True Detective (HBO)
-
Wskaż do odpowiedzi - załapałem bakcyla
- Posty: 69
- youtube Warszawa
- Rejestracja: 25 listopada 2007, 01:02
Re: True Detective (HBO)
Klimat OK, realizacja OK ale jak na razie brak w 2 serii Tajemnicy. To chyba głównie przesądziło o sukcesie od True Detective od razu jak się pojawił - tajemnica, co się kryje za zeznaniami byłych gliniarzy + morderstwo. Tu mamy przedstawienie sylwetek głównych bohaterów i ciało. Nie wykluczam jednak, że Tajemnica się pojawi w najbliższych odcinkach, bo klimat i bohaterowie naprawdę w I odcinku b. dobre.
-
sindar
Wskaż do odpowiedzi - Administrator
-
Expert
- Posty: 7684
- Rejestracja: 30 kwietnia 2009, 10:32
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: No właśnie? Który?
Re: True Detective (HBO)
Pierwszy odcinek odebrałem średnio. Jakoś nie czułem, że to drugi sezon TD, raczej ot jakiś nowy serial o gliniarzach z problemami.
Pewnie to cena restartu w zupełnie nowej odsłonie, twórcy postanowili nas wpierw zapoznać z nowymi bohatermi zamiast od razu zagrywać z wysokiego C.
No ale może w drugim odcinku będzie lepiej, końcówka pierwszego odcinka może to zwiastować i liczę, że faktycznie tak się stanie.
Pewnie to cena restartu w zupełnie nowej odsłonie, twórcy postanowili nas wpierw zapoznać z nowymi bohatermi zamiast od razu zagrywać z wysokiego C.
No ale może w drugim odcinku będzie lepiej, końcówka pierwszego odcinka może to zwiastować i liczę, że faktycznie tak się stanie.
-
najphil
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 2148
- Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
- Lokalizacja: Faroes Island
- Kontakt:
Re: True Detective (HBO)
Pierwszy odcinek obejrzany i tyle, poza Rachel nic nie wzbudziło mojego zainteresowania, ale z drugiej strony też nic nie sprawiło, żebym nie chciał oglądać dalej i nie liczył na to, że serial jeszcze mnie zachwyci.
Trochę tylko irytujący jest ten rys psychologiczny bohatera granego przesz Colina. Scena z pobiciem ojca chłopaczka, później napierdzielanie szkockiej na wyścigi i jeszcze ten niuch koksu, dobrze się scenarzyści trochę powstrzymali i na koniec nie zaczął sobie robić zastrzyku, wszystko, by tylko podkreślić moralną degrengoladę bohatera.
Trochę tylko irytujący jest ten rys psychologiczny bohatera granego przesz Colina. Scena z pobiciem ojca chłopaczka, później napierdzielanie szkockiej na wyścigi i jeszcze ten niuch koksu, dobrze się scenarzyści trochę powstrzymali i na koniec nie zaczął sobie robić zastrzyku, wszystko, by tylko podkreślić moralną degrengoladę bohatera.



-
Lubec
Wskaż do odpowiedzi - Moderator
-
Expert
- Posty: 6364
- Rejestracja: 05 sierpnia 2011, 12:42
- Płeć: Mężczyzna
- Grupa: (XviD asd)
- Lokalizacja: SKP/Wawa
- Kontakt:
Re: True Detective (HBO)
Dlatego poczekam sobie na całość i obejrzę jednym ciągiem tak jak zrobiłem z pierwszym sezonem.
-
frych47
Wskaż do odpowiedzi - zawodowiec
- Posty: 361
- Rejestracja: 30 września 2014, 13:31
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Tjockare an Vatten
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: True Detective (HBO)
Dla mnie pilot trzyma poziom, świetna gra aktorska dobrze dobrani wykonawcy, tematyka rozwojowa, zapowiada się lepszy od pierwszego sezonu, który był lekko przegadany.
