Jakoś nikt jeszcze nie wspomniał o zbliżającej się premierze tego serialu, to ja to zrobię, choć komedii nie oglądam.
Ryan jest zamkniętym w sobie samotnikiem z mnóstwem problemów psychicznych i nieco wypaczonym sposobem postrzegania świata. Jego życie się zacznie zmieniać w momencie, gdy jego sąsiadka poprosi go by zaopiekował się psem o imieniu Wilfred. Problem w tym, że o ile wszyscy ludzie postrzegają Wilfreda jako słodkiego Labradora, Ryan widzi w nim faceta w kostiumie psa. Ta dziwna przyjaźń doprowadzi do wielu zabawnych sytuacji.
Jakoś nikt jeszcze nie wspomniał o zbliżającej się premierze tego serialu, to ja to zrobię, choć komedii nie oglądam.
Ryan jest zamkniętym w sobie samotnikiem z mnóstwem problemów psychicznych i nieco wypaczonym sposobem postrzegania świata. Jego życie się zacznie zmieniać w momencie, gdy jego sąsiadka poprosi go by zaopiekował się psem o imieniu Wilfred. Problem w tym, że o ile wszyscy ludzie postrzegają Wilfreda jako słodkiego Labradora, Ryan widzi w nim faceta w kostiumie psa. Ta dziwna przyjaźń doprowadzi do wielu zabawnych sytuacji.
Ja też uważam, że to może być coś niezłego i pomiędzy tymi tandetnymi gagami z obłapianiem nogi, uda się przemycić kilka błyskotliwych prawd na temat życia. Platforma dla tego typu działań jest wprost wymarzona.
Ja też uważam, że to może być coś niezłego i pomiędzy tymi tandetnymi gagami z obłapianiem nogi, uda się przemycić kilka błyskotliwych prawd na temat życia. Platforma dla tego typu działań jest wprost wymarzona.
Pilot dziwny - niby to ma być komedia a jak na razie to jedynie pilot wywoływał małe grymasy na mojej twarzy - zazwyczaj z obrzydzenia bo wilfred jak to pies - jest szczery i bezpośredni.
Najgorzej jednak wypada sama rola głównego bohatera, którego gra Elijah Wood:
Nie tylko brak mu kunsztu aktorskiego, ale i wygląda fatalnie - jak niedorozwinięte dziecko z pomalowanymi oczami... A może to tylko moje odczucie?
W każdym bądź razie wstrzymam się jeszcze z osądem i oglądnę drugi odcinek - może serial się rozkręci?
Pilot dziwny - niby to ma być komedia a jak na razie to jedynie pilot wywoływał małe grymasy na mojej twarzy - zazwyczaj z obrzydzenia bo wilfred jak to pies - jest szczery i bezpośredni. Najgorzej jednak wypada sama rola głównego bohatera, którego gra Elijah Wood:
Nie tylko brak mu kunsztu aktorskiego, ale i wygląda fatalnie - jak niedorozwinięte dziecko z pomalowanymi oczami... A może to tylko moje odczucie? :scratch:
W każdym bądź razie wstrzymam się jeszcze z osądem i oglądnę drugi odcinek - może serial się rozkręci?
Jak dla mnie pilot był świetny. Jeśli chodzi o humor, to wiadomo - kwestia gustu, ale ja się uśmiałem. A co do zarzutów odnośnie Elijah Wood - ma "pomalowane oczy" bo jest to skutek dość ciężkiej i nieprzespanej nocy, w następnym odcinku będzie zapewne wyglądał już normalnie. No i, szczerze mówiąc, nie wiem, czym ten brak kunsztu miałby się przejawiać, jak dla mnie jego gra aktorska była na poziomie...
Tak więc moje odczucia są zupełnie odwrotne i czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek.
Jak dla mnie pilot był świetny. Jeśli chodzi o humor, to wiadomo - kwestia gustu, ale ja się uśmiałem. A co do zarzutów odnośnie Elijah Wood - ma "pomalowane oczy" bo jest to skutek dość ciężkiej i nieprzespanej nocy, w następnym odcinku będzie zapewne wyglądał już normalnie. No i, szczerze mówiąc, nie wiem, czym ten brak kunsztu miałby się przejawiać, jak dla mnie jego gra aktorska była na poziomie...
Tak więc moje odczucia są zupełnie odwrotne :) i czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek.
Może po prostu ja ciągle postrzegam go jako chłopca z baśniowej opowieści dlatego w żaden sposób nie mogę go dopasować do tej roli.
Spoiler:
Poza tym brakowało mi zasadniczej reakcji na tego typu "halucynacje" - uważam, że każdy w tej sytuacji próbował by wybadać innych "co widzą", nie uwierzył by w to co widzi.
Gdyby to moja sąsiadka przyszła do mnie z takim psem osobiście uznał bym to za niezły żart ewentualnie zapytał bym się sąsiadki czy to choroba psychiczna i czy jest niegroźny
Ryan natomiast od razu założył, że tylko on to widzi co widzi... - dlaczego?
No i nawet w rozmowie Ryana z Wilfredem zabrakło pytania "dlaczego"? Każdy w tej sytuacji starał by się znaleźć jakąś racjonalną odpowiedz...
To wszystko sprawiło, że serial ten odbieram jako niezbyt przemyślaną produkcję. Może i faktycznie nie chodzi tu o kunszt aktora tylko o źle przemyślany scenariusz?
Może po prostu ja ciągle postrzegam go jako chłopca z baśniowej opowieści dlatego w żaden sposób nie mogę go dopasować do tej roli. [spoiler]Poza tym brakowało mi zasadniczej reakcji na tego typu "halucynacje" - uważam, że każdy w tej sytuacji próbował by wybadać innych "co widzą", nie uwierzył by w to co widzi.
