Coś tam o Muzyce.

Dyskusje ogólne, nie tylko na tematy związane z serialami TV ale też:
Kino, Muzyka, Film, Wydarzenia, Internet, Społeczność.. itp.
Bostonq
Wskaż do odpowiedzi
youtube Warszawa

Post autor: Bostonq »

Wojaczek, swego czasu bodaj jedyny poeta, którego czytałem, później jakoś mniej, bliżej mi do Herberta, ale znalazłem coś takiego, kupiłem sobie płytę i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem, dalekie echa Joy Division, no i teksty Wojaczka, które okazały się świetną odtrutką na nijakość obecną w słowach po różnych stronach barykady muzycznej:





Awatar użytkownika
joana
Wskaż do odpowiedzi
Expert
Expert
Posty: 3017
Rejestracja: 23 października 2011, 11:18
Płeć: Kobieta
Ulubiony Serial: Jak wybrać jeden?
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: joana »

"Requiem dla Wojaczka" - kupiłam, słucham i mam mieszane uczucia.
Z pewnością płyta "broni" się tekstami poety....ale. Za delikatnie, za subtelnie jest on podany. Oczekiwałam pewnego "szarpnięcia" Wojaczkiem a zostałam ledwie "dotknięta". Otrzymałam zbyt wiele zamyślenia a za mało buntu i szyderstwa. Wokal - za mało emocji, za płaski, muzyka w wielu momentach oddala się od emocji zawartych w wierszu.......no ale ja przecież się nie znam.
Liczyłam na więcej, a może po prostu inaczej trochę czuję temat.
Na pewno warto polecić, warto posłuchać, a potem wrócić ponownie do lektury Wojaczka i odczytać Go po swojemu.
Awatar użytkownika
najphil
Wskaż do odpowiedzi
Expert
Expert
Posty: 2148
Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
Lokalizacja: Faroes Island
Kontakt:

Post autor: najphil »

Rock'N'Tampon, czyli baby na sterydach.

Rock to męska dziedzina. W powszechnej i dość obiektywnej ocenie, żeby bawić się w te klocki trza mieć jaja jak dinozaur. Z tym większą uwagą i niekłamaną przyjemnością zwracam uwagę na wszelkie chlubne wyjątki od tej zasady.

ARCH ENEMY

Szwedzka kapela, który powstała w połowie lat 90tych i niewiele brakowało, a stałaby się kolejnym, przymierającym głodem bandem, w tym skandynawskim zagłębiu metalu. Szczęściem jeden z założycieli zespołu strzelił focha w 2000r. i odszedł. Wielkie poszukiwania następcy na wokal, zaowocowało niezwykłą decyzją. Chłopcy postanowili dać szansę pewnej szczuplutkiej Niemce o blond włoskach.
Szokująca i trzeba przyznać bardzo odważna zamiana, ale jak się posłucha co Angela Gossow skrywa w swoim gardle, wszelkie wątpliwości muszą prysnąć. Fani i to na całym świecie z miejsca pokochali tę małą księżniczkę zniszczenia, a zespół stał się jednym z najważniejszych przedstawicieli szwedzkiego metalu.

Osobiście już sobie odpuściłem ten rodzaj wrażliwości i sposób wyrażania emocji, jednak Angeli zawsze posłucham z zainteresowaniem.

ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
najphil
Wskaż do odpowiedzi
Expert
Expert
Posty: 2148
Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
Lokalizacja: Faroes Island
Kontakt:

Post autor: najphil »

BELLADONNA - to niezależna, włoska grupa muzyczna grająca w stylu, Uwaga! - Rock Noir. Z czym to się je za bardzo nie wiem, ale niech im będzie. Zespół umieszczał swoją twórczość na portalach typu My Space, a ich klipy doczekały się ponad miliona odtworzeń. Zaowocowało to podpisaniem umowy z wytwórnią płytową i w 2006r. wydaniem albumu "Metaphysical Attraction" - ponoć się sprzedał rewelacyjnie.