-
sindar
Wskaż do odpowiedzi - Administrator
-
Expert
- Posty: 7684
- Rejestracja: 30 kwietnia 2009, 10:32
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: No właśnie? Który?
-
frych47
Wskaż do odpowiedzi - zawodowiec
- Posty: 361
- Rejestracja: 30 września 2014, 13:31
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Tjockare an Vatten
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: True Detective (HBO)
Michnik jak robił literki di Gothama to były już gotowe w dzień premiery o 9 rano.
-
sindar
Wskaż do odpowiedzi - Administrator
-
Expert
- Posty: 7684
- Rejestracja: 30 kwietnia 2009, 10:32
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: No właśnie? Który?
Re: True Detective (HBO)
W sumie fakt, literek nie nie ma, ale oglądałem ten odcinek na HBO.
Bezspoilerowo powiem, że robi się ciekawie, szczególnie w jego końcówce...
Bezspoilerowo powiem, że robi się ciekawie, szczególnie w jego końcówce...
-
asd
Wskaż do odpowiedzi - ZAŁOŻYCIEL
-
Expert
- Posty: 13028
- Rejestracja: 17 listopada 2007, 23:25
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Rescue Me
- Lokalizacja: UE
Re: True Detective (HBO)
Nie wiem czy lepiej nie poczekać na całość - pamiętam, że pierwszy sezon świetnie mi się oglądało jednym cugiem.

-
Sirm
Wskaż do odpowiedzi - admin pomocniczy
-
seriale to moja pasja
- Posty: 870
- Rejestracja: 23 grudnia 2007, 13:50
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Firefly
- Kontakt:
Re: True Detective (HBO)
Ja poczekam na komplet i jak będzie u nas.
https://karinaoliteraturze.wordpress.com/
-
frych47
Wskaż do odpowiedzi - zawodowiec
- Posty: 361
- Rejestracja: 30 września 2014, 13:31
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Tjockare an Vatten
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: True Detective (HBO)
Z lektorem można oglądać na bieżąco.
Całość to wyjdzie ośmiogodzinny seans.
Całość to wyjdzie ośmiogodzinny seans.
-
najphil
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 2148
- Rejestracja: 24 czerwca 2009, 18:32
- Lokalizacja: Faroes Island
- Kontakt:
Re: True Detective (HBO)
SPOILERY UWAGA SPOILERY!!!
Połowa serialu za nami, więc pokusiłem się o pewne refleksje na temat tego, co nam zaprezentowali twórcy. Niestety widać to, jak bardzo ciężkie pióro ma Nic Pizzolatto. O ile w pierwszym sezonie te filozoficzne tyrady miały jakieś uzasadnienie, a może tylko były bardziej wiarygodnie podane przez aktorów. O tyle tym razem bardzo ciężko jest mi przełknąć bełkot płynący z ekranu. Ot choćby scena z biznesmenem, który leżąc w łóżku gapi się na sufit i przez 3 minuty opowiada o tym, jak to mu szczury podgryzały paluszki. Ja pierdziu!. I to jeszcze było zagrane bez grama emocji. Ja nie wiem, czy Vince jest tak fatalnym aktorem, czy może jest źle prowadzony, a może - co mi się wydaje najbardziej prawdopodobne - nikt specjalnie nie wie, jak tą koślawą postać pokazać.
Na razie ta postać zdecydowanie na minus
Zresztą nie tylko Vince daje dupy. Sceny gadane nie wychodzą także Taylorwi, który na dodatek gra idiotyczną postać geja, który nie chce być gejem. Niby tą postacią szarpią jakieś emocje, ale są dla mnie kompletnie niezrozumiałe, więc za każdym razem mam ochotę przewinąć, gdy widzę jego kłopoty z seksem, kłopoty z kobietami, czy kłopoty z zaakceptowaniem swojej odmienności. W sumie ta postać wprowadza jednak dwie rzeczy, które są wartością dla serialu. Po pierwsze tajemnice związaną z jego służbą i jakąś aferą i molestowaniem kobiet. W kontekście tego homoseksualizmu to ciekawy wątek. Druga zaleta to jego przeszkolenie wojskowe. W scenie strzelaniny widać wyraźnie, że tylko on ma jakieś pojęcie i skuteczność w walce.
