autor: Lubec » 09 lutego 2014, 12:36
W dwusetnym odcinku zatytułowanym "How Your Mother Mer Me" twórcy przekonali mnie, że to ta jedyna dla Teda.
Choć widzieliśmy postać Matki już w kilku poprzednich odcinkach tego sezonu, to ten epizod całkowicie się na niej skupiał. Są tego plusy i minusy. Na plus wychodzi samo ukazanie matki, jej losów powierzchowne pokazanie znajomych i jej związków oraz co ważniejsze jak twórcy wpletli ją w historię opowiadane przez Teda. I tutaj pojawiają się minusy. Przede wszystkim trochę za dużo wątków twórcy chcieli przedstawić w jednym odcinku, gdyby rozłożyli to choćby na dwa odcinki to mieli by więcej czasu na ukazanie tego jaka jest Matka i nie musieli by przeskakiwać z historii do historii.
Jeżeli ktoś chciałby zobaczyć jak Matka została ukazana to można obejrzeć odcinek, nawet jak nie oglądało się finałowego sezonu, a myślę nawet, że jak ktoś skończył na siódmym sezonie to też spokojnie może obejrzeć.
Sam finałowy sezon jest dość słaby. Już poprzez samą koncepcję by trzy dni rozłożyć na cały sezon, ale nie przez tak krótki czas było to słabe, ale poprzez jak to zrealizowano. A można byłoby lepiej więcej retrospekcji, więcej Teda i Matki, a mniej zapychaczy i historii o niczym.
Na szczęście ostatnie odcinki ukazują tendencję zwyżkową i mam nadzieję, że w drugiej połowie sezonu będzie już tylko lepiej.
W dwusetnym odcinku zatytułowanym "How Your Mother Mer Me" twórcy przekonali mnie, że to ta jedyna dla Teda.
Choć widzieliśmy postać Matki już w kilku poprzednich odcinkach tego sezonu, to ten epizod całkowicie się na niej skupiał. Są tego plusy i minusy. Na plus wychodzi samo ukazanie matki, jej losów powierzchowne pokazanie znajomych i jej związków oraz co ważniejsze jak twórcy wpletli ją w historię opowiadane przez Teda. I tutaj pojawiają się minusy. Przede wszystkim trochę za dużo wątków twórcy chcieli przedstawić w jednym odcinku, gdyby rozłożyli to choćby na dwa odcinki to mieli by więcej czasu na ukazanie tego jaka jest Matka i nie musieli by przeskakiwać z historii do historii.
Jeżeli ktoś chciałby zobaczyć jak Matka została ukazana to można obejrzeć odcinek, nawet jak nie oglądało się finałowego sezonu, a myślę nawet, że jak ktoś skończył na siódmym sezonie to też spokojnie może obejrzeć.
Sam finałowy sezon jest dość słaby. Już poprzez samą koncepcję by trzy dni rozłożyć na cały sezon, ale nie przez tak krótki czas było to słabe, ale poprzez jak to zrealizowano. A można byłoby lepiej więcej retrospekcji, więcej Teda i Matki, a mniej zapychaczy i historii o niczym.
Na szczęście ostatnie odcinki ukazują tendencję zwyżkową i mam nadzieję, że w drugiej połowie sezonu będzie już tylko lepiej.