dziobak pisze:Odpadłem na pierwszym odcinku. Drewniana gra aktorska, śmieszne bardziej niż straszne, do tego wieje nudą. Rzecz chyba głównie dla miłośników "gatunku".
Chyba oglądaliśmy inną produkcję

Choć nie powiem, bo jestem "fanem gatunku". Nie do końca wiem jaki gatunek miałeś na myśli.
Jak na adaptację komiksu to nie ma tu superhero, choć sam komiks też nie jest. Pilot rzeczywiście nie jest najwyższych lotów, ale większość pilotów nie jest (a przynajmniej tych które oglądałem). Dalej się rozkręca i nawet bardziej straszy niż śmieszy.
Z tym wątkiem romantycznym w opisie to lekka przesada, bo ten został lekko zarysowany.
Kilka smaczków dla fanów komiksów, które wyłapałem nie znając za bardzo materiału źródłowego (postać znam tylko z gościnnych występów w animacjach DCAMU).
Serial oczywiście jest daleki od wybitnego, nie jest nawet "bardzo dobry". Powiedziałbym, że ze względu na jego budżetowość klimatem przypomina nieco filmy z lat 80. W jednym momencie była nawet scena nawiązująca do poprzedniej roli naszego Potwora
Aktorsko rzeczywiście fajerwerków nie ma, ale Crystal Reed wcielająca się w Abby Arcane zaniża poziom, bo wszyscy inni robią to lepiej. Nawet gwiazdor z "Sharknado" Ian Ziering wypada lepiej
Swamp Thing mimo tego, że cierpi przez niewielki budżet, to wykorzystuje go w dość umiejętny sposób. Ma dużo minusów, jak niezbyt dobra gra aktorska głównej aktorki, czy początkowo niemrawy początek. Ale im dalej w... bagno tym lepiej. Jest klimat, historia się rozkręca, trup ściele się gęsto, mnóstwo easter eggów dla fanów nie tylko komiksów, ale i slasherów z lat 80.
Na koniec jeszcze napiszę, że ciesze się z tego, że kostium Potwora nie jest generowany komputerowo, bo ten który zafundowali mu twórcy wygląda całkiem nieźle.
Ode mnie 7/10, ale jestem "fanem gatunku", więc ocena wypaczona, przez moje gusta