Na razie ta postać tak pół na pół.
Ani, jako szeryfowa twardzielka też niespecjalnie się popisuje. Z drugiej strony Rachel nie ma po prostu co grać. Jedynym ciekawym wątkiem jest jej przeszłość. Ojciec guru sekty oraz wspominane mimochodem eksperymentalne przedszkole, po którym trójka dorosłych już dzieciaków popełniła samobójstwo. Bardzo czekam na rozwinięcie tej historii.
Na razie ta postać tak pół na pół.
Colin jest genialny. Nieco przerysowany, nieco zbyt zbolały i nazbyt gorliwy na drodze do samozniszczenia, ale to jedyny aktor, który wypowiadając kwestie - nawet te koszmarnie głupie - brzmi wiarygodnie. Warto zwracać uwagę na to, w jaki sposób Colin buduje postać i oddaje emocje - zaciskanie pięści, szybkość żucia gumy, krótko rzucane spojrzenia. Tak jak klamrą w pierwszym sezonie był sceny z przesłuchania detektywów, tak tutaj dostajemy w każdym odcinku scenę rozmowy Colina z Vincem w barze i Lerą Lynn smęcącą w tle swoje country. I mogło to być genialne, ale nie jest. Bo te rozmowy nic nie wnoszą.
Drobne plusy i smaczki:
Barmanka z pociętą twarzą.
Teague Dixon - zapijaczony były partner Colina, niestety w strzelaninie dostał prosto w łeb.
Sceny z planu postapokaliptycznego filmu - w ogóle odwołania do świata showbiznesu nadały nieco klimatu rodem z "Tajemnic Los Angeles". Z kolei motyw skażonej ziemi przypomniał mi "Chinatown".
Sposób, w jaki Taylor Kitsch czyli serialowy Paul, trzymał broń po strzelaninie.
Industrialny krajobraz Vinci, ze światełkami jakichś fabryk - miód, cud.
Naprawdę ciekaw jestem, w jaki sposób odbierałbym ten serial, gdyby nie było wcześniej pierwszego sezonu.
Połowa serialu za nami, więc pokusiłem się o pewne refleksje na temat tego, co nam zaprezentowali twórcy. Niestety widać to, jak bardzo ciężkie pióro ma Nic Pizzolatto. O ile w pierwszym sezonie te filozoficzne tyrady miały jakieś uzasadnienie, a może tylko były bardziej wiarygodnie podane przez aktorów. O tyle tym razem bardzo ciężko jest mi przełknąć bełkot płynący z ekranu. Ot choćby scena z biznesmenem, który leżąc w łóżku gapi się na sufit i przez 3 minuty opowiada o tym, jak to mu szczury podgryzały paluszki. Ja pierdziu!. I to jeszcze było zagrane bez grama emocji. Ja nie wiem, czy Vince jest tak fatalnym aktorem, czy może jest źle prowadzony, a może - co mi się wydaje najbardziej prawdopodobne - nikt specjalnie nie wie, jak tą koślawą postać pokazać.
Na razie ta postać zdecydowanie na minus
Zresztą nie tylko Vince daje dupy. Sceny gadane nie wychodzą także Taylorwi, który na dodatek gra idiotyczną postać geja, który nie chce być gejem. Niby tą postacią szarpią jakieś emocje, ale są dla mnie kompletnie niezrozumiałe, więc za każdym razem mam ochotę przewinąć, gdy widzę jego kłopoty z seksem, kłopoty z kobietami, czy kłopoty z zaakceptowaniem swojej odmienności. W sumie ta postać wprowadza jednak dwie rzeczy, które są wartością dla serialu. Po pierwsze tajemnice związaną z jego służbą i jakąś aferą i molestowaniem kobiet. W kontekście tego homoseksualizmu to ciekawy wątek. Druga zaleta to jego przeszkolenie wojskowe. W scenie strzelaniny widać wyraźnie, że tylko on ma jakieś pojęcie i skuteczność w walce.
