Spin-off serialu NCIS , którego akcja tym razem rozgrywa się w LosAngeles. Chris O;Donnel gra agenta Callena, specjalizującego się głównie w tajnych akcjach.
Nie wiem czy coś z tego wyjdzie, zobaczymy, ale obsada niezła ( przynajmniej Chris O;Donnel i LL Cool J :D ) Może być fajny serial na zimowe wieczory :)
Spin-off serialu NCIS , którego akcja tym razem rozgrywa się w Los Angeles. Chris O;Donnel gra agenta Callena, specjalizującego się głównie w tajnych akcjach.
Nie wiem czy coś z tego wyjdzie, zobaczymy, ale obsada niezła ( przynajmniej Chris O;Donnel i LL Cool J :D ) Może być fajny serial na zimowe wieczory :)
zajawka NCIS LA była już w 2 odcinakach 6 serii NCIS i czekałem co z tego wyjdzie. właśnie obejrzałem NCIs 7x01, to teraz kolej na NCIS LA 1x01. zobaczymy
obejrzałem 1 odcinek i przyznaje, zachowali to co w NCIS najlepsze. 2 głównych bohaterów to takie połączenie Dinozza z Gibbsem, z przewagą Dinozza, lasce z drużyny (Kenzie) bliżej do Kate, niż do Zivy a przynajmniej nie pokazała zadnych sztuczek w stylu panny z Mossadu. Persona Ducky'ego rozdzielona jest na 2 połowy, psychologa (który jakoś średnio mi leży) i świeżaka z iście encyklopedyczną wiedzą tłumaczący na biegu cytaty z łaciny . Jest też spec od komputerów w stylu McGee. Brakuje jak narazie tylko kogoś z laboratorium równie zakręconego jak Abby.
Dziwi też że w zasadzie teamem nikt nie kieruje, a ci przyjmują rozkazy od Vance'a siedzącego sobie wygodnie na drugim wybrzeżu USA. Może w następnym odcinku pojawi się jakiś "man behind the courtain". W zajawce w 6 serii NCIS była kierująca wszystkim babka, ale po tamtych odcinkach chodziły słuchy że kimś ją zastąpią.... i chyba zaszło jakieś nieporozumienie. Zamiast niej, pojawiła się jakaś stara karlica nieodmiennie kojarząca mi się z babką klozetową ... wogóle mi ta postać nie leży ale da się to przeboleć, bo pojawia się w 3 czy 4 scenach tylko.
Podsumowując twórcą udało się zachować to co w starym dobrym NCIS najlepsze - żywą drużynę pomiędzy którą będą zachodziły jakieś interakcje, a nie bandę sztywniaków w stylu wszystkich innych CSI-ajo podobnych produkcji. Ogólnie mnie w to graj, 2 razy więcej NCIS tygodniowo więc nie będę narzekał
zajawka NCIS LA była już w 2 odcinakach 6 serii NCIS i czekałem co z tego wyjdzie. właśnie obejrzałem NCIs 7x01, to teraz kolej na NCIS LA 1x01. zobaczymy :D
obejrzałem 1 odcinek i przyznaje, zachowali to co w NCIS najlepsze. 2 głównych bohaterów to takie połączenie Dinozza z Gibbsem, z przewagą Dinozza, lasce z drużyny (Kenzie) bliżej do Kate, niż do Zivy a przynajmniej nie pokazała zadnych sztuczek w stylu panny z Mossadu. Persona Ducky'ego rozdzielona jest na 2 połowy, psychologa (który jakoś średnio mi leży) i świeżaka z iście encyklopedyczną wiedzą tłumaczący na biegu cytaty z łaciny :P. Jest też spec od komputerów w stylu McGee. Brakuje jak narazie tylko kogoś z laboratorium równie zakręconego jak Abby. Dziwi też że w zasadzie teamem nikt nie kieruje, a ci przyjmują rozkazy od Vance'a siedzącego sobie wygodnie na drugim wybrzeżu USA. Może w następnym odcinku pojawi się jakiś "man behind the courtain". W zajawce w 6 serii NCIS była kierująca wszystkim babka, ale po tamtych odcinkach chodziły słuchy że kimś ją zastąpią.... i chyba zaszło jakieś nieporozumienie. Zamiast niej, pojawiła się jakaś stara karlica nieodmiennie kojarząca mi się z babką klozetową ... wogóle mi ta postać nie leży ale da się to przeboleć, bo pojawia się w 3 czy 4 scenach tylko.
