autor: Bostonq » 06 stycznia 2013, 12:40
Nadrabiania - Odcinek 1:
W trakcie sezonu utknąłem gdzieś w połowie i nie miałem motywacji, żeby oglądać dalej. W sumie później nadal nie miałem motywacji, ale zacząłem oglądać, żeby skończyć i okazało się, że bardzo dobrze zrobiłem, bo druga połowa sezonu dostarczyła mi wielu powodów do śmiechu

Choć, coraz bardziej jest to śmiech szalenie dwuznaczny - to, co wyczynia główna bohaterka w ramach wychowywania własnych dzieci staje się co najmniej dziwne.. Pewnie zawsze było, ale teraz widać to jakoś tak wyraźnej - tak czy siak - było wesoło, niepoprawnie i apokaliptycznie na końcu
Tak jakoś wyszło, że jak napisałem post o początku sezonu, tak piszę, że skończyłem, a przez ten czas nikt tu nie napisał, a przerwa była więcej niż długa... Wygląda, jakbym był jedyną postacią piszącą na forum i oglądającą ten serial.. Spooky

Choć jest szansa, że objawi się AreQ_BAH, jak w przypadku "Eureki"
-- 06.01.2013 13:40 --
I w końcu obejrzałem całość

Muszę przyznać, że pod koniec ostatni sezon fajnie się rozkręcił, było sporo scen naprawdę dobrych, jak choćby ta w przedostatnim odcinku przed wielkim finałem, między Andym i główną bohaterką. A sam finał? No cóż, zabawny i nostalgiczny, a przy tym w zaskakującej dość konwencji
Świat się zmienia, ale bohaterowie w sumie pozostali tacy sami - jak w życiu. Wiele przeszli, my z nimi przez osiem lat (zawsze mnie to jakoś dobija, że tyle czasu minęło, odkąd zaczęło się oglądać...) również, całość ładnie się domyka - i jak już mówiłem - przy całej kontrowersyjności, serial w całości był klasyczną pochwałą rodziny. Trochę specyficznej, to prawda, ale jednak rodziny

A czy to dobrze, czy źle, to już każdy musi sobie odpowiedzieć sam

Nadrabiania - Odcinek 1:
W trakcie sezonu utknąłem gdzieś w połowie i nie miałem motywacji, żeby oglądać dalej. W sumie później nadal nie miałem motywacji, ale zacząłem oglądać, żeby skończyć i okazało się, że bardzo dobrze zrobiłem, bo druga połowa sezonu dostarczyła mi wielu powodów do śmiechu :) Choć, coraz bardziej jest to śmiech szalenie dwuznaczny - to, co wyczynia główna bohaterka w ramach wychowywania własnych dzieci staje się co najmniej dziwne.. Pewnie zawsze było, ale teraz widać to jakoś tak wyraźnej - tak czy siak - było wesoło, niepoprawnie i apokaliptycznie na końcu ;)
Tak jakoś wyszło, że jak napisałem post o początku sezonu, tak piszę, że skończyłem, a przez ten czas nikt tu nie napisał, a przerwa była więcej niż długa... Wygląda, jakbym był jedyną postacią piszącą na forum i oglądającą ten serial.. Spooky :) Choć jest szansa, że objawi się AreQ_BAH, jak w przypadku "Eureki" :D
-- 06.01.2013 13:40 --
I w końcu obejrzałem całość :) Muszę przyznać, że pod koniec ostatni sezon fajnie się rozkręcił, było sporo scen naprawdę dobrych, jak choćby ta w przedostatnim odcinku przed wielkim finałem, między Andym i główną bohaterką. A sam finał? No cóż, zabawny i nostalgiczny, a przy tym w zaskakującej dość konwencji [spoiler]science - fiction, gdyż akcja mocno poszła do przodu - oczywiście, to takie delikatne s-f, ale fajne :)[/spoiler] :)
Świat się zmienia, ale bohaterowie w sumie pozostali tacy sami - jak w życiu. Wiele przeszli, my z nimi przez osiem lat (zawsze mnie to jakoś dobija, że tyle czasu minęło, odkąd zaczęło się oglądać...) również, całość ładnie się domyka - i jak już mówiłem - przy całej kontrowersyjności, serial w całości był klasyczną pochwałą rodziny. Trochę specyficznej, to prawda, ale jednak rodziny :) A czy to dobrze, czy źle, to już każdy musi sobie odpowiedzieć sam :)