autor: dziobak » 24 maja 2020, 22:07
Wymęczyłem całe (i to dobre określenie, bo nie dawałem rady obejrzeć średnio więcej niż 2 odcinki na raz

). Serial bardzo nierówny i to nawet nie w kwestii sezonów (bo to co napisał Grego wcześniej to prawda, może z wyjątkiem tego że w zagadce kryminalnej nie chodzi o zagadkę, ale o stworzenie pewnej sytuacji dla bohaterów, a zanim dochodzi do tego momentu to służy to lekkiemu mieszaniu tego, co jest bieżącą dla widza sytuacją we wzajemnych relacjach), ale pewnej struktury logicznej: jedne wydarzenia są opowiedziane aż do szczegółu, inne przemilczane + spory przeskok w czasie (co generuje niedosyt, bo często są to ciekawe wątki, ale przemilczane, zamiast tego, dostajemy jakieś inne wątki nijakie). Podobnie z tematyką: mamy tutaj sprawy głębokie i istotne, a obok płytkie i miałkie (i przeważają te drugie). To co mnie osobiście najbardziej denerwuje, to brak stabilności postaci: mamy kogoś pokazywanego przez kilka odcinków, budujemy sobie w oparciu o to jakiś obraz postaci, po czym nagle ten ktoś zaczyna się zachowywać całkowicie odmiennie, bo jest taka potrzeba (scenariusza?). Przez te wszystkie rzeczy mam wrażenie, że serial jest adresowany głównie do żeńskiej grupy odbiorców i to takich "kompatybilnych" z tego rodzaju widzeniem świata

(hehe, a ja obejrzałem całość).
Na plus zdecydowanie dwie główne role, czyli Noah i Hellen, dobrze zagrane i to głównie one powodują, że oglądałem dalej. Poza tym jest jakaś ogólna linia narracyjna, która w ciekawy sposób zakreśla pewną pętlę (przez te wszystkie sezony), stawiając pytanie co jest ważne w życiu i który element tej naszej dwoistej natury prymitywno-zwierzęco-rozumnej powinien być kompasem naszego zachowania. Ciekawa rzecz, tylko totalnie rozciągnięta na te sezony. Ostatni sezon nie wybitny, ale całkiem znośny jako zamykający historię, śmieszny, mocno refleksyjny, może trochę za bardzo przefilozofowany

