Mehdi Dehbi, który ostatnio występował w "Tyrant" stacji FX został obsadzony w głównej roli w nadchodzącym serialu "Messiah", który Netflix zamówił w listopadzie.
Seria zobrazuje reakcję współczesnego świata na mężczyznę, który po raz pierwszy pojawia się na Środkowym Wschodzie od razu gromadząc tłumy wyznawców nazywających go mesjaszem. Dehbi wcieli się w postać Al Massiha, która opisywana jest jako pełna tajemnic o zagadkowej przeszłości. Ludzie nie są pewni czy to boski wysłannik czy polityczny podżegacz. Kiedy bez wyjaśnienia znika z celi, w której był przesłuchiwany jego legenda zaczyna się szerzyć.
Twórcą serialu jest Michael Petroni, który przedstawił projekt Netflixowi wraz z Markiem Burnettem. Obaj będą producentami wykonawczymi wraz z Romą Downey, Andrew Deanem oraz Jamesem McTeiguem, który również zajmie się reżyserią.
[newsimg=left]https://baza.seriale-asd.eu/upload_files/mehdi-dehbi-film-le-filsmini.jpg[/newsimg]Mehdi Dehbi, który ostatnio występował w "Tyrant" stacji FX został obsadzony w głównej roli w nadchodzącym serialu "Messiah", który Netflix zamówił w listopadzie. Seria zobrazuje reakcję współczesnego świata na mężczyznę, który po raz pierwszy pojawia się na Środkowym Wschodzie od razu gromadząc tłumy wyznawców nazywających go mesjaszem. Dehbi wcieli się w postać Al Massiha, która opisywana jest jako pełna tajemnic o zagadkowej przeszłości. Ludzie nie są pewni czy to boski wysłannik czy polityczny podżegacz. Kiedy bez wyjaśnienia znika z celi, w której był przesłuchiwany jego legenda zaczyna się szerzyć.
Twórcą serialu jest Michael Petroni, który przedstawił projekt Netflixowi wraz z Markiem Burnettem. Obaj będą producentami wykonawczymi wraz z Romą Downey, Andrew Deanem oraz Jamesem McTeiguem, który również zajmie się reżyserią.
można obejrzeć, ale po co zrobili flaki na 10 odcinków? sytuacje ratuje nieco brak czołówki oby inne produkcje wzięły sobie to do serca ..... to będzie taka "niekończąca się historia" i pewnie jeszcze ze 3 sezony i na przemian odcinek że oszust, odcinek że mesjasz....
można obejrzeć, ale po co zrobili flaki na 10 odcinków? sytuacje ratuje nieco brak czołówki :) oby inne produkcje wzięły sobie to do serca :)..... to będzie taka "niekończąca się historia" i pewnie jeszcze ze 3 sezony i na przemian odcinek że oszust, odcinek że mesjasz....:)
Pierwsze odcinki Messiah bardzo niejednoznaczne i dające do myślenia - mamy do czynienia z prawdziwym mesjaszem czy jakąś wielką manipulacją i np. rozgrywką agencji wywiadowczych? Serial może też budzić kontrowersje od strony religijnej - może stąd mieszane opinie? Na IMDB jest 7,9, jak dotąd się z tym zgadzam, chyba że jakoś zostało skopane zakończenie sezonu...
Pierwsze odcinki Messiah bardzo niejednoznaczne i dające do myślenia - mamy do czynienia z prawdziwym mesjaszem czy jakąś wielką manipulacją i np. rozgrywką agencji wywiadowczych? Serial może też budzić kontrowersje od strony religijnej - może stąd mieszane opinie? Na IMDB jest 7,9, jak dotąd się z tym zgadzam, chyba że jakoś zostało skopane zakończenie sezonu...
Nie skończyłem jeszcze całego sezonu, ale "ryje beret". Jedna sprawa to faktycznie to, o czym pisze Sindar. Ale jest i coś głębszego, pojawia się nowy mesjasz, który każe ludziom widzieć człowieka w drugiej osobie, wbrew religiom, granicom, podziałom społecznym itd. To neguje w sumie całą aktualną konstrukcję świata, ekonomię i stawia pod znakiem zapytania, kto jest tym złym (czy nie przypadkiem ci, którzy pilnują "starego porządku", bo w sumie to nawet jeśli jest to mega-manipulacja, to dotyka prawdziwych rzeczy). Mocny temat, daje do myślenia, mam nadzieję że nie okaże się jakoś banalne w końcówce.
