[BBC]: [2014], wkrótce Produkcja: Wielka Brytania, Gatunek: Dramat,, Dokładna data premiery: 2014-01-19 Reżyseria: Toby Haynes,Farren Blackburn, Scenariusz: Adrian Hodges,James Dormer
Serial będzie opowiadać o bohaterach klasycznej powieści Aleksandra Dumasa "Trzej muszkieterowie": Atosie, Portosie, Aramisie i D\Artagnanie.
Młody D\Artagnan przybywa do XVII-wiecznego Paryża by wstąpić do formacji muszkieterów królewskich. Wkrótce poznaję on i zaprzyjaźnia się z trójką członków tej elitarnej formacji: Atosem, Portosem i Aramisem.
Pierwszy sezon ma składać się z dziesięciu odcinków, a zdjęcia do serialu powstawały w Pradze.
[b] [BBC][/b]: [2014], [b]wkrótce[/b] [b]Produkcja:[/b] Wielka Brytania, [b]Gatunek:[/b] Dramat,, [b]Dokładna data premiery:[/b] 2014-01-19 [b]Reżyseria:[/b] Toby Haynes,Farren Blackburn, [b]Scenariusz:[/b] Adrian Hodges,James Dormer [url=http://www.bbc.co.uk/programmes/p00sxqkb][img]https://baza.seriale-asd.eu/images/o1.gif[/img][/url][url=http://www.imdb.com/title/tt2733252/][img]https://baza.seriale-asd.eu/images/o2.gif[/img][/url][url=http://www.filmweb.pl/serial/The+Musketeers-2014-682255][img]https://baza.seriale-asd.eu/images/o3.gif[/img][/url][img]https://baza.seriale-asd.eu/images/o4a.gif[/img][img]https://baza.seriale-asd.eu/images/o5a.gif[/img]
Serial będzie opowiadać o bohaterach klasycznej powieści Aleksandra Dumasa "Trzej muszkieterowie": Atosie, Portosie, Aramisie i D\Artagnanie. Młody D\Artagnan przybywa do XVII-wiecznego Paryża by wstąpić do formacji muszkieterów królewskich. Wkrótce poznaję on i zaprzyjaźnia się z trójką członków tej elitarnej formacji: Atosem, Portosem i Aramisem. Pierwszy sezon ma składać się z dziesięciu odcinków, a zdjęcia do serialu powstawały w Pradze.
Kurczę, niby klasyka odmieniana na dziesiątki sposobów, ale trailer zapowiada całkiem interesującą produkcję I weź tu trwaj w postanowieniu ograniczenia poznawania nowych seriali
Kurczę, niby klasyka odmieniana na dziesiątki sposobów, ale trailer zapowiada całkiem interesującą produkcję :) I weź tu trwaj w postanowieniu ograniczenia poznawania nowych seriali ;)
Wygląda na bardzo klasyczną wersję opowieści, bez udziwnień typu śmiercionośne wynalazki, latające machiny, popisów rodem z filmów o karate czy magii. Na dodatek w paru scenach rzeczywiście używają muszkietów, bo większość filmowych realizatorów jakoś zupełnie zapomina, skąd się wzięła nazwa formacji.
Wygląda na bardzo klasyczną wersję opowieści, bez udziwnień typu śmiercionośne wynalazki, latające machiny, popisów rodem z filmów o karate czy magii. Na dodatek w paru scenach rzeczywiście używają muszkietów, bo większość filmowych realizatorów jakoś zupełnie zapomina, skąd się wzięła nazwa formacji.
Dzisiaj obejrzałem pierwszy odcinek. Autorzy trochę odeszli od książkowego pierwowzoru zmieniając niektóre wydarzenia. Tak jak pisał najphil muszkieterzy nie tylko walczą na szpady ale również używają muszkietów. Ciekawe przedstawienie postaci, każdemu z głównych bohaterów poświęcono chwilę na prezentację jego cech. Sporo się dzieje w odcinku jednocześnie nie brak elementów humorystycznych np. scena przesłuchania. Mam nadzieję, że kolejne odcinki utrzymają poziom bądź będą jeszcze lepsze Ogląda się bardzo dobrze choć przyczepiłbym się do jednej rzeczy:
Spoiler:
dziwnie wygląda kiedy ktoś ukrywa swoją twarz pod maską jednocześnie przedstawiając się na prawo i lewo (nie wiem może mordercy i rabusie w XVII wieku byli bardziej honorowi)
Dzisiaj obejrzałem pierwszy odcinek. Autorzy trochę odeszli od książkowego pierwowzoru zmieniając niektóre wydarzenia. Tak jak pisał [b]najphil[/b] muszkieterzy nie tylko walczą na szpady ale również używają muszkietów. Ciekawe przedstawienie postaci, każdemu z głównych bohaterów poświęcono chwilę na prezentację jego cech. Sporo się dzieje w odcinku jednocześnie nie brak elementów humorystycznych np. scena przesłuchania. Mam nadzieję, że kolejne odcinki utrzymają poziom bądź będą jeszcze lepsze :-p Ogląda się bardzo dobrze choć przyczepiłbym się do jednej rzeczy: [spoiler]dziwnie wygląda kiedy ktoś ukrywa swoją twarz pod maską jednocześnie przedstawiając się na prawo i lewo (nie wiem może mordercy i rabusie w XVII wieku byli bardziej honorowi)[/spoiler]
Świetne. Uwielbiam sprawnie zrobione seriale kostiumowe. Mamy akcje, pojedynki, intrygi i wszystko to, co w dobrej produkcji przygodowej powinno się znaleźć. A jak to wygląda pod względem oddania realiów? Zaskakująco dobrze. Można się oczywiście przyczepić do strojów, które są szyte przez współczesnych designerów w oparciu o ich wyobrażenie ówczesnej mody. Dużym błędem jest odgłos wystrzałów broni ręcznej, która brzmi jakby ktoś strzelał z glocka, a nie XVII wiecznego pistoletu z zamkiem lontowym czy skałkowym - ale to pewnie zamierzony wybór, by podkreślić dramaturgię hukiem, gdyż wystrzał z oryginalnej broni był ledwie słyszalny - ot, takie głośniejsze pufff
Wygląda na to, że serial nie będzie się ściśle trzymał powieści, co w tym wypadku uznaje za plus, bo ile razy można śledzić tę samą intrygę. Bohaterowie są odpowiednio męscy, odważni i sympatyczni, więc śmiało można oglądać.
I tylko taka refleksja mnie naszła. Kardynał Richelieu, jeden z najzdolniejszych polityków ówczesnego świata. Człowiek, który pozbawił praw i przywilejów odłamu religijnego hugenotów, które na skutek gierek politycznych stały się tak wielkie, że zaczęły zagrażać stabilności państwa. Koleś, dzięki któremu Francja kilkukrotnie uniknęła wyniszczającej wojny z Anglią i Hiszpanią, który miał ogromne zasługi dla rozwoju nauki. Taki mąż stanu, poprzez kaprys dość podrzędnego autora powieści awanturniczych, w popkulturze stał się synonimem zła, okrucieństwa i makiawelicznej osobowości - dziwne są koleje losu.
I jeszcze jedna refleksja. Ostatni w końcu ściągnąłem film "Alatriste", w jakiejś obłędnej rozdzielczości i po raz trzeci spędziłem fantastyczne 2,5 godziny z przygodami dzielnego hiszpańskiego kapitana, w kreacji Viggo Mortensena. To chyba najbardziej realistycznie przedstawiony obraz XVII wiecznego świata i jeden z moich ulubionych filmów, więc jeśli ktoś nie widział serdecznie polecam!
Świetne. Uwielbiam sprawnie zrobione seriale kostiumowe. Mamy akcje, pojedynki, intrygi i wszystko to, co w dobrej produkcji przygodowej powinno się znaleźć. A jak to wygląda pod względem oddania realiów? Zaskakująco dobrze. Można się oczywiście przyczepić do strojów, które są szyte przez współczesnych designerów w oparciu o ich wyobrażenie ówczesnej mody. Dużym błędem jest odgłos wystrzałów broni ręcznej, która brzmi jakby ktoś strzelał z glocka, a nie XVII wiecznego pistoletu z zamkiem lontowym czy skałkowym - ale to pewnie zamierzony wybór, by podkreślić dramaturgię hukiem, gdyż wystrzał z oryginalnej broni był ledwie słyszalny - ot, takie głośniejsze pufff :D
Wygląda na to, że serial nie będzie się ściśle trzymał powieści, co w tym wypadku uznaje za plus, bo ile razy można śledzić tę samą intrygę. Bohaterowie są odpowiednio męscy, odważni i sympatyczni, więc śmiało można oglądać.
I tylko taka refleksja mnie naszła. Kardynał Richelieu, jeden z najzdolniejszych polityków ówczesnego świata. Człowiek, który pozbawił praw i przywilejów odłamu religijnego hugenotów, które na skutek gierek politycznych stały się tak wielkie, że zaczęły zagrażać stabilności państwa. Koleś, dzięki któremu Francja kilkukrotnie uniknęła wyniszczającej wojny z Anglią i Hiszpanią, który miał ogromne zasługi dla rozwoju nauki. Taki mąż stanu, poprzez kaprys dość podrzędnego autora powieści awanturniczych, w popkulturze stał się synonimem zła, okrucieństwa i makiawelicznej osobowości - dziwne są koleje losu.
I jeszcze jedna refleksja. Ostatni w końcu ściągnąłem film "Alatriste", w jakiejś obłędnej rozdzielczości i po raz trzeci spędziłem fantastyczne 2,5 godziny z przygodami dzielnego hiszpańskiego kapitana, w kreacji Viggo Mortensena. To chyba najbardziej realistycznie przedstawiony obraz XVII wiecznego świata i jeden z moich ulubionych filmów, więc jeśli ktoś nie widział serdecznie polecam!
Wielce przyjemny serial, choć przyznam, że dość zachowawczy, zwłaszcza w dobie dzisiejszych pomysłów na odświeżanie starych historii. Wszystko jest tu bardzo poukładane, dobrzy są odpowiednio sympatyczni, źle w sposób właściwy przebiegli Ale ogląda się to bardzo przyjemnie, znowuż w odpowiednich proporcjach otrzymujemy akcję, humor i romanse, a te są nawet całkiem zabawne i ineresujące, w szczególności ten, który wisi w powietrzu między królową i jednym z muszkieterów
Luke Pasqualino, który gra D'artagnana jest niesamowicie podobny do młodego Keanu Reevesa, choć w sumie do starszego też, bo Keanu to trochę taki ichni Krzysztof Ibisz w sensie wyglądu - prawie się nie zmienia, a lata lecą
Wielce przyjemny serial, choć przyznam, że dość zachowawczy, zwłaszcza w dobie dzisiejszych pomysłów na odświeżanie starych historii. Wszystko jest tu bardzo poukładane, dobrzy są odpowiednio sympatyczni, źle w sposób właściwy przebiegli :) Ale ogląda się to bardzo przyjemnie, znowuż w odpowiednich proporcjach otrzymujemy akcję, humor i romanse, a te są nawet całkiem zabawne i ineresujące, w szczególności ten, który wisi w powietrzu między królową i jednym z muszkieterów :)
Luke Pasqualino, który gra D'artagnana jest niesamowicie podobny do młodego Keanu Reevesa, choć w sumie do starszego też, bo Keanu to trochę taki ichni Krzysztof Ibisz w sensie wyglądu - prawie się nie zmienia, a lata lecą ;)
A ja po 3 odcinkach sobie daruję. Pilot był fajny, ale kolejne odcinki, które wiadomo jak się zakończą zaczynają mnie irytować. Jest nudno i sztampowo. W dodatku papierowe postacie, do których zupełnie nic się nie czuje, zwłaszcza D'Artagnan, kiepsko go dobrali. I do tego Richelieu, który zawsze był tym złym, typowym czarnym charakterem, który nie cofał się przed niczym, tutaj wypada bardzo blado i nie wzbudza moich najmniejszych emocji. Ot, jest i tyle. Raczej nie dam rady oglądać tego na dłuższą metę o kolejnym sezonie nie wspominając. Niby ma być przygodówka, ale w porównaniu do takiego Black Sails zupełnie się nie umywa. Tam ciągnie do oglądania kolejnego odcinka, jest fajna, ciągła akcja, a tu żeby obejrzeć trzeci ep, musiałem się zmusić. Jak dla mnie szkoda marnować cennego czasu.
A ja po 3 odcinkach sobie daruję. Pilot był fajny, ale kolejne odcinki, które wiadomo jak się zakończą zaczynają mnie irytować. Jest nudno i sztampowo. W dodatku papierowe postacie, do których zupełnie nic się nie czuje, zwłaszcza D'Artagnan, kiepsko go dobrali. I do tego Richelieu, który zawsze był tym złym, typowym czarnym charakterem, który nie cofał się przed niczym, tutaj wypada bardzo blado i nie wzbudza moich najmniejszych emocji. Ot, jest i tyle. Raczej nie dam rady oglądać tego na dłuższą metę o kolejnym sezonie nie wspominając. Niby ma być przygodówka, ale w porównaniu do takiego Black Sails zupełnie się nie umywa. Tam ciągnie do oglądania kolejnego odcinka, jest fajna, ciągła akcja, a tu żeby obejrzeć trzeci ep, musiałem się zmusić. Jak dla mnie szkoda marnować cennego czasu.
Też odpuszczam, i też po pilocie byłem pozytywnie nastawiony, jednak format procedurala (czy ktoś w końcu znajdzie fajne, dobre i zgodne z zasadami języka polskiego słowo, które określi taki rodzaj serialu) mi zupełnie nie odpowiada.
Też odpuszczam, i też po pilocie byłem pozytywnie nastawiony, jednak format procedurala (czy ktoś w końcu znajdzie fajne, dobre i zgodne z zasadami języka polskiego słowo, które określi taki rodzaj serialu) mi zupełnie nie odpowiada.