The Lord of the Rings: The Rings of Power [Amazon]

[sindar]

Oczywiście jest znak czasów: mocne kobiece postaci i różne kolory skóry, niemniej postanowiłem podejść do serialu bez uprzedzeń "purystów" i stwierdzam, że pieniądze nie poszły na marne, początek Pierścieni Władzy podoba mi się.
W sumie nawet żałuję, że tego serialu nie będzie nam dane obejrzeć w kinach, chyba ekran tv nie jest w stanie oddać całości CGI.
Oglądam dalej.

[Skalpel]

Czuć piniądz

[duzybumcyk]

Nie jest tak źle, Owszem są dłużyzny jak dla mnie za dużo niziołków ale znowu oni wprowadzają trochę humoru. Lokacje bardzo ładne

► Pokaż Spoiler

Khazad Dum najpiękniejsza

, Ork też fajnie zrobiony. Najciekawiej zapowiada się czarnoskóry elf oraz kim jest tajemniczy Nieznajomy?

► Pokaż Spoiler

czyżby Ishtari?

. Najsłabiej wypada Galadriela jako cała postać owładnięta żądzą zemsty, dosyć kiepsko Elfi król i Elrond. A co ukrywają krasnoludy???Będę oglądał dalej.

[grego1980]

Wizualnie majstersztyk.
Ocena na filmweb to jakiś żart.
Też nie kumam tej krytyki.
Może dlatego że nie czytałem książki. To jest w ogóle na podstawie książki czy tylko osadzone w świecie? Bo w sumie to nie wiem
I ciągle czytam o tych kolorach skóry. Aż nudne to jest.
Ja jestem na duże tak i z przyjemnością będę oglądał.
I fajnie że odcinki będą wychodzić co tydzień. A nie naraz.
Coraz bardziej taka forma mi odpowiada.

[sindar]

Sprawa praw autorskich to tego uniwersum jest równie zawiła jak samo uniwersum.
Tu więcej szczegółów: https://wyborcza.pl/7,90535,28843969,am ... lnych.html
W każdym razie, nie dywagując zbytnio, Amazon dysponował tylko szczątkowymi prawami do twórczości Tolkiena, sporo rzeczy musiał sam wypełnić. Robi to w mojej ocenie na razie udanie, ale zobaczymy, jak serial się dalej jeszcze rozwinie.
A akcja purystów przypomina historię z Sapkiem i Wiedźminem, tylko na większą skalę...
Ten nalot na ratingi imdb/filmwebu czy inne nieco przypomina akcję ze Smoleńskiem, choć jak dla mnie to ostatnie było dużo bardziej uzasadnione...

[Sirm]

Skąd na świecie tylu debili? Nagle pojawiło się tysiące ekspertów od Tolkiena, którzy kochają Silmarillion i znają go na pamięć na wyrywki, chociaż wnioskując po powtarzanych w kółko kilku tych samych argumentach nie mieli go w ręce (bo to dzieło nudniejsze niż Nad Niemnem) a tylko oglądali tych samych youtuberów. Po dwóch pierwszych odcinkach jest naprawdę dobrze, wreszcie jest wysokobudżetowy serial fantasy, taki typowo fantasy a nie pseudośredniowiecze albo młodzieżowe smoki/wampiry/inne barachło. Kij w oko półgłówkom wystawiającym 1/10 bo buuuu! czarny elf! Albo baba krasnolud! Skąd się ci debile biorą? I jakim cudem jest ich tak wielu? Trylogii Jacksona raczej nie da się przeskoczyć, co pokazał bardzo średni Hobbit, więc bardzo się cieszę, że Amazon poszedł w kierunku własnej interpretacji a nie przenoszenia historii 1:1. Dla większości dobrych historii to jedyna możliwość aby przeskoczyć oryginał, niezliczone wersje Opowieści Wigilijnej, Piotrusia Pana, albo bliżej kolejne reinterpretacje bohaterów komiksowych tylko to potwierdzają. Popkultura to nie jakies święte pisma, gdzie nie można zmienić nawet przecinka, Tolkien nie jest wyjątkiem.

