autor: Bostonq » 27 maja 2009, 21:25
Serial "wypłynął" po raz kolejny przy okazji "The Inside"

A proponowałem go już sporo czasu temu - styczeń 2008

Napisy nadal są tylko do sześciu pierwszych odcinków. Niestety
A tu kopiuję to, co napisałem o wrażeniach z pierwszego odcinka:
Kod: Zaznacz cały
Obejrzałem pierwszy odcinek. Zgrabna czołówka, specyficzne, acz interesujące motywy muzyczne (nie ma takich teraz, muzyka obecnie raczej schodzi na drugi plan, jest tłem, tu się wybija, niekiedy stając się wręcz "głównym bohaterem" sceny; zresztą każdy, kto obejrzy epizod, od razu powinien usłyszeć różnicę między obecnymi serialami a tym; nawet tłumacz, autor napisów - czasami zaznacza: "fajna muzyka" ), stereotypowi, lecz dający się lubić bohaterowie, no i sprawy kryminalne... Serial ten zaczął się w roku 1996, "The Inside" i "Criminal Minds" to rok 2005. Nie da się ukryć, że oba, a zwłaszcza ten drugi, który oglądamy cały czas, sporo mu zawdzięczają. Rok 1996 to czas odległy o 13 lat - i to daje się odczuć, ale nie w sensie negatywnym - inne stroje, kolory, "gdzie są telefony komórkowe na każdym kroku?", sprzęt komputerowy jakby nie ten, co dziś, sposób filmowania, wspomniana już muzyka - specyficzny klimat, aura, nazwijcie to, jak chcecie - ale bardzo szybko się to "kupuje" z całym dobrodziejstwem inwentarza. Myślę, że warto iść dalej.
A, dla uważnych widzów, w pierwszym odcinku pojawia się ładny - wręcz dosłowny - cytat z "Milczenia owiec".

Serial "wypłynął" po raz kolejny przy okazji "The Inside" :) A proponowałem go już sporo czasu temu - styczeń 2008 :) Napisy nadal są tylko do sześciu pierwszych odcinków. Niestety :(
A tu kopiuję to, co napisałem o wrażeniach z pierwszego odcinka:
[code]
Obejrzałem pierwszy odcinek. Zgrabna czołówka, specyficzne, acz interesujące motywy muzyczne (nie ma takich teraz, muzyka obecnie raczej schodzi na drugi plan, jest tłem, tu się wybija, niekiedy stając się wręcz "głównym bohaterem" sceny; zresztą każdy, kto obejrzy epizod, od razu powinien usłyszeć różnicę między obecnymi serialami a tym; nawet tłumacz, autor napisów - czasami zaznacza: "fajna muzyka" ), stereotypowi, lecz dający się lubić bohaterowie, no i sprawy kryminalne... Serial ten zaczął się w roku 1996, "The Inside" i "Criminal Minds" to rok 2005. Nie da się ukryć, że oba, a zwłaszcza ten drugi, który oglądamy cały czas, sporo mu zawdzięczają. Rok 1996 to czas odległy o 13 lat - i to daje się odczuć, ale nie w sensie negatywnym - inne stroje, kolory, "gdzie są telefony komórkowe na każdym kroku?", sprzęt komputerowy jakby nie ten, co dziś, sposób filmowania, wspomniana już muzyka - specyficzny klimat, aura, nazwijcie to, jak chcecie - ale bardzo szybko się to "kupuje" z całym dobrodziejstwem inwentarza. Myślę, że warto iść dalej.
A, dla uważnych widzów, w pierwszym odcinku pojawia się ładny - wręcz dosłowny - cytat z "Milczenia owiec".[/code]
:)