autor: Nazgul » 25 lipca 2019, 14:41
Moje pierwsze wspomnienie - film "Zaklęta w sokoła", coś pięknego. Potem wypożyczane z osiedlowej wypożyczalni kaset VHS-iaki zjechane wręcz niemożliwie od wielokrotnego odtwarzania: "Autostopowicz", magiczny "Blade Runner", "Split second", "Bloodhounds of Broadway" i "Buffy - postrach wampirów". O Rutgerze słyszałam też dużo od męża, gdy ten przyjechał pracować przy grze ">observer_ ", był pod wrażeniem jego krzepy i sprawności.
Ech... dziobak dobrze napisał: nie ma już takich filmów i takich ról. Dobrze, że powstały.
Moje pierwsze wspomnienie - film "Zaklęta w sokoła", coś pięknego. Potem wypożyczane z osiedlowej wypożyczalni kaset VHS-iaki zjechane wręcz niemożliwie od wielokrotnego odtwarzania: "Autostopowicz", magiczny "Blade Runner", "Split second", "Bloodhounds of Broadway" i "Buffy - postrach wampirów". O Rutgerze słyszałam też dużo od męża, gdy ten przyjechał pracować przy grze ">observer_ ", był pod wrażeniem jego krzepy i sprawności.
Ech... dziobak dobrze napisał: nie ma już takich filmów i takich ról. Dobrze, że powstały.