Serial opowiada historię załogi okrętu podwodnego Orpheus. Ten okręt naukowy zostaje wysłany na wody Arktyki w poszukiwaniu nowych źródeł energii dla Ziemi, jak również odpowiedzi co stało się z załogą i statkiem, który wyruszył wcześniej z podobną misją. Akcja się zagęszcza, gdy okręt traci komunikację z światem zewnętrznym pod lodami Arktyki i gdy załoga zadaję sobie sprawę, że nie są tam sami. Serial ma liczyć 5 odcinków.
Pierwszy odcinek już w sieci
O ile wiem nikt się jeszcze nie zabrał za tłumaczenie, ale to kwestia czasu.
Serial opowiada historię załogi okrętu podwodnego Orpheus. Ten okręt naukowy zostaje wysłany na wody Arktyki w poszukiwaniu nowych źródeł energii dla Ziemi, jak również odpowiedzi co stało się z załogą i statkiem, który wyruszył wcześniej z podobną misją. Akcja się zagęszcza, gdy okręt traci komunikację z światem zewnętrznym pod lodami Arktyki i gdy załoga zadaję sobie sprawę, że nie są tam sami. Serial ma liczyć 5 odcinków.
Pierwszy odcinek już w sieci
O ile wiem nikt się jeszcze nie zabrał za tłumaczenie, ale to kwestia czasu.
Mini, więc na pewno oglądnę. Tak jak Bostonq mam nadzieję, że będzie klaustrofobicznie i mrocznie - taki Alien na łodzi podwodnej.
//EDIT:
Są już napisy do pierwszego odcinka.
Ostatnio zmieniony 11 sierpnia 2010, 17:26 przez panjandrum, łącznie zmieniany 1 raz.
Istnieje teoria, że jeśli kiedyś ktoś się dowie, dlaczego powstał i czemu służy wszechświat,
to cały kosmos zniknie i zostanie zastąpiony czymś znacznie dziwaczniejszym i jeszcze bardziej pozbawionym sensu.
Istnieje także teoria, że dawno już tak się stało.
Douglas Adams
Na razie jest nieźle! - dokładnie tego oczekiwałem: Awaria i mamy psychozę: kto kogo i po co... o tajemniczym obiekcie nie wspominając...
Bardzo, bardzo polecam - świetny!
Na razie jest nieźle! - dokładnie tego oczekiwałem: Awaria i mamy psychozę: kto kogo i po co... o tajemniczym obiekcie nie wspominając... Bardzo, bardzo polecam - świetny! :ok :ok
No coś Ty, widać od razu, że to jest to Wiadomo, ja lubię przestrzeń zamkniętą, więc serial ma automatycznie spory kredyt zaufania, aczkolwiek sprostać oczekiwaniom też nie jest łatwo, w przypadku widza, który stara się oglądać i czytać wszystko, gdzie ta przestrzeń zamknięta jest A ten mini-serial - przynajmniej jak na razie - spełnia. Jest napięcie, jest ciasnota, jest klaustrofobia, jest tajemnica, są emocje, są ciekawe relacje między postaciami, są różne zachowania tychże - słowem (a w zasadzie trzema): jest bardzo dobrze Echa "Głębi", elementy horroru, ogólnie jak ktoś lubi cokolwiek z części składowych - oglądać
Coś ostatnio same dobre mini-seriale: "Pillars of the Earth", "Sherlock", a teraz to
No coś Ty, widać od razu, że to jest to :) Wiadomo, ja lubię przestrzeń zamkniętą, więc serial ma automatycznie spory kredyt zaufania, aczkolwiek sprostać oczekiwaniom też nie jest łatwo, w przypadku widza, który stara się oglądać i czytać wszystko, gdzie ta przestrzeń zamknięta jest :) A ten mini-serial - przynajmniej jak na razie - spełnia. Jest napięcie, jest ciasnota, jest klaustrofobia, jest tajemnica, są emocje, są ciekawe relacje między postaciami, są różne zachowania tychże - słowem (a w zasadzie trzema): jest bardzo dobrze :) Echa "Głębi", elementy horroru, ogólnie jak ktoś lubi cokolwiek z części składowych - oglądać :)
Coś ostatnio same dobre mini-seriale: "Pillars of the Earth", "Sherlock", a teraz to :)
Nie wiem czy zwróciliście uwagę ale bardzo dobrze dobrana jest muzyka - doskonale wkomponowuje się w tło.
Oczywiście sporo w nim naiwności jak np. to, że w "kapsule" (batyskaf?) są aż tak małe zapasy tlenu - w sumie tylko na jakieś pół godziny... Lub to, że już drugi z rzędu batyskaf ulega awarii zaczepiając się o skały - amatorsko to wyglądało... Ale przymykam na to oko bo reszta jest wspaniała
Nie wiem czy zwróciliście uwagę ale bardzo dobrze dobrana jest muzyka - doskonale wkomponowuje się w tło. Oczywiście sporo w nim naiwności jak np. to, że w "kapsule" (batyskaf?) są aż tak małe zapasy tlenu - w sumie tylko na jakieś pół godziny... Lub to, że już drugi z rzędu batyskaf ulega awarii zaczepiając się o skały - amatorsko to wyglądało... Ale przymykam na to oko bo reszta jest wspaniała :ok
Nie wiem czy zwróciliście uwagę ale bardzo dobrze dobrana jest muzyka - doskonale wkomponowuje się w tło.
Oczywiście sporo w nim naiwności jak np. to, że w "kapsule" (batyskaf?) są aż tak małe zapasy tlenu - w sumie tylko na jakieś pół godziny... Lub to, że już drugi z rzędu batyskaf ulega awarii zaczepiając się o skały - amatorsko to wyglądało... Ale przymykam na to oko bo reszta jest wspaniała
Nie wiem czy zwróciliście uwagę ale bardzo dobrze dobrana jest muzyka - doskonale wkomponowuje się w tło. Oczywiście sporo w nim naiwności jak np. to, że w "kapsule" (batyskaf?) są aż tak małe zapasy tlenu - w sumie tylko na jakieś pół godziny... Lub to, że już drugi z rzędu batyskaf ulega awarii zaczepiając się o skały - amatorsko to wyglądało... Ale przymykam na to oko bo reszta jest wspaniała :ok
Generalnie przyznaję, że jest znakomicie Świetnie rozgrywają typowe dla takiej fabuły sytuacje, atmosfera jest odpowiednio klaustrofobiczna, a zagadka unosi się w tle, jak bąbelki na wodzie Trudno powiedzieć, czy końcówka będzie równie satysfakcjonująca, ale aktualnie ogląda się "The Deep" z wielką przyjemnością
Spoiler:
Jedyne, do czego bym się przyczepił, to zbytnia uległość załogi wobec rosyjskiego mechanika - ja wiem, że ma broń, ale było tyle okazji, żeby Mu ją zabrać, że aż trudno założyć, że napompowani przecież adrenaliną podwodniacy na to się nie zdobyli. A do poświęcania życia okazują się przecież całkiem skorzy - vide sytuacja z reaktorem
Generalnie przyznaję, że jest znakomicie :) Świetnie rozgrywają typowe dla takiej fabuły sytuacje, atmosfera jest odpowiednio klaustrofobiczna, a zagadka unosi się w tle, jak bąbelki na wodzie :) Trudno powiedzieć, czy końcówka będzie równie satysfakcjonująca, ale aktualnie ogląda się "The Deep" z wielką przyjemnością :)
[spoiler]Jedyne, do czego bym się przyczepił, to zbytnia uległość załogi wobec rosyjskiego mechanika - ja wiem, że ma broń, ale było tyle okazji, żeby Mu ją zabrać, że aż trudno założyć, że napompowani przecież adrenaliną podwodniacy na to się nie zdobyli. A do poświęcania życia okazują się przecież całkiem skorzy - vide sytuacja z reaktorem :) [/spoiler]
Serial świetny, uwielbiam takie klaustrofobiczne produkcje szkoda tylko, że jeszcze 2 odcinki zostały do końca ale zapewne przy większej ilości serial byłby mniej zjadliwy.
