autor: najphil » 31 lipca 2015, 17:25
To było jakoś w roku 2005. Biegałem z podręcznym odtwarzaczem CD słuchając w kółko albumu "Mezmerize" System of a Down, gdy mój przyjaciel wręczył mi na parkingu całą kupę płyt DVD i kategorycznie stwierdził, że muszę to obejrzeć. To były pierwsze sezony Lost i Prison Break. Wtedy traktowałem seriale jako niezobowiązującą rozrywkę dla kur domowych lub ludzi, którzy już kompletnie nie mają co z sobą zrobić. A później obejrzałem te dwa seriale i wpadłem po uszy.
Teraz, po praktycznie 10 latach mam już taki przesyt, że powoli odpuszczam. Gdzieś się ulotniła cała ta radość z odkrywania produkcji, które w przeciwieństwie do skostniałych reguł filmów kinowych, potrafiły przekraczać granice, eksperymentować z treścią lub formą, czy po prostu zaskakiwać. Przez ostatnie 3 miesiące powoli zaczynało ubywać seriali, które oglądam. Coraz więcej dziur się pojawiał w mojej kalendarzowej rozpisce, aż w końcu doszło do sytuacji. że od miesiąca jedynym serialem jaki jeszcze oglądam (i zamierzam dokończyć tylko dlatego, że to już tylko 2 odcinki) jest True Detective.
Nie wiem, może to taki okres i za jakiś czas mi przejdzie, a może pojawi się coś, co na nowo rozbudzi miłość. Na razie daje sobie spokój.

To było jakoś w roku 2005. Biegałem z podręcznym odtwarzaczem CD słuchając w kółko albumu "Mezmerize" System of a Down, gdy mój przyjaciel wręczył mi na parkingu całą kupę płyt DVD i kategorycznie stwierdził, że muszę to obejrzeć. To były pierwsze sezony Lost i Prison Break. Wtedy traktowałem seriale jako niezobowiązującą rozrywkę dla kur domowych lub ludzi, którzy już kompletnie nie mają co z sobą zrobić. A później obejrzałem te dwa seriale i wpadłem po uszy.
Teraz, po praktycznie 10 latach mam już taki przesyt, że powoli odpuszczam. Gdzieś się ulotniła cała ta radość z odkrywania produkcji, które w przeciwieństwie do skostniałych reguł filmów kinowych, potrafiły przekraczać granice, eksperymentować z treścią lub formą, czy po prostu zaskakiwać. Przez ostatnie 3 miesiące powoli zaczynało ubywać seriali, które oglądam. Coraz więcej dziur się pojawiał w mojej kalendarzowej rozpisce, aż w końcu doszło do sytuacji. że od miesiąca jedynym serialem jaki jeszcze oglądam (i zamierzam dokończyć tylko dlatego, że to już tylko 2 odcinki) jest True Detective.
Nie wiem, może to taki okres i za jakiś czas mi przejdzie, a może pojawi się coś, co na nowo rozbudzi miłość. Na razie daje sobie spokój. :)