autor: Bostonq » 14 września 2012, 20:36
Niezwykle cenię "Pitbulla" i "Glinę" (a i pierwszy sezon "Oficera"), solidne, na wysokim poziomie seriale kryminalno-sensacyjne. Tym samym musiałem sprawdzić "Paradoks" - zawsze istniała szansa, że kolejny raz się udało

Obejrzałem dwa pierwsze odcinki i muszę przyznać, że moim zdaniem - ... tak!
W pewnym sensie "Paradoks" znajduje się na przeciwnej stronie, co "Pitbull". Ten drugi - rozedrgany, realistyczny, szybki, a pierwszy - wyciszony, z pozoru leniwie narracyjny, miejscami z zacięciem artystycznym. Bardzo mi się spodobał
Mało się w serialu mówi, co lubię, sporo zostaje w domysłach, co również lubię, postaci są wyraziste, nawet, jeśli pojawiają się na chwilę - jak choćby prokurator grany przez Jakubika. W tle jest jakiś delikatny wątek obyczajowy, ale prawie że niezauważalny, choć w przypadku tej policjantki z wewnętrznego może się rozwinąć raczej dramatycznie.
Główny bohater ciekawy, wcale nie oczywisty, niby klasyczny gbur-wrażliwiec, ale Linda naprawdę fajnie go prowadzi, mało jest w nim tej charakterystycznej dla tego aktora emfazy, choć pewne zblazowanie widać, ale tu akurat pasuje.
Świetne są ujęcia, mroczna stylistyka, niezła muzyka.
Ale najlepsze jest to, że przynajmniej w dwóch pierwszych epizodach, sprawy rozwiązują się... same

Pewnie ktoś zaraz powie, że to bez sensu, przecież ma być kryminał. Niby tak, ale ten specyficzny "kryminał bez kryminału" sprawdza się zaskakująco dobrze. Z jednej strony mamy retrospekcje, z drugiej bieżące działania Biura Wewnętrznego. Ważniejsze od rozwiązania zagadki, okazują się reakcje postaci, ich zachowanie. W sumie wcale niezły pomysł, mało ograny, co ładnie widać w ostatniej scenie pierwszego odcinka. Przecież wiemy, że tak właśnie będzie, ale pointa jest artystycznie dobra.
Generalnie więc polecam, moim zdaniem nie ma co się nastawiać, że polskie, to be, a spróbować, naprawdę może się spodobać
(Pewnie, że jest trochę głupot, ale bardzo mi się podobał początek drugiego odcinka, gdy w końcu na miejscu zbrodni, jak to się dzieje w Polsce, pojawił się prokurator, który de facto nadaje ton śledztwu, a nie tylko srodzy panowie gliniarze

)
Niezwykle cenię "Pitbulla" i "Glinę" (a i pierwszy sezon "Oficera"), solidne, na wysokim poziomie seriale kryminalno-sensacyjne. Tym samym musiałem sprawdzić "Paradoks" - zawsze istniała szansa, że kolejny raz się udało :) Obejrzałem dwa pierwsze odcinki i muszę przyznać, że moim zdaniem - ... tak! :)
W pewnym sensie "Paradoks" znajduje się na przeciwnej stronie, co "Pitbull". Ten drugi - rozedrgany, realistyczny, szybki, a pierwszy - wyciszony, z pozoru leniwie narracyjny, miejscami z zacięciem artystycznym. Bardzo mi się spodobał :)
Mało się w serialu mówi, co lubię, sporo zostaje w domysłach, co również lubię, postaci są wyraziste, nawet, jeśli pojawiają się na chwilę - jak choćby prokurator grany przez Jakubika. W tle jest jakiś delikatny wątek obyczajowy, ale prawie że niezauważalny, choć w przypadku tej policjantki z wewnętrznego może się rozwinąć raczej dramatycznie.
Główny bohater ciekawy, wcale nie oczywisty, niby klasyczny gbur-wrażliwiec, ale Linda naprawdę fajnie go prowadzi, mało jest w nim tej charakterystycznej dla tego aktora emfazy, choć pewne zblazowanie widać, ale tu akurat pasuje.
Świetne są ujęcia, mroczna stylistyka, niezła muzyka.
Ale najlepsze jest to, że przynajmniej w dwóch pierwszych epizodach, sprawy rozwiązują się... same :) Pewnie ktoś zaraz powie, że to bez sensu, przecież ma być kryminał. Niby tak, ale ten specyficzny "kryminał bez kryminału" sprawdza się zaskakująco dobrze. Z jednej strony mamy retrospekcje, z drugiej bieżące działania Biura Wewnętrznego. Ważniejsze od rozwiązania zagadki, okazują się reakcje postaci, ich zachowanie. W sumie wcale niezły pomysł, mało ograny, co ładnie widać w ostatniej scenie pierwszego odcinka. Przecież wiemy, że tak właśnie będzie, ale pointa jest artystycznie dobra.
Generalnie więc polecam, moim zdaniem nie ma co się nastawiać, że polskie, to be, a spróbować, naprawdę może się spodobać :)
(Pewnie, że jest trochę głupot, ale bardzo mi się podobał początek drugiego odcinka, gdy w końcu na miejscu zbrodni, jak to się dzieje w Polsce, pojawił się prokurator, który de facto nadaje ton śledztwu, a nie tylko srodzy panowie gliniarze :) )