Na razie ta postać tak pół na pół.
Ani, jako szeryfowa twardzielka też niespecjalnie się popisuje. Z drugiej strony Rachel nie ma po prostu co grać. Jedynym ciekawym wątkiem jest jej przeszłość. Ojciec guru sekty oraz wspominane mimochodem eksperymentalne przedszkole, po którym trójka dorosłych już dzieciaków popełniła samobójstwo. Bardzo czekam na rozwinięcie tej historii.
Na razie ta postać tak pół na pół.
Colin jest genialny. Nieco przerysowany, nieco zbyt zbolały i nazbyt gorliwy na drodze do samozniszczenia, ale to jedyny aktor, który wypowiadając kwestie - nawet te koszmarnie głupie - brzmi wiarygodnie. Warto zwracać uwagę na to, w jaki sposób Colin buduje postać i oddaje emocje - zaciskanie pięści, szybkość żucia gumy, krótko rzucane spojrzenia. Tak jak klamrą w pierwszym sezonie był sceny z przesłuchania detektywów, tak tutaj dostajemy w każdym odcinku scenę rozmowy Colina z Vincem w barze i Lerą Lynn smęcącą w tle swoje country. I mogło to być genialne, ale nie jest. Bo te rozmowy nic nie wnoszą.
Drobne plusy i smaczki:
Barmanka z pociętą twarzą.
Teague Dixon - zapijaczony były partner Colina, niestety w strzelaninie dostał prosto w łeb.
Sceny z planu postapokaliptycznego filmu - w ogóle odwołania do świata showbiznesu nadały nieco klimatu rodem z "Tajemnic Los Angeles". Z kolei motyw skażonej ziemi przypomniał mi "Chinatown".
Sposób, w jaki Taylor Kitsch czyli serialowy Paul, trzymał broń po strzelaninie.
Industrialny krajobraz Vinci, ze światełkami jakichś fabryk - miód, cud.
Naprawdę ciekaw jestem, w jaki sposób odbierałbym ten serial, gdyby nie było wcześniej pierwszego sezonu.


-
sindar
Wskaż do odpowiedzi - Administrator
-
Expert
- Posty: 7684
- Rejestracja: 30 kwietnia 2009, 10:32
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: No właśnie? Który?
Re: True Detective (HBO)
Fajna analiza najphila. 
Ja nie mógłbym się aż o taką pokusić, bo przez to zbolałe ględzenie i przeżycia bohaterów tego sezonu TD zaczęło mi się przy nim... dobrze drzemać.
Pośród sennej mary jak dotąd zauważyłem jedynie 2 godne uwagi przebłyski serialu - w końcówce 2 odcinka, co zresztą zostało bardzo szybko skopane już na początku następnego, no i strzelanina z 4 odcinka.
Trochę mało jak na serial, który ma być kontynuacją jednego z najlepszych serialowych debiutów roku ubiegłego.

Ja nie mógłbym się aż o taką pokusić, bo przez to zbolałe ględzenie i przeżycia bohaterów tego sezonu TD zaczęło mi się przy nim... dobrze drzemać.

Pośród sennej mary jak dotąd zauważyłem jedynie 2 godne uwagi przebłyski serialu - w końcówce 2 odcinka, co zresztą zostało bardzo szybko skopane już na początku następnego, no i strzelanina z 4 odcinka.
Trochę mało jak na serial, który ma być kontynuacją jednego z najlepszych serialowych debiutów roku ubiegłego.
