Jako, że lub iane są brytyjskie seriale ostatnio to proponuję Inside Men. Świeży, 4 odcinkowy serial z przetłumaczonymi już 3 odcinkami. A tu opis z http://serialebrytyjskie.blox.pl/
Inside Men to historia napadu na bank zorganizowanego przez pracowników ochrony tejże placówki. Serial w czterech odcinkach opowie o przekręcie, a także o tym jak bohaterowie radzą sobie z ucieczką i ukryciem 172 milionów funtów w gotówce.
Pierwszy odcinek solidnie mnie zachęcił, drugi wciągnął jeszcze bardziej, a trzeci umocnił w przekonaniu, że jest to serial, który fabułą i napięciem śmiało może konkurować z Sherlockiem. Tak, to nie przeklawiaturzenie. Inside Men jest dokładnie przygotowaną produkcją, która potrafi oczarować widza głębią postaci i dopracowaną historią. Każdy epizod stara się wytłumaczyć pobudki działań głównych bohaterów. Każdy bohater prezentuje otchłań swojej osobowości, która rzadko przedstawiona jest w jaskrawych kolorach.
Co odróżnia ten serial od innych o podobnej tematyce? Na pewno sposób narracji. Na przemian widzimy wydarzenia samego napadu oraz jego następstwa, a także to, co działo się na dziewięć miesięcy wcześniej i doprowadziło do całego zajścia. Najciekawszą postacią jest główny bohater - John, który z pozoru wydaje się być milutkim szefem słuchającym albo nawet wręcz bojącym się własnych pracowników. Nic bardziej mylnego. Widzimy jego przemianę z wzorowego kierownika miesiąca do mózgu całego przedsięwzięcia. Jeśli oglądacie inne seriale, to zauważycie pewne podobieństwo do Waltera White'a z Breaking Bad. Przykładny mąż i ojciec staje się groźnym przestępcą, którego szuka lokalna policja.
Jako, że lub iane są brytyjskie seriale ostatnio ;) to proponuję Inside Men. Świeży, 4 odcinkowy serial z przetłumaczonymi już 3 odcinkami. A tu opis z http://serialebrytyjskie.blox.pl/
[quote]Inside Men to historia napadu na bank zorganizowanego przez pracowników ochrony tejże placówki. Serial w czterech odcinkach opowie o przekręcie, a także o tym jak bohaterowie radzą sobie z ucieczką i ukryciem 172 milionów funtów w gotówce. [/quote]
[quote]Pierwszy odcinek solidnie mnie zachęcił, drugi wciągnął jeszcze bardziej, a trzeci umocnił w przekonaniu, że jest to serial, który fabułą i napięciem śmiało może konkurować z Sherlockiem. Tak, to nie przeklawiaturzenie. Inside Men jest dokładnie przygotowaną produkcją, która potrafi oczarować widza głębią postaci i dopracowaną historią. Każdy epizod stara się wytłumaczyć pobudki działań głównych bohaterów. Każdy bohater prezentuje otchłań swojej osobowości, która rzadko przedstawiona jest w jaskrawych kolorach.
Co odróżnia ten serial od innych o podobnej tematyce? Na pewno sposób narracji. Na przemian widzimy wydarzenia samego napadu oraz jego następstwa, a także to, co działo się na dziewięć miesięcy wcześniej i doprowadziło do całego zajścia. Najciekawszą postacią jest główny bohater - John, który z pozoru wydaje się być milutkim szefem słuchającym albo nawet wręcz bojącym się własnych pracowników. Nic bardziej mylnego. Widzimy jego przemianę z wzorowego kierownika miesiąca do mózgu całego przedsięwzięcia. Jeśli oglądacie inne seriale, to zauważycie pewne podobieństwo do Waltera White'a z Breaking Bad. Przykładny mąż i ojciec staje się groźnym przestępcą, którego szuka lokalna policja.[/quote][/quote]
Ciekawy serial, chociaż zakończenie jest faktycznie słabe i bardzo odrealnione. No i w odróżnieniu od historii Waltera z Breaking Bad zabrakło tu przekonującego wyjaśnienia dlaczego John się zdecydował na ten napad - to podane pod koniec serialu nie jest w ogóle wiarygodne, podobnie zresztą jak i ostatnia scena. Ale ogółem - fajne mini, warto obejrzeć jeśli się lubi takie historie.