[sindar]

Sirm, święte słowa z tym Silmarillionem, sam nie wiem, jak kupę lat temu dwa razy udało mi się przez to przejść, dziś raczej nie miałbym cierpliwości do tego.
Pamiętam jedynie, że z zawiłościami postaci i historii zacząłem się gubić od ok. 50 strony, a sama akcja Władcy Pierścieni zmieściła się na 3-4 stronach.
Jako źródła inspiracji materiału nie zabraknie na długie lata.

[Sirm]

Dwa kolejne odcinki i jest wg mnie coraz lepiej. To takie fantasy jakiego od dawna mi brakowało, wraca do dawnych czasów gdy liczyła się historia a nie cycki, brutalność i zmyślona polityka. Popatrzcie z boku na aktualnie modne cykle fantastyczne i zobaczcie jak mało w nich zwykłego fantasy, nawet w grze o tron. Tam są jedynie ELEMENTY fantasy ale świat równie dobrze mógłby się bez nich obyć. A w pierścieniach władzy czuje się że to świat fantasy, fantastyczne rasy, miejsca, potwory, wszechobecna magia i przygoda, cała ta synergia i to właśnie mnie kupuje. Naprawdę podoba mi się to co dla wielu jest głównym zarzutem: nie trzymają się sztywno kanonu tylko wzięli świat Tolkiena i na tych fundamentach budują swoją opowieść, trochę jak zrobił to Yeskov.

[duzybumcyk]

Dla mnie serial jak najbardziej ok, może trochę mało akcji ale zakładam, że będzie to kilkusezonowy projekt ergo trzeba dokładnie rozstawić figury. Na plus krasnoludy jako postacie i Moria, nawet Elrond przy nich zyskuje. W środku widzę wątek Arondira, który będzie przewodniczył nieprzychylnym mu ludziom (a część z nich to wyznawcy sami wiecie kogo). W dalszym ciągu najsłabiej wypada Galadriela i Numenor, choć wizualnie to dla mnie drugie najlepiej nakręcone miejsce po Morii. Nie ma co oglądać się na oceny, każdy ma prawo do swojej opinii ale nie ma co cisnąć po serialu.

[sindar]

Po czwartym, a zwłaszcza piątym odcinku coś się u mnie przegrzało...
Mam dość już tych ładnych obrazków i wiecznej paplaniny. Od tego "wow" już więcej nie przybędzie.
Wszystkie wątki - poza krasnoludami - zaczynają mnie coraz mocniej irytować.
A Galadriela - ktoś to dobrze skomentował - wygląda jakby miała permanentne PMS...
Tak, widać tę kasę, ale ja chcę jakąś akcję wreszcie!
Jeszcze trochę widoczków i paplaniny i z Władcy Pieczeni pozostanie jedynie ładna wydmuszka.

[Sirm]

Przecież bardzo ładne opisy, rozmemłana akcja i jednowymiarowe, naburmuszone postacie to idealne podsumowanie Tolkienowskiego Władcy Pierścieni Ciesz się, że co chwilę nie śpiewają

[duzybumcyk]

Faktycznie 5 odcinek zwolnił akcję do granic możliwości. Zapowiedź 6 epizodu daje nadzieję na lepszą jakość. Niezmiennie podoba mi się Durin i jego relacja z Elrondem. Wątek Numenoru bardzo nijaki. Wątek Arondira rozwija się coraz gorzej. O pomstę do nieba woła wątek hartfootów. Dalej nie wiemy kim jest człowiek z nieba oraz ściagający go Eminem ze świtą.

[Sirm]

Ok. Po piątym odcinku i jednak śpiewają . Dobra, pomieszali trochę watki, pozmieniali postacie, a Númenor mogli by przyspieszyć ale na razie dawno żadne Fantasy tak mi się nie podobało.

[Sirm]

No kto by pomyślał... Da się jednak zrobić nocną bitwę, w której wszystko widać . Po za tym szósty odcinek ładnie dołożył do pieca. Nie do końca wiem, skąd Númenorejczycy wiedzieli gdzie jechać ale jak już dojechali to dowieźli.

Spoiler:

Tylko wszyscy powinni lepiej wiedzieć, żeby jednak sprawdzić co trzymają w łapie.

[duzybumcyk]

[Faktycznie nocna pora bitwy nie wpłynęła negatywnie na obraz. Na plus skupienie się na jednym wątku, który został rozwinięty ale pojawiły się kolejne pytania:

► Pokaż Spoiler

czyżby Sauron się przebudził?

Na pewno do Śródziemia zawitała nowa siła. Czekam na połączenie wątku Numenoru z wątkiem elfów i krasnoludów. Ogólnie odcinek bardzo na plus, mimo kilku głupotek

► Pokaż Spoiler

jakim cudem została ukradziona rękojeść miecza

[Sirm]

[Faktycznie nocna pora bitwy nie wpłynęła negatywnie na obraz. Na plus skupienie się na jednym wątku, który został rozwinięty ale pojawiły się kolejne pytania:

► Pokaż Spoiler

czyżby Sauron się przebudził?

Na pewno do Śródziemia zawitała nowa siła. Czekam na połączenie wątku Numenoru z wątkiem elfów i krasnoludów. Ogólnie odcinek bardzo na plus, mimo kilku głupotek

► Pokaż Spoiler

jakim cudem została ukradziona rękojeść miecza

Spoiler:

Sauron wydaje mi się nie przebudził się, poprostu dym wulkanu zasnuł niebo i orkowie mogą wyjść nie bojąc się słońca. Dlatego mogą odzyskać ziemię.
Rękojeść ten młody przekazał elfowi, elf go ukrył ale młody, sprytny podejrzał gdzie. Potem gdy mlody pokazał złolowi gdzie jest schowany, i wpadają Númenorejczycy to złol daje rękojeść temu dziadkowi co chciał służyć Sauronowi ze slowami, ze ma dla niego misję, a sam dla podpuchy zawinął siekierkę i udawał, że to on ma rękojeść. Prawdopodobnie wiedział, że nie ma szans uciec wiec kupił czas dziadkowi. Sory, że tak opisuję postacie ale naprawdę oprócz Galadrieli i Isildura reszty imion nie pamiętam, rozróżniam ich właśnie jako dziadek, złol, ciemy elf, ten młody, królowa itp. Tak łatwiej skupić sie na akcji. Nazwy Tolkiena mimo całej otoczki z językoznawstwem są z dupy wzięte i ciężko za nimi nadążyć. Typu Fifik, syn Fafika miał synów Fifka i Fikołka. Sraty taty.

[sindar]

Nareszcie odcinek, na który czekałem, oby częściej takie.
A z Numenoryjczykami też się zastanawiałem i jeszcze ze 2-3 luki scenariuszowe mnie nieco nurtowały, ale stwierdziłem, że to daruję ze względu na akcję, której się doczekaliśmy.

[Sirm]

Skończył sie sezon, kilka słów podsumowania. Żeby nie być gorszym niż Sindar, też przez ostatni tydzień drugi raz męczyłem Silmarilliona Szczególnie zwracałem uwagę na to co pozmieniali i kuuurcze pozmieniali dużo, wiecej niż pamiętałem. Po pierwsze wywalili mnóstwo postaci a wszystko jest ściśnięte w czasie. I BARDZO DOBRZE! Czytając wyobrażałem sobie jak taki serial na podstawie Silmarillionu miałby wyglądać i albo skupili by się na małym wycinku i tak rozbudowując wg uznania te kilka linijek, które Tolkien poświęcił na opisanie każdej nawet ważnej rzeczy, albo każdy odcinek zapieprzał by na złamanie karku za każdym razem całkowicie zmieniając obsadę a większość postaci miała by 1-2 linijki tekstu, by zaraz potem zginąć albo nie pojawić się już wiecej z jakiegoś innego powodu (albo bez powodu). Całość Władcy Pierścieni jest tu strzeszczona do "nic nie znaczący niziołek z jednym sługą przeszedł drogę do Góry Przeznaczenia i tam zniszczył pierścień". Szczerze byłem przekonany, że było tego wiecej ale jednak nie. Aha do tego jeszcze wątek Aragorna: "Jeden z potomków Isildura odegrał w tym dużą rolę". Coś tam jeszcze wspomniane w następnym akapicie. Kropka. Zresztą wyłapałem więcej takich kwiatków, które za pierwszym razem jakoś mi umknęły np księżyc i słońce powstały bo Melkor dziabnął dzidą świecące drzewa a kosmiczny pająk je zjadł. A potem zjadł sam siebie. A świat najpierw był płaski ale potem się zakrzywił, żeby nie dało sie znaleźć Valinoru, magiczne psy mogą mówić ale tylko 3 razy w życiu, smoka wielkości małego województwa da się zabić mieczykiem, sufit w siedzibie Morgotha utrzymuje się w górze ze strachu przed nim itp itd. Ogolnie większość rzeczy w tym świecie dzieje się "bo tak". Albo "bo magia". No i jeszcze ten Tom Bombadil... Albo wilkołaki... I kompletnie mi to nie przeszkadza! Aaaale... Dzięki temu wiem, że ludzie krytykujący w necie ten serial za brak logiki nie mają pojęcia co chrzanią a Silmarillion widzieli na obrazku. Kilka ostatnich przykładów bólu dupy fandomu: "hurr durr listek obudził barloga, bez sensu!" (jakoś tym podobno zakochanym w Silmarillionie fanom umknął taki mały szczegół, że to nie zwykly listek ze zwykłego drzewa), albo "olaboga jak miecz może otworzyć tamę, bez sensu" (Po pierwsze magiczny miecz, a tu magia może wszystko a po drugie nie przeszkadza im, że jeden pierścień ognia utrzymywał przy zyciu cale Rivendell, to co dopiero magiczny miecz) nawet słynny czarny elf (No dobra, lekko ciemny, ale w pewnym miejscu Tolkien dosłownie olewa różne stronnictwa elfów, szczególnie te, które nie były bezpośrednio związane z historią i wspomina jednynie, że sie zmieniły albo zdegradowały ewentualnie "nie będziemy się nimi zajmować"). Oczywiście zmian bezpośrednich w serialu jest dużo więcej nawet całkowicie sprzecznych z książką ale jakoś mi to nie przeszkadzało, mam w dupie do czego mają prawa a do czego nie, czy elfy były czarne czy nie, czy Galadriela przepłynęła ocean (pamietajcie, u Tolkiena rozmiary albo odległości zawsze są takie, jakie potrzeba do danej historyjki).
Podobał mi się ten serial bo to fajnie, w miarę nowocześnie zrobione high fantasy w starym dobrym stylu, fantastyczny świat, fantastyczne postacie i nie zapierdala na złamanie karku szokując coraz bardziej brutalnością czy golizną byle utrzymać widza z odcinka na odcinek. Ma swoje tempo, trochę rozlazłe ale dzięki temu może bardziej przedstawić świat. Ma dziwnych bohaterów ale wydaje mi sie, że ludzie za bardzo po prostu przyzwyczaili się do aktorów u Jacksona. Na razie takie 7/10 z tendencją zwyżkową, byle tylko toksyczny fandom swoim wyciem nie doprowadził do zakończenia serialu przedwcześnie. Nie oglądają tego gówna, ale znają każdy szczegół każdego odcinka, dziwne, co nie?

[sindar]

Świetnie napisane, Sirm.
Silmarillion to całe lata temu czytałem, ale do kolejnego czytania raczej się już więcej nie przymierzam.
Wracając do serialu po całym sezonie i finałowym odcinku mam wrażenie, że PW nam się tak dopiero zaczęły.
W każdym razie na koniec tendencja zdecydowanie rosnąca, choć jednej głupoty pominąć nie mogę.
Chmura piroklastyczna to jakieś 700C-1000C... Zadziwiająca odporność niektórych bohaterów, nawet w magicznym świecie tolkienowskim.

[Sirm]

Chmura piroklastyczna to jakieś 700C-1000C... Zadziwiająca odporność niektórych bohaterów, nawet w magicznym świecie tolkienowskim.

A z Orodruiny nawet więcej skoro da radę stopić jedyny pierścień