-
asd
Wskaż do odpowiedzi - ZAŁOŻYCIEL
-
Expert
- Posty: 13028
- Rejestracja: 17 listopada 2007, 23:25
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Rescue Me
- Lokalizacja: UE
Re: True Detective (HBO)
Fakt, że czasem dialogi są niejako na siłę urozmaicane filozoficznym spojrzeniem, które często brzmią sztampowo, a o odstawaniu od rzeczywistością już nie wspominając. Nie przeszkadza mi to gdyż już się przyzwyczaiłem.
Drugi sezon bardzo mi się spodobał choć nie zawsze tak było - pierwszy odcinek trochę mnie zniechęcił do siebie jednak już po drugim doceniłem starania autorów, którzy chcieli stworzyć unikalny klimat tegoż serialu - myślę, że pomimo tych kilku niedociągnięć, udało im się jednak stworzyć coś niepowtarzalnego. Czy tak będzie do końca? Nie wiem - jestem dopiero po czwartym odcinku.. Ale chętnie się przekonam oglądając dalej tą jakże ciekawą historię...
Drugi sezon bardzo mi się spodobał choć nie zawsze tak było - pierwszy odcinek trochę mnie zniechęcił do siebie jednak już po drugim doceniłem starania autorów, którzy chcieli stworzyć unikalny klimat tegoż serialu - myślę, że pomimo tych kilku niedociągnięć, udało im się jednak stworzyć coś niepowtarzalnego. Czy tak będzie do końca? Nie wiem - jestem dopiero po czwartym odcinku.. Ale chętnie się przekonam oglądając dalej tą jakże ciekawą historię...

-
sindar
Wskaż do odpowiedzi - Administrator
-
Expert
- Posty: 7684
- Rejestracja: 30 kwietnia 2009, 10:32
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: No właśnie? Który?
Re: True Detective (HBO)
Jak wrażenia po zakończonym sezonie? Ja mam mieszane.
Ostatnie 2 odcinki niezłe, aczkolwiek ponieważ wcześniej od tych pseudofilozoficznych gadek zdarzyło mi się przysypiać, więc zaczęło mi się mieszać kto jest kim w tym serialu.
W każdym razie uważam, że sezon 2 nie dorównał pierwszemu i tak naprawdę mam wątpliwość, czy w ogóle powinien być oznaczony jako 2 sezon TD.
Była to ewidentnie odrębna produkcja, dla której lepiej by było, gdyby nosiła odrębny tytuł, uniknęlibyśmy niepotrzebnych porównań z 1 sezonem True Detective.
Ostatnie 2 odcinki niezłe, aczkolwiek ponieważ wcześniej od tych pseudofilozoficznych gadek zdarzyło mi się przysypiać, więc zaczęło mi się mieszać kto jest kim w tym serialu.

W każdym razie uważam, że sezon 2 nie dorównał pierwszemu i tak naprawdę mam wątpliwość, czy w ogóle powinien być oznaczony jako 2 sezon TD.
Była to ewidentnie odrębna produkcja, dla której lepiej by było, gdyby nosiła odrębny tytuł, uniknęlibyśmy niepotrzebnych porównań z 1 sezonem True Detective.
-
asd
Wskaż do odpowiedzi - ZAŁOŻYCIEL
-
Expert
- Posty: 13028
- Rejestracja: 17 listopada 2007, 23:25
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Rescue Me
- Lokalizacja: UE
Re: True Detective (HBO)
Oba sezony jakże różne - zdecydowanie jednak drugi wyprzedził i mocno zaskoczył!
Oczywiście nie twierdzę, że sezon ten nie miał słabych momentów - było ich pewnie mnóstwo jednak całość złożyła się na niebanalną historię.
Bardzo rzadko mamy do czynienia z brakiem
Pod tym względem sezon drugi kończy się diametralnie inaczej w porównaniu do pierwszego, jakże oczywistego i przewidywalnego zakończenia.