Podsumowując twórcą udało się zachować to co w starym dobrym NCIS najlepsze - żywą drużynę pomiędzy którą będą zachodziły jakieś interakcje, a nie bandę sztywniaków w stylu wszystkich innych CSI-ajo podobnych produkcji. Ogólnie mnie w to graj, 2 razy więcej NCIS tygodniowo więc nie będę narzekał :D
Mam pytanie do fanów tej produkcji: czy trzeba najpierw obejrzeć NCIS, czy można zacząć oglądanie od wersji LA (nie wiem dlaczego, ale LA jakoś mnie bardziej zainteresowało)?
Mam pytanie do fanów tej produkcji: czy trzeba najpierw obejrzeć NCIS, czy można zacząć oglądanie od wersji LA (nie wiem dlaczego, ale LA jakoś mnie bardziej zainteresowało)?
Tyle tylko, że wprowadzenie do LA miało miejsce w dwóch odcinkach NCIS One zapoznają nas z bohaterami i wprowadzają w klimat, który moim zdaniem jest mierny w porównaniu ze zwykłym NCIS. Ale i tak serial spoko.
Tyle tylko, że wprowadzenie do LA miało miejsce w dwóch odcinkach NCIS ;) One zapoznają nas z bohaterami i wprowadzają w klimat, który moim zdaniem jest mierny w porównaniu ze zwykłym NCIS. Ale i tak serial spoko.
Oglądacie?
Właśnie skończyłam 4 sezon. Finał zaskakujący, pełen akcji, która została przerwana w najmniej odpowiednim momencie, pozostawiając rozemocjonowanych widzów z pytaniem - co dalej?
Jest to jedyny serial ze stajni NCIS i CSI, który oglądam. Zaczęło się z potrzeby czegoś z akcją, nieskomplikowanego i na luzie. I nie narzekam, szczególnie od momentu pojawienia się Deeksa, policjanta, który działał po przykrywką, a teraz został dokooptowany do zespołu, jako partner Kensi. Przyjemnie się ogląda. Czasem są odcinki lepsze, czasem mniej, ale całość na plus. Dialogi czasem naprawdę z dużą dozą humoru.
Oglądacie? Właśnie skończyłam 4 sezon. Finał zaskakujący, pełen akcji, która została przerwana w najmniej odpowiednim momencie, pozostawiając rozemocjonowanych widzów z pytaniem - co dalej? Jest to jedyny serial ze stajni NCIS i CSI, który oglądam. Zaczęło się z potrzeby czegoś z akcją, nieskomplikowanego i na luzie. I nie narzekam, szczególnie od momentu pojawienia się Deeksa, policjanta, który działał po przykrywką, a teraz został dokooptowany do zespołu, jako partner Kensi. Przyjemnie się ogląda. Czasem są odcinki lepsze, czasem mniej, ale całość na plus. Dialogi czasem naprawdę z dużą dozą humoru.
Jestem fanem NCIS , i wszystkich zasad Gibsa , ale NCIS LA , to dla mnie jakaś pomyłka dałem rade obejrzeć z 5 odcinków pierwszego sezonu , i stwierdziłem ze ten serial ma nie wiele wspólnego z pierwowzorem .Nudy prze okrutne , akcja taka sztuczna .Chłopaki trochę się ,, powozili '' po okolicy niezłymi brykami , ubrani w za małe T-shirty . Może później akcja się rozkręciła bo na początku wyglądało to raczej biednie .
Jestem fanem NCIS , i wszystkich zasad Gibsa :-) , ale NCIS LA , to dla mnie jakaś pomyłka dałem rade obejrzeć z 5 odcinków pierwszego sezonu , i stwierdziłem ze ten serial ma nie wiele wspólnego z pierwowzorem .Nudy prze okrutne , akcja taka sztuczna .Chłopaki trochę się ,, powozili '' po okolicy niezłymi brykami , ubrani w za małe T-shirty . Może później akcja się rozkręciła bo na początku wyglądało to raczej biednie :-p .