autor: najphil » 14 stycznia 2013, 12:04
Nowy attache wojskowy ambasady francuskiej w Warszawie, pułkownik Jean-François Mercier, to szpieg, którego głównym celem jest określenie stopnia zagrożenia wojną ze strony Niemiec. Bohater zagłębia się w świat wywiadowczej rozgrywki, porwań, zdrad i intryg na salonach dyplomatycznych oraz w ciemnych zaułkach miasta.
Realizacja BBC oraz TVP1
Zakładam ten temat, bo jestem ogromnie ciekaw Waszych opinii. Co się podoba, co zepsuli?
Po pierwszym odcinku mogę stwierdzić, że nie jest tak źle, jak się obawiałem. Filtry są w miarę w porządku, ujęcia ulic - realizowane głównie na Starówce, też dają radę. Gorzej ze scenariuszem. Nie czytałem powieści Fursta, więc nie wiem, na ile jest to wierna ekranizacja.
Dialogi są koszmarnie banalne i wypowiadane w kompletnie bezpłciowy sposób (choć to akurat, może być wina dubbingu. Następną część oglądam już w wersji angielskiej). Irytują też takie szczególiki, jak choćby to, że każdy niemiecki szpieg łazi w charakterystycznym czarnym skórzanym płaszczu.
Jednak najbardziej mnie zastanawia to, gdzie ja byłem w kwietniu, gdy kręcili ten serial? Parę razy na ekranie pojawia się moja kamienica, a ja kompletnie nie wiedziałem, że David Tennant biega sobie pod moimi oknami. Wystawił bym tyłek czy coś.
[mimg]https://baza.seriale-asd.eu/upload_files/spiesofwarsaw_s1thumbnail_01_web2.jpg[/mimg]
Nowy attache wojskowy ambasady francuskiej w Warszawie, pułkownik Jean-François Mercier, to szpieg, którego głównym celem jest określenie stopnia zagrożenia wojną ze strony Niemiec. Bohater zagłębia się w świat wywiadowczej rozgrywki, porwań, zdrad i intryg na salonach dyplomatycznych oraz w ciemnych zaułkach miasta.
Realizacja BBC oraz TVP1
[b][color=#0000FF]Zakładam ten temat, bo jestem ogromnie ciekaw Waszych opinii. Co się podoba, co zepsuli?[/color][/b]
Po pierwszym odcinku mogę stwierdzić, że nie jest tak źle, jak się obawiałem. Filtry są w miarę w porządku, ujęcia ulic - realizowane głównie na Starówce, też dają radę. Gorzej ze scenariuszem. Nie czytałem powieści Fursta, więc nie wiem, na ile jest to wierna ekranizacja.
Dialogi są koszmarnie banalne i wypowiadane w kompletnie bezpłciowy sposób (choć to akurat, może być wina dubbingu. Następną część oglądam już w wersji angielskiej). Irytują też takie szczególiki, jak choćby to, że każdy niemiecki szpieg łazi w charakterystycznym czarnym skórzanym płaszczu.
Jednak najbardziej mnie zastanawia to, gdzie ja byłem w kwietniu, gdy kręcili ten serial? Parę razy na ekranie pojawia się moja kamienica, a ja kompletnie nie wiedziałem, że David Tennant biega sobie pod moimi oknami. Wystawił bym tyłek czy coś. :D
http://www.youtube.com/watch?v=SUBWrzdmGDw