True Detective (HBO)

[dendrocopos]

w Krainie Nocy zaczyna być strasznie, irracjonalnie i... nie podoba mi się

po piątym odcinku zapewne wiele osób powie, zapominając o pierwszych czterech, że serial jest dobry, bo dzieje się w nim dużo. Może te dwa ostanie odcinki zatrą u mnie złe wrażenie, zobaczymy. Jodie Foster to jedyna aktorka, wg mnie, która w tym serialu nie pasuje.

[Nazgul]

Zgadzam się. Niezbyt mi się podoba jej gra i też mi zgrzyta jej osoba (jako aktorki). No, ale pewnie miała być magnesem i gwarantem dobrego aktorstwa i jakości - a wyszło, jak wyszło.

[Nazgul]

Iiii... po finale. Szczerze mówiąc mam trochę mieszane uczucia. Moim zdaniem na niekorzyść dla całej historii zadziałało zamknięcie jej jedynie w sześciu - a nie ośmiu, jak pozostałe sezony - odcinkach, stąd moje wrażenie takiego pewnego oderwania w ogóle od całej historii, trochę zabrakło mi jednak zarysowania tła i historii. W sumie nie wiem do końca, o czym miał być ten sezon? O przemocy mężczyzn wobec kobiet? O przemocy człowieka wobec Natury? Przemocy żyjących wobec zmarłych czy jak to nazwać? O wzajemnym przenikaniu czy koegzystencji świata realnego i duchowego? Serial złapał wiele srok i tematów za ogon i w rezultacie mamy rozmyte wątki, z których każdy miał potencjał, ale razem daje ogólne meh i wtf. Niemniej ostatnia scena bardzo mi się podobała i w sumie nie obraziłabym się, gdyby serial zdecydował się eksplorować właśnie ten metafizyczno-nadnaturalny wątek.

[Skalpel]

"O przemocy mężczyzn wobec kobiet" - tak

współczuje osobom, które bardzo chciały powiazania s01 z s04

[Nazgul]

oesu, weszłam nieopatrznie na filmweb, a tam polaczkowy bóldupizm o szkalowanie menszczysn, o nieprawdziwe portretowanie kobiet (bo one wcale nie są silne, tylko słabe, bo silni to są tylko mężczyźni, a tymczasem jak śmiano pokazać ich jako łachudry, co to nie potrafią zrobić sobie kanapki), o rasę, o lgbt... rzyg jednym słowem. Ręce i cycki opadają.

Edit: ale niby tam jakieś nawiązania były, choć imho to bardziej jako eastereggi.

[Skalpel]

► Pokaż Spoiler

Nawiązaniem był ojciec Rusta jak również znak, który jednak nie został powiązany ostatecznie plus Tutla firma stała za stacją badawczą. Jak dla mnie to były na siłę utworzone nawiązania bo sumarycznie nic z tego ostatecznie nie wynikało. Sam sezon oceniam dobrze ale czuje niedosyt, nie byłem nastawiony na powtórkę z S01 więc nie mam takiego rozczarowania jak inni

[radiator]

Nazgulka! ostatnio debatowałem z kolegą, który oglada 'powazne' seriale i doszlismy do identycznego pytania ktore Ty zawdałaś wyżej. oczy mten sezon tak właściwie był. Szukały babki zabojcy/ów koleżani truperki z Alaski, szukały kto i czy ktos wogóle zabił czy zamarzli naukowcy którzy okazali się winni smierci tej koleżanki. Wątek Fiony jaki taki z doopy wyrwany (aby wziać kazę z serial?) Rozwlekanie problemów 'córki' Jody? Nie wiem coś mi nie pykło. Oj nie wiem czy mnie rozumiecie....

[Nazgul]

No właśnie, to pokazuje dobitnie, że jeden odcinek na zarysowanie ogólnego tła by zadziałał tylko na korzyść, bo tak to za cholerę nie wiadomo, o czym w ogóle ten serial był.
A najlepsze: czytam wrażenia na temat sezonu na grupkach HBO i Serialomaniaku - dominuje rozczarowanie, mieszanie z błotem i tak dalej, wyskoczył mi post HBO o finale, a tam ludzie się zachwycają, jakie super, cudowny serial (albo lepsze - cudowny film! - ). Chyba oglądałam co innego

[Sirm]

oesu, weszłam nieopatrznie na filmweb, a tam polaczkowy bóldupizm o szkalowanie menszczysn, o nieprawdziwe portretowanie kobiet (bo one wcale nie są silne, tylko słabe, bo silni to są tylko mężczyźni, a tymczasem jak śmiano pokazać ich jako łachudry, co to nie potrafią zrobić sobie kanapki), o rasę, o lgbt... rzyg jednym słowem. Ręce i cycki opadają.

Edit: ale niby tam jakieś nawiązania były, choć imho to bardziej jako eastereggi.

Ja wszedłem na filmweba poczytać komentarze po obejrzeniu nowego Pana Kleksa, a potem nagle "magicznie" zaczęły wyskakiwać mi teksty o Kleksie na FB, tez sobie poczytałem, i tam to dopiero był prawilny incelowy wysryw. Takie lamenty o bajkę dla dzieci, że głowa mała.

[Skalpel]

serial przedłużony o 5 sezon, za niego rówież będzie odpowiadać Issa López

[Sirm]

Ok, jestem po 3 odcinkach i na razie to wogóle nie ma sensu. Zero. Do tego głównymi bohaterkami są dwie najbardziej wnerwiające policjantki w historii. Nie czytam spoilerów, nie wiem co będzie dalej, bo tak samo robiłem z poprzednimi sezonami. Te całe metafizyczne i duchowe pierdoły w czymś co powinno być kryminałem baaaardzo mi nie pasuje. Na razie najgorszy sezon, przypomina twin piks w nocy na lodzie. No cóż, oglądam dalej, ale nie lubię takich nadprzyrodzonych motywów w niby logicznych produkcjach, nie pozwalają na rozwiązywanie zagadki razem z bohaterami bo dowody i poszlaki, które podsuwa fabuła nie mają logicznego sensu, zawsze po prostu może wyskoczyć kolejny duch. Może niech napiszą, że to fantasy, łatwiej będzie przełknąć.

[sindar]

Miałem w planach obejrzeć po zakończeniu sezonu, ale po takich ocenach raczej nie skorzystam...
I po kolejnym sezonie chyba też nie ma co liczyć na cud, skoro produkcja pozostaje w tych samych rękach.
Z perspektywy szkoda rozmieniania marki True Detective na drobne, wciąż pamiętam emocji z 1 sezonu, a tak HBO (choć już - co znamienne - chyba HBO właściwie nie ma) pikuje coraz mocniej...

[Sirm]

Okej. Zmęczyłem czwarty sezon do końca. I muszę stwierdzić, że nawet z tego wybrnęli. Trochę naciągane te zakończenie ale jednak ma sens. Trzeba tylko, gdy już wiemy co i jak, zrobić kilka kroków w tył i spojrzeć na wszystko jeszcze raz z szerszej perspektywy.

Spoiler:

I tak zostaje kilka dziur fabularnych albo uproszczeń ale przynajmniej znikają te wszystkie duchy. Pomaga śledzenie tych wszystkich gadek nawiązujących kto jest chory psychicznie i uświadomienie sobie, że nie zawsze dialogi albo opis w danej scenie są zgodne z prawdą, bohaterowie zwyczajnie czasami okłamują widza albo samych siebie. Wszyscy. Problem tu jest jeszcze taki, że trzeba to wyłuskać z masy niepotrzebnych wątków gdy te istotne są tylko lekko zaznaczone.