autor: joana » 27 października 2014, 00:08
Ostatni odcinek, ten z szukaniem świadka w szkole - również słabiutki. Ograne i wcale nieśmieszne akcje z kulkami rzucanymi pod nogi i z efektem czołgania się po trawie. Wątek ze zbyt opiekuńczą córką - przesadzony, przesłodzony, zakończony jazdą na hulajnodze - tragedia, bo ani to poważne, ani zabawne, ani nie rozwiązujące problemu.
Już poprzedni sezon mnie złościł tymi niekończącymi się rozmowami o planowaniu ślubu, wesela itp. Myślałam, że wreszcie się pobiorą i wezmą się do roboty, że będzie, w początkowych odcinkach, rozwijany sensownie wątek zniknięcia Castle;a, a już widać, że mają zamiar ten proces ciągnąć dłużej. Właściwie przestało mnie już interesować co robił, gdzie był, kto i za tym stał i z jakich powodów. Moga to być nawet kosmici.
Kolejny serial do odstrzału.
Ostatni odcinek, ten z szukaniem świadka w szkole - również słabiutki. Ograne i wcale nieśmieszne akcje z kulkami rzucanymi pod nogi i z efektem czołgania się po trawie. Wątek ze zbyt opiekuńczą córką - przesadzony, przesłodzony, zakończony jazdą na hulajnodze - tragedia, bo ani to poważne, ani zabawne, ani nie rozwiązujące problemu.
Już poprzedni sezon mnie złościł tymi niekończącymi się rozmowami o planowaniu ślubu, wesela itp. Myślałam, że wreszcie się pobiorą i wezmą się do roboty, że będzie, w początkowych odcinkach, rozwijany sensownie wątek zniknięcia Castle;a, a już widać, że mają zamiar ten proces ciągnąć dłużej. Właściwie przestało mnie już interesować co robił, gdzie był, kto i za tym stał i z jakich powodów. Moga to być nawet kosmici.
Kolejny serial do odstrzału.