Jako że ostatnio oglądałem sobie sporo filmów, postanowiłem kapkę tu naskrobać. Część w kinie, część na telefonie, co jest boskim wynalazkiem, odkąd telefony stały się lepsze niż niejeden komputer

A przy tym wygodne i praktyczne
W sumie najphil mnie natchnął tym "Prometeuszem". A więc tak:
"Prometeusz"
Bardzo mnie cieszą pozytywne recenzje, bo to naprawdę fajny film jest. W sumie niczego nie oczekiwałem, choć bardzo lubię oryginalnego "Obcego", dzięki czemu dostałem przyjemne kino s-f, jakiego ostatnio praktycznie nie ma. Kapitalna postać androida już by wystarczyła, żeby oglądać film z przyjemnością, a do tego dochodzi świetna scenografia, kapitalny klimat obcej planety, a że przy tym pojawiają się dankienowskie bzdurki, jeju, ileż to razy podobne niefrasobliwe głupoty pojawiały się w kinie fantastycznym i jakoś nie przeszkadzały

Ogólnie wrażenia bardzo na plus
"Mroczny Rycerz Powstaje"
Nie lubię trylogii Nolana, jestem wiernym fanem filmów Burtona, uważam, że jest to bodaj najbardziej przereklamowany film w historii kina, a już bzdury na temat przeniesienia postaci komiksowej w świat realny nie mieszczą mi się w głowie. Stąd podobała mi się właśnie część ostatnia, bo jest komiksem, a nie nabzdyczoną wizją faceta w trykotach

Są tu ładne sceny, dobre tempo (pewnie coś ze mną nie tak, ale jakoś nie dostrzegłem przesadnego przegadania), fajne postaci, ze szczególnym uwzględnieniem Catwoman, ogólnie bardzo przyjemny film, choć nie żadne tam epickie zwieńczenie najlepszej trylogii w dziejach kina
"Yuma"
Bardzo podobał mi się ten polski film, a już autora recenzji, który porównał go do "Kac Wawa" trzeba by poważanie przebadać, na co zwrócił również uwagę Quentin. Ciekawa, wiarygodna w dekoracjach, historia, całkiem niezłe postaci, szkoda, że scenariusz - w sumie z niezrozumiałych powodów - zieje dziurami, no ale ogólnie naprawdę warto zobaczyć
"Lęk wysokości"
A to już naprawdę wybitny film polski, a Stroińskiego i Dorocińskiego mogę oglądać w ilościach wszelakich

Kapitalna, kameralna historia chorego ojca (chorego, ma schizofrenię, a nie jak niektórym się wydaje - że jest alkoholikiem), bardzo emocjonalna, oszczędnie nakręcona, kolejny dowód, że polskie kino nie jest takie złe, jak się niektórym wydaje, a zwłaszcza tym, którzy swoją "wiedzę" opierają na filmach pokroju wspomnianego już "Kac Wawa"
"Kac Wawa"
Obejrzałem, a jakże, przyznaję, kino to okropne, aczkolwiek przez całą projekcję towarzyszyła mi jedna myśl - kurczę, gdyby tak środki, które mieli twórcy przeznaczyć na naprawdę dobry film, gdyby pozmieniać parę rzeczy w scenariuszy i np. przez cały film Szyc szukałby swojej żony w stylu jaki znamy z np. "Porachunków", wywalić kilku "aktorów", zostawić np. Gąsiorowską i rzeczonego Szyca, to byłby naprawdę niezły film

A czemu? Bo poza tym, że to kino żenujące, to przy tym zaskakująco dobrze nakręcone, z dobrym montażem, paroma scenami, które we wspomnianym przeze mnie scenariuszy świetnie by się sprawdziły

Ot, takie marzenie
"W ciemności"
Co by nie mówić, Więckiewicz wielki jest i basta, nie oczekuję wiele po "Wałęsie" Wajdy, aczkolwiek dla tego samego aktora warto obejrzeć jakikolwiek film. Trudno tu pisać cokolwiek, bardzo dobry film, klaustrofobiczny, mocny, a przy tym niepozbawiony nadziei.
"J. Edgar"
Filmy Eastwooda warto oglądać, nawet jeśli są słabsze, to i tak są lepsze od wielu innych

Do tego mamy świetną rolą Di Caprio, który po raz kolejny udowadnia, jak dobrym jest aktorem. Warto zobaczyć, jak dziwaczny, z bardzo specyficzną relacją z matką człowiek zostaje najpotężniejszym człowiekiem a Ameryce. A przy tym nie jest to laurka, otrzymujemy dość szerokie spojrzenia na tego bohatera, wieloletniego szefa FBI, wydaje się, że mógłby z tego powstać świetny serial
"Hugo i jego wynalazek"
Jakże piękny film, Scorsese ostatnio - przynajmniej dla mnie - nic wielkiego nie zrobił, a tu proszę - prosta, ale przy tym urocza, przepięknie sfilmowana historia, z kapitalnymi, bajkowymi dekoracjami. Cudowna baśń o potędze kina.
"Cabin in the Wood"
Ktoś napisał na relaese24 w komentarzach, że film dziecinny i przewidywalny. Mocne, a przy tym oznajmiam, że a) jestem dziecinny, bo bardzo mi się podobało, b) jestem totalnie niespostrzegawczy, bo nie przewidziałem zakończenia

A te jest REWELACYJNE

W ogóle cały film świetny, nie dziwię się, że zdobył taką popularność, bardzo ciekawa zabawa kinem z gatunku horroru, śmieszna, błyskotliwa, świetnie zrobiona
"Magic Mike"
Czemu taki film zrobił Soderbergh, to nie wiem, ale generalnie może się podobać, choć to ni komedia, ni dramat, ni film taneczny. Trochę trudno się zaangażować w losy głównego bohatera, stąd może problem z odbiorem filmy, który jak na biografię w sumie, jest za mało, sam nie wiem, wiarygodny?
"American Pie: Reunion"
Czysty sentyment, w końcu wielu z nas oglądało część pierwszą i pewnie, choć teraz trudno się przyznać, bardzo dobrze się bawiło przy tym

Film dość głupi, w sumie tak naprawdę można go oglądać tylko w sytuacji, gdy zna się postaci i chce się trochę powspominać, taka błahostka, aczkolwiek przypominam, że pierwszy film z cyklu, to rok 1999, czyli 13 lat temu, mogło się naprawdę wiele zmienić od tego czasu, ktoś miał lat 20, teraz ma 33, w sumie podobnie jak bohaterowie produkcji
"Dyktator"
Cóż, lubię Cohena, aczkolwiek jeśli ktoś liczy na wrażenia równe z np. "Boratem" to raczej mocno się rozczaruje. Rzadko kiedy jest tak naprawdę śmiesznie, a często za to jest żenująco, jak choćby w scenie bitwy z "piersiami"... Ale chociażby dla ostatniego przemówienia warto film zobaczyć, rzeczywiście tam widać ten pazur, który znamy z wcześniejszych dokonań Barona
"Igrzyska śmierci"
Jedna z lepszych młodzieżówek, przyzwoicie nakręcona, dobrze zagrana, wątek romantyczny nie jest przesadnie wyeksponowany, oczywiście kto czytał "Wielki marsz" Kinga pewnie się wynudzi, bo zarówna książka Colinns, jak i film takich emocji nie wzbudzają, aczkolwiek w zalewie bredni o wampirach, to całkiem przyjemna rozrywka
"Battleship"
Film tak durny, że aż fajny

Dawno nie widziałem tak wyraźnego ducha Ameryki, aczkolwiek ubawiłem się setnie przy natężeniu kretynizmów i schematów
"The Raid: Redemption:
Kino kopane z Indonezji, szybkie, mocne, bezrefleksyjne

Mnóstwo świetnych scen walki, oczywiście totalnie przesadzonych, ale kto by się tym przejmował

Jak ktoś lubi tego typu rzeczy, to w sumie pozycja obowiązkowa
"Łowcy głów"
Świetny film na podstawie książki Jo Nesbo. Taki trochę łobuzerski, kibicujemy postaci wątpliwej etycznie, ale za to zabawa jest przednia, mnóstwo fajnych scen, w ogóle bardzo to jest dobrze nakręcone, żywe, dynamiczne, ale najważniejszy jest ten łotrzykowski urok, który towarzyszy przez cały czas trwania projekcji
Tyle mi przyszło do głowy na tę chwilę, chyba trzeba było robić notatki, żeby pamiętać wszystko