Na zespół, a właściwie ich teledysk do piosenki "Let There Be Light", trafiłem przypadkowo na YT i mało z krzesła nie spadłem. Pierwsze wrażenie - PROFANACJA!. Po drugim przesłuchaniu stwierdziłem, że coś w tym jednak jest i może nie jest to takie płytkie. Potem znowu mnie ogarnęły wątpliwości i tak w kółko. Zresztą pasek z ocenami na YT dość dobrze odzwierciedla moje ambiwalentne odczucia.

A cała afera wiąże się z wykorzystaniem w utworze twórczości pana Michaela Nymana. Na usprawiedliwienie dodam, że zrobili za to za zgodą i pełną akceptacją kompozytora, z którym znajomość zaczęła się dzięki Facebookowi.

Ciekaw jestem jak Wam się to podoba.

ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
najphil
Wskaż do odpowiedzi
Expert
Expert
Posty: 2148
Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
Lokalizacja: Faroes Island
Kontakt:

Post autor: najphil »

Wracamy do konfederackich klimatów, bo mi wciąż tęskno za taką Ameryką. Słowo daję, jeśli kiedyś zamieszkałbym w południowo lub środkowo-zachodnich Stanach, z miejsca przestałbym się golić, kupił sobie ogromną armatę, a na powiększającym się z każdą chwilą brzuchu wytatuował sześciopak piwa. Na łeb wcisnął kowbojski kapelusz, aż po same uszy, a na wielkim samochodowym zderzaku miał rogi bizona czy innego rogacza.

Zaczynamy do kapelki Hog Jaw. Najbardziej ekstremistycznej w dzisiejszym notowaniu. Chłopcy należą do paramilitarnej milicji i nienawidzą władz federalnych. Charltona Hestona uważają za boga, a jego słowa skierowane niegdyś do rządu: "Żeby odebrać mi broń, będziecie musieli mi ją wyszarpnąć z moich martwych, zaciśniętych dłoni" - uznają za motto życiowe.



Texas Hippie Coalition. Teksańska kapela z Big Daddym Richem na wokalu to kawał prawdziwego rocka. Panowie jeżdżą od wybrzeża do wybrzeża i nie wahają się występować nawet przed garstką publiczności, gdzieś na koncertach organizowanych w stodołach.



Rebel Meets Rebel - to projekt powstały po rozpadzie Pantery. Niestety po tragicznej śmierci Dimebaga (zastrzelonego na koncercie) skończyło się tylko na wydaniu jednej płyty. Muzycy udanie łączyli metal z country. To głównie zasługa Davida Allana Coe na wokalu, który większość swego życia spędził tułając się po różnych więzieniach.



A na koniec obrazek, który jest esencją "white trashowego" stylu życia.



Wszystkie rednecki proszę o kciuk w górę.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
najphil
Wskaż do odpowiedzi
Expert
Expert
Posty: 2148
Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
Lokalizacja: Faroes Island
Kontakt:

Post autor: najphil »

Przerzuciłem tysiące gigabajtów nowej muzyki. Zagłębiałem się w nowe trendy i gatunki i nic. Nic mnie nie bawi. Ze wszystkim jestem tak do tyłu, że bez trudu mogę patrzeć na własny tyłek centralnie przed sobą.

Dlatego odgrzebałem stare kasty i wracam do słodkiego trashu sprzed 20 lat.

A na pierwszy ogień idzie zespół Sacred Reich. Z reguły nie trawię zespołów, które mają misje. Muzyka powinna być tworzona dla samej muzyki, a nie społecznie, czy politycznie angażować się w jakieś sprawy. Cóż, nie można mieć wszystkiego.

Zamiast opisywać historię kapeli, puszczę Wam dwa kawałki.