Ciekawy serial, chociaż zakończenie jest faktycznie słabe i bardzo odrealnione. No i w odróżnieniu od historii Waltera z [i]Breaking Bad[/i] zabrakło tu przekonującego wyjaśnienia dlaczego John się zdecydował na ten napad - to podane pod koniec serialu nie jest w ogóle wiarygodne, podobnie zresztą jak i ostatnia scena. Ale ogółem - fajne mini, warto obejrzeć jeśli się lubi takie historie.
Obejrzane Jak zwykle, no jak w wiekszości, bardzo dobry brytyjski mini serial. Dobre wprowadzenie, fajna instrukcja jak zrobić skok trochę słabsza końcówka, przydałoby się jeszcze kilka minut serialu na jej spowolnienie, ja nie do końca rozumiem co się stało z Johnem
Obejrzane :) Jak zwykle, no jak w wiekszości, bardzo dobry brytyjski mini serial. Dobre wprowadzenie, fajna instrukcja jak zrobić skok ;) trochę słabsza końcówka, przydałoby się jeszcze kilka minut serialu na jej spowolnienie, ja nie do końca rozumiem co się stało z Johnem [spoiler](złapali go czy nie?)[/spoiler]
[b]nova.nike[/b][spoiler]Myślę, że go złapali. Gdy John wjeżdża do Larson House, ta babka co go wpuściła do środka dzwoni na policję żeby go zgarnęli.[/spoiler]
Motywacją Johna była chęć sprawdzenia się i udowodnienia sobie, że jest wstanie tego dokonać. To go odmieniło, dało mu pewność siebie, a właśnie na tym mu zależało.
Dlatego na końcu wraca na miejsce przestępstwa z zamiarem oddania kasy. Co zapewne zmniejszyło mu wyrok
To nie jest z mojej strony chęć obronienia logiki takiego postępowania, tylko wyjaśnienie tego, co nam zaproponowali tu scenarzyści.
Obejrzałem z przyjemnością, szczególnie pierwszy odcinek zrobił na mnie wrażenie, ale tak naprawdę przez cały czas miałem mnóstwo wątpliwości, co do skuteczności obranej przez nich taktyki. Sorry, ale to nonsens, żeby udawać ofiary, ukryć kasę i zaczekać aż sprawa przycichnie. Nikt i nigdy by tego nie zapomniał.
Nie wiem też na co czekał ten indyjsko-pakistański przestępca. Złapali go na statku w miesiąc po napadzie. Co on, zbierał curry przez ten czas? Jeszcze tej samej nocy, zanim się zorientowano, że w ogóle doszło do rabunku, powinien się zwinąć na statku wraz z całą gotówką. Dopłynął by do Indii i tyle by go widzieli.
I czy tylko mnie wkurzał ten czarny strażnik? Cholerny kabel
[spoiler]Motywacją Johna była chęć sprawdzenia się i udowodnienia sobie, że jest wstanie tego dokonać. To go odmieniło, dało mu pewność siebie, a właśnie na tym mu zależało.
Dlatego na końcu wraca na miejsce przestępstwa z zamiarem oddania kasy. Co zapewne zmniejszyło mu wyrok
To nie jest z mojej strony chęć obronienia logiki takiego postępowania, tylko wyjaśnienie tego, co nam zaproponowali tu scenarzyści.
Obejrzałem z przyjemnością, szczególnie pierwszy odcinek zrobił na mnie wrażenie, ale tak naprawdę przez cały czas miałem mnóstwo wątpliwości, co do skuteczności obranej przez nich taktyki. Sorry, ale to nonsens, żeby udawać ofiary, ukryć kasę i zaczekać aż sprawa przycichnie. Nikt i nigdy by tego nie zapomniał.
Nie wiem też na co czekał ten indyjsko-pakistański przestępca. Złapali go na statku w miesiąc po napadzie. Co on, zbierał curry przez ten czas? Jeszcze tej samej nocy, zanim się zorientowano, że w ogóle doszło do rabunku, powinien się zwinąć na statku wraz z całą gotówką. Dopłynął by do Indii i tyle by go widzieli.
I czy tylko mnie wkurzał ten czarny strażnik? Cholerny kabel :D[/spoiler]
Widzę, że mamy komplet napisów dlatego biorę się za niego
-- 22.03.2012 09:42 --
Pilot mnie zachwycił!
Postać Johna świetnie zagrana a jego osobowość jak na razie to jedna wielka zagadka...
Miłym zaskoczeniem jest też aktor Ashley Walters, którego polubiłem głównie za sprawą Outcasts czy TopBoy.
Postaram się szybko go wrzucić.
-- 25.03.2012 09:58 --
Spoiler:
Musze przyznac, ze calkowicie mnie zaskoczyliscie swoimi wpisami. Moze po prostu niezbyt dokladnie ogladaliscie i prawdziwy sens tego serialu wam umknal?
W tym serialu wcale nie chodzilo o przedstawienie akcji... To dramat ktory rozgrywal sie we wnetrzu Johna. Serial ukazal nam na poczatku slabego czlowieka ktory bal sie zyc. Jego codzienna egzystencja byla pozbawiona emocji - swietne sceny z zona pozbawione dzwiekow i w monotonnych barwach.
Scena kiedy przylapal pracownice na kradzierzy lub dokladal wlasne pieniadze do kasy firmy mowi nam praktycznie wszystko o tym jakim byl czlowiekiem...
Po co wiec byl ten napad?
John zdal sobie sprawe jak jalowe jest jego zycie, pragnal tez przestac sie bac. Pod wplywem impulsu postanowil to zmienic. Zycie bez emocji jest monotonne - uwydatnialy to sceny z imprez integracyjnych na ktorych bywal Jochn i jak swietnie sie na nich bawil...
Piszecie ze zakonczenie was rozczarowalo - a przeciez John osiagnal sukces! Przestal sie bac i wprowadzil do swojego zycia dreszczyk emocji.
Jemu od poczatku wcale nie zalezalo na kasie dlatego odwiozl je na miejsce. Czy zostal zlapany? To bez znaczenia - jak juz pisalem - John osiagnal co chcial i odmienil swoje zycie...
Miłym zaskoczeniem jest też aktor Ashley Walters, którego polubiłem głównie za sprawą [url=http://xvidasd.com/j/index.php/podstrona?zmienna=outcasts]Outcasts[/url] czy [url=http://xvidasd.com/j/index.php/podstrona?zmienna=topboy]Top Boy[/url].
[spoiler]Musze przyznac, ze calkowicie mnie zaskoczyliscie swoimi wpisami. Moze po prostu niezbyt dokladnie ogladaliscie i prawdziwy sens tego serialu wam umknal? W tym serialu wcale nie chodzilo o przedstawienie akcji... To dramat ktory rozgrywal sie we wnetrzu Johna. Serial ukazal nam na poczatku slabego czlowieka ktory bal sie zyc. Jego codzienna egzystencja byla pozbawiona emocji - swietne sceny z zona pozbawione dzwiekow i w monotonnych barwach. Scena kiedy przylapal pracownice na kradzierzy lub dokladal wlasne pieniadze do kasy firmy mowi nam praktycznie wszystko o tym jakim byl czlowiekiem... Po co wiec byl ten napad? John zdal sobie sprawe jak jalowe jest jego zycie, pragnal tez przestac sie bac. Pod wplywem impulsu postanowil to zmienic. Zycie bez emocji jest monotonne - uwydatnialy to sceny z imprez integracyjnych na ktorych bywal Jochn i jak swietnie sie na nich bawil... Piszecie ze zakonczenie was rozczarowalo - a przeciez John osiagnal sukces! Przestal sie bac i wprowadzil do swojego zycia dreszczyk emocji. Jemu od poczatku wcale nie zalezalo na kasie dlatego odwiozl je na miejsce. Czy zostal zlapany? To bez znaczenia - jak juz pisalem - John osiagnal co chcial i odmienil swoje zycie...[/spoiler]
xvidasd pisze:Musze przyznac, ze calkowicie mnie zaskoczyliscie swoimi wpisami. Moze po prostu niezbyt dokladnie ogladaliscie i prawdziwy sens tego serialu wam umknal?
Oglądałem serial dość uważnie i nie chodzi o to, że nie rozumiem dlaczego John zdecydował się napaść na swój bank i później oddać się w ręce policji, tylko o to, że podane wyjaśnienie mnie zupełnie nie przekonuje.
xvidasd pisze:Piszecie ze zakonczenie was rozczarowalo - a przeciez John osiagnal sukces! Przestal sie bac i wprowadzil do swojego zycia dreszczyk emocji.
A teraz spędzi 10 lat w więzieniu... Nikt i nic mnie nie przekona, że ktoś decyduje się na taki napad tylko i wyłącznie po to, żeby przestać się bać. Owszem, może to być jeden z czynników, ale na pewno nie jedyny i najważniejszy... Istnieje przecież setka innych sposobów na przezwyciężenie swoich słabości, zwalczenie lęku które nie wiążą się z popełnieniem przestępstwa, odsiadką w więzieniu i porzuceniem swojej żony i dziecka.
[spoiler][quote="xvidasd"]Musze przyznac, ze calkowicie mnie zaskoczyliscie swoimi wpisami. Moze po prostu niezbyt dokladnie ogladaliscie i prawdziwy sens tego serialu wam umknal?[/quote] Oglądałem serial dość uważnie i nie chodzi o to, że nie rozumiem dlaczego John zdecydował się napaść na swój bank i później oddać się w ręce policji, tylko o to, że podane wyjaśnienie mnie zupełnie nie przekonuje. [quote="xvidasd"]Piszecie ze zakonczenie was rozczarowalo - a przeciez John osiagnal sukces! Przestal sie bac i wprowadzil do swojego zycia dreszczyk emocji.[/quote] A teraz spędzi 10 lat w więzieniu... Nikt i nic mnie nie przekona, że ktoś decyduje się na taki napad tylko i wyłącznie po to, żeby przestać się bać. Owszem, może to być jeden z czynników, ale na pewno nie jedyny i najważniejszy... Istnieje przecież setka innych sposobów na przezwyciężenie swoich słabości, zwalczenie lęku które nie wiążą się z popełnieniem przestępstwa, odsiadką w więzieniu i porzuceniem swojej żony i dziecka.[/spoiler]
W pewnych okolicznościach konsekwencje się nie liczą - mało tego - spełnienie swoich marzeń często jest tak tak ogromnym pragnieniem, że wszystko inne przestaje się liczyć.
Przykład?
Dlaczego dorosły mężczyzna, przykładny mąż i ojciec dwójki dzieci nagle poznaje "nastkę" i decyduje się z nią "uciec" porzucając wszystko i nie bacząc na konsekwencje? No dlaczego?
"Istnieje przecież setka innych sposobów... (...)"
W pewnych okolicznościach konsekwencje się nie liczą - mało tego - spełnienie swoich marzeń często jest tak tak ogromnym pragnieniem, że wszystko inne przestaje się liczyć.
Przykład? Dlaczego dorosły mężczyzna, przykładny mąż i ojciec dwójki dzieci nagle poznaje "nastkę" i decyduje się z nią "uciec" porzucając wszystko i nie bacząc na konsekwencje? No dlaczego?
"Istnieje przecież setka innych sposobów... (...)"
Bardzo fajny,trzymający w napięciu mini.
Ale końcówka również trochę mi nie pasuje.
Spoiler:
Rozumiem potrzebę sprawdzenia się do czego jest się zdolnym i udowodnienia sobie że można się zmienić. Ale trochę mi nie pasuje powrót z kasą i poddanie się. Porzucił rodzinę i sam się skazał na więzienie.
Bardzo fajny,trzymający w napięciu mini. Ale końcówka również trochę mi nie pasuje. [spoiler]Rozumiem potrzebę sprawdzenia się do czego jest się zdolnym i udowodnienia sobie że można się zmienić. Ale trochę mi nie pasuje powrót z kasą i poddanie się. Porzucił rodzinę i sam się skazał na więzienie.[/spoiler]
Kiedyś obejrzałam pierwszy odcinek, ale dopiero teraz dokończyłam.
Całkiem niezły mini, jest akcja, którą daje się śledzić z zainteresowaniem, nieźle nakreślone postaci, ale też są momenty naciągane.
Spoiler:
Postać Johna. O ile mogę uwierzyć, że facet nagle zapragnął poczuć siłę, adrenalinę i swą wielkość, to nie przekonuje mnie ta jego gwałtowna zmiana. Zahukany, strachliwy nagle potrafi gadać z mafiozem hinduskim, jak równy z równym, ba - nawet stara się go zaszantażować. Jego motywacja? Śmieszna, i słowa, że już nigdy nie będzie tym samym Johnem, co kiedyś - słabym i strachliwym. Zapomniał, że w sprawie napadu miał przewagę terenu, działał na własnym, znał procedury. W wiezieniu, na obcym i wrogim terenie ulegnie silniejszemu przy pierwszym schyleniu się po mydło. I tyle zostanie z jego przemiany. Poza tym szuja z niego straszna, chce zaspokoić swoje pragnienia nie licząc się z innymi, chociażby z dopiero co przysposobioną córką, która myśli, że zyskała dom. Gówniarz, nie facet. Jeden Chris się poznał na nim i nie chciał mieć z nim do czynienia. Miał rację, bo potem się okazało, że John nie przekazał Chrisowi nowego kodu, czyli dopuścił do tego, że "hindusy" będą próbowały siłą ten kod od Chrisa wyciągnąć. Też bym Johna wystawiła chętnie. Marcus i Chris przynajmniej myśleli o sobie wzajemnie. Chrisa nie nazwałabym kapusiem. Marcusa chciał ratować przed glinami, jak i zniechęcić wcześniej do napadu.
Kiedyś obejrzałam pierwszy odcinek, ale dopiero teraz dokończyłam. Całkiem niezły mini, jest akcja, którą daje się śledzić z zainteresowaniem, nieźle nakreślone postaci, ale też są momenty naciągane. [spoiler]Postać Johna. O ile mogę uwierzyć, że facet nagle zapragnął poczuć siłę, adrenalinę i swą wielkość, to nie przekonuje mnie ta jego gwałtowna zmiana. Zahukany, strachliwy nagle potrafi gadać z mafiozem hinduskim, jak równy z równym, ba - nawet stara się go zaszantażować. Jego motywacja? Śmieszna, i słowa, że już nigdy nie będzie tym samym Johnem, co kiedyś - słabym i strachliwym. Zapomniał, że w sprawie napadu miał przewagę terenu, działał na własnym, znał procedury. W wiezieniu, na obcym i wrogim terenie ulegnie silniejszemu przy pierwszym schyleniu się po mydło. I tyle zostanie z jego przemiany. Poza tym szuja z niego straszna, chce zaspokoić swoje pragnienia nie licząc się z innymi, chociażby z dopiero co przysposobioną córką, która myśli, że zyskała dom. Gówniarz, nie facet. Jeden Chris się poznał na nim i nie chciał mieć z nim do czynienia. Miał rację, bo potem się okazało, że John nie przekazał Chrisowi nowego kodu, czyli dopuścił do tego, że "hindusy" będą próbowały siłą ten kod od Chrisa wyciągnąć. Też bym Johna wystawiła chętnie. Marcus i Chris przynajmniej myśleli o sobie wzajemnie. Chrisa nie nazwałabym kapusiem. Marcusa chciał ratować przed glinami, jak i zniechęcić wcześniej do napadu.[/spoiler]
Będzie adaptacja tego serialu na potrzeby rynku amerykańskiego.
Howard Gordon’s (ten od Homeland i 24) Teakwood Lane Productions i Fox 21, we współpracy z BBC Worldwide Productions, maja zamiar zrobić pełny serial, może nawet nieograniczony tylko do jednego sezonu.
Nad scenariuszem pracują Tony Basgallop (czyli autor scenariusza wersji brytyjskiej) i Richard Price - jeden ze scenarzystów "The Wire".
Będzie adaptacja tego serialu na potrzeby rynku amerykańskiego. Howard Gordon’s (ten od Homeland i 24) Teakwood Lane Productions i Fox 21, we współpracy z BBC Worldwide Productions, maja zamiar zrobić pełny serial, może nawet nieograniczony tylko do jednego sezonu. Nad scenariuszem pracują Tony Basgallop (czyli autor scenariusza wersji brytyjskiej) i Richard Price - jeden ze scenarzystów "The Wire".