Nie skończyłem jeszcze całego sezonu, ale "ryje beret". Jedna sprawa to faktycznie to, o czym pisze Sindar. Ale jest i coś głębszego, pojawia się nowy mesjasz, który każe ludziom widzieć człowieka w drugiej osobie, wbrew religiom, granicom, podziałom społecznym itd. To neguje w sumie całą aktualną konstrukcję świata, ekonomię i stawia pod znakiem zapytania, kto jest tym złym (czy nie przypadkiem ci, którzy pilnują "starego porządku", bo w sumie to nawet jeśli jest to mega-manipulacja, to dotyka prawdziwych rzeczy). Mocny temat, daje do myślenia, mam nadzieję że nie okaże się jakoś banalne w końcówce.
Nie okazało się
Podsumowując, "Messiah" to serial który pokazuje jak właśnie powinny być robione seriale: przede wszystkim pomysł i bardzo dobre prowadzenie opowieści przez wszystkie odcinki, bez wypełniaczy, nic nie wnoszących pobocznych wątków ani idiotyzmów. Bez ciągłych zwrotów akcji, efektów, po prostu wciągająca opowieść. W "Mesjaszu" mamy współczesną wersję Nowego Testamentu (czy aby na pewno? ), kapitalnie przeniesioną, z tłumami podążającymi, nawróconą grzesznicą, postawieniem przed sądem, zazdrosnym o względy Judaszem, chodzeniem po wodzie itd. Właściwie nie mam się do czego przypiąć, bo wszystko zrobione jak trzeba (może te zamieszki na ulicach Waszyngtonu ciut na siłę, bo niby czemu ludzie mieli wyjść na ulicę, w proteście przed czym?), daję 9/10.
Co do ewentualnej kontynuacji, z jednej strony to chciałbym zobaczyć co dalej, z drugiej, to pytanie co miałoby być dalej? Dalsze to samo co w pierwszym sezonie - to kiepsko. Ujawnienie na czym polega "boży plan" - raczej ciężko to sobie wyobrazić, brak materiału źródłowego Zobaczymy co będzie, jestem ciekawy.
Nie okazało się :) Podsumowując, "Messiah" to serial który pokazuje jak właśnie powinny być robione seriale: przede wszystkim pomysł i bardzo dobre prowadzenie opowieści przez wszystkie odcinki, bez wypełniaczy, nic nie wnoszących pobocznych wątków ani idiotyzmów. Bez ciągłych zwrotów akcji, efektów, po prostu wciągająca opowieść. W "Mesjaszu" mamy współczesną wersję Nowego Testamentu (czy aby na pewno? ;) ), kapitalnie przeniesioną, z tłumami podążającymi, nawróconą grzesznicą, postawieniem przed sądem, zazdrosnym o względy Judaszem, chodzeniem po wodzie itd. Właściwie nie mam się do czego przypiąć, bo wszystko zrobione jak trzeba (może te zamieszki na ulicach Waszyngtonu ciut na siłę, bo niby czemu ludzie mieli wyjść na ulicę, w proteście przed czym?), daję 9/10. Co do ewentualnej kontynuacji, z jednej strony to chciałbym zobaczyć co dalej, z drugiej, to pytanie co miałoby być dalej? Dalsze to samo co w pierwszym sezonie - to kiepsko. Ujawnienie na czym polega "boży plan" - raczej ciężko to sobie wyobrazić, brak materiału źródłowego :) Zobaczymy co będzie, jestem ciekawy.
Też obejrzałem sezon do końca. I podzielam bardzo dobrą opinię dziobaka - nadal jest to dla mnie kandydat na premierę roku.
Czy doczekamy się kontynuacji wobec otwartego zakończenia?
Z jednej strony bardzo bym chciał, z drugiej... boję się, że łatwo można ten serial zepsuć...
I ciekawostka, tak w tyle głowy gdzieś mi ten serial z Path się niejednoznacznością religijną nieco kojarzył, i aż sam się sobie dziwię, że sobie to dopiero uświadomiłem... Przecież w obu grała Michelle Monaghan. Staje się specjalistką od religijnych kontrowersji.
Ale póki co Messiah stawiam o cały rząd wyżej od Path, jest na razie pozbawiony jego wad - wprowadzania ubocznych wątków i zapychaczy. I jeśli 2 sezon Messiah powstanie, oby tak już pozostało na dobre.
Też obejrzałem sezon do końca. I podzielam bardzo dobrą opinię dziobaka - nadal jest to dla mnie kandydat na premierę roku. Czy doczekamy się kontynuacji wobec otwartego zakończenia? Z jednej strony bardzo bym chciał, z drugiej... boję się, że łatwo można ten serial zepsuć... I ciekawostka, tak w tyle głowy gdzieś mi ten serial z Path się niejednoznacznością religijną nieco kojarzył, i aż sam się sobie dziwię, że sobie to dopiero uświadomiłem... Przecież w obu grała Michelle Monaghan. :D Staje się specjalistką od religijnych kontrowersji. Ale póki co Messiah stawiam o cały rząd wyżej od Path, jest na razie pozbawiony jego wad - wprowadzania ubocznych wątków i zapychaczy. I jeśli 2 sezon Messiah powstanie, oby tak już pozostało na dobre.
Mi się "Messiah" kojarzył podczas oglądania z mieszanką "The OA" i pierwszych sezonów "Homeland" (Damien Lewis jako koń trojański). Patrząc na "The OA", drugi sezon wypadł gorzej, a potem Netflix nie dał zgody na kolejne (cała historia była pomyślana na 5 sezonów). Szkoda. Oby "Messiah" miał więcej szczęścia, nie rozumiem tych negatywnych ocen krytyków: Rotten Tomatoes ledwie 40% (ale już przy "Wiedźminie" wyszło, że coś jest z tymi recenzjami nie halo, jak coś jest za trudne w odbiorze ).
Mi się "Messiah" kojarzył podczas oglądania z mieszanką "The OA" i pierwszych sezonów "Homeland" (Damien Lewis jako koń trojański). Patrząc na "The OA", drugi sezon wypadł gorzej, a potem Netflix nie dał zgody na kolejne (cała historia była pomyślana na 5 sezonów). Szkoda. Oby "Messiah" miał więcej szczęścia, nie rozumiem tych negatywnych ocen krytyków: Rotten Tomatoes ledwie 40% (ale już przy "Wiedźminie" wyszło, że coś jest z tymi recenzjami nie halo, jak coś jest za trudne w odbiorze :) ).
W związku z tym, że miałem zamiar serial obejrzeć pytanie do ty co oglądali, czy pierwszy sezon ma zamknięte zakończenie czy kończy się jakimś cliffem?
W związku z tym, że miałem zamiar serial obejrzeć pytanie do ty co oglądali, czy pierwszy sezon ma zamknięte zakończenie czy kończy się jakimś cliffem?
@Jest jakby cliff, ale można to też spokojnie potraktować jako otwarte zakończenie. Moim zdaniem warto obejrzeć.
Co do decyzji... mam mieszane uczucie, z jednej strony żałuję, bo byłem bardzo ciekawy, co się może wydarzyć dalej, z drugiej - łatwo mogli to schrzanić w dalszych sezonach, za długo takiego króliczka gonić by się nie dało...
@Jest jakby cliff, ale można to też spokojnie potraktować jako otwarte zakończenie. Moim zdaniem warto obejrzeć. Co do decyzji... mam mieszane uczucie, z jednej strony żałuję, bo byłem bardzo ciekawy, co się może wydarzyć dalej, z drugiej - łatwo mogli to schrzanić w dalszych sezonach, za długo takiego króliczka gonić by się nie dało...
Takie otwarte zakończenia mają swoje plusy i minusy, ja raczej skłaniam się ku plusom, bo wielokrotnie dalszy ciąg zdarzeń w wielu serialach był po prostu zwykłą ściemą i napychaniem kieszeni wielkim producentom (przypomnijmy sobie chociażby Prison Break, Lostów czy Dextera).
Oczywiście, nie ma się im co dziwić - kto by zarzynał kurę, znoszącą złote jajka? Ale dla widza pozostaje później oglądanie coraz bardziej nielogicznych zdarzeń, które koniec końców stają się farsą - wszystkie seriale, które wymieniłem można tak określić.
Dlatego dla mnie absolutnym fenomenem cały czas pozostaje Breaking Bad czy Rodzina Soprano - poprowadzone przez kilka sezonów w sposób mistrzowski.
Takie otwarte zakończenia mają swoje plusy i minusy, ja raczej skłaniam się ku plusom, bo wielokrotnie dalszy ciąg zdarzeń w wielu serialach był po prostu zwykłą ściemą i napychaniem kieszeni wielkim producentom (przypomnijmy sobie chociażby Prison Break, Lostów czy Dextera). Oczywiście, nie ma się im co dziwić - kto by zarzynał kurę, znoszącą złote jajka? Ale dla widza pozostaje później oglądanie coraz bardziej nielogicznych zdarzeń, które koniec końców stają się farsą - wszystkie seriale, które wymieniłem można tak określić. Dlatego dla mnie absolutnym fenomenem cały czas pozostaje Breaking Bad czy Rodzina Soprano - poprowadzone przez kilka sezonów w sposób mistrzowski.
Bardzo dobry serial z oryginalnym tematem.
Troszkę zbyt otwarte zakończenie jak na zakończenie serialu jak dla mnie.
Ale wiadomo. Decyzja zapadła po fakcie.
Bardzo dobry serial z oryginalnym tematem. Troszkę zbyt otwarte zakończenie jak na zakończenie serialu jak dla mnie. Ale wiadomo. Decyzja zapadła po fakcie.