Pierwszy to utwór "Who's To Blame". W latach 80tych diabelska muzyka doprowadziła do sporej ilości samobójstw wśród zahukanej młodzieży. Tak to przynajmniej przedstawiali kaznodzieje oraz co bardziej populistyczni politycy. Było sporo procesów przeciwko muzykom oraz jeszcze więcej biadolenia w telewizji. Swoim utworem, Sacred Reich, próbował odpowiedzieć na pytanie, kogo tak naprawdę winić za tę sytuację. Niestety zrobił w to w cholernie łopatologiczny sposób i z takim zadęciem, że dzisiaj trudno brać na poważnie ich stanowiska. Niemniej muzycznie utwór wciąż daje rade i cudownie się rozkręca.



A TERAZ coś, na co wszyscy najbardziej czekaliście, a co jest w sumie całkiem sprytne z Waszej strony, zważywszy, że nigdy dotąd tego nie robiłem.

Przedstawiam Wam utwór, który jest kompletnie anty-metalowy.

Miano "metalheads" ma dla mnie same pozytywne konotacje, ale kiedyś określało się w ten sposób zakute łby, do których nic poza ostrą muzyką nie docierało. Tym utworem zespół próbował dotrzeć i rozszerzyć horyzonty młodym fanom, ale niechcący doprowadził do małej schizmy. Otóż dzisiaj nikogo nie dziwi łączenie i mieszanie gatunków. W roku 1990 to była dość szokująca nowość i prawdziwy strzał w pysk dla wszystkich "hejtersów". Tym bardziej warto go posłuchać.

ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Lubec
Wskaż do odpowiedzi
Moderator
Moderator
Expert
Expert
Posty: 6197
Rejestracja: 05 sierpnia 2011, 12:42
Płeć: Mężczyzna
Grupa: (XviD asd)
Lokalizacja: SKP/Wawa
Kontakt:

Post autor: Lubec »

To i ja od siebie dorzucę swoje pięć groszy :)
Jeżeli chodzi o muzyke to horyzonty mam dość szerokie i nie zamykam się na muzykę, choć raczej radia nie słucham a vivę itp. omijam szerokim łukiem :)

To kilka polecajek ode mnie
ANGERFIST a właściwie Danny Masseling zaczął tworzyć muzykę już w wieku 16 lat. Pracował nad swoją muzyką dzień i noc, stało się to jego obsesją. W 2001 wysłał swoje demo do BZRK Records, po czym podpisał kontrakt. Swoją pierwszą EP’e wydał pod aliasem Menace II Society - Son Of A Bitch EP. W tym samym czasie wydał też kolejną EP’e w Overload Records. Wszystkie jego kawałki stawały się wielkimi hitami. Dziś jest jednym z najpopularniejszych nu style gabberowych dj’ów.

Mam nadzieję, że nikt nie weźmie tego za jakieś techno, bo to nim nie jest.



Kolejny zespół:
Lakeside X
Ciężko cokolwiek o tej kapeli napisać jako, że nie zdobyła zbyt dużej popularności. Grają coś w stylu indie-electro-rocka, choć tak naprawdę trudno opisać ich muzykę.
Posłuchajcie a sami się przekonacie.



I jeszcze coś mocniejszego:
Obscure Sphinx to projekt założony w 2008 roku w jednym celu: zaprowadzić słuchacza na skraj przepaści szaleństwa, opowiedzieć mu o tym i bezpiecznie sprowadzić do domu. Ich koncerty to misteria mroku, niewyjaśnionych lęków i wykrzyczanych, wcześniej tłumionych, emocji. Tworzą muzykę oscylującą między post i doom metalem, nie boją się jednak czerpać inspiracji z innych gatunków. Nieustannie flirtując z konwencjami, łączą przestrzenne brzmienia i elektroniczne sample z miażdżącą rytmiką 8-strunowej gitary i 6-strunowego basu. Całość zaś dopełniona jest wyjątkowym głosem wokalistki.



Mam nadzieję, że cos się spodoba. To tylko kropla w morzy,więc jakby co to co jakiś czas będę przedstawiał nowych artystów.
Awatar użytkownika
najphil
Wskaż do odpowiedzi
Expert
Expert
Posty: 2148
Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
Lokalizacja: Faroes Island
Kontakt:

Post autor: najphil »

Obscure Sphinx - Hipnotyzujące!!
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Lubec
Wskaż do odpowiedzi
Moderator
Moderator
Expert
Expert
Posty: 6197
Rejestracja: 05 sierpnia 2011, 12:42
Płeć: Mężczyzna
Grupa: (XviD asd)
Lokalizacja: SKP/Wawa
Kontakt:

Post autor: Lubec »

Polska kapela z Warszawy, mało znana w 2012 mają album wydać, ale nie wiem dokładnie kiedy. A kawałki rzeczywiście mają hipnotyzujące i klimatyczne.
Awatar użytkownika
najphil
Wskaż do odpowiedzi
Expert
Expert
Posty: 2148
Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
Lokalizacja: Faroes Island
Kontakt:

Re: Coś tam o Muzyce.

Post autor: najphil »

Dzień Wagarowicza!!!!

A to taka mała podpowiedź, która mnie ostatnio bardzo bawi i już przygotowuję sobie z tego playlistę na najbliższą imprezę.

Wpisując na YT hasło "mashup", można znaleźć prawdziwe perełki ludzkiej pomysłowości. Jest tego naprawdę mnóstwo.

A to trzy przykłady, które mnie zachwyciły.





I na koniec mój numer jeden. Miks dwóch utworów o tak różnym charakterze, że do tej pory zbieram szczękę z podłogi.

ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Lubec
Wskaż do odpowiedzi
Moderator
Moderator
Expert
Expert
Posty: 6197
Rejestracja: 05 sierpnia 2011, 12:42
Płeć: Mężczyzna
Grupa: (XviD asd)
Lokalizacja: SKP/Wawa
Kontakt:

Re: Coś tam o Muzyce.

Post autor: Lubec »

Jeżeli już jest o mashupach, to też coś wrzucę od siebie :)

Jeden z lepszych IMO mashupów jakie słyszałem, brzmi zajebiście, choć ani za Muse ani za Nightwishem szczególnie już nie przepadam.



I drugi, który zrobił na mnie nie małe wrażenie, no może Adele była już wszędzie i może rzeczywiści jej trochę za dużo, ale nie umniejsza to faktu, że talent do spiewania ma. Eurythmics też każdy zna, a przynajmniej powinien :) Fajny mush up, warto posłuchać.
Awatar użytkownika
najphil
Wskaż do odpowiedzi
Expert
Expert
Posty: 2148
Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
Lokalizacja: Faroes Island
Kontakt:

Re: Coś tam o Muzyce.

Post autor: najphil »

THE HOOTERS

Nie zamierzam pisać o historii tego zespołu, bo jej po prostu nie znam. Zresztą w tym cyklu mamy wspominać, a nie prezentować artystów. Ta kapela mnie do dzisiaj zadziwia, bo najwyraźniej miała maszynkę do robienia hitów. Ilość utworów, które zasługują na uwagę jest tak duża, że nie sposób ich wszystkich wymienić. Zapewne większość pamięta największe przeboje - "All you Zombies", "Satelite", czy "500 miles"
Zespół niezwykle udanie łączył muzykę rockową z folkiem. Do tego świetny wokal przesiąknięty emocją oraz aranżacje z dużą dawką dramatyzmu, które w dzisiejszych czasach są oznaką kiczu, ale gdy wracam teraz do tych kawałków, wciąż potrafią złapać za gardło.
Przykładem takiego utworu niech będzie "Johnny B"



A tu piosenka bardziej optymistyczna, która zakrólowała kiedyś na mojej osiemnastce. Wynajęty lokal i stado metali skaczących przy tym utworze - bezcenny widok, a gdy w połowie utworu wchodzą skrzypki, pogo było takie, że zawstydziłoby publiczność większości metalowych koncertów.



Na mojej bardzo szerokiej playliście mam około 20 utworów Hootersów. Dla mnie w pewien sposób stali się oni uosobieniem Ameryki z okresu, który najbardziej lubię wspominać - Ameryki Reagana. Z dobrobytem, wielkimi cadillacami na ulicach oraz dziewczętami w kowbojskich kapeluszach.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
najphil
Wskaż do odpowiedzi
Expert
Expert
Posty: 2148
Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
Lokalizacja: Faroes Island
Kontakt:

Re: Coś tam o Muzyce.

Post autor: najphil »

Sólstafir

Islandzka kapela, która ponoć niegdyś grała mocny metal, ale na skutek różnych perturbacji, wybuchu wulkany, czy czego tam jeszcze, stwierdziła, że jednak znacząco złagodzi swój repertuar.

Na ich teledysk trafiłem przypadkiem na YT. W pewnym momencie pojawiał mi się niemal na każdej liście propozycji, a że ta pomalowana twarz na obrazie startowym mocno mnie zaintrygowała, to w końcu ich posłuchałem.

To nie jest moja stylistyka i nigdy nie będzie, ale w połączeniu z niezwykłymi zdjęciami, niesamowitymi krajobrazami i wręcz magicznym językiem, dałem się temu oczarować i nie żałuję.

Warto posłuchać całości, bo numer ma w sobie to coś, co sprawia, że w pełni doceniamy kompozycje oraz emocje dopiero po pewnym czasie.

ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Lubec
Wskaż do odpowiedzi
Moderator
Moderator
Expert
Expert
Posty: 6197
Rejestracja: 05 sierpnia 2011, 12:42
Płeć: Mężczyzna
Grupa: (XviD asd)
Lokalizacja: SKP/Wawa
Kontakt:

Re: Coś tam o Muzyce.

Post autor: Lubec »

Alpines

Alpines to duet z londyńskiej dzielnicy Kingston. Tworzą go wokalistka Catherine Pockson i producent Bob Matthews. Muzykę tworzą wspólnie od początku 2010 roku. Sami Alpines nazywją swoją muzykę night popem i nie oponują kiedy ktoś wrzuca ich do jednego worka z takimi wykonawcami jak James Blake czy The XX. Wśród swoich inspiracji Catherine wymienia folkowych wykonawców takich, jak Bob Dylan czy Joni Mitchell, a także popowe wokalistki jak Rihanna. Bob wymienia m.in Burial. Oboje przyznają, że starają się słuchać różnych wykonawców reprezentujących szerokie spektrum gatunków muzycznych.

Od siebie dodam, że Catherine ma anielski wokal, choć czasami lekko podrasowany to i tak nie umniejsza temu jak śpiewa.
Poniżej jeden z ich kawałków, który akurat ostatnio mi wpadł w ucho.

Awatar użytkownika
Lubec
Wskaż do odpowiedzi
Moderator
Moderator
Expert
Expert
Posty: 6197
Rejestracja: 05 sierpnia 2011, 12:42
Płeć: Mężczyzna
Grupa: (XviD asd)
Lokalizacja: SKP/Wawa
Kontakt:

Re: Coś tam o Muzyce.

Post autor: Lubec »

Na dzisiaj dwóch artystów, a właściwie jedna kapela i jeden artysta. Odmienne style muzyczne, ale myślę, że warto się zapoznać :)

Clann Zú
Clann Zú to australijsko-irlandzka grupa muzyczna założona w 1999 r. w Melbourne przez Benjamina Andrewsa (gitara elektryczna), Russella Fawcusa (skrzypce elektryczne, keyboard), Declana De Barra’e (śpiew, bodhrán) oraz Liama Andrewsa (bas).
Clann Zú w swojej muzyce łączy różne style, takie jak rock, folk, jazz i elementy muzyki klasycznej. Ich utwory cechują się spontanicznością, świeżością i energią. Słychać w nich wyraźne nawiązanie do irlandzkich korzeni Declana.
Zespół wydał w 2000 r. swój pierwszy singel Clann Zú. Trzy lata później ukazała się płyta Rua, zaś w 2004 r. album Black Coats & Bandages.
Clann Zú w 2005 r. na swojej stronie internetowej zamieścił oświadczenie o zakończeniu współpracy pod tym szyldem. Bracia Andrews wrócili do swojej macierzystej formacji My Disco, a Declan rozpoczął karierę solową.




Sadistik
Rapper z Seattle. Przedstawiciel abstrakcyjnego rapu z, którego słynie zachodnie wybrzeże. Charakteryzują go bardzo osobiste, melancholijne teksty; jest ceniony za flow i technikę wśród entuzjastów rapu. Do tej pory wydał trzy albumy: ‘The Balancing Act’, który dzięki doskonałym beatom (wyprodukowanym m.in. przez Emancipator’a) zyskał bardzo pochlebne recenzje, EP ‘The Art of Dying’ wyprodukowany przez Kid Called Computer, oraz ‘Prey For Paralysis’ nagrany wspólnie z Kristoff’em Krane.

Jeden z moich ulubionych jego kawałków :)
Awatar użytkownika
najphil
Wskaż do odpowiedzi
Expert
Expert
Posty: 2148
Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
Lokalizacja: Faroes Island
Kontakt:

Re: Coś tam o Muzyce.

Post autor: najphil »

A propos genialnych muzyków - Panie i Panowie Stevie Wonder.

Pewnie mnie zaraz pogonicie - w końcu "I Just Called To Say I Love You", ale Stevie potrafi też grać na bębnach, a że mam ogromną słabość do tego instrumentu, nie mogłem przejść obojętnie nad jego niezwykłym czuciem i "widzeniem" muzyki.

ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Lubec
Wskaż do odpowiedzi
Moderator
Moderator
Expert
Expert
Posty: 6197
Rejestracja: 05 sierpnia 2011, 12:42
Płeć: Mężczyzna
Grupa: (XviD asd)
Lokalizacja: SKP/Wawa
Kontakt:

Re: Coś tam o Muzyce.

Post autor: Lubec »

Całkiem przypadkiem trafiłem na taki oto zespół:

Chameleon Circuit
Kapela znana z tworzenia muzyki inspirowanej serialem Dr Who.
Nie będę się rozpisywał, bo jak ktoś bedzie chciał to sobie bio na necie znajdzie.

Awatar użytkownika
najphil
Wskaż do odpowiedzi
Expert
Expert
Posty: 2148
Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
Lokalizacja: Faroes Island
Kontakt:

Re: Coś tam o Muzyce.

Post autor: najphil »

Muzyczka, która zdominowała Sylwestra i całkowicie mnie uwiodła, choć być może duży wpływ na to miał fakt, że bujałem się przy tym w towarzystwie gorącej 25-tki. :D

ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
gala444
Wskaż do odpowiedzi
znam się
znam się
Posty: 146
Rejestracja: 18 września 2010, 09:46

Re: Coś tam o Muzyce.

Post autor: gala444 »

Natknąłem się na ten duet przypadkiem przeglądając szara strefę youtube z tego co przeczytałem juz skończyli działalność chodź dla mnie to nowość
Nadzieja to melodia, której nie tańczy się
Helventis
Wskaż do odpowiedzi

Re: Coś tam o Muzyce.

Post autor: Helventis »

Co do Chameleon Circuit to wydali 2 bardzo przyjemne płyty. Wszystkie utwory opierają albo na konkretnych odcinkach serialu albo ogólnie na uniwersum Doctor Who.

Szczególnie fajny utworek, w sumie mój ulubiony z 1 płyty jest oparty na chyba nadal jednym z najlepszych odcinków Doctora (w którym co ciekawe prawie nie ma samego Doctora :-p ) bodajże 3x10 pt. Blink



Mam nadzieję, że po 7 sezonie wydadzą 3 płytkę.

Szybka odpowiedź


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
   
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości