xvidasd pisze:Zostawiają swoich trzech towarzyszy na pewną śmierć i co robią? Oddają się bez reszty połowom jakiegoś robaka. Argumentacja, jakoby zakończenie misji miało najwyższy priorytet i "pokój na świecie" był ważniejszy niż losy kilku ludzi do mnie nie przemówiła.
Mamy też sporo nieścisłości i brak logiki - Skoro duży Orpheus zszedł na najniższą dopuszczalną głębokość do jakiej został zaprojektowany to jak taki mały Lurch tam aż tyle wytrzymał? skoro ciśnienie tam jest takie, "jakby ktoś dużą górę postawił na statku"?
Wyprawa Clema w zepsutym Largu również była niepotrzebna - spokojnie można było to zrobić w innym czasie i ze sprawnym sprzętem a to, że wody ONZ? Przy tak dużej wagi odkrycia rząd na pewno by sobie poradził z ominięciem protokołów.
No i ten nieszczęsny Rosjanin, który w początkowych odcinkach jawi się jako patriota a w tym odcinku nagle przejmuje stronę amerykanów i z zapałem kiwa głową gdy reszta załogi opowiada o jak to będzie super gdy amerykanie zdobędą tak ważnego robala lawowego, który rzuci rosję na kolana... ech
Trzej towarzysze zostają zostawieni na, być może, śmierć bo nie ma innego wyjścia. Decyzja o poszukiwaniu nowego gatunku wydaje mi się jak najbardziej naturalna z uwagi na jego ewentualne przełomowe znaczenie dla światowej energetyki. Tak jak to jest powiedziane w serialu, po to tam popłynęli i jak to często jest argumentowane w podobnych sytuacjach w produkcjach telewizyjnych: jeśli teraz mieli by zawrócić to śmierć uczestników wyprawy "poszła by na marne", lub pisząc inaczej, okazało by się że zginęli za nic.
Jak najbardziej logiczny IMO jest fakt że mniejszy okręt jest w stanie zejść na większą głębokość. Mniejsza konstrukcja pozwala na stworzenie bardziej zwartej i wytrzymałej struktury, sam Zubov mówi w odcinku że ogromny Volos nie jest w stanie ścigać Orpheusa na tak dużej głębokości. Również gdy spojrzeć na różne dokumentalne seriale o badaniach głębin, zawsze pokazane są małe stateczki i zdalnie sterowane pojazdy, gdyż to one potrafią wytrzymać największe ciśnienie.
Nie zgadzam się z tym że wyprawę można było przeprowadzić w innym czasie, nie słyszałeś
asd co mówił Brutus.. tfu! Raymond. Potężnym "układ" dąży do tego aby nowy gatunek nie ujrzał światła dziennego i załoga Orpheusa, albo przynajmniej jej część, zdawała sobie z tego sprawę. Gdyby od razu powrócili na powierzchnię, na jaw wyszło by złamanie przez Rosję postanowień o zakazie obecność jednostek wojskowych w strefie, co spowodowało by poważny międzynarodowy konflikt i z pewnością storpedowało by na długi czas działania badawcze.
Natomiast nagła zmiana stron w wykonaniu Arkadego rzeczywiście wypada nieprzekonywająco, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę jego wcześniejsze słowa o przeszłości w Specnazie. Faktem jest jednak że wspominał on wcześniej o swojej niechęci do Zubova, można założyć że konflikt pomiędzy tymi dwoma postaciami trwał już wcześniej. Nie wiemy jeszcze co dokładnie stało się z poprzednią ekspedycją. Myślę że należałoby również zwrócić uwagę na to że Arkady sądził że Zubov zginął gdy radach ugotował większość załogi Volosa. Nagłe pojawienie się go może w pewnym stopniu uzasadniać niespodziewany bunt Arkadego.