I nawet nadmiar filozoficznego dialogu w tym serialu jest o wiele lepszy od prostoty języka znanej z pierwszej serii [np.: "... zwykły koleś z wielkim fiutem" (...) ]. Doskonała gra aktorska, fantastycznie zaplątany scenariusz i świetne zdjęcia - to czyni drugi sezon True Detective najlepszym serialem tego lata w moim mniemaniu. Liczę więc na kontynuację i kolejną, równie elektryzującą opowieść od HBO - pewnie za rok
Oczywiście nie twierdzę, że sezon ten nie miał słabych momentów - było ich pewnie mnóstwo jednak całość złożyła się na niebanalną historię.
Bardzo rzadko mamy do czynienia z brakiem
Spoiler:
I nawet nadmiar filozoficznego dialogu w tym serialu jest o wiele lepszy od prostoty języka znanej z pierwszej serii [np.: "... zwykły koleś z wielkim fiutem" (...) ]. Doskonała gra aktorska, fantastycznie zaplątany scenariusz i świetne zdjęcia - to czyni drugi sezon True Detective najlepszym serialem tego lata w moim mniemaniu. Liczę więc na kontynuację i kolejną, równie elektryzującą opowieść od HBO - pewnie za rok


-
asd
Wskaż do odpowiedzi - ZAŁOŻYCIEL
-
Expert
- Posty: 13028
- Rejestracja: 17 listopada 2007, 23:25
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Rescue Me
- Lokalizacja: UE
Re: True Detective (HBO)
Nasłuchałem się już dość w internecie jaki to drugi sezon jest be i w ogóle beznadzieja jednym słowem...
HBO zrobiło błąd nadając temu serialowi "przydomek" sezon2.
Gdyby temu "drugiemu sezonowi", który notabene nie jest drugim sezonem nadać całkiem nowy tytuł a najlepiej dodać przydomek "mini" wszyscy byli by zadowoleni.
TD S2 to bardzo przyzwoity serial - wystarczy tylko na niego popatrzeć nie poprzez pryzmat sezonu pierwszego a będzie się go fajnie oglądało.
HBO zrobiło błąd nadając temu serialowi "przydomek" sezon2.
Gdyby temu "drugiemu sezonowi", który notabene nie jest drugim sezonem nadać całkiem nowy tytuł a najlepiej dodać przydomek "mini" wszyscy byli by zadowoleni.
TD S2 to bardzo przyzwoity serial - wystarczy tylko na niego popatrzeć nie poprzez pryzmat sezonu pierwszego a będzie się go fajnie oglądało.

-
Sirm
Wskaż do odpowiedzi - admin pomocniczy
-
seriale to moja pasja
- Posty: 870
- Rejestracja: 23 grudnia 2007, 13:50
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Firefly
- Kontakt:
-
grego1980
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 2480
- Rejestracja: 26 listopada 2007, 16:03
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: 2 i pół
- Lokalizacja: Wielki świat kuchenny blat czyli wawa
Re: True Detective (HBO)
Po obejrzeniu dwóch odcinków podpisuję sie pod tymi slowami.asd pisze:TD S2 to bardzo przyzwoity serial - wystarczy tylko na niego popatrzeć nie poprzez pryzmat sezonu pierwszego a będzie się go fajnie oglądało.
-
Wskaż do odpowiedzi - większość oglądam
- Posty: 999
- Rejestracja: 29 grudnia 2012, 19:46
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Good Wife
- Lokalizacja: Wrocław
Re: True Detective (HBO)
Ja chyba jakiś dziwny jestem, bo drugi sezon, na którym powiesili tyle psów, uważam za dużo lepszy niż pierwszy. Oprócz kliku dłużyzn i zakończenia, które mnie rozczarowało nieco uważam, że to jeden z najlepszych seriali (mowa o drugim sezonie) jakie w tym roku obejrzałem. Osobną sprawą jest czy powinien to być sezon drugi, skoro nic go nie łączy z pierwszym... Tak jak pisał asd - gdyby to był osobny serial nie musiałby się przeglądać w lustrze poprzedniego sezonu. Mocne 8/10.
Oceń ten serial
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość