autor: asd » 24 marca 2010, 09:21
Po obejrzeniu pierwszego odcinka nie jestem zadowolony.
Po pierwsze nie podoba mi lekceważący sposób w jaki ukazuje się Związek Radziecki w wyścigu zbrojeń - już na wstępie mamy informację, że to wprawdzie "Ruscy" pierwsi wystrzelili Sputnik no ale uwaga - nie trafił w cel...
Po upadku Niemiec Amerykanie zabrali von Brauna (czołowego naukowca ss) oraz wszystkich naukowców i inżynierów, którzy zajmowali rakietami. Zwineli też wszystkie fabryki i wywieźli wszystkie rakiety do US - co nie mogli zabrać wysadzali - pozostawiając tylko kurz i szczątki. Armii Radzieckiej pozostały tylko resztki - nic więc dziwnego, że byli znacząco w tyle w "rakietach" za Amerykanami.
Po co więc te szyderstwa?
Nie podoba mi się też, że film jest stosunkowo stary (1999) i np. ciągle tam podniecają się Plutonem - jaka to ciekawa planeta choć mało znana (w rzeczywistości okazało się, że Pluton to wcale nie planeta) etc.
Porównując ten dokument do The Universe mam wrażenie gigantycznej przepaści pod każdym względem (z korzyścią dla The Universe).
No ale wiedzy nigdy dość - muszę sprawdzić kolejny odcinek.
Po obejrzeniu pierwszego odcinka nie jestem zadowolony.
Po pierwsze nie podoba mi lekceważący sposób w jaki ukazuje się Związek Radziecki w wyścigu zbrojeń - już na wstępie mamy informację, że to wprawdzie "Ruscy" pierwsi wystrzelili Sputnik no ale uwaga - nie trafił w cel...
Po upadku Niemiec Amerykanie zabrali von Brauna (czołowego naukowca ss) oraz wszystkich naukowców i inżynierów, którzy zajmowali rakietami. Zwineli też wszystkie fabryki i wywieźli wszystkie rakiety do US - co nie mogli zabrać wysadzali - pozostawiając tylko kurz i szczątki. Armii Radzieckiej pozostały tylko resztki - nic więc dziwnego, że byli znacząco w tyle w "rakietach" za Amerykanami.
Po co więc te szyderstwa?
Nie podoba mi się też, że film jest stosunkowo stary (1999) i np. ciągle tam podniecają się Plutonem - jaka to ciekawa planeta choć mało znana (w rzeczywistości okazało się, że Pluton to wcale nie planeta) etc.
Porównując ten dokument do The Universe mam wrażenie gigantycznej przepaści pod każdym względem (z korzyścią dla The Universe).
No ale wiedzy nigdy dość - muszę sprawdzić kolejny odcinek.