Spoiler:
Uległość załogi nie dziwi to zwykli "mózgowcy" Co do odebrania broni to zapewne by polegli. W końcu gościu był w specnaz a tam byle kto sie nie dostaje i w dodatku ma bojowego kucharza (a ci też są groźni np. Seagel ). Denerwuje mnie trochę kapitanka łodzi dla swojego "kochasia" potrafiła zaryzykować życie załogi a dla innych postępuje zgodnie z regulaminem.
Serial świetny, uwielbiam takie klaustrofobiczne produkcje szkoda tylko, że jeszcze 2 odcinki zostały do końca ale zapewne przy większej ilości serial byłby mniej zjadliwy.
[spoiler]Uległość załogi nie dziwi to zwykli "mózgowcy" :) Co do odebrania broni to zapewne by polegli. W końcu gościu był w specnaz a tam byle kto sie nie dostaje i w dodatku ma bojowego kucharza (a ci też są groźni np. Seagel :-p ). Denerwuje mnie trochę kapitanka łodzi dla swojego "kochasia" potrafiła zaryzykować życie załogi a dla innych postępuje zgodnie z regulaminem.[/spoiler]
przecież "normalny" człowiek nie potrafiłby odebrać broni nie mówiąc już że jej posiadaczem jest wyszkolony agent.
Widać jednak pokusę w wymownym spojrzeniu pani kapitan kiedy broń zostaje odłożona w trakcie jedzenia na stół. - Myślę, że idealnie ta scena oddaje uczucia jakie targają "amerykańską" załogę - "a może by tak...? ale przecież nie dam mu rady..."
Do poświęcenia życia wcale nikt nie jest skory i się nie pali - również świetna scena z zapałkami gdzie w powietrzu wyczuwalny był strach. Tylko jeden facet miał jaja - zdarza się nawet w normalnym życiu - a i przecież scena kiedy trzęsły mu się ręce (po pierwszym wejściu) pokazuje, że nawet i on się bał.
Jak na razie jest doskonale - baaardzo mi się podoba!
[b]Serafin666[/b] ma rację - [spoiler]przecież "normalny" człowiek nie potrafiłby odebrać broni nie mówiąc już że jej posiadaczem jest wyszkolony agent. Widać jednak pokusę w wymownym spojrzeniu pani kapitan kiedy broń zostaje odłożona w trakcie jedzenia na stół. - Myślę, że idealnie ta scena oddaje uczucia jakie targają "amerykańską" załogę - "a może by tak...? ale przecież nie dam mu rady..."
Do poświęcenia życia wcale nikt nie jest skory i się nie pali - również świetna scena z zapałkami gdzie w powietrzu wyczuwalny był strach. Tylko jeden facet miał jaja - zdarza się nawet w normalnym życiu - a i przecież scena kiedy trzęsły mu się ręce (po pierwszym wejściu) pokazuje, że nawet i on się bał. [/spoiler] Jak na razie jest doskonale - baaardzo mi się podoba! :ok :ok :ok
Ja też jakoś nie mam zastrzeżeń do tej sytuacji z przejęciem kontroli - całkiem logiczna.
Inna sprawa mnie bardzo drażni. Rola Pani kapitan jest moim zdaniem fatalnie napisana i (a tu pewnie narażę się sporej części fanów Minnie Driver) zagrana.
Tak beznadziejnej głównej roli kobiecej już dawno nie oglądałem.
Ja też jakoś nie mam zastrzeżeń do tej sytuacji z przejęciem kontroli - całkiem logiczna.
Inna sprawa mnie bardzo drażni. Rola Pani kapitan jest moim zdaniem fatalnie napisana i (a tu pewnie narażę się sporej części fanów Minnie Driver) zagrana.
Tak beznadziejnej głównej roli kobiecej już dawno nie oglądałem.