autor: Bostonq » 05 lutego 2012, 21:45
Zaryzykuję stwierdzenie, że wszystko w serialu jest takie, jak wcześniej, ale problemem okazał się jednak główny bohater - to znaczy aktor, albo nie tyle on, co postać - ale o tym dalej... Bo ja przepraszam - ale: krew, zwolnione tempo, walki, złowrodzy Rzymianie, dobrzy gladiatorzy, piersi, penisy (tak w ramach równouprawnienia

) - to wszystko jest. Fakt, nie ma jeszcze jednej postaci poza Andym - ale to już wynika z fabuły - czyli Batiatusa (John Hannah). A ten aktorsko chyba był najlepszy z całego towarzystwa.
Mi odcinek pierwszy się podobał, drugi - na podglądzie póki co, bo czekamy na napisy - wygląda równie dobrze, a wracając do problemu głównej postaci - tak, prezentuje się gorzej, bo ktoś nie wpadł na pomysł, żeby faceta wysłać na siłownię i nakarmić go białkiem, stąd wygląda jakoś tak płasko w porównaniu do całej reszty, ale podstawowym problemem jest inna rzecz: w pierwszym sezonie Spartakus pałał rządzą zemsty, jego postać była mroczna, choć szlachetna, a teraz jest głównie szlachetna, ale to nie problem aktora - a faktów: skoro ma być o powstaniu, to problemy indywidualne schodzą na dalszy plan. Stąd postać, którą gra ten nowy, bardziej musi być liderem, przywódcą, niż mrocznym mścicielem.
Ale może się mylę

Zaryzykuję stwierdzenie, że wszystko w serialu jest takie, jak wcześniej, ale problemem okazał się jednak główny bohater - to znaczy aktor, albo nie tyle on, co postać - ale o tym dalej... Bo ja przepraszam - ale: krew, zwolnione tempo, walki, złowrodzy Rzymianie, dobrzy gladiatorzy, piersi, penisy (tak w ramach równouprawnienia ;) ) - to wszystko jest. Fakt, nie ma jeszcze jednej postaci poza Andym - ale to już wynika z fabuły - czyli Batiatusa (John Hannah). A ten aktorsko chyba był najlepszy z całego towarzystwa.
Mi odcinek pierwszy się podobał, drugi - na podglądzie póki co, bo czekamy na napisy - wygląda równie dobrze, a wracając do problemu głównej postaci - tak, prezentuje się gorzej, bo ktoś nie wpadł na pomysł, żeby faceta wysłać na siłownię i nakarmić go białkiem, stąd wygląda jakoś tak płasko w porównaniu do całej reszty, ale podstawowym problemem jest inna rzecz: w pierwszym sezonie Spartakus pałał rządzą zemsty, jego postać była mroczna, choć szlachetna, a teraz jest głównie szlachetna, ale to nie problem aktora - a faktów: skoro ma być o powstaniu, to problemy indywidualne schodzą na dalszy plan. Stąd postać, którą gra ten nowy, bardziej musi być liderem, przywódcą, niż mrocznym mścicielem.
Ale może się mylę :)