xvidasd pisze:Kurcze nie uważacie, że trochę przesadzili z tym samolotem i strzelaniem tomahawkami do samochodu?? Trochę to głupie... Chyba miało zrobić wrażenie na widzach a wyszło idiotycznie żenująco co nie?
Może trochę... Ale fakty są takie, że jakby się zacząć dokładnie się przyglądać BN, to można by całą listę zrobić takich najróżniejszych "przesadzonych akcji". Taka specyfika serialu...
[quote="xvidasd"]Kurcze nie uważacie, że trochę przesadzili z tym samolotem i strzelaniem tomahawkami do samochodu?? Trochę to głupie... Chyba miało zrobić wrażenie na widzach a wyszło idiotycznie żenująco co nie? :D[/quote] Może trochę... Ale fakty są takie, że jakby się zacząć dokładnie się przyglądać BN, to można by całą listę zrobić takich najróżniejszych "przesadzonych akcji". Taka specyfika serialu... :]
Coś mi tu nie pasuje... To jakaś zmiana frontu w serialu? Trochę późno.. A może próba pozyskania nowego widza? Ale kto zacznie oglądanie od dziesiątego sezonu? No kto?
-- 28.12.2012 10:38 --
Spoiler:
No i koniec. Trochę razi ta dziwna manipulacja Westenem no bo popatrzcie - najpierw praktycznie pozwolił Chuckowi umrzeć w samochodzie, który opadł luźno a Michael nawet nie sprawdził pulsu. Nie zrobił praktycznie nic - nadal jechali do tego lekarza zamiast podjechać do pierwszego lepszego szpitala. Pomijając już fakt, że od razu trzeba go było tam odstawić. Klika scen jednak później wpada na genialny plan podrzucenia Finleya do szpitala, kiedy już praktycznie wszystko jest ok - toż nie można tego było od razu zrobić nie narażając przyjaciela na śmierć??
A na koniec Campbell patrzy z wdzięcznością na swojego pseudo przyjaciela, który robi dumną minę, że to przecież wszystko z przyjaźni wypominając równocześnie jak to kiedyś wynosił go na plecach...
To samo w scenie końcowej - on, bohater uratował wszystkich swoich pobratymców poświęcając się pracy dla agencji... - to wszystko takie pompatyczne jakoś. Wolałem jak Michael był naprawdę dobrym człowiekiem...
[spoiler]Westen mordercą z zimną krwią?[/spoiler] Coś mi tu nie pasuje... To jakaś zmiana frontu w serialu? Trochę późno.. A może próba pozyskania nowego widza? Ale kto zacznie oglądanie od dziesiątego sezonu? No kto? :scratch:
-- 28.12.2012 10:38 --
[spoiler]No i koniec. Trochę razi ta dziwna manipulacja Westenem no bo popatrzcie - najpierw praktycznie pozwolił Chuckowi umrzeć w samochodzie, który opadł luźno a Michael nawet nie sprawdził pulsu. Nie zrobił praktycznie nic - nadal jechali do tego lekarza zamiast podjechać do pierwszego lepszego szpitala. Pomijając już fakt, że od razu trzeba go było tam odstawić. Klika scen jednak później wpada na genialny plan podrzucenia Finleya do szpitala, kiedy już praktycznie wszystko jest ok - toż nie można tego było od razu zrobić nie narażając przyjaciela na śmierć?? A na koniec Campbell patrzy z wdzięcznością na swojego pseudo przyjaciela, który robi dumną minę, że to przecież wszystko z przyjaźni wypominając równocześnie jak to kiedyś wynosił go na plecach... To samo w scenie końcowej - on, bohater uratował wszystkich swoich pobratymców poświęcając się pracy dla agencji... - to wszystko takie pompatyczne jakoś. Wolałem jak Michael był naprawdę dobrym człowiekiem...[/spoiler]
Nowy sezon wystartował - trochę zmęczył mnie już ten serial - oglądam z przyzwyczajenia raczej i bez emocji. Pierwszy odcinek nie powiem - ciekawy ale zaraz pewnie wrócimy do innych, pobocznych i proceduralnych spraw.
Nowy sezon wystartował - trochę zmęczył mnie już ten serial - oglądam z przyzwyczajenia raczej i bez emocji. Pierwszy odcinek nie powiem - ciekawy ale zaraz pewnie wrócimy do innych, pobocznych i proceduralnych spraw.
Drugi odcinek mnie skutecznie zniechęcił - ratowanie Fiony już było. Jak zwykle wszystko pięknie się udało i cała ekipa ponownie gotowa do rozwiązywanie nowych spraw.
Szkoda - myślę, że przydało by się trochę prawdziwej dramaturgii plus wymiana kilku aktorów.
A tak to ciągle ta sama stęchlizna... - następny odcinek zamierzam tylko przeglądnąć.
Drugi odcinek mnie skutecznie zniechęcił - ratowanie Fiony już było. Jak zwykle wszystko pięknie się udało i cała ekipa ponownie gotowa do rozwiązywanie nowych spraw. Szkoda - myślę, że przydało by się trochę prawdziwej dramaturgii plus wymiana kilku aktorów. A tak to ciągle ta sama stęchlizna... - następny odcinek zamierzam tylko przeglądnąć.
asd pisze: Jak zwykle wszystko pięknie się udało i cała ekipa ponownie gotowa do rozwiązywanie nowych spraw.
Szkoda - myślę, że przydało by się trochę prawdziwej dramaturgii plus wymiana kilku aktorów.
A tak to ciągle ta sama stęchlizna... - następny odcinek zamierzam tylko przeglądnąć.
Z tych samych powodów zrezygnowałem z tego serialu już dłuższy czas temu.
Serial niczym nie zaskakiwał. Stał się schematyczny i mnie znudził.
[quote="asd"] Jak zwykle wszystko pięknie się udało i cała ekipa ponownie gotowa do rozwiązywanie nowych spraw. Szkoda - myślę, że przydało by się trochę prawdziwej dramaturgii plus wymiana kilku aktorów. A tak to ciągle ta sama stęchlizna... - następny odcinek zamierzam tylko przeglądnąć.[/quote] Z tych samych powodów zrezygnowałem z tego serialu już dłuższy czas temu. Serial niczym nie zaskakiwał. Stał się schematyczny i mnie znudził.
A ja jestem zdania że jak doszedłem tak daleko, to już skończę. To że jest schematyczny to było wiadomo nie od teraz, tylko od pierwszego, drugiego sezonu. Tak jest zbudowane wiele seriali. Nie wiem co was tak dziwi.
A ja jestem zdania że jak doszedłem tak daleko, to już skończę. To że jest schematyczny to było wiadomo nie od teraz, tylko od pierwszego, drugiego sezonu. Tak jest zbudowane wiele seriali. Nie wiem co was tak dziwi.
A ja ostatnio trochę byłam uziemiona i miałam okazję podgonić ten serial, i jestem na bieżąco.
Lubię tego szpiega i nie przeszkadzają mi pewne absurdy, jakie się pojawiają.
Taka jego uroda i jestem w stanie przymknąć oko.
Spoiler:
Tylko nie pasowało mi, że Fi nie lubi już Westena.
Sprawa z Samem i szpitalem w odc. finałowym 6 sezonu dla mnie jasna. Nie zawiózł go do szpitala po postrzale, bo wtedy nie miał miał widoków na załatwienie tej super agentki. Byli na etapie - ucieczka, albo więzienie. Gdy potem zawiózł Sama do szpitala, już wiedział, że ma haka na tę wredną babę (działa z kartelem) i Sam w szpitalu był potrzebny jako element w układance mającej doprowadzić do złapania tego babska, i jakiegoś wyprostowania sprawy, tak żeby przynajmniej ekipa nie musiała siedzieć za tę kulę strzeloną w łeb mentorowi Westena.
A ja ostatnio trochę byłam uziemiona i miałam okazję podgonić ten serial, i jestem na bieżąco. Lubię tego szpiega i nie przeszkadzają mi pewne absurdy, jakie się pojawiają. Taka jego uroda i jestem w stanie przymknąć oko. [spoiler]Tylko nie pasowało mi, że Fi nie lubi już Westena. Sprawa z Samem i szpitalem w odc. finałowym 6 sezonu dla mnie jasna. Nie zawiózł go do szpitala po postrzale, bo wtedy nie miał miał widoków na załatwienie tej super agentki. Byli na etapie - ucieczka, albo więzienie. Gdy potem zawiózł Sama do szpitala, już wiedział, że ma haka na tę wredną babę (działa z kartelem) i Sam w szpitalu był potrzebny jako element w układance mającej doprowadzić do złapania tego babska, i jakiegoś wyprostowania sprawy, tak żeby przynajmniej ekipa nie musiała siedzieć za tę kulę strzeloną w łeb mentorowi Westena.[/spoiler]
@asd, śmieszy mnie twoje zachowanie - chyba że żartujesz, ale pisanie 'chcę cancela' bo parę odcinków ci nie przypadło do gustu jest nieco nie na miejscu, nie sądzisz?
Jakby każdy serial od razu kasowali, gdy pojawia się jakiś słabszy odcinek, to nawet nasze forum nie miałoby racji istnienia.
Na takim etapie serialu, po ponad 100 odcinkach, wbrew pozorom nie jest takie proste wymyślić coś nowego i niespodziewanego.
Oglądam twardo na bieżąco i nie jest wcale tak źle, w dodatku w nowych odcinkach pojawiła się miła dla oka Alona Tal
@asd, śmieszy mnie twoje zachowanie - chyba że żartujesz, ale pisanie 'chcę cancela' bo parę odcinków ci nie przypadło do gustu jest nieco nie na miejscu, nie sądzisz?
Jakby każdy serial od razu kasowali, gdy pojawia się jakiś słabszy odcinek, to nawet nasze forum nie miałoby racji istnienia.
Na takim etapie serialu, po ponad 100 odcinkach, wbrew pozorom nie jest takie proste wymyślić coś nowego i niespodziewanego.
Oglądam twardo na bieżąco i nie jest wcale tak źle, w dodatku w nowych odcinkach pojawiła się miła dla oka Alona Tal :)
Tyle, że to nie jest kwestia "kilku słabszych odcinków". Po prostu konwencja całego serialu już dawno mi się przejadła. Ciągle wałkowane jest praktycznie to samo - zero powiewu świeżości.
Beton w obsadzie powoduje, ze serial można oglądać z zamkniętymi oczami - żadnych zmian. Brak perspektyw na sensowne zakończenie serii powoduje, że oglądanie tego serialu stało się po prostu głupie.
Miało to sens dopóki Westen był "spalony" a teraz to już mamy do czynienia z wymyślaniem scenariusza na bieżąco (na kolanie), zresztą większość widzów przyzna mi rację, że ogląda ten serial już tylko z przyzwyczajenia no bo: "tyle już oglądnąłem to zobaczę serial do końca". Tyle, że dopóki kasa leci to końca nie widać... i tak kółko się zamyka.
Dlatego cancel byłby jak najbardziej wskazany - choćby dla "uwolnienia" widzów.
Tyle, że to nie jest kwestia "kilku słabszych odcinków". Po prostu konwencja całego serialu już dawno mi się przejadła. Ciągle wałkowane jest praktycznie to samo - zero powiewu świeżości. Beton w obsadzie powoduje, ze serial można oglądać z zamkniętymi oczami - żadnych zmian. Brak perspektyw na sensowne zakończenie serii powoduje, że oglądanie tego serialu stało się po prostu głupie. Miało to sens dopóki Westen był "spalony" a teraz to już mamy do czynienia z wymyślaniem scenariusza na bieżąco (na kolanie), zresztą większość widzów przyzna mi rację, że ogląda ten serial już tylko z przyzwyczajenia no bo: "tyle już oglądnąłem to zobaczę serial do końca". Tyle, że dopóki kasa leci to końca nie widać... i tak kółko się zamyka. Dlatego cancel byłby jak najbardziej wskazany - choćby dla "uwolnienia" widzów.
E tam. Ten sezon ma tylko 13 odcinków. Dam radę obejrzeć do końca i wcale nie chcę być "uwolniona".
ASD, nie chcesz - to nie oglądaj, ale nie wołaj o cancela, bo ja sobie tego nie życzę.
Wątek z ideowym terrorystą mi się podobał. A jeszcze mama Westena i jej finalna rozmowa z szantażystą w knajpie - fajna.
I Sam - bardzo go lubię, coraz bardziej.
E tam. Ten sezon ma tylko 13 odcinków. Dam radę obejrzeć do końca i wcale nie chcę być "uwolniona". ASD, nie chcesz - to nie oglądaj, ale nie wołaj o cancela, bo ja sobie tego nie życzę. :P Wątek z ideowym terrorystą mi się podobał. A jeszcze mama Westena i jej finalna rozmowa z szantażystą w knajpie - fajna. I Sam - bardzo go lubię, coraz bardziej. :)
Westen faktycznie drewniany i to od początku serii, ale to chyba kwestia jednak jego postaci.
Sam - świetna postać, bardzo lubię też Jesse'ego.
@asd, po raz kolejny się mylisz, to jest finałowy sezon.
A, i nie wiem czy wiecie, ale powstał film o Samie, Burn Notice: The fall of Sam Axe, bardzo ciekawa historyjka, warto obejrzeć dla dopełnienia serialu (rzecz się dzieje nieco przed serialem)
Westen faktycznie drewniany i to od początku serii, ale to chyba kwestia jednak jego postaci. Sam - świetna postać, bardzo lubię też Jesse'ego.
@asd, po raz kolejny się mylisz, to jest finałowy sezon.
A, i nie wiem czy wiecie, ale powstał film o Samie, Burn Notice: The fall of Sam Axe, bardzo ciekawa historyjka, warto obejrzeć dla dopełnienia serialu (rzecz się dzieje nieco przed serialem)