Spin off z detektywem jednak odwołany, a sama postać po raz ostatni ma się pojawić w odcinku 5x05, więc nie będzie go za dużo
Za to cały odcinek będzie bardzo trzynastkowy ... promo jest intrygujące
Wilson jak nie on był w ostatnim odcinku, zmiana bardzo na plus ... a na pogrzebie kiedy House w żalu ( ) się pochylił nad trumną przez chwilę uległam złudzeniu, że to na serio
Jak na razie najlepszy odcinek tej serii
[spoiler]Spin off z detektywem jednak odwołany, a sama postać po raz ostatni ma się pojawić w odcinku 5x05, więc nie będzie go za dużo ;) Za to cały odcinek będzie bardzo trzynastkowy ... promo jest intrygujące :D
Wilson jak nie on był w ostatnim odcinku, zmiana bardzo na plus ... a na pogrzebie kiedy House w żalu ( :D ) się pochylił nad trumną przez chwilę uległam złudzeniu, że to na serio :D Jak na razie najlepszy odcinek tej serii :)[/spoiler]
Zdecydowanie najlepszy odcinek do tej pory :D Dużo dobrych, śmiesznych akcji i co najważniejsze wiemy że: [spoiler]Wrócił Wilson, teraz zapewne House powie PI że juz nie potrzebuje nowego przyjaciela bo ma Wilsona[/spoiler]
Faktycznie, House dawno nie był aż tak "housowy" jak w tym odcinku:
Spoiler:
To, co wyprawiał z Wilsonem - kluczyki do samochodu, latarka, później aresztowanie - przechodzi ludzkie pojęcie Tym bardziej cieszy fakt, że Wilson jednak wraca. I potwierdza się jednak prawda, którą chyba odczuwa większość oglądających serial - może i House jest chamem, nikogo nie szanuje, nie uznaje zasad współżycia społecznego, ale nudzić się przy nim nie sposób A to jest wielka wartość w życiu - nie odczuwać znużenia
A co do jego stosunku do ojca: fakt, scena z pobieraniem próbki do badania dna w czasie pogrzebu niby faktycznie wskazuje, że nic się nie zmienił, że nic go nie obchodzi, ale jednak końcówka, w której House po raz pierwszy i jedyny na poważnie wypowiada słowa o śmierci ojca zdaje się wskazywać, że jednak drzemią w nim pokłady wrażliwości, kto wie, czy nie większej, niż moglibyśmy się spodziewać.
Faktycznie, House dawno nie był aż tak "housowy" jak w tym odcinku:
[spoiler]To, co wyprawiał z Wilsonem - kluczyki do samochodu, latarka, później aresztowanie - przechodzi ludzkie pojęcie :) Tym bardziej cieszy fakt, że Wilson jednak wraca. I potwierdza się jednak prawda, którą chyba odczuwa większość oglądających serial - może i House jest chamem, nikogo nie szanuje, nie uznaje zasad współżycia społecznego, ale nudzić się przy nim nie sposób :) A to jest wielka wartość w życiu - nie odczuwać znużenia :)
A co do jego stosunku do ojca: fakt, scena z pobieraniem próbki do badania dna w czasie pogrzebu niby faktycznie wskazuje, że nic się nie zmienił, że nic go nie obchodzi, ale jednak końcówka, w której House po raz pierwszy i jedyny na poważnie wypowiada słowa o śmierci ojca zdaje się wskazywać, że jednak drzemią w nim pokłady wrażliwości, kto wie, czy nie większej, niż moglibyśmy się spodziewać.[/spoiler]
Spoko, że wrócił Wilson, ale mam nadzieję, że nowy kumpel House'a też zostanie w serialu...
Rywalizacja o House'a między jego dwoma przyjaciółmi, to mógłby być niezły motyw
[spoiler]Spoko, że wrócił Wilson, ale mam nadzieję, że nowy kumpel House'a też zostanie w serialu... Rywalizacja o House'a między jego dwoma przyjaciółmi, to mógłby być niezły motyw :D [/spoiler]
Spoko, że wrócił Wilson, ale mam nadzieję, że nowy kumpel House'a też zostanie w serialu...
Rywalizacja o House'a między jego dwoma przyjaciółmi, to mógłby być niezły motyw
Spoiler:
Czytałam, że Lucas będzie po raz ostatni w odcinku 5x05 (jutrzejszym), więc raczej nic z tego.
Za to z odcinka 5x06 jest romansowe promo W sumie z 5x05 też ... w pewnym sensie Trzynastka zaszaleje
[quote="ana81"][spoiler]Spoko, że wrócił Wilson, ale mam nadzieję, że nowy kumpel House'a też zostanie w serialu... Rywalizacja o House'a między jego dwoma przyjaciółmi, to mógłby być niezły motyw :D [/spoiler][/quote]
[spoiler]Czytałam, że Lucas będzie po raz ostatni w odcinku 5x05 (jutrzejszym), więc raczej nic z tego. Za to z odcinka 5x06 jest romansowe promo :P W sumie z 5x05 też ... w pewnym sensie :smt077 Trzynastka zaszaleje ;)[/spoiler]
Zwłaszcza ostatnia scena, jeszcze NIGDY nie widziałam takiej miny u House'a. I te otwarte ze zdziwienia usta , totalny szok ... wyglądał, jakby się miał rozpłakać
Nie wiem co Ci scenarzyści wyczyniają:P
[spoiler]Zwłaszcza ostatnia scena, jeszcze NIGDY nie widziałam takiej miny u House'a. I te otwarte ze zdziwienia usta , totalny szok ... wyglądał, jakby się miał rozpłakać :smt082 :smt082 Nie wiem co Ci scenarzyści wyczyniają:P[/spoiler]
W każdym innym serialu taka scena końcowa wywołałaby u mnie co najwyżej wzruszenie ramion. A w przypadku "Housa" - pod żadnym pozorem tam nie zaglądać, a jak ktoś się skusi, to nie narzekać później
Spoiler:
pocałunek z Cudy i ogólne nastawienie głównego bohatera
- wywarła na mnie spore wrażenie. A i zagadka medyczna w tym odcinku jedna z ciekawszych. A już samo intro - jak dla mnie najlepsze ze wszystkich sezonów Znakomicie nakręcone, bardzo tajemnicze, dziwaczne. Jak widać twórcy nie stracili w piątym (!) sezonie umiejętności zaskakiwania widza
Ostatnio zmieniony 29 października 2008, 23:38 przez Bostonq, łącznie zmieniany 1 raz.
W każdym innym serialu taka scena końcowa wywołałaby u mnie co najwyżej wzruszenie ramion. A w przypadku "Housa" - [color=darkred]pod żadnym pozorem tam nie zaglądać, a jak ktoś się skusi, to nie narzekać później :) [/color] [spoiler] pocałunek z Cudy i ogólne nastawienie głównego bohatera [/spoiler] - wywarła na mnie spore wrażenie. A i zagadka medyczna w tym odcinku jedna z ciekawszych. A już samo intro - jak dla mnie najlepsze ze wszystkich sezonów :) Znakomicie nakręcone, bardzo tajemnicze, dziwaczne. Jak widać twórcy nie stracili w piątym (!) sezonie umiejętności zaskakiwania widza :)
O, to bez sensu, że była. Dobrze, że nie oglądam trailerów Z tym pocałunkiem to trochę tak jak z Molderem i Scully, też widzowie czekali. W przypadku "Housa" można było się domyślać, że coś łączy doktora z Cudy, ale jednak - przynajmniej dla mnie - było to zaskoczeniem, i to bardzo pozytywnym, bo scena ta nie ma w sobie nic z kiepskiej romantyczności, jak to często bywa w takich przypadkach
[spoiler] O, to bez sensu, że była. Dobrze, że nie oglądam trailerów :) Z tym pocałunkiem to trochę tak jak z Molderem i Scully, też widzowie czekali. W przypadku "Housa" można było się domyślać, że coś łączy doktora z Cudy, ale jednak - przynajmniej dla mnie - było to zaskoczeniem, i to bardzo pozytywnym, bo scena ta nie ma w sobie nic z kiepskiej romantyczności, jak to często bywa w takich przypadkach :) [/spoiler]
Kurczę no normalnie Wam zazdroszczę... Oglądnąłem pierwszy sezon Housa i kilka odcinków z drugiego i serial jest świetny!
Ale normalnie nie mam czasu na dalsze odcinki - jednak wszystkie ściągam i kiedyś na pewno!
Za co lubię ten serial? - House to pewny siebie "ham", który zawsze ma racje... - zaraz, zaraz... kogo on mi przypomina?
Kurczę no normalnie Wam zazdroszczę... Oglądnąłem pierwszy sezon Housa i kilka odcinków z drugiego i serial jest świetny! Ale normalnie nie mam czasu na dalsze odcinki - jednak wszystkie ściągam i kiedyś na pewno!
Za co lubię ten serial? - House to pewny siebie "ham", który zawsze ma racje... - zaraz, zaraz... kogo on mi przypomina? :D ;)