Gdyby to moja sąsiadka przyszła do mnie z takim psem osobiście uznał bym to za niezły żart ewentualnie zapytał bym się sąsiadki czy to choroba psychiczna i czy jest niegroźny :D Ryan natomiast od razu założył, że tylko on to widzi co widzi... - dlaczego?
No i nawet w rozmowie Ryana z Wilfredem zabrakło pytania "dlaczego"? Każdy w tej sytuacji starał by się znaleźć jakąś racjonalną odpowiedz... [/spoiler]
To wszystko sprawiło, że serial ten odbieram jako niezbyt przemyślaną produkcję. Może i faktycznie nie chodzi tu o kunszt aktora tylko o źle przemyślany scenariusz?
Oczywiście masz rację, że mnóstwo jest nielogicznych oraz odrealnionych scen i sytuacji (jak chociażby wspomniana przez Ciebie reakcja bohatera na pierwsze spotkanie z Wilfredem, picie piwa z butelki i palenie fajek przez psa, czy przeskakiwanie przez płot), ale mamy tu do czynienia z serialem, w którym pies przedstawiony jest jako ucharakteryzowany człowiek w futrzanym ubraniu (!). Wiele rzeczy się więc nie zgadza, ale myślę, że to po prostu taki już urok tego serialu i nie ma co się w tym doszukiwać sensu lub realizmu. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdemu taka konwencja będzie odpowiadać...
Oczywiście masz rację, że mnóstwo jest nielogicznych oraz odrealnionych scen i sytuacji (jak chociażby wspomniana przez Ciebie reakcja bohatera na pierwsze spotkanie z Wilfredem, picie piwa z butelki i palenie fajek przez psa, czy przeskakiwanie przez płot), ale mamy tu do czynienia z serialem, w którym pies przedstawiony jest jako ucharakteryzowany człowiek w futrzanym ubraniu (!). Wiele rzeczy się więc nie zgadza, ale myślę, że to po prostu taki już urok tego serialu i nie ma co się w tym doszukiwać sensu lub realizmu. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdemu taka konwencja będzie odpowiadać...
Całkiem zabawne, choć faktycznie niektóre dowcipy usytuowane są dość nisko Ale ogląda się dobrze, taki sympatyczny drobiazg, więc sprawdzę, jak się ta dość specyficzna historia potoczy. Aktorsko jest nieźle, nie wiem, w czym można się do Wooda przyczepić
Całkiem zabawne, choć faktycznie niektóre dowcipy usytuowane są dość nisko ;) Ale ogląda się dobrze, taki sympatyczny drobiazg, więc sprawdzę, jak się ta dość specyficzna historia potoczy. Aktorsko jest nieźle, nie wiem, w czym można się do Wooda przyczepić :)
[quote="xvidasd"]Może po prostu ja ciągle postrzegam go jako chłopca z baśniowej opowieści dlatego w żaden sposób nie mogę go dopasować do tej roli. [/quote]
A oglądałeś Hooligans? Po tym filmie momentalnie mi się odbaśniowił.
Po obejrzeniu kilku odcinków muszę jednak stwierdzić, że Elijah doskonale nadaje się na rolę nieudacznika życiowego i fajtłapy. Zastanawiam się jednak do czego ten serial zmierza? Jaki będzie jego finał? Bo choć nawet fajnie się go ogląda to jednak zaczyna mnie trochę nudzić to ciągłe palenie fajki i seksualne wykorzystywanie miśka...
Zapewne Ryan w końcu zobaczy w Wilfredzie "zwykłego" psa i przestanie już być frajerem... pytanie tylko czy scenarzystom wystarczy pomysłów na zapełnienie tego sezonu oryginalnymi pomysłami??
Oby...
-- 22.06.2012 21:29 --
Zaczynamy drugi sezon! Zapraszam do oglądania
-- 10.08.2012 21:28 --
Wilfred schodzi na psy. Już właściwie to nie wiem o czym jest ten odcinek. Motyw główny jeśli w ogóle był to zaniknął doszczętnie. Zamiast tego mamy z odcinka na odcinek dowcip sytuacyjny niskich lotów.
Siódmy odcinek to już przegięcie - był normalnie niesmaczny.
Po obejrzeniu kilku odcinków muszę jednak stwierdzić, że Elijah doskonale nadaje się na rolę nieudacznika życiowego i fajtłapy. Zastanawiam się jednak do czego ten serial zmierza? Jaki będzie jego finał? Bo choć nawet fajnie się go ogląda to jednak zaczyna mnie trochę nudzić to ciągłe palenie fajki i seksualne wykorzystywanie miśka... Zapewne Ryan w końcu zobaczy w Wilfredzie "zwykłego" psa i przestanie już być frajerem... pytanie tylko czy scenarzystom wystarczy pomysłów na zapełnienie tego sezonu oryginalnymi pomysłami?? Oby...
-- 22.06.2012 21:29 --
Zaczynamy drugi sezon! Zapraszam do oglądania :)
-- 10.08.2012 21:28 --
Wilfred schodzi na psy. Już właściwie to nie wiem o czym jest ten odcinek. Motyw główny jeśli w ogóle był to zaniknął doszczętnie. Zamiast tego mamy z odcinka na odcinek dowcip sytuacyjny niskich lotów.
Siódmy odcinek to już przegięcie - był normalnie niesmaczny.
No i wziąłem trzeci sezon na tapetę niejako z rozpędu...
Ale nie wiem jeszcze czy dotrwam do końca sezonu - to co z początku było zabawne z czasem stało się smutne...
No i wziąłem trzeci sezon na tapetę niejako z rozpędu... Ale nie wiem jeszcze czy dotrwam do końca sezonu - to co z początku było zabawne z czasem stało się smutne...