(Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widziałem
-
Wskaż do odpowiedzi
Jesli Bostonq i asd cos polecaja dla mnie to jest znak, ze musze to zobaczyc 
Nie zawiodlam sie film byl swietny, technika reportazu, ktora zwykle w filmach mi nie odpowiada tutaj sprawdzila sie swietnie, mozna sie zapomniec i odniesc wrazenie, ze oglada sie dokument, kolejny motyw ktory mnie z reguly odrzuca to zbyt duzo strzelania, tutaj bylo tego sporo, ale nie to bylo istota filmu, ten film to prawdziwe dzielo, po ogladnieciu go mam ochote na wiecej, czuje pewien niedosyt (taki pozytywny), krewetki sa z jednej strony odrzucajace szczegolnie przy pierwszym kontakcie a jednoczesnie budza sympatie
Zakonczenie udowadnia, ze District 9 jest prawdziwa perłą
Polecam wszystkim nieprzekonanym :thumleft:

Nie zawiodlam sie film byl swietny, technika reportazu, ktora zwykle w filmach mi nie odpowiada tutaj sprawdzila sie swietnie, mozna sie zapomniec i odniesc wrazenie, ze oglada sie dokument, kolejny motyw ktory mnie z reguly odrzuca to zbyt duzo strzelania, tutaj bylo tego sporo, ale nie to bylo istota filmu, ten film to prawdziwe dzielo, po ogladnieciu go mam ochote na wiecej, czuje pewien niedosyt (taki pozytywny), krewetki sa z jednej strony odrzucajace szczegolnie przy pierwszym kontakcie a jednoczesnie budza sympatie
Zakonczenie udowadnia, ze District 9 jest prawdziwa perłą
Polecam wszystkim nieprzekonanym :thumleft:
-
Wskaż do odpowiedzi

Właśnie wróciłem z seansu Bękartów Wojny no i co tu dużo gadać, Tarantino w czystej postaci. Film świetny, bardzo tarantinowski, pełno gagów, typowe dla reżysera długie dialogi w zasadzie o niczym, lecz wywołujące uśmiech na ustach.
Wiadomo, film zapewne spodoba się wszystkim fanom twórczości Tarantino, a wszyscy jego przeciwnicy będą wytykać błędy i głupoty (które pewnie by się znalazły).
Jedyne co filmowi mogę zarzucić to rozmijanie się z historią, ale to jako działanie zamierzone i kluczowe dla fabuły można pominąć, bo bez tego zabiegu nie byłoby tego filmu.
Jeszcze jedna rzecz która mnie troche wkurzyła ale to już poza ekranem, to jakieś 3 14-nastolatki siedzące rząd dalej i chichoczące na widok Brada Pitta na ekranie xD. Ale to już było zdarzenie losowe bo wiadomo że nie wybiera się towarzystwa na seansie kinowym

-
Yugi_2142
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 2108
- Rejestracja: 20 stycznia 2008, 01:06
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Dziki Zachód
- Kontakt:
Byłem zawsze raczej sceptyczny wobec wyczynów Tarantino, ale muszę przyznać, jego Bękarty Wojny robią z widza niezłą miazgę. Fakt że film rozmija się z prawdą historyczną specjalnie mi nie przeszkadzał, wiedziałem że takie było od początku założenie scenariusza. Martwi mnie tylko trochę, że część Amerykanów może nie znać tak dobrze historii jak my i uznać że dzieło Tarantino to dokument historyczny... Sam film jednak, jak już wcześniej wspomniał @Helventis jest świetny, jeśli jeszcze go nie widzieliście koniecznie wybierzcie się do kina. :thumleft:
A co do chichotów w trakcie seansu, ja co prawda nie mialem na sali zadnych 13nastek ale postać grana przez Pitta była momentami niesamowicie komiczna, chichoty wydają mi się więc jak najbardziej uzasadnione
A co do chichotów w trakcie seansu, ja co prawda nie mialem na sali zadnych 13nastek ale postać grana przez Pitta była momentami niesamowicie komiczna, chichoty wydają mi się więc jak najbardziej uzasadnione
Ignorance is a virtue.
-
Shedao Shai
Wskaż do odpowiedzi - mało przepuszczam
- Posty: 1013
- Rejestracja: 19 listopada 2007, 23:14
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Battlestar Galactica
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Drag Me To Hell
No na ten film, to czekałem. Nie dziwota, że go obejrzałem w dniu wyjścia dvdripa.
Film jest epicko fajny. Straszny kiedy trzeba, śmieszny kiedy trzeba. Podobał mi się, klimat Evil Dead został utrzymany w większym stopniu niż się spodziewałem, i chociaż brakowało KVLTOWEGO bohatera, to bawiłem się lepiej niż dobrze. Polecam.
A no i klimatu nie załapie nikt kto nie lubi horrorów zrobionych z przymrużeniem oka. Bo tu trzeba podejść na luzie.
I pozdro dla polskiego dystrybutora, i jego premiery w grudniu \m/
No na ten film, to czekałem. Nie dziwota, że go obejrzałem w dniu wyjścia dvdripa.

