Following, The

Odpowiedz

Emotikony
:) ;) :] :-) :tak :nie :tongue: :D :haha :( :P ;P :smt110 :silent: :smt013 :foch: :nununu: :super: :no :'( :scratch: :niewiem: :salut: :alien: :-)) :* :-* :cygaro: :mur: :tort :piwo: :przybija: :szok: :zaciera:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Following, The

Re: Following, The

autor: sindar » 09 maja 2015, 09:57

Kasacja po trzecim sezonie

Re: Following, The

autor: Bostonq » 01 lutego 2014, 21:00

Drugi odcinek i przyznaję, że patologiczność zachowań postaci pozwala ocenić go jako całkiem niezły :) Bliźniacy tworzą swoją historię w sposób dość niezwykły, choć prawo kina mainstremowego nie pozwala zabić dziecka... Nie chodzi mi o to, że na to czekam, wręcz przeciwnie, ale śmieszy trochę ta sztuczna poprawność - można utłuc mnóstwo istnień, byleby nie było to dziecko lub nie był to pies... Pod tym względem "Walking Dead" z dziewczynką-dzieckiem zombie raptem wyrasta mocno ponad przeciętność.

Patologia jest widoczna przez cały czas - SPOILERY - Joe został przygarnięty przez kobietę, która pisała do niego listy, gdy siedział w więzieniu, a jednocześnie wychowuje dziecko, nastolatkę, która też wie, że Joe to Joe :) Na dodatek, ta matka zarabia na życie jako kobieta do wynajęcia, o czym wie córka i Joe, a jej stałym klientem jest pastor! I gdy Joe w końcu się uaktywnia, w kwestii pastora, to zmartwieniem córki jest to, że matka się wkurzy :) Gdy się to streszcza, to brzmi dość idiotycznie, prawda? :) Ale na ekranie wygląda lepiej, zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę pierwszy sezon :)

Re: Following, The

autor: Bostonq » 21 stycznia 2014, 16:43

Miałem w zasadzie nie oglądać, ale postanowiłem z kronikarskiego obowiązku spojrzeć ba pierwszy odcinek drugiego sezonu :) W sumie nie było tak źle, gdyż zmieniono trochę ideę - obecnie wygląda na to, że Hardy będzie działał bardziej sam i całość będzie zmierzała w stronę osobistej vendetty. Choć równie dobrze wszystko może wrócić do punktu wyjścia, czyli idiotycznych działań FBI :) Świetna jest scena, w której Rayan zakłada na głowę maskę Carolla i spogląda w lustro. Dość symboliczne proste, ale ma swój smak :) No nic, będzie trzeba zobaczyć, w którą stronę to pójdzie, może jeszcze jest jakaś szansa dla tej opowieści, choć nie robię sobie specjalnych nadziei :)

Re: Following, The

autor: brexerb » 04 maja 2013, 00:30

:)

Re: Following, The

autor: asd » 03 maja 2013, 22:07

Nic nie mam do Becona - pokazał klasę jak zawsze. Szkoda, że nie zagrał w Culcie... - pewnie wtedy Following po trzech odcinkach dostał cancela a Cult miałby się świetnie.

Re: Following, The

autor: brexerb » 03 maja 2013, 21:58

Jednakże chylę czoła przed Baconem - jako aktor filmowy ma u mnie duży bonus , i uważam że w serialu tez zagrał dobrze , gdyby cały serial był lepszy można by rzec że fenomenalnie .
wcześniejszy mój wpis był dokonany przed obejrzeniem ostatniego odc. - po ostatnim to już sam nie wiem co rzec - koroner potwierdził zgodność uzębienia , ale zostawili furtke na nast. sezon ?
Oglądam przyznaje wybrane seriale i Following oglądałem " z braku laku" czy dam rade zmęczyc drugi sezon jak powstanie ?
Na obecna chwilę z większą przyjemnością oglądam Justified :)
A Cult mimo że zupełnie inny był rzeczywiście dużo lepszy

Re: Following, The

autor: asd » 03 maja 2013, 20:44

Zakończyłem oglądanie gdzieś w połowie sezonu - dobry start ale zabrakło pomysłów na sensowne rozkręcenie fabuły.
Szkoda czasu - lepiej drugi raz oglądnąć Cult ;)

Re: Following, The

autor: brexerb » 02 maja 2013, 17:37

Po trailerze i pilocie napisałem i pomyślałem, że może tylko być gorzej. Niestety było - z odcinka na odcinek. Szczytem była scena kiedy do śledztwa włączył się szeryf będący jednym z głównych złych, a jego ofiara agent FBI w tym momencie znajduje się w karetce, dobrze chociaż, że w nast. odc. zdołał złego szeryfa rozpoznać .
Nie wiem jak inni odbiorcy serialu, ja miałem nadzieje na ciężki dreszczowiec w którym toczyła by się rozgrywka między guru siedzącym w areszcie, a śledczymi którzy w każdym odcinku musieliby zmierzyć się z kolejnym wyznawcą dokonującym morderstw.
A tu tfurdzy wpletli jakąś organizacje paramilitarną[ wątek że się wyrażę "od czapy" ], jakiś plan, jakąś powieść . Serial miał potencjał , miał zapędy na mroczny thriller, nie przesadzę jak napisze , że po pilocie spodziewałem się namiastki milczenia owiec.
Wyszło jak wyszło - w tej konwencji jaką przedstawiono nam widzom serial według mnie powinien skończyć się jako 13 odcinkowiec [ 13 to i tak za dużo]
Niestety ...

Re: Following, The

autor: Bostonq » 01 maja 2013, 16:57

Ech, kiepski finał kiepskiego serialu. Twórcy mogliby wydać podręcznik, jak zatrudnić dobrych aktorów, mieć dobry pomysł, a później go koncertowo schrzanić :) Nie wiem, czemu serial dostał drugi sezon, tyle lepszych urywają, ot specyfika rynku amerykańskiego.

W finale niby jest dramatycznie, ale w gruncie rzeczy zupełnie mnie to nie obchodziło, bo pełno było głupawej gadaniny Joe, który raczej największych badassem w dziejach nie zostanie. Jedyna ładna scena to ta w lesie, kiedy Ryan się mocno zdenerwował... A poza tym mamy jeszcze idiotyczną końcówkę, która raz, że zapowiada myk w stylu
Spoiler:
a przy tym ostatnie sekundy to takie coś w stylu "deus ex machina", żebyśmy umarli z niecierpliwości w oczekiwaniu na drugi sezon :) No cóż, mi to raczej nie grozi, pewnie rzucę okiem, gdy powróci, ale nie zmienia to faktu, że to chyba jedno z największych rozczarowań serialowych, jakie mi się przydarzyły :)

Re: Following, The

autor: mszyszka01 » 12 kwietnia 2013, 22:44

Kto w życiu czegoś głupiego nie zrobił ;)
Ja obejrzę do końca 1 sezonu, a później pożyjemy zobaczymy, ale pewnie będę żyć z piętnem obejrzenia końca tego serialu (mam cichą nadzieję, że drugi sezon będzie ostatni), bo jestem z tych którzy jak zaczynają oglądać to nie odpuszczają (tylko jeden serial porzuciłam - Supernatural 7 sezon po czwartym odcinku, i tak czasem sobie myślę, że jeszcze może do niego wrócę :D ).
A co do aktorów, zawsze serial- nawet najgorszy dla obsady jest przez jakiś czas pewnym źródłem dochodu, a w filmach mogą grać między sezonami, w przypadku Kevina, Kyra zakończyła pracę przy The Closer więc przejął od niej rolę, osoby co przynosi pensję do domu :D , James Purefoy też ma w swoim dorobku role, które raczej świadczą o tym, że zostały przyjęte ze względu na pieniądze niż wartości artystyczne. Mam trochę mieszane uczucia co do gry Purefoy, dla mnie Carroll w jego wykonaniu jest raczej mało charyzmatyczny - może w sam raz na młode dziewczyny typu Emma, ale raczej uśmiechem, życzliwością i dobrocią serca nie zdobyłby przychylności byłych żołnierzy nawet tych odrzuconych przez społeczeństwo.
A co do tego
Jak rozumiem, rozplanujemy jakieś event pod gołym niebem, w końcu zima się kończy, to zbierzemy tych, którzy obejrzeli i ... I ile alkoholu będzie potrzeba, żebyśmy spojrzeli sobie w oczy, że zrobiliśmy coś tak głupiego?
Ciekawy pomysł, ale wątpię, że znajdzie się na tyle duża liczba głupców, żeby zorganizować, aż event pod chmurką, na ich szczęście po kolei się wykruszają, raczej by z tego wyszło małe przyjęcie kameralne :D

Re: Following, The

autor: Bostonq » 12 kwietnia 2013, 21:29

Toteż się odniosę:

a) Yugi_2142 - jeśli Cię powstrzymałem przed tym okropnym serialem, to jestem radosny, ale o wiele bardziej, że - kto wie - załapiesz klimat Grimrocka, w końcu współczesna - i, nomen omen, diablo wciągająca - wersja "The Eye of the Beholder" musi poruszyć serca prawdziwych graczy (sam nie przypuszczałem, że tak mnie łazikowanie po lochach obecnie wciągnie...) :)

b) mszyszka01 - czyli rozumiesz moje podejście, ale nadal uważam, że źle robimy - normalnie należałoby przerwać oglądanie takiej głupoty - niech mi ktoś wytłumaczy, jak tak dobrzy aktorzy - i co ciekawe, świetnie grający w tym serialu - zgodzili się na coś takiego? - czytali scenariusz pierwszego odcinka a później były wydrukowane tylko kwoty, które zarobią za kolejne epizody? - i faktycznie masz rację, doceniam koncept, żeby sobie wręczyć nagrodę, za obejrzenie całości :) Jak rozumiem, rozplanujemy jakieś event pod gołym niebem, w końcu zima się kończy, to zbierzemy tych, którzy obejrzeli i ... I ile alkoholu będzie potrzeba, żebyśmy spojrzeli sobie w oczy, że zrobiliśmy coś tak głupiego? :D

Re: Following, The

autor: mszyszka01 » 12 kwietnia 2013, 21:16

Drugie wyjście - obejrzeć do końca...
:D Tylko i wyłącznie wyjściem jest obejrzenie do końca :P i podziwianie kreatywności twórców tego dzieła ;)
Absurd goni absurd jak w żadnym innym serialu. U mnie za każdym razem przy oglądaniu kolejnego odcinka pojawia się myśl "na co bezsensownego tym razem wpadli". Oglądanie The Following osobiście motywuję właśnie ciekawością jakie niedorzeczności jeszcze się pojawią.:crazy I nawet sprawnie się ogląda gdy wyłączy się u siebie "przycisk" logika i wszystko traktuje się z ogromnym przymrużeniem oka ;)
Chryste, aż sam się siebie wstydzę, że oglądam coś tak beznadziejnego
A według mnie kto dotrwa do końca tego serialu będzie z siebie bardzo ale to bardzo dumny i powinien w dodatku za to dostać nagrodę.:D

Re: Following, The

autor: Yugi_2142 » 12 kwietnia 2013, 20:50

Bostonq pisze:Ale powiem to wprost - jeśli ktoś tego serialu nie zaczął oglądać - NIECH NIE ZACZYNA
Załatwione! :salut:
Bostonq pisze:"Legend of Grimrock"
A to co takiego, jakieś hardcorowe RPG? :scratch: Edit: Można skasować znak zapytania, właśnie doczytałem w sieci, hardcorowe RPG :-)

Re: Following, The

autor: Bostonq » 12 kwietnia 2013, 20:39

Mam teraz dwa wyjścia - odcinek 12 jest tak głupi, tak beznadziejny, tak kretyńsko "życzeniowy" - bo twórcy sobie tak wymyślili, że ktoś bez szkolenia, treningu, wcześniej zachowujący się jak dziecko we mgle - potrafi stąpać jak ninja, przyczajony smok i ukryty tygrys (lub na odwrót) w jednym, i obejść doświadczoną agentkę FBI - to jest połowa odcinka - podejrzałem, co jest dalej, niby dzieje się dużo i "mroczno", ale pierwszy raz w karierze serialowidza mam ochotę pier@##@%$#@ odcinkiem i całym serialem w kosmos tak z marszu, totalnie zniechęcony bezwzględną głupotą tego, co widzę... To już za dużo, kto pisze scenariusze takich debilizmów?

Drugie wyjście - obejrzeć do końca...

Obejrzałem... Jestem słaby najwyraźniej, bo kupili mnie konkluzją wątku Rayana i jego ojca, to było dobre, zupełnie obiektywnie. I końcówka też jest dobra - te spotkanie ma swój smak.

Ale powiem to wprost - jeśli ktoś tego serialu nie zaczął oglądać - NIECH NIE ZACZYNA - to jedna z najgłupszych produkcji, jakie mieliśmy okazję poznać.. Są tu świetni aktorzy, czasem parę bardzo dobrych scen (choćby jak ta, gdy żona Carolla mówi mu, co sądzi na temat jego twórczości), ale poza tym to jest totalnie zły serial. I tutaj składam - najbardziej sam sobie - obietnicę: trudno, dojdę do końca sezonu, ale jeśli nic się nie zmieni, to choćby waliło się, paliło - nie zacznę oglądać drugiego. Jak już mówiłem, trudno mi jest porzucać seriale, które obejrzałem (chyba że wywalę je z dysku przed obejrzeniem pierwszego odcinka - albo drugiego, po około pięciu mam kłopot :) ) w sporym zakresie, ale w tym przypadku byłem i nadal jestem tego najbliżej... Chryste, aż sam się siebie wstydzę, że oglądam coś tak beznadziejnego :) A to co najmniej kilkanaście korytarzy w "Legend of Grimrock" do przejścia... :)

Re: Following, The

autor: Saga » 06 kwietnia 2013, 06:57

Mnie też serial znudził, ale skoro dobrnęłam do 10 odcinka o może sezon skończę i zobaczę czy to jakiś sensowny koniec. Po fantastycznym starcie serialu czegoś innego sie spodziewałam a nie wiecznych pościgów za dziwaczną sektą która nie ma lądu i składu.

Re: Following, The

autor: asd » 17 marca 2013, 13:48

Jest Beacon i show! A że naiwny? Co z tego?
To tak jak z pytaniem dlaczego u nas (w Polsce) produkuje się głównie seriale takie jakie mamy.
Rynkiem rządzi pieniądz jeśli więc większość chce tego typu produkcji to będą to kręcić i ciągnąć w nieskończoność (przypomnij sