Falling Skies [TNT][2011]

[kendzi]

Widzieliście pierwsze dwa odcinki 3 sezonu?

Spoiler:

Szczerze mówiac mocno zaskoczyl mnie? 7 miesięcy po "spotkaniu"? Co się działo w między czasie? Znowu nic nie wiadomo, zostajemy wrzuceniu w wir wydarzeń i tyle.

Wątek zdrajcy jest tak, oczywisty, że jak to nei bedzie Hal to będę zaskoczony. Po zatym coś łatwo zaczeli wyrgywac bitwy jest to zbyt naiwne, że nowi kosmici dali technologię budują jakąś dziwną rzecz która ma zniszczyc pelzaczy i co... koniec woja wygrana a oni odejdą? Czy na siłe powstanie nowy konflikt z nowymi sprzymierzęcami.

Co z dzieckiem? tydzień po urodzeniu raczkuje i mówi? jak? Skąd?

Na pewno jest to, lekki aczkolwiek przewidywalny serial, ale wciąga.

Spoiler:

mimo zrzynania z innych produkcji. Charlstone gdzie żyją ludzie (i odiwedzający ich kosmici) przypomina troche Defiance no i świecąy kregosłup też już widzielismy.

PS:

Spoiler:

Wilson w nowej roli, genialny ;p, a z zapowiedzi widziałem że pojawi się Tigh

[duzybumcyk]

Niewiele wiemy, starzy wrogowie czyli władcy to rasa nazywana Espheni a nowi kosmici to Volmowie - wróg/przyjaciel (niepotrzebne skreślić).

Spoiler:

Wątek szpiega poprowadzony bardzo płytko, chyba że scenarzyści szykują niespodziankę, każda inna osoba niż Hal będzie zaskoczeniem

Nasz Tom doczekał się dziecka

Spoiler:

z którym coś jest nie tak czyli za szybko się rozwija a może już jestem początkiem nowej rasy skrzyżowania ludzi i Espheni?

Trochę postrzelali, pogadali i 2 odcinki skończyły się szybko. Będę oglądać dalej i nie będę mieć wygórowanych żądań odnośnie fabuły wtedy serial wydaje się lepszy

[X-asd]

A ja odpuszczam. Liczyłem na to, że wątek z nowymi będzie się opierał na jakiś tajemniczych konszachtach, i skomplikowanych relacjach tak,

Spoiler:

że do końca nie będziemy wiedzieli z kim ci nowi trzymają a tu co? Nowy kosmita okrakiem na koniu jak w jakimś westernie.
I ta broń - mała a jednym strzałem rozwala takie giganty. "Pająki" okazują się tak słabe, że można je gołymi rękami rozgniatać. Z groźnego przeciwnika "starzy" obcy stali się groźni niczym muchy.

- Głupio to teraz wygląda.

[Gidi]

Do ideału temu serialowi brakuje dużo, ale porównując do sf jakie teraz leci w tv (revolution, defiance) to jest dobrze
@Asd, ale przecież

Spoiler:

właśnie nie do końca wiemy z kim ci nowi trzymają. Tzn wiemy, że nie trzymają ze "starymi" obcymi, ale nie kupuję tłumaczenia, że z dobrego serca chcą nam pomóc. Stawiam, że najmniejszym nakładem sił, z najmniejszymi stratami chcą rozprawić się z Espheni, a potem zaatakują Ziemian.
PS. Szkoda, że zabili Locke'a.

[Bostonq]

No i masz. Już się skłaniałem do opcji odpuszczenia, choć odcinek leży na dysku, ale wpis w sumie nowego naszego forumowicza spowodował, że byłoby totalnym nietaktem zostawić go bez odpowiedzi - a żeby tę uczynić, muszę jednak się skusić i obejrzeć (Przyznam, że najbardziej mnie poruszyła Twoja wypowiedź Gidi odnośnie "Defiance" - noszę się z wpisem, w którym będę bardzo chwalił ostatnie odcinki, więc byłoby nieuczciwością nie odnieść się do nowego sezonu "Falling Skies")

[Gidi]

W takim razie cieszę się, że Cię zmobilizowałem a co do Defiance, to gdy już zrobisz ten wpis, odpiszę Ci w odpowiednim wątku

[najphil]

Oglądałem tylko ze dwa, może trzy odcinki pierwszego sezonu i odpuściłem. Z okazji premiery 3 sezonu postanowiłem zerknąć na nowy odcinek i muszę powiedzieć, że się polepszyło. Co prawda wszystkie zarzuty, jakie formowałem wówczas nadal są aktualne, ale przynajmniej tematy i dylematy bohaterów zrobiły się interesujące. Zagęścili atmosferę, dodali ciekawszą intrygę i większą ilość wątków.

To nadal jest przeciętny serial, o bardzo zmarnowanym potencjale, ale przynajmniej ktoś się zaczął starać zrobić z tego coś oryginalnego. Zerknę jeszcze na drugi odcinek, bo jestem ciekaw, czy ten powiew świeżości, to tylko tak z okazji startu nowej serii, czy też naprawdę scenarzyści wzięli się za robotę.

Ach, i brodaty doktor Wilson, cierpiący na agorafobię (w Polsce tak się chyba określa lęk przed Gazetą Wyborczą) - bezcenne!

[kendzi]

Ach, i brodaty doktor Wilson, cierpiący na agorafobię (w Polsce tak się chyba określa lęk przed Gazetą Wyborczą) - bezcenne!

Powiedziałbym, że to jak gwiazdka w czerwcu

[brexerb]

najphil napisał(a):
Ach, i brodaty doktor Wilson, cierpiący na agorafobię (w Polsce tak się chyba określa lęk przed Gazetą Wyborczą) - bezcenne!

czyżbys zaznajomił się z nowym utworem zespołu Irydion we współpracy z Ptakiem ?

[najphil]

No i drugi, a w zasadzie trzeci odcinek wciąż mi się podoba. Co prawda mnóstwo w nim patosu, i po raz kolejny widzimy przemówienie prezydenta pod koniec odcinka- czyżby to miało stanowić jakąś klamrę? Ale same wątki nudne ani irytujące już nie są.

Pomysł z nowymi wrogami i przede wszystkim powodem, dla którego zaatakowali, bardzo, ale to bardzo fajny.

[anetag77]

Ja odpuściłam po 1 odcinku 1-go sezonu

[Lubec]

Pierwszy sezon obejrzałem nawet z zainteresowaniem, drugi już nie tak porywający, ale miał swoje momenty. Trzeci pewnie też obejrzę, ale poczekam jak już będzie całość.

[duzybumcyk]

W sumie trzeci odcinek to zapchajdziura, wszystko poza

Spoiler:

pojawieniem się sił wojskowych prezydenta USA, który przeżył atak kosmitów

nie zasługuje nawet na wzmiankę. Zapowiedź kolejnego odcinka zwiastuje więcej akcji no i ten

Spoiler:

tajemniczy uśmiech cudownego dziecka w ostatnim ujęciu 3 odcinka chyba coś znaczy

[duzybumcyk]

No to mamy 4 sezonhttp://hatak.pl/artykuly/falling-skies- ... ym-sezonemcieszyć się czy płakać, póki co trzeci sezon nie jest taki zły :roll:

[X-asd]

Raczej płakać - nuda i tyle...

[Bostonq]

Hmm, nie jest dobrze. W końcu nadrabiam, więc tylko taki "flash" z pola walki. Jak już wspomniałem, nie jest dobrze, bo ... trzeci sezon ma więcej akcji niż dwa wcześniejsze razem wzięte, a co najgorsze, podoba mi się

Bardzo dobry przeskok czasowy, co pozwoliło na ukazanie nowego porządku, plus intrygujący wątek dziecka, do tego niezłe sceny ze "szpiegiem", plus wątek "prawdziwego"

Spoiler:

prezydenta, co dodaje całości sporego animuszu, bo zupełnie zmienia obraz świata, który znaliśmy wcześniej

No i oczywiście

Spoiler:

kosmita sojusznik, któremu diabli wiedzą, czy można ufać, czy też nie

No nic, wracam do oglądania, taki dzień dzisiaj, może uda się całość nadrobić, choć pewny nie jestem Ale nigdy bym nie przypuszczał, że akurat ten serial tak mnie wciągnie - ja wiem, że było sporo przemów typowo amerykańskich, że momentami za dużo gadają, ale naprawdę w tym sezonie dużo się dzieje i to na dodatek momentami całkiem nie głupio

[duzybumcyk]

Na Comic Conie reklamowali 3 ostatnie odcinki ale jak to trailer najlepsze wycinki tylko dali a 8 odcinek bardzo kiepski jak dla mnie. Myślałem, że jakoś przygotuje już nas widzów na finał zbuduje napięcie a tu klops. Ogólnie i tak 3 sezon wychodzi na plus w stosunku do poprzednich więc ja się cieszę z nadchodzącego w przyszłym roku 4 sezonu.

[Bostonq]

Hmm, lekko przyspieszając, ale to dlatego, że nie mogłem się doczekać, co będzie dalej, nadrobiłem Odcinek 8 dla mnie jest najlepszym z wszystkich sezonów, a Ci, co przeczytali choć jedną książkę Dicka (dość mocno tu pasuje "Czas poza czasem"), zrozumieją, dlaczego Świetny pomysł, tak - wiem, to mocna retardacja, ale jakże dobrze zrobiona! I ostatnia scena, piękna, na początku lekko kiczowata, a później surowa - jak obraz świata, który rozciąga się w ostatnim kadrze..

Nie przypuszczałem, że to powiem, ale czekam na finał sezonu z niecierpliwością - teraz na napisy do 9 odcinka również Mocno się ten serial zmienił w tym sezonie, jest bardziej pomysłowy, lepiej skomponowany, wypełniony akcją, ba - nawet bardzo zaskakującymi sojuszami i - tu przyznam - trudnymi do odgadnięcia wrogami (strzał przez sufit!)..

[Bostonq]

Finał.

Jak to bywa w tym serialu, dość dużo dzieje się poza planem - a w samym odcinku - hop siup, słupek się wali, UFO zlatuje, no i dzieją się szybciutko inne rzeczy

Spoiler:

Ostatnio szli wykopywać działo, a tu już gotowe, pykło jakoś mało spektakularnie, ale swoje zadanie wykonało Jak się można było spodziewać, Volmowie namieszali, choć też nie tak do końca źle - trudno orzec, co tak naprawdę im chodzi po głowie, tym bardziej, że Karen (cudna scena, gdy Tom dość szybko jak na standardy kina amerykańskiego do niej strzelił, a dokończyła dzieła dziewczyna Hala ), czyli tym pajęczakom też specjalnie ufać przecież nie można, gdy starali się nawiązać dość oryginalny sojusz

I tak kluczowe pytanie to takie, kim jest córka Masona? I jaka będzie jej rola w tym konflikcie? Pewnie spora, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej możliwości, które widzimy w ostatniej scenie

Ten sezon był wyraźnie lepszy od wcześniejszych, co nie znaczy, że od razu bardzo dobry. Ot, miejscami wielce przyjemne kino katastroficzno-kosmiczne, nie wolne od dziur logicznych, ale i też aż tak bardzo nie obrażające inteligencji widza Ot, rozrywka, w sam raz na wakacje

[duzybumcyk]

Spoiler:

Według mnie Volmowie nie funkcjonują jako dobrzy kosmici ale wymiana zdań między szefem a Cochisem tak sugeruje. Będzie ciekawie jeśli chodzi o Lexie ma dziewczyna powera, czy to jest główny wątek na 4 sezon? Trochę szybko poszło z tym zniszczeniem siatki ale poczekamy do przyszłego roku i zobaczymy. Cały sezon nie był zły wydaje mi się, że poziom idzie w góre najlepszy wątek to wątek szpiega oraz Lexie