Film jest epicko fajny. Straszny kiedy trzeba, śmieszny kiedy trzeba. Podobał mi się, klimat Evil Dead został utrzymany w większym stopniu niż się spodziewałem, i chociaż brakowało KVLTOWEGO bohatera, to bawiłem się lepiej niż dobrze. Polecam.
A no i klimatu nie załapie nikt kto nie lubi horrorów zrobionych z przymrużeniem oka. Bo tu trzeba podejść na luzie.
I pozdro dla polskiego dystrybutora, i jego premiery w grudniu \m/
-
Wskaż do odpowiedzi
Ja tylko dodam, że film ten jest tak fajny również dzięki odtwórczyni głównej roli - Alison Lohman
Niewielka, śliczna osóbka, która okazuje się wulkanem energii
W sumie jest cały czas na ekranie i oczu nie można od Niej oderwać. A reszta - jak pisze Shedao - owszem, trzeba lubić taką konwencję, ale jak się lubi, to ostatnio nie pojawiło się nic lepszego w tym zakresie 



-
Yugi_2142
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 2108
- Rejestracja: 20 stycznia 2008, 01:06
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Dziki Zachód
- Kontakt:
Właśnie skonczyłem Drag Me To Hell. Faktycznie Alison Lohman fajnie się oglądało w głównej roli, film też w zasadzie ciekawie pomyślany, ale klimat z przymrużaniem oka mi nie przypasował. Prysznice, wymioty, ciasto dożynkowe... trochę za wiele tego było jak dla mnie.

Obejrzałem też niedawno RocknRolla, kolejny gangsterski wynalazek Guya Ritchiego. Flim stylem wyraźnie nawiązuje do Porachunków, nie wytrzymuje jednak porównania z rewelacyjnym poprzednikiem. Film jest więc IMO tylko dobry ale napewno powinnen być pozycją obowiązkową dla wszystkich miłośników angielsko-gangsterskich klimatów.

Obejrzałem też niedawno RocknRolla, kolejny gangsterski wynalazek Guya Ritchiego. Flim stylem wyraźnie nawiązuje do Porachunków, nie wytrzymuje jednak porównania z rewelacyjnym poprzednikiem. Film jest więc IMO tylko dobry ale napewno powinnen być pozycją obowiązkową dla wszystkich miłośników angielsko-gangsterskich klimatów.
Ignorance is a virtue.
-
Wskaż do odpowiedzi
AmenHelventis pisze:Właśnie wróciłem z seansu "Bękartów Wojny" [...] Tarantino w czystej postaci. Film świetny, bardzo tarantinowski, pełno gagów, typowe dla reżysera długie dialogi w zasadzie o niczym, lecz wywołujące uśmiech na ustach.



A realia historyczne? A kogo to obchodzi?


Aktorsko to perełka - to, co wyczynia Christoph Waltz w roli "Łowcy Żydów" z pewnością przejdzie do annałów tego zawodu


A Mélanie Laurent jest piękna


Dosłownym "poprzednikiem" jest "Revolver" - http://www.imdb.com/title/tt0365686/ - film żenujący, manieryczny, kompletnie moim zdaniem nieudany, więc można powiedzieć, że w sumie jest Ritchie na krzywej wznoszącej, bo faktycznie "RocknRolla" jest filmem niezłym, choć też do "Lock, Stock and Two Smoking Barrels" czy wspomnianego "Snatch" z reguły się nie zbliżaYugi_2142 pisze:
Obejrzałem też niedawno RocknRolla, kolejny gangsterski wynalazek Guya Ritchiego. Flim stylem wyraźnie nawiązuje do Porachunków, nie wytrzymuje jednak porównania z rewelacyjnym poprzednikiem.

