autor: Aye » 16 lipca 2008, 18:45
Po obejrzeniu Tae Wang Sha Shin Gi (Legend...), dotarłem do tego serialu i mam go już dawno za sobą. Jest on wyraźnie lepszy od innych azjatyckich produkcji na jaki kiedyś trafiłem (szczególnie chińskich :/), ale jednak gorszy, a przynajmniej mniej dynamiczny od pierwszej pozycji (serial miał mieć pierwotnie 60 epków, ale ogromna popularność w Korei - ok. 50% widownia sprawiły, że ostatecznie powstało ich 81). Mimo wszystko wart jest polecenia (stylem akcji trochę podobny jest do Shoguna, a więc trochę batalistyki, sporo więcej scen walki i duża gadania).
PS:
Jeśli dobrze pamiętam historię Korei (a właściwie legendy zapisane w Sam Suk Yusa) to Goguryeo powstało w 37 r.p.n.e, Paekje w 18 r.p.n.e, a najstarsza była Shilla tj. ok 50 r.p.n.e (nie muszę chyba dodawać, że wyżej wymieniona kronika powstała w tym ostatnim państwie:))
Po obejrzeniu Tae Wang Sha Shin Gi (Legend...), dotarłem do tego serialu i mam go już dawno za sobą. Jest on wyraźnie lepszy od innych azjatyckich produkcji na jaki kiedyś trafiłem (szczególnie chińskich :/), ale jednak gorszy, a przynajmniej mniej dynamiczny od pierwszej pozycji (serial miał mieć pierwotnie 60 epków, ale ogromna popularność w Korei - ok. 50% widownia sprawiły, że ostatecznie powstało ich 81). Mimo wszystko wart jest polecenia (stylem akcji trochę podobny jest do Shoguna, a więc trochę batalistyki, sporo więcej scen walki i duża gadania).
PS:
Jeśli dobrze pamiętam historię Korei (a właściwie legendy zapisane w Sam Suk Yusa) to Goguryeo powstało w 37 r.p.n.e, Paekje w 18 r.p.n.e, a najstarsza była Shilla tj. ok 50 r.p.n.e (nie muszę chyba dodawać, że wyżej wymieniona kronika powstała w tym ostatnim państwie:))