Niespecjalnie się na tym znam więc mój opis może być mało fachowy ale może ktoś z Was coś pomoże:
Zarówno ogrzewanie jak i ciepłą wodę zapewnia mi kocioł gazowy bodajże firmy Immergas. Wszystko działa pięknie poza jednym - coraz częściej muszę uzupełniać w nim wodę.
Zauważyłem zależność - im na zewnątrz niższa temperatura tym piec częściej grzeje a jak kaloryfery są gorące przez większość czasu, to woda znika w tempie 2 bary co trzy dni czyli jest ok.
Teraz jest cieplej więc przez większość czasu grzejniki są zimne. Im rzadziej piec się włącza tym woda szybciej znika - doszło do tego, że wodę muszę dopuszczać częściej niż raz dziennie.
Gdzie więc woda znika?
Obszedłem wszystkie grzejniki i możliwe miejsca wycieku i nic.
Owszem z jednego grzejnika cieknie ale w tempie 0,1L / 48h czyli tyle co nic. Obserwując ten grzejnik zauważyłem też zasadę - grzejnik gorący - nie kapie, grzejnik zimny - kapie.
Ok - metal nagrzany się rozpręża i uszczelnia przeciek - logiczne.
Czy to więc oznacza, że jest gdzieś przeciek?
Dodam, że mieszkania poniżej nie są zalewane a jednak woda znika... - A może to normalne, a znikająca woda to efekt cieplarniany?
Niespecjalnie się na tym znam więc mój opis może być mało fachowy ale może ktoś z Was coś pomoże:
Zarówno ogrzewanie jak i ciepłą wodę zapewnia mi kocioł gazowy bodajże firmy Immergas. Wszystko działa pięknie poza jednym - coraz częściej muszę uzupełniać w nim wodę.
Zauważyłem zależność - im na zewnątrz niższa temperatura tym piec częściej grzeje a jak kaloryfery są gorące przez większość czasu, to woda znika w tempie 2 bary co trzy dni czyli jest ok.
Teraz jest cieplej więc przez większość czasu grzejniki są zimne. Im rzadziej piec się włącza tym woda szybciej znika - doszło do tego, że wodę muszę dopuszczać częściej niż raz dziennie.
Gdzie więc woda znika?
Obszedłem wszystkie grzejniki i możliwe miejsca wycieku i nic.
Owszem z jednego grzejnika cieknie ale w tempie 0,1L / 48h czyli tyle co nic. Obserwując ten grzejnik zauważyłem też zasadę - grzejnik gorący - nie kapie, grzejnik zimny - kapie.
Ok - metal nagrzany się rozpręża i uszczelnia przeciek - logiczne.
Czy to więc oznacza, że jest gdzieś przeciek?
Dodam, że mieszkania poniżej nie są zalewane a jednak woda znika... - A może to normalne, a znikająca woda to efekt cieplarniany? ;)