-
Wskaż do odpowiedzi
-
Wskaż do odpowiedzi
oj kto nie był na "Bękartach wojny" to marsz do kina puki jeszcze to grają
po prostu świetne kino rozrywkowe, Tarantino w wysokiej formie
można iść choćby tylko dla genialnej kreacji Christopha Waltza
jeśli chodzi o akcenty to jednak: Pitt po cygańsku > Pitt po włosku
tak Mélanie Laurent jest piękna
po prostu świetne kino rozrywkowe, Tarantino w wysokiej formie
można iść choćby tylko dla genialnej kreacji Christopha Waltza
jeśli chodzi o akcenty to jednak: Pitt po cygańsku > Pitt po włosku

tak Mélanie Laurent jest piękna

-
grego1980
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 2480
- Rejestracja: 26 listopada 2007, 16:03
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: 2 i pół
- Lokalizacja: Wielki świat kuchenny blat czyli wawa
A ja dla odmiany polecę coś starszego,
Wczoraj obejrzałem "Ostatni pociąg z Gun Hill". Western z 1959 r..W głównych rolach Kirk Douglas i Anthony Quinn.
I powiem że spokojnie można go zaliczyć do czołówki tego gatunku. Do samego końca trzyma w napięciu.
http://www.filmweb.pl/f31723/Ostatni+po ... ew.id=3957
polecam
Wczoraj obejrzałem "Ostatni pociąg z Gun Hill". Western z 1959 r..W głównych rolach Kirk Douglas i Anthony Quinn.
I powiem że spokojnie można go zaliczyć do czołówki tego gatunku. Do samego końca trzyma w napięciu.
http://www.filmweb.pl/f31723/Ostatni+po ... ew.id=3957
polecam
-
Shedao Shai
Wskaż do odpowiedzi - mało przepuszczam
- Posty: 1013
- Rejestracja: 19 listopada 2007, 23:14
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Battlestar Galactica
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Kurde już wiadomo, że 2 połowa tego roku filmowo niszczy pierwszą. Zacząłem ostatnio sobie nadrabiać zaległości, i więc tak:
Public Enemies
Bale i Depp, wiadomo, sprawdzona firma. Zagrali na swoim poziomie, do tego kapitalny klimat międzywojennych USA itd. Film długi, ale ogląda się przyjemnie.
Bękarty wojny
Ohoho, no to mamy nowego lidera na ten rok, co prawda wciąż się zastanawiam co jest lepsze: to czy Kac Vegas, ale śmiało można to powiedzieć: Quentin znowu nie zawiódł. Bękarty to film różnorodny, podzielony na 5 epizodów, z których np. w pierwszym jest takie napięcie, że możnaby je nożem kroić, podczas gdy w drugim czy na koniec piątego (czyt. koniec filmu) krztusiłem się ze śmiechu. Brad Pitt znowu pokazał jaki genialny aktor z niego, man uwielbiam cię. Tak samo Landa, Roth i Til Schweiger którego do tej pory znałem z Far Crya, roli całkiem niezłej i zabawnej ale no... wiecie
polecam serdecznie.
Obecnie dla mnie quentinowy film nr 3 - po Pulp Fiction i Death Proofie.
Galerianki
dobra już tłumaczę. Było nas trzech, był ranek (tzn okolice 13), byliśmy bardzo wczorajsi po przyjemnej imprezce, i wpadłem na "genialny" pomysł: "chłopaki, idziemy na Galerianki!!" - tak, bylem na nich w kinie.
No cóż.
Polskie kino wciąż się nie podniosło po upadku komuny. Skoro ten film jest okrzynięty jednym z lepszych i prawdziwszych... śmialiśmy się do rozpuku, fakt. Zabawa może i lepsza niż na Bękartach. Ale chyba nie o to chodziło twórczyni. Nieprzekonywujące postacie, kiepskie aktorstwo, żałosne teksty i pseudoartystyczne ujęcia jakże typowe dla polskich filmów aspirujących do czegoś wyżej niż komedia romantyczna. Bardzo. Mocno. Odradzam :/
Dystrykt 9
Koledzy powyżej mówili, że fajne, odkrywcze, nowe, nietypowe itd. I z tym wszystkim się zgadzam. Poczytajcie pozytywne recenzje tego filmu stronę wcześniej, one są prawdziwe. Do top 5 tego roku trafilo bankowo.
Assassination of a High School President
przyjemna komedyjka... albo kryminal? bardziej kryminałek z przymróżeniem oka opowiadający o życiu licealisty. Jako że mentalnie wciąż się poczuwam
to obejrzalem i nie żałuję. Sympatyczny film, nie nudzący i nie taki głupi. Jak ktoś lubi takie, to walić śmiało.
G.I. Joe - The Rise of Cobra
łojezus głupota z tego filmu nawet nie cieknie, tylko leci strumieniami. Ale!! dwie piękne - serio, nie ładne: piękne - kobiety, masa akcji przypominającej bardziej teledysk niż film... świetny film do piwka w towarzystwie? TAK!!
(ale broń boże nie oglądać samemu)
Martyrs
ie ma co tu się rozpisywać nad fabułą, bo mknie ona szybko, i co z tego że przybliżę początek jak 15 minut później jest już zupełnie co innego
Powiem tak. Każdy fan slasherów powinien to obejrzeć. Film jest francuski i to czuć... znaczy czuć odmienność, że nie jest to produkcja US and A. I to nawet nie na minus.
Martyrs otrzymał w kinach francuskich kategorię 18<, co już jest na prawdę osiągnięciem
i rekomendacją zarazem. Sceny są mocne. Bardzo mocne... Piła-level mocne. Tyle, że tutaj bardziej to trzepie widza, bo przemoc jest samym sednem filmu i na nią od początku do końca jest kładziony największy nacisk.
Chociaż pierwsza część filmu podobała mi się dużo bardziej niż druga. Ta rzeź w domu... chciałbym zobaczyć miny tych, którzy przyszli to potem posprzątać
:D
Polecam miłośnikom mocnych wrażeń. A reszcie nie. nawet mi przetrzepało trochę czachę
The Darwin Awards
film nudny i glupawy, nie ratuje go ani Winona Ryder, ani Fiennes którego możemy ostatnio oglądać w skrajnie innej roli we FlashForwardzie. Nie-e.
The Haunted World Of El Superbeasto
Stało się. Wyszedł nowy film Roba Zombiego. Czekałem na niego z... zaciekawieniem, ale i pewnym niepokojem, bo to animacja. Ale Rob nie zawiódł ani trochę - a nawet bardziej.
Kapitalny film, bardziej komedia niż horror, ubaw po pachy w dobrym stylu. Mnóstwo odwołań do popkultury, klimat pojebany zdrowo, ogółem: POLECAM!!
Są nazi zombie ! ! !
Into the Mirror
Kojarzą niedawny horror pt. Lustra? Na pewno kojarzą, bo gra tam JACK BAUER. No więc ITM to koreański film na podstawie którego powstały Lustra, i co tu dużo gadać... bardzo podobne filmy. Na + motywy samej klątwy, jakoś bardziej tu do mnie przemówiło. Na - obsada (ale o tym już kiedyś mówiłem; no niestety ale łatwo mi się pogubić w filmie w którym wszyscy wyglądają tak samo
). Ogólnie horror OK, co prawda niezbyt straszny, no ale do mnie już mało co poza ultra realistic gore przemawia 
Public Enemies
Bale i Depp, wiadomo, sprawdzona firma. Zagrali na swoim poziomie, do tego kapitalny klimat międzywojennych USA itd. Film długi, ale ogląda się przyjemnie.
Bękarty wojny
Ohoho, no to mamy nowego lidera na ten rok, co prawda wciąż się zastanawiam co jest lepsze: to czy Kac Vegas, ale śmiało można to powiedzieć: Quentin znowu nie zawiódł. Bękarty to film różnorodny, podzielony na 5 epizodów, z których np. w pierwszym jest takie napięcie, że możnaby je nożem kroić, podczas gdy w drugim czy na koniec piątego (czyt. koniec filmu) krztusiłem się ze śmiechu. Brad Pitt znowu pokazał jaki genialny aktor z niego, man uwielbiam cię. Tak samo Landa, Roth i Til Schweiger którego do tej pory znałem z Far Crya, roli całkiem niezłej i zabawnej ale no... wiecie

Obecnie dla mnie quentinowy film nr 3 - po Pulp Fiction i Death Proofie.
Galerianki
dobra już tłumaczę. Było nas trzech, był ranek (tzn okolice 13), byliśmy bardzo wczorajsi po przyjemnej imprezce, i wpadłem na "genialny" pomysł: "chłopaki, idziemy na Galerianki!!" - tak, bylem na nich w kinie.
No cóż.
Polskie kino wciąż się nie podniosło po upadku komuny. Skoro ten film jest okrzynięty jednym z lepszych i prawdziwszych... śmialiśmy się do rozpuku, fakt. Zabawa może i lepsza niż na Bękartach. Ale chyba nie o to chodziło twórczyni. Nieprzekonywujące postacie, kiepskie aktorstwo, żałosne teksty i pseudoartystyczne ujęcia jakże typowe dla polskich filmów aspirujących do czegoś wyżej niż komedia romantyczna. Bardzo. Mocno. Odradzam :/
Dystrykt 9
Koledzy powyżej mówili, że fajne, odkrywcze, nowe, nietypowe itd. I z tym wszystkim się zgadzam. Poczytajcie pozytywne recenzje tego filmu stronę wcześniej, one są prawdziwe. Do top 5 tego roku trafilo bankowo.
Assassination of a High School President
przyjemna komedyjka... albo kryminal? bardziej kryminałek z przymróżeniem oka opowiadający o życiu licealisty. Jako że mentalnie wciąż się poczuwam

G.I. Joe - The Rise of Cobra
łojezus głupota z tego filmu nawet nie cieknie, tylko leci strumieniami. Ale!! dwie piękne - serio, nie ładne: piękne - kobiety, masa akcji przypominającej bardziej teledysk niż film... świetny film do piwka w towarzystwie? TAK!!

