Mi się wydaje czy jest bardziej opalony, niż wcześniej? Trochę jakby z solarium przesadził
Już się nie mogę doczekać, zwłaszcza, że dwie nowe postaci dołączyły do głównej obsady.
Mi się wydaje czy jest bardziej opalony, niż wcześniej? Trochę jakby z solarium przesadził :) Już się nie mogę doczekać, zwłaszcza, że dwie nowe postaci dołączyły do głównej obsady.
Jakby ktoś nie zauważył - melduję powrót Miśka i reszty z 3 sezonem.
Odcinek "ratunkowy", ale też mamy parę zmian miejsca pobytu niektórych bohaterów.
Jedni w szpitalu, inni w podziemiach, innym jeszcze do twarzy w mundurze podczas, gdy inne stroje ukrywają się w szafie.
Nad wszystkim panuje Sarah, która nie lubi komórek i rosyjska mafia jej nie straszna.
A w końcówce odcinka śpiewa świetna Nina Simonehttp://www.youtube.com/watch?v=D5Y11hwjMNs
Jakby ktoś nie zauważył - melduję powrót Miśka i reszty z 3 sezonem. Odcinek "ratunkowy", ale też mamy parę zmian miejsca pobytu niektórych bohaterów. Jedni w szpitalu, inni w podziemiach, innym jeszcze do twarzy w mundurze podczas, gdy inne stroje ukrywają się w szafie. Nad wszystkim panuje Sarah, która nie lubi komórek i rosyjska mafia jej nie straszna. A w końcówce odcinka śpiewa świetna Nina Simonehttp://www.youtube.com/watch?v=D5Y11hwjMNs
Fajny odcinek - jak każdy. Wkurza mnie tylko nowa "wspólniczka" - taka zadufana w sobie i zbyt pewna siebie - widać, że jej nosek zostanie utarty...
(celowanie i trafienie w ramie przez ścianę tralalala).
Z tym zbiegiem okoliczności też przesadzili - tyle marynarzy (9tyś?) pierwszy bar (z ilu? tysiąca? nie pamiętam już) i no proszę - cel w środku... W totka łatwiej trafić chyba...
Fajny odcinek - jak każdy. Wkurza mnie tylko nowa "wspólniczka" - taka zadufana w sobie i zbyt pewna siebie - widać, że jej nosek zostanie utarty... :-p (celowanie i trafienie w ramie przez ścianę tralalala).
Z tym zbiegiem okoliczności też przesadzili - tyle marynarzy (9tyś?) pierwszy bar (z ilu? tysiąca? nie pamiętam już) i no proszę - cel w środku... W totka łatwiej trafić chyba... ;)
W piątym odcinku oprócz sprawy tygodnia mamy powrót wątku HR.
Odcinek jak już PoI zdążyło nasz przyzwyczaić na dobrym poziomie. Kilka perełek jeżeli chodzi o dialogi też się pojawiło Mamy pokazany niewielki wycinek z przeszłości Shaw, niby niewiele, ale jednak pokazuje jedno z najważniejszych zdarzeń w jej życiu.
Carter w końcu konfrontuje się ze swoim nowym partnerem... to było aż nazbyt oczywiste. Ale teraz role się odwróciły i młody popadł w niezłe tarapaty.
Szkoda, że zabrakło Fusco ...a Root pojawia się dosłownie na trzy sekundy na końcu odcinka. Pozwala to przypuszczać, że w kolejnym będzie jej znacznie więcej, o ile nie będzie główną postacią w tym epizodzie. Tak czy inaczej będzie się działo to nie ulega wątpliwości.
W piątym odcinku oprócz sprawy tygodnia mamy powrót wątku HR. Odcinek jak już PoI zdążyło nasz przyzwyczaić na dobrym poziomie. Kilka perełek jeżeli chodzi o dialogi też się pojawiło :) Mamy pokazany niewielki wycinek z przeszłości Shaw, niby niewiele, ale jednak pokazuje jedno z najważniejszych zdarzeń w jej życiu. Carter w końcu konfrontuje się ze swoim nowym partnerem... to było aż nazbyt oczywiste. Ale teraz role się odwróciły i młody popadł w niezłe tarapaty. Szkoda, że zabrakło Fusco ...a Root pojawia się dosłownie na trzy sekundy na końcu odcinka. Pozwala to przypuszczać, że w kolejnym będzie jej znacznie więcej, o ile nie będzie główną postacią w tym epizodzie. Tak czy inaczej będzie się działo to nie ulega wątpliwości.
Siedzę i zbieram szczękę z podłogi... 9 odcinek 3 serii. WOW. Nie mogę nic więcej napisać niż to, że jestem w orgazmistycznym szoku! DAWAJCIE NASTĘPNY ODCINEK!!
Siedzę i zbieram szczękę z podłogi... 9 odcinek 3 serii. WOW. Nie mogę nic więcej napisać niż to, że jestem w orgazmistycznym szoku! DAWAJCIE NASTĘPNY ODCINEK!!
No i najlepszy tekst Reesa: "To mój granatnik?" Normalnie nie mogłem przestać się śmiać.
Odcinek naprawdę rewelacyjny i przeniesienie ciężaru tego odcinka na Joss to strzał w dziesiątkę, bo dzięki temu mamy też więcej Fosco. Na tym odcinku kończy się jeden z najdłuższych wątków w serialu, a przynajmniej tak to wyglądało. Twórcy też uchylili nam kawałek przeszłości Carter, co też dobrze wpłynęło na odbiór odcinka.
Przez chwilę miałem nawet wrażenie, że w tym odcinku Carter może zginąć, na szczęście się myliłem
No i najlepszy tekst Reesa: "To mój granatnik?" :D Normalnie nie mogłem przestać się śmiać.
Odcinek naprawdę rewelacyjny i przeniesienie ciężaru tego odcinka na Joss to strzał w dziesiątkę, bo dzięki temu mamy też więcej Fosco. Na tym odcinku kończy się jeden z najdłuższych wątków w serialu, a przynajmniej tak to wyglądało. Twórcy też uchylili nam kawałek przeszłości Carter, co też dobrze wpłynęło na odbiór odcinka. Przez chwilę miałem nawet wrażenie, że w tym odcinku Carter może zginąć, na szczęście się myliłem :)
Odcinek 10, to prawdziwy majstersztyk. Genialnie się zaczyna z kawałkiem "Hurt" w tle. I choć nie przepadam za wykorzystywaniem tej piosenki, by pokazywać inne uczucia niż te, związane z emocjami Johnny Casha (bo facet zrobił z tego utworu NIN-a swoiste epitafium swojego życia), to jednak nadało to niezwykły klimat całości. Fantastycznym pomysłem było również przeplatanie opowieści wątkami z przeszłości głównych bohaterów. Twórcy bardzo ładnie zagrali nam na emocjach i inteligentnie pozamykali część głównych wątków, robiąc miejsce na następne. BRAWO!
Odcinek 10, to prawdziwy majstersztyk. Genialnie się zaczyna z kawałkiem "Hurt" w tle. I choć nie przepadam za wykorzystywaniem tej piosenki, by pokazywać inne uczucia niż te, związane z emocjami Johnny Casha (bo facet zrobił z tego utworu NIN-a swoiste epitafium swojego życia), to jednak nadało to niezwykły klimat całości. Fantastycznym pomysłem było również przeplatanie opowieści wątkami z przeszłości głównych bohaterów. Twórcy bardzo ładnie zagrali nam na emocjach i inteligentnie pozamykali część głównych wątków, robiąc miejsce na następne. BRAWO!
Myślałem, że po 9 i 10 odcinku będzie juz tylko gorzej.
To powinno być karalne tak zakończyć odcinek i kazać czekać na następny. SKANDAL
Nadto zaczynam podziwiać twórców fabuły. [ mimo wtopy z szaiką pruszków sp-9 nigdy im tego nie zapomnę ] - Na bazie tych krótkich przerywników ukazujących przeszłość bohaterów można spokojnie nakręcić parę fabularnych obrazów, albo zrobić dobre mini- serie . Majstersztyk
Myślałem, że po 9 i 10 odcinku będzie juz tylko gorzej. To powinno być karalne tak zakończyć odcinek i kazać czekać na następny. SKANDAL Nadto zaczynam podziwiać twórców fabuły. [ mimo wtopy z szaiką pruszków sp-9 :) nigdy im tego nie zapomnę ] - Na bazie tych krótkich przerywników ukazujących przeszłość bohaterów można spokojnie nakręcić parę fabularnych obrazów, albo zrobić dobre mini- serie . Majstersztyk
Panowie od PoI mają głowy na karku i widać, że myślą o tym jak poprowadzić serial.
Tak jak brexerb myślałem, że po "Trylogii Carter" dostaniemy jakiś spokojniejszy odcinek, raczej ze sprawą tygodnia, co prawda sprawa się pojawiła, ale nieźle splata się z wątkiem, który już wcześniej się pojawił... zamiennik dla wątku HR.
A końcówka tego epizodu napawa mnie dużym optymizmem na przyszłość, ale z drugiej strony już teraz chętnie obejrzałbym co będzie dalej. Równie dobrze mógłby to być finał sezonu, a nie jesieni. Jeżeli już teraz serwują nam takie odcinki to co będzie na zakończenie sezonu?
Panowie od PoI mają głowy na karku i widać, że myślą o tym jak poprowadzić serial. Tak jak brexerb myślałem, że po "Trylogii Carter" dostaniemy jakiś spokojniejszy odcinek, raczej ze sprawą tygodnia, co prawda sprawa się pojawiła, ale nieźle splata się z wątkiem, który już wcześniej się pojawił... zamiennik dla wątku HR. A końcówka tego epizodu napawa mnie dużym optymizmem na przyszłość, ale z drugiej strony już teraz chętnie obejrzałbym co będzie dalej. Równie dobrze mógłby to być finał sezonu, a nie jesieni. Jeżeli już teraz serwują nam takie odcinki to co będzie na zakończenie sezonu? :)
Ostatnio z nudów odświeżyłem sobie poprzednie sezony.
Kwintesencją całego serialu , oddającego jego specyficzny klimat są słowa Shaw do Harolda gdzieś w końcówce 2 serii - " Mam tu siedzieć z tobą, twoim aspołeczym psem obronnym i MIŚKIEM ? Postac Johna podsumowana bezbłędnie
wspaniałe
Ostatnio z nudów odświeżyłem sobie poprzednie sezony. Kwintesencją całego serialu , oddającego jego specyficzny klimat są słowa Shaw do Harolda gdzieś w końcówce 2 serii - " Mam tu siedzieć z tobą, twoim aspołeczym psem obronnym i MIŚKIEM ? Postac Johna podsumowana bezbłędnie :) wspaniałe
W szesnastym odcinku twórcy znowu zaskakują... i to jak! Myślałem, że to będzie kolejny odcinek ze sprawą tygodnia a zaserwowano nam swoisty prequel. Pomysł wyśmienity moim skromnym zdaniem.
Spoiler:
Na początku zamiast Reese'a, którego spodziewałem się w zaułku pojawia się inny facet w garniturze. Jak się okazuje jest to pan Dillinger - poprzednik obecnego partnera Harolda.
Historia bardzo fajnie opowiedziana i poprowadzona, widzimy tutaj, że Harold już wcześniej miał oko na Reese'a, a i z agentką Samantha Shaw jego ścieżki się przecięły, choć na szczęście dla niego Shaw o tym w tedy nie wiedziała.
Fajne nawiązanie do Miśka - którego już nie było od kilku odcinków - kiedy Dillinger pyta Harolda czy nie myślał, żeby sobie sprawił psa
Końcówka tego epizodu zapowiada (zresztą jak prawie każdy w przypadku tego serialu) niezłą akcję, tym razem związaną z maszyną.
W szesnastym odcinku twórcy znowu zaskakują... i to jak! Myślałem, że to będzie kolejny odcinek ze sprawą tygodnia a zaserwowano nam swoisty prequel. Pomysł wyśmienity moim skromnym zdaniem. [spoiler]Na początku zamiast Reese'a, którego spodziewałem się w zaułku pojawia się inny facet w garniturze. Jak się okazuje jest to pan Dillinger - poprzednik obecnego partnera Harolda. Historia bardzo fajnie opowiedziana i poprowadzona, widzimy tutaj, że Harold już wcześniej miał oko na Reese'a, a i z agentką Samantha Shaw jego ścieżki się przecięły, choć na szczęście dla niego Shaw o tym w tedy nie wiedziała.
Fajne nawiązanie do Miśka - którego już nie było od kilku odcinków - kiedy Dillinger pyta Harolda czy nie myślał, żeby sobie sprawił psa :)[/spoiler] Końcówka tego epizodu zapowiada (zresztą jak prawie każdy w przypadku tego serialu) niezłą akcję, tym razem związaną z maszyną.
No właśnie u mnie wywołało to zgoła odmienny efekt od entuzjazmu.
Ale to pewnie dlatego, że serial zaczyna mnie już lekko nudzić. Oczywiście nadal jest fajny i ciekawy ale zauważyłem, że zaczyna mnie odpychać od procedurali.
Pooglądam jeszcze trochę ale coś mi się wydaje, że to ostatni sezon PoI jaki oglądam...
No właśnie u mnie wywołało to zgoła odmienny efekt od entuzjazmu. Ale to pewnie dlatego, że serial zaczyna mnie już lekko nudzić. Oczywiście nadal jest fajny i ciekawy ale zauważyłem, że zaczyna mnie odpychać od procedurali. Pooglądam jeszcze trochę ale coś mi się wydaje, że to ostatni sezon PoI jaki oglądam...
Może nie tyle syndrom co efekt porównania.
Zawsze tak mam - z początku serial mnie fascynuje i łapczywie go pochłaniam ale po kórymś tam sezonie z kolei, sięgam po coś innego, coś co często polecacie i faktycznie jest dobre! Wtedy zdaję sobie sprawę, że nie chcę już wracać do ciągle wałkowanego motywu ze starego serialu.
Lost, Supernatural, Boardwalk Empire, House M.D., PoI... i wiele, wiele innych skończyło u mnie tak samo - w koszu, nim definitywnie zdecydowano się je zakończyć.
Chyba dlatego tak bardzo lubię Mini seriale - nie zdążą się znudzić..
Może nie tyle syndrom co efekt porównania. Zawsze tak mam - z początku serial mnie fascynuje i łapczywie go pochłaniam ale po kórymś tam sezonie z kolei, sięgam po coś innego, coś co często polecacie i faktycznie jest dobre! Wtedy zdaję sobie sprawę, że nie chcę już wracać do ciągle wałkowanego motywu ze starego serialu. Lost, Supernatural, Boardwalk Empire, House M.D., PoI... i wiele, wiele innych skończyło u mnie tak samo - w koszu, nim definitywnie zdecydowano się je zakończyć.
Chyba dlatego tak bardzo lubię Mini seriale - nie zdążą się znudzić..
Kolejny dobry odcinek. Tym razem w centrum jest Root, której już od jakiegoś czasu nie widzieliśmy, ale zostało to nam wynagrodzone z nawiązką.
Teraz to Root ochrania bohatera 17 odcinka, choć na początku nie wie jakie jest jej zadanie. Po prostu ślepo wykonuje polecenia Maszyny. Oczywiście w odcinku zobaczymy pozostałych, ale są oni na znacznie dalszym planie niż dziewczyna.
Nie będę się rozpisywał co do samej historii, mimo też kilku rzeczy na które trzeba przymknąć oko oglądało się ten odcinek bardzo przyjemnie. Duża zasługa w tym też Amy Acker, która wciela się w hakerkę. Nie dość, że miło na nią patrzeć to całkiem nieźle gra.
Końcówka odcinka jak zawsze zapowiada mnóstwo akcji w kolejnym odcinku... tym razem już nie dam się zaskoczyć
Kolejny dobry odcinek. Tym razem w centrum jest Root, której już od jakiegoś czasu nie widzieliśmy, ale zostało to nam wynagrodzone z nawiązką. Teraz to Root ochrania bohatera 17 odcinka, choć na początku nie wie jakie jest jej zadanie. Po prostu ślepo wykonuje polecenia Maszyny. Oczywiście w odcinku zobaczymy pozostałych, ale są oni na znacznie dalszym planie niż dziewczyna.
Nie będę się rozpisywał co do samej historii, mimo też kilku rzeczy na które trzeba przymknąć oko oglądało się ten odcinek bardzo przyjemnie. Duża zasługa w tym też Amy Acker, która wciela się w hakerkę. Nie dość, że miło na nią patrzeć to całkiem nieźle gra.
Końcówka odcinka jak zawsze zapowiada mnóstwo akcji w kolejnym odcinku... tym razem już nie dam się zaskoczyć :D
A mnie jakoś przeszła ochota na ten serial. Ostatni odcinek mnie zwyczajnie uśpił. Chyba trzeba zrobić sobie porządną przerwę i wrócić za jakiś czas. ;)