Co do końcowej oceny, myślę że 7.5/10 to dobra ocena biorąc pod uwagę wszystkie aspekty. Jeśli ktoś ma sporo czasu na te 5 sezonów, to w sumie warto obejrzeć (bo nie kojarzę nic o podobnej tematyce, a od strony gry aktorskiej to jest dobra produkcja, pierwsze 2 sezony wciągające, potem gorzej). Z drugiej strony, patrząc ile to odcinków i godzin, jeśli są ciekawsze pozycje, to spokojnie można ten czas poświęcić na te ciekawsze
Jakby ktoś się jednak zastanawiał, to napiszę jeszcze tak. Pomysł na serial jest w sumie i prosty i genialny w swojej prostocie. Chodzi o tytułowe uczucie, romans, który jest jednocześnie zdradą z obydwu stron swoich wcześniejszych partnerów. I teraz serial eksploatuje ten temat na wszelkie możliwe sposoby: dlaczego, jaka motywacja, pokazuje różne punkty widzenia na te same sytuacje, jak zmieniają się główne osoby, ich partnerzy, dzieci, jak to się w końcu rozwala, co potem, jak te wszystkie osoby próbują odnaleźć się w kolejnych związkach, jakie są ich problemy, jak próbują wracać do siebie i dlaczego. Kłopot w tym, że to wszystko trzeba opowiedzieć obrazem, grupka bohaterów robi się całkiem spora no i w większości to co jest pokazywane, to jakieś codzienne sytuacje tych osób, jak sobie radzą. Kino psychologiczne owszem to jest, ale dynamiki tutaj nie ma co szukać. Nie ma tu wyssanych z palca problemów, zdarzeń, spisków, machlojek finansowych itp - czyli całego tego standardowego obyczajowego "mięsa". I to jest moim zdaniem i spory plus i też minus, bo jeśli ktoś nie wciągnie się w ten główny wątek, nie będzie ciekawy co dalej, to tam nie ma nic więcej.
Wymęczyłem całe (i to dobre określenie, bo nie dawałem rady obejrzeć średnio więcej niż 2 odcinki na raz :) ). Serial bardzo nierówny i to nawet nie w kwestii sezonów (bo to co napisał Grego wcześniej to prawda, może z wyjątkiem tego że w zagadce kryminalnej nie chodzi o zagadkę, ale o stworzenie pewnej sytuacji dla bohaterów, a zanim dochodzi do tego momentu to służy to lekkiemu mieszaniu tego, co jest bieżącą dla widza sytuacją we wzajemnych relacjach), ale pewnej struktury logicznej: jedne wydarzenia są opowiedziane aż do szczegółu, inne przemilczane + spory przeskok w czasie (co generuje niedosyt, bo często są to ciekawe wątki, ale przemilczane, zamiast tego, dostajemy jakieś inne wątki nijakie). Podobnie z tematyką: mamy tutaj sprawy głębokie i istotne, a obok płytkie i miałkie (i przeważają te drugie). To co mnie osobiście najbardziej denerwuje, to brak stabilności postaci: mamy kogoś pokazywanego przez kilka odcinków, budujemy sobie w oparciu o to jakiś obraz postaci, po czym nagle ten ktoś zaczyna się zachowywać całkowicie odmiennie, bo jest taka potrzeba (scenariusza?). Przez te wszystkie rzeczy mam wrażenie, że serial jest adresowany głównie do żeńskiej grupy odbiorców i to takich "kompatybilnych" z tego rodzaju widzeniem świata :) (hehe, a ja obejrzałem całość).
Na plus zdecydowanie dwie główne role, czyli Noah i Hellen, dobrze zagrane i to głównie one powodują, że oglądałem dalej. Poza tym jest jakaś ogólna linia narracyjna, która w ciekawy sposób zakreśla pewną pętlę (przez te wszystkie sezony), stawiając pytanie co jest ważne w życiu i który element tej naszej dwoistej natury prymitywno-zwierzęco-rozumnej powinien być kompasem naszego zachowania. Ciekawa rzecz, tylko totalnie rozciągnięta na te sezony. Ostatni sezon nie wybitny, ale całkiem znośny jako zamykający historię, śmieszny, mocno refleksyjny, może trochę za bardzo przefilozofowany :)
Co do końcowej oceny, myślę że 7.5/10 to dobra ocena biorąc pod uwagę wszystkie aspekty. Jeśli ktoś ma sporo czasu na te 5 sezonów, to w sumie warto obejrzeć (bo nie kojarzę nic o podobnej tematyce, a od strony gry aktorskiej to jest dobra produkcja, pierwsze 2 sezony wciągające, potem gorzej). Z drugiej strony, patrząc ile to odcinków i godzin, jeśli są ciekawsze pozycje, to spokojnie można ten czas poświęcić na te ciekawsze :)
Jakby ktoś się jednak zastanawiał, to napiszę jeszcze tak. Pomysł na serial jest w sumie i prosty i genialny w swojej prostocie. Chodzi o tytułowe uczucie, romans, który jest jednocześnie zdradą z obydwu stron swoich wcześniejszych partnerów. I teraz serial eksploatuje ten temat na wszelkie możliwe sposoby: dlaczego, jaka motywacja, pokazuje różne punkty widzenia na te same sytuacje, jak zmieniają się główne osoby, ich partnerzy, dzieci, jak to się w końcu rozwala, co potem, jak te wszystkie osoby próbują odnaleźć się w kolejnych związkach, jakie są ich problemy, jak próbują wracać do siebie i dlaczego. Kłopot w tym, że to wszystko trzeba opowiedzieć obrazem, grupka bohaterów robi się całkiem spora no i w większości to co jest pokazywane, to jakieś codzienne sytuacje tych osób, jak sobie radzą. Kino psychologiczne owszem to jest, ale dynamiki tutaj nie ma co szukać. Nie ma tu wyssanych z palca problemów, zdarzeń, spisków, machlojek finansowych itp - czyli całego tego standardowego obyczajowego "mięsa". I to jest moim zdaniem i spory plus i też minus, bo jeśli ktoś nie wciągnie się w ten główny wątek, nie będzie ciekawy co dalej, to tam nie ma nic więcej.