(ale broń boże nie oglądać samemu)
Martyrs
ie ma co tu się rozpisywać nad fabułą, bo mknie ona szybko, i co z tego że przybliżę początek jak 15 minut później jest już zupełnie co innego

Powiem tak. Każdy fan slasherów powinien to obejrzeć. Film jest francuski i to czuć... znaczy czuć odmienność, że nie jest to produkcja US and A. I to nawet nie na minus.
Martyrs otrzymał w kinach francuskich kategorię 18<, co już jest na prawdę osiągnięciem

Chociaż pierwsza część filmu podobała mi się dużo bardziej niż druga. Ta rzeź w domu... chciałbym zobaczyć miny tych, którzy przyszli to potem posprzątać

Polecam miłośnikom mocnych wrażeń. A reszcie nie. nawet mi przetrzepało trochę czachę

The Darwin Awards
film nudny i glupawy, nie ratuje go ani Winona Ryder, ani Fiennes którego możemy ostatnio oglądać w skrajnie innej roli we FlashForwardzie. Nie-e.
The Haunted World Of El Superbeasto
Stało się. Wyszedł nowy film Roba Zombiego. Czekałem na niego z... zaciekawieniem, ale i pewnym niepokojem, bo to animacja. Ale Rob nie zawiódł ani trochę - a nawet bardziej.
Kapitalny film, bardziej komedia niż horror, ubaw po pachy w dobrym stylu. Mnóstwo odwołań do popkultury, klimat pojebany zdrowo, ogółem: POLECAM!!
Są nazi zombie ! ! !
Into the Mirror
Kojarzą niedawny horror pt. Lustra? Na pewno kojarzą, bo gra tam JACK BAUER. No więc ITM to koreański film na podstawie którego powstały Lustra, i co tu dużo gadać... bardzo podobne filmy. Na + motywy samej klątwy, jakoś bardziej tu do mnie przemówiło. Na - obsada (ale o tym już kiedyś mówiłem; no niestety ale łatwo mi się pogubić w filmie w którym wszyscy wyglądają tak samo


-
Wskaż do odpowiedzi
Tradycyjnie Shedao mnie wkurza, czemu tradycyjnie dam wyrazShedao Shai pisze: Galerianki
dobra już tłumaczę. Było nas trzech, był ranek (tzn okolice 13), byliśmy bardzo wczorajsi po przyjemnej imprezce, i wpadłem na "genialny" pomysł: "chłopaki, idziemy na Galerianki!!" - tak, bylem na nich w kinie.
No cóż.
Polskie kino wciąż się nie podniosło po upadku komuny. Skoro ten film jest okrzynięty jednym z lepszych i prawdziwszych... śmialiśmy się do rozpuku, fakt. Zabawa może i lepsza niż na Bękartach. Ale chyba nie o to chodziło twórczyni. Nieprzekonywujące postacie, kiepskie aktorstwo, żałosne teksty i pseudoartystyczne ujęcia jakże typowe dla polskich filmów aspirujących do czegoś wyżej niż komedia romantyczna. Bardzo. Mocno. Odradzam :/


Otóż to jeden z większych mitów, w jakie lubią wierzyć różni ludzie. Wystarczy przywołać parę filmów: "Dług" i "Plac Zbawiciela" Krauzego, "Sztuczki" Jakimowskiego, "Wojnę polsko-ruską" Żuławskiego, "Cztery noce z Anną" Skolimowskiego, "Pora umierać" Kędzierzawskiej, "Boisko bezdomnych" Adamik, "Głośniej od bomb" Wojcieszka, "Małą Moskwę" Krzystka, "Tatarak" Wajdy, "33 sceny z życia" Szumowskiej, "Rysę" Rosy, "Ogród Luizy" Wojtyszki, "Ediego" Trzaskalskiego, "Cześć Tereska" Glińskiego, "Wesele" Smarzowskiego, "Symetrię" Niewolskiego - by teza o "dnie" stała się z lekka absurdalna

Przepraszam, ale często takie sądy wydają ludzie, którzy akurat polskiego kina widzieli nie za wiele, stąd teoretyzują trochę w powietrzu. Staram się być na bieżąco z rodzimą kinematografią, nie mogę się już doczekać filmów z minionego festiwalu w Gdyni - "Mniejsze zło" Morgensterna (w sobotę do kina), "Rewersu" Lankosza, a zwłaszcza nowego filmu Smarzowskiego "Dom zły"


A tu się przyczepię do jednego detaluShedao Shai pisze: Martyrs
Nie ma co tu się rozpisywać nad fabułą, bo mknie ona szybko, i co z tego że przybliżę początek jak 15 minut później jest już zupełnie co innego
Powiem tak. Każdy fan slasherów powinien to obejrzeć. Film jest francuski i to czuć... znaczy czuć odmienność, że nie jest to produkcja US and A. I to nawet nie na minus.
Martyrs otrzymał w kinach francuskich kategorię 18<, co już jest na prawdę osiągnięciemi rekomendacją zarazem. Sceny są mocne. Bardzo mocne... Piła-level mocne. Tyle, że tutaj bardziej to trzepie widza, bo przemoc jest samym sednem filmu i na nią od początku do końca jest kładziony największy nacisk.
Chociaż pierwsza część filmu podobała mi się dużo bardziej niż druga. Ta rzeź w domu... chciałbym zobaczyć miny tych, którzy przyszli to potem posprzątać:D
Polecam miłośnikom mocnych wrażeń. A reszcie nie. nawet mi przetrzepało trochę czachę![]()



Ze slasherem też nie ma wiele wspólnego


Ale jak ktoś lubi "mocne" kino - to nie ma co się zastanawiać

-
Shedao Shai
Wskaż do odpowiedzi - mało przepuszczam
- Posty: 1013
- Rejestracja: 19 listopada 2007, 23:14
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Battlestar Galactica
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Bostonq pisze: Tradycyjnie Shedao mnie wkurza, czemu tradycyjnie dam wyraz![]()

Do usług

Co do polskiego kina. Owszem, jestem niewyedukowany w temacie. I nie jest to moją ambicją. Jak to mawiają, gówna nie trzeba dotknąć żeby wiedzieć że śmierdzi, i taką samą opinię mam o naszej rodzimej twórczości. Postawa to ignorancka, ale nie mam (nikt nie ma) tyle czasu, żeby co chwilę dawać szansę czemuś, co mi się nie podoba - "a nuż tym razem będzie lepiej...". Staram się co jakiś czas obejrzeć film, który ma opinię dobrego, który wywołał jakieś poruszenie wśród recenzentów - np. Plac Zbawiciela czy Galerianki - niestety wciąż nasi reżyserzy nie spłodzili nic, co by zmieniło moje zdanie. No niestety. Polskie kino nie ma u mnie tego kredytu zaufania, żebym obejrzał jakąś produkcję w ciemno. Najbardziej denerwują mnie właśnie takie filmy, pseudoartystyczne, aspirujące do czegoś czym nie są - sorry, to już wolę taki Testosteron, który owszem, jest głupi jak but, ale można go oglądać bez zażenowania.
Ale już kij z tym, najbardziej boli mnie coś innego: aktorstwo, a właściwie dialogi (czyli pośrednio aktorstwo, bo dobry aktor jakoś by wyratował marnie napisaną scenkę). Nie spotkałem się w ciągu ostatnich lat z filmem, w którym dialogi byłyby naturalne - postacie rozmawiały ze sobą w taki sposób, jak rozmawiają zwyczajni ludzie. Na każdym kroku czuć smród wykutego skryptu, i tak sobie myślę, że to wina tego że polski to mój język ojczysty i po prostu dobrze to wykrywam: podczas gdy w filmie obcojęzycznym mnie to razi bardzo rzadko. Co poradzić.
Co do Piły/Martyrs. Wiadomo, analogia kiepska, ale ciężko byłoby mi przywołać ot tak film do którego Martyrs są podobni. Dlatego przyrównałem poziom występującej w nim brutalności do obecnie najlepiej powszechnie znanego filmu gore - Piły właśnie. To się nazywa dotarcie do odbiorcy, którym nie byłeś tym razem Ty, bo się spodziewałem że Martyrs już widziałeś (możesz to odebrać jako komplement).
I oświadczywszy to, wybieram się spać, bo jutro maraton pięciu Pił - a potem do kina na część 6!!

Added after 1 minutes:
O właśnie Bostoneq przejrzałem Twojego posta jeszcze raz i znalazłem słowo, które idealnie oddaje mój zarzut do polskiego kina:
nieautentyczne.
Dziękuję.
-
Wskaż do odpowiedzi
Ech, Shedao faktycznie zawsze do usług
Trudno dyskutować, gdy ktoś wyznaje bez żenady swoją ignorancję w temacie, a na dodatek wysuwa sądy kategoryczne
Widzisz, nie miałeś okazji zetknąć się np. z najnowszą rolą Borysa Szyca w "Wojnie polsko-ruskiej" - ciekawe, co byś powiedział na temat Jego gry i tego, jak podaje specyficzny przecież tekst. Nie bez powodu jednak mówi się o jego kreacji, że to poziom oscarowy i to w tym jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie widziałeś Jadwigi Jankowskiej-Cieślak w "Rysie" - rola to na poziomie światowym, w normalnym kraju mielibyśmy ciąg nagród i powszechne uznanie. Tyczy się to również Krzysztofa Stroińskiego, który gra Jej męża. To bodaj najbardziej niedoceniany polski aktor. A jeszcze mamy Mariana Dziędziela w "Weselu", który charyzmą dorównuje największym aktorom tzw. zagranicznym. I tak można by wymieniać długo, ale po co, bo przecież nie widziałeś, nie masz ochoty oglądać, bo WIESZ, że "śmierdzi". Ciekawe, tylko skąd? Prekognicja jakaś? Hokus-pokus?
Więcej nie będę więc tłumaczył, bo to trochę rozmowa ślepego z głuchym o kolorach 
Ale powodzenia na "Piłach". To faktycznie musi być horror




Ale powodzenia na "Piłach". To faktycznie musi być horror

-
piotr_cebo
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 1514
- Rejestracja: 25 grudnia 2007, 15:14
- Lokalizacja: Kraków
To ja się też dołączę do dyskusji. Otóż, nie mogę powiedzieć, że jestem fanem kina posliego, bo nim nie jestem, może dlatego, że za dużo nie oglądam, przede wszystkim dlatego, że jesdyne polskie dobre filmy to dramaty (ew. komedie), a ja za dramatami nie przepadam, wolę luźniejsze kino
Jednak filmy takie jak "Dzień świra" czy "Pręgi" uważam za filmy, które na zawsze przejdą do kanonu polskiego kina, no może "Pręgi" nie do końca, bo nie jest to film aż tak znany. Ale wracając do waszej "rozmowy", a konkretnie do wypowiedzi Bostonq o "Wojnie Polsko-Ruskiej", którą miałem (wątpliwą)przyjemność obejrzeć. Szczerze powiem, dawno nie oglądałem filmu, którego końca nie mogłem się doczekać, a jedynym co skłoniło mnie do obejrzenia całości było nadzieja, że może jeszcze coś z tego będzie. Co do roli Szyca, to muszę się zgodzić, genialna (moment zabawy włącznikiem do światła - bezczenny), zresztą gra większości aktorów była dobra, co nie zmieniło faktu, że film słabiusieńki. Może nie zrozumiałem jego przesłania, może jeszcze nie dorosłem do tego filmu, ale jedno jest pewne, mimo świetnej roli Borysa nie polece go nikomu 


-
Shedao Shai
Wskaż do odpowiedzi - mało przepuszczam
- Posty: 1013
- Rejestracja: 19 listopada 2007, 23:14
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Battlestar Galactica
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Wróciłem właśnie z Piły VI. Udało się zdobyć darmową wejściówkę, toteż zafundowałem sobie w sobotę pokaz Gamera, który był OK. No bo kto by nie chciał zobaczyć pojedynku Leonidasa z Dexterem? 
ale do rzeczy.
Z publiką nie było źle. Było trochę plebsu z popcornem, ale przynajmniej się nikt nie śmiał, jak na "Antychryście"
Bo i też nie było się z czego śmiać. Piła VI pochwyca widza od samego początku i trzyma aż do końca. Pierwsza scena jest jedną z tych brutalniejszych - właściwie nawet nie z powodu obrażeń cielesnych, co dzięki dobremu technicznemu wykonaniu sceny - montaż, podkład muzyczny itd. Zacisnąłem zęby, nie powiem
... a potem zdziwko. Bo właściwie gore w 6tce było zaskakująco mało. Większość późniejszych zagadek opierało się bardziej na konieczności dokonywaniu wyboru przez bohatera, niż na szokowaniu krwawością egzekucji. Ciekawe to było, nie powiem. W Piłach zawsze tortury miały swój cel i przyczynę, tu na nie położono jeszcze większy nacisk.
Ale dosyć o tym. Przejdźmy do najważniejszego, czyli fabuły. A ta gniecie. I odtąd zaczynają się SPOILERY.
Bardzo pozytywna część, nie mogę się doczekać kontynuacji.

ale do rzeczy.
Z publiką nie było źle. Było trochę plebsu z popcornem, ale przynajmniej się nikt nie śmiał, jak na "Antychryście"

Bo i też nie było się z czego śmiać. Piła VI pochwyca widza od samego początku i trzyma aż do końca. Pierwsza scena jest jedną z tych brutalniejszych - właściwie nawet nie z powodu obrażeń cielesnych, co dzięki dobremu technicznemu wykonaniu sceny - montaż, podkład muzyczny itd. Zacisnąłem zęby, nie powiem

Ale dosyć o tym. Przejdźmy do najważniejszego, czyli fabuły. A ta gniecie. I odtąd zaczynają się SPOILERY.
Spoiler:
Bardzo pozytywna część, nie mogę się doczekać kontynuacji.
-
beata101
Wskaż do odpowiedzi - wszystko
- Posty: 1203
- Rejestracja: 21 listopada 2007, 23:15
- Płeć: Kobieta
- Ulubiony Serial: Supernatural
- Lokalizacja: Polska Kielce
3 Dni

Dramat, Thriller, Sci-Fi, Hiszpania, 2008
Reżyseria: Francisco Javier Gutiérrez
Obsada: Víctor Clavijo, Mariana Cordero, Elvira de Armiñán
Premiera: 2008-02-10
Wczoraj obejrzałam ten film...i jestem pod wrażeniem .Punktem wyjścia opowiadanej tu historii jest komunikat, że do Ziemi zbliża się ogromna asteroida, nosąca zagładę całemu rodzajowi ludzkiemu. Ale film nie jest zdecydowanie kalką Dnia zagłady czy Armageddonu. Niespiesznie opowiedziana historia skupia się na ludziach i ich reakcjach na zbliżający się koniec świata. Bardzo plastyczne, piękne zdjęcia rozpadającego się powoli świata, twarze ludzi dla których nie ma już nadziei, walka jednego człowieka o utrzymanie rodziny w całości. jest też ciekawy wątek psychopatycznego mordercy...
Polecam, kino zupełnie inne niż amerykńskie ( które zresztą lubię) skłąniające do przemyśleń i w sumie...optymistyczne.

Dramat, Thriller, Sci-Fi, Hiszpania, 2008
Reżyseria: Francisco Javier Gutiérrez
Obsada: Víctor Clavijo, Mariana Cordero, Elvira de Armiñán
Premiera: 2008-02-10
Wczoraj obejrzałam ten film...i jestem pod wrażeniem .Punktem wyjścia opowiadanej tu historii jest komunikat, że do Ziemi zbliża się ogromna asteroida, nosąca zagładę całemu rodzajowi ludzkiemu. Ale film nie jest zdecydowanie kalką Dnia zagłady czy Armageddonu. Niespiesznie opowiedziana historia skupia się na ludziach i ich reakcjach na zbliżający się koniec świata. Bardzo plastyczne, piękne zdjęcia rozpadającego się powoli świata, twarze ludzi dla których nie ma już nadziei, walka jednego człowieka o utrzymanie rodziny w całości. jest też ciekawy wątek psychopatycznego mordercy...
Polecam, kino zupełnie inne niż amerykńskie ( które zresztą lubię) skłąniające do przemyśleń i w sumie...optymistyczne.
http://www.supernatural.com.pl
http://www.jensenackles.pl
http://www.jensenackles.pl
-
Wskaż do odpowiedzi
Cały czas mam zamiar obejrzeć ten film, co powyżej - widzę, że muszę zamiar przekuć w konkret
A póki co, obejrzałem to:

Film jest na 188 miejscu TOP250 IMDB. I co tam robi - nie wiem
Uwielbiam zombie, oglądam, co się da, od tych klasycznych filmów po ujęcia mniej kanoniczne, nie jestem ortodoksem (jak Sheado, który nie lubi, jak Mu zombie po ekranie biegają, no chyba że czynią to w "Resident Evil"
), niezwykle wysoko cenię sobie np. "Wysyp żywych trupów", czyli komedię twórców "Spaced" i "Hot Fuzz".
"Zombieland" jest fajny. I tyle. Jest jedna świetna scena w domu Billa Murraya, kapitalna czołówka z "For Whom the Bells Tolls" Metalliki, Woody Harrelson gra rewelacyjnie, ale jako całość - bardzo przeciętne. Jako typowa rozrywka sprawdza się ok, jako jeden z najlepszych filmów świata - coś nie bardzo
Ale i tak każdy miłośnik zombie zobaczyć to musi
Ale w sumie nie straciłby nic, gdyby tego nie zrobił.

A póki co, obejrzałem to:

Film jest na 188 miejscu TOP250 IMDB. I co tam robi - nie wiem

Uwielbiam zombie, oglądam, co się da, od tych klasycznych filmów po ujęcia mniej kanoniczne, nie jestem ortodoksem (jak Sheado, który nie lubi, jak Mu zombie po ekranie biegają, no chyba że czynią to w "Resident Evil"

"Zombieland" jest fajny. I tyle. Jest jedna świetna scena w domu Billa Murraya, kapitalna czołówka z "For Whom the Bells Tolls" Metalliki, Woody Harrelson gra rewelacyjnie, ale jako całość - bardzo przeciętne. Jako typowa rozrywka sprawdza się ok, jako jeden z najlepszych filmów świata - coś nie bardzo

Ale i tak każdy miłośnik zombie zobaczyć to musi

-
Wskaż do odpowiedzi
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość