Najlepsze były pierwsze sezony zanim do ekipy dołączył Wolf i Boa Vista (której notabene nie trawię ) Miało to wtedy swój klimat, a teraz :roll: Wiadomo były debilne wątki jak na przykład
Spoiler:
brat Horatio który powrócił żeby "zginąć" po raz drugi
ale oglądało się to z przyjemnością. W przeciwieństwie do pozostałych CSI, Miami z sezonu na sezon jest coraz gorszy
Spoiler:
(wyjątkiem jest sezon 6 bodajże ten z jego ex i synem)
gdzie inne CSI mają tendencje zwyżkową
Added after 50 seconds:
A blondynkę to ja uwielbiam tylko najlepiej żeby się nie odzywała
Najlepsze były pierwsze sezony zanim do ekipy dołączył Wolf i Boa Vista (której notabene nie trawię :smile: ) Miało to wtedy swój klimat, a teraz :roll: Wiadomo były debilne wątki jak na przykład [spoiler] brat Horatio który powrócił żeby "zginąć" po raz drugi[/spoiler] ale oglądało się to z przyjemnością. W przeciwieństwie do pozostałych CSI, Miami z sezonu na sezon jest coraz gorszy [spoiler](wyjątkiem jest sezon 6 bodajże ten z jego ex i synem) [/spoiler] gdzie inne CSI mają tendencje zwyżkową
[size=75][color=#999999]Added after 50 seconds:[/color][/size]
A blondynkę to ja uwielbiam tylko najlepiej żeby się nie odzywała :D
Od samego poczatku najmniej lubiane przezemnie CSI Odcinki coraz gorsze ostatnimi czasy wychodzą i raczej już tak pozostanie. Ogladam bo podoba mi sie krajobraz wszystko takie pieknie, słoneczne. Nawet laboratorium jakieś takie słoneczne mają nie mówiąc już o sprzętach których NASA im chyba pozazdrości.
Od samego poczatku najmniej lubiane przezemnie CSI :P Odcinki coraz gorsze ostatnimi czasy wychodzą i raczej już tak pozostanie. Ogladam bo podoba mi sie krajobraz :clown: wszystko takie pieknie, słoneczne. Nawet laboratorium jakieś takie słoneczne mają :D nie mówiąc już o sprzętach których NASA im chyba pozazdrości.
właśnie przez to słońce, imprezy na plaży, wpływy kultury kubańskiej itp taka odskocznia od brudnego nowego jorku, i ciemnego las vegas. Ale słońce i Horatio Kain to za mało. Aczkolwiek jako jedyne CSI oglądam na bieżąco
Na początku to było moje ulubione CSI do momentu [spoiler] patrz 2 posty wyżej :P [/spoiler] właśnie przez to słońce, imprezy na plaży, wpływy kultury kubańskiej itp taka odskocznia od brudnego nowego jorku, i ciemnego las vegas. Ale słońce i Horatio Kain to za mało. Aczkolwiek jako jedyne CSI oglądam na bieżąco
Horatio jest różnie oceniany, ale dla mnie był atutem tego serialu do tej pory.
Teraz już nie ratuje on tego serialu, a może nawet stanowi zbędny balast.
Ja mam dwa rozwiązania:
a) niech zginie Horatio i będzie nowy szef - nowe porządki - nowy serial
b) niech podłożą bombę w laboratorium, przeżyje tylko Horatio i wszystko od nowa się zacznie ; p
Dobra, wiem trochę przesadziłem z wyobraźnią, ale to są szanse na uratowanie serialu
Horatio jest różnie oceniany, ale dla mnie był atutem tego serialu do tej pory. Teraz już nie ratuje on tego serialu, a może nawet stanowi zbędny balast.
Ja mam dwa rozwiązania: a) niech zginie Horatio i będzie nowy szef - nowe porządki - nowy serial b) niech podłożą bombę w laboratorium, przeżyje tylko Horatio i wszystko od nowa się zacznie ; p
Dobra, wiem trochę przesadziłem z wyobraźnią, ale to są szanse na uratowanie serialu :tongue:
Dla mnie wszystkie CSI ostatnio bardzo podupadły, a najbardziej LV, które bez
Spoiler:
Grissoma i Warricka nie jest już tym samym serialem, a dodanie Langstona nie pomogło.
Na drugim miejscu MIAMI, ale widać próbują coś z tym zrobić dodając parę nowych postaci i nawet im to wychodzi. Horatia nigdy nie specjalnie lubiłem. Co do NY jest teraz wg, mnie najciekawsze, ale też już to nie to samo, co kiedyś. Ta seria już się po prostu mi przejadła i ciężko będzie im zrobić coś naprawdę zaskakującego. Powinni powoli tą serię zakończyć, dając miejsce na antenie nowym serialom.
Istnieje teoria, że jeśli kiedyś ktoś się dowie, dlaczego powstał i czemu służy wszechświat,
to cały kosmos zniknie i zostanie zastąpiony czymś znacznie dziwaczniejszym i jeszcze bardziej pozbawionym sensu.
Istnieje także teoria, że dawno już tak się stało.
Douglas Adams
Dla mnie wszystkie CSI ostatnio bardzo podupadły, a najbardziej LV, które bez [spoiler]Grissoma i Warricka nie jest już tym samym serialem, a dodanie Langstona nie pomogło.[/spoiler] Na drugim miejscu MIAMI, ale widać próbują coś z tym zrobić dodając parę nowych postaci i nawet im to wychodzi. Horatia nigdy nie specjalnie lubiłem. Co do NY jest teraz wg, mnie najciekawsze, ale też już to nie to samo, co kiedyś. Ta seria już się po prostu mi przejadła i ciężko będzie im zrobić coś naprawdę zaskakującego. Powinni powoli tą serię zakończyć, dając miejsce na antenie nowym serialom.
panjandrum pisze:bardzo podupadły, a najbardziej LV
no fakt bez nich to juz nie to samo ale ostatnie odcinki sa według mnie bardzo dobre i przyjemnie sie LV znowu oglada. Całkiem nieźlej wybrneli mimo trak dużej zminy obsady.
panjandrum pisze:Co do NY jest teraz wg, mnie najciekawsze, ale też już to nie to samo, co kiedyś
Powróciła przecież 'mroczność' z pierwaszego sezonu.
[quote="panjandrum"]bardzo podupadły, a najbardziej LV[/quote] no fakt bez nich to juz nie to samo ale ostatnie odcinki sa według mnie bardzo dobre i przyjemnie sie LV znowu oglada. Całkiem nieźlej wybrneli mimo trak dużej zminy obsady.
[quote="panjandrum"]Co do NY jest teraz wg, mnie najciekawsze, ale też już to nie to samo, co kiedyś[/quote] Powróciła przecież 'mroczność' z pierwaszego sezonu.
Ja już odpuściłem, żegnam się z Horatio na nie wiadomo jak długi czas.
Są lepsze seriale, jest trochę zaległości do nadrobienia.
[zakładam okulary przeciwsłoneczne powoli na nos i mówię "Na razie Horatio"] ; p
Ja już odpuściłem, żegnam się z Horatio na nie wiadomo jak długi czas. Są lepsze seriale, jest trochę zaległości do nadrobienia. [zakładam okulary przeciwsłoneczne powoli na nos i mówię "Na razie Horatio"] ; p
W kryminalnych zagadkach Miami (i w reszcie też) najbardziej lubię zakończenia sezonów (cliifhangery), jak i początki nowych. Trochę mi szkoda [spoiler]Jessiego, niedługo chłopak zabawił w ekipie CSI[/spoiler]mam nadzieje że dadzą [spoiler]jakąś nową barwną postać do ekipy[/spoiler]
Jak i wszędzie.
Nie ma się jednak co dziwić - trochę wolnego+słoneczko - kto by w domu siedział??
Ja CSI nie oglądam - nie podoba mi się jego forma. To przez ten serial wyrobiłem sobie pojęcie, że "Kryminały są be". Na szczęście takie produkcje jak The Killing czy DC otworzyły mi oczy. Ja po prostu nie lubię CSI! Chyba dlatego, że 45 min to zbyt mało by wprowadzić widza w odpowiedni nastrój i mocno skomplikować fabułę.
Jak i wszędzie. Nie ma się jednak co dziwić - trochę wolnego+słoneczko - kto by w domu siedział??
Ja CSI nie oglądam - nie podoba mi się jego forma. To przez ten serial wyrobiłem sobie pojęcie, że "Kryminały są be". Na szczęście takie produkcje jak The Killing czy DC otworzyły mi oczy. Ja po prostu nie lubię CSI! Chyba dlatego, że 45 min to zbyt mało by wprowadzić widza w odpowiedni nastrój i mocno skomplikować fabułę.
Ja oglądam Miami i NY juz chyba tylko dlatego, aby dociągnąć do końca skoro tyle sezonów za mną. Ale powiem szczerze, że kiedyś ogladalam z większym entuzjazmem. Te ciągle zmiany personelu mogą naprawdę zniechęcic. No ale coż... widać sami aktorzy są znudzeni Poza tym zagadki sa tez mniej ciekawe. No bo w koncu ile mozna wymyslac zbrodni
Ja oglądam Miami i NY juz chyba tylko dlatego, aby dociągnąć do końca skoro tyle sezonów za mną. Ale powiem szczerze, że kiedyś ogladalam z większym entuzjazmem. Te ciągle zmiany personelu mogą naprawdę zniechęcic. No ale coż... widać sami aktorzy są znudzeni ;) Poza tym zagadki sa tez mniej ciekawe. No bo w koncu ile mozna wymyslac zbrodni :scratch:
Też oglądam JESZCZE. Ale po tym sezonie już sobie odpuszczę i zostanę wierna jedynie CSI LV z sentymentu..
Za dużo super ekstra wypasionych technologii pokazują i coraz bardziej naciągane mi się to wszystko wydaje. W Miami jedyne co cieszy to świetne wstawki krajobrazu z lotu ptaka
Też oglądam JESZCZE. Ale po tym sezonie już sobie odpuszczę i zostanę wierna jedynie CSI LV z sentymentu.. Za dużo super ekstra wypasionych technologii pokazują i coraz bardziej naciągane mi się to wszystko wydaje. W Miami jedyne co cieszy to świetne wstawki krajobrazu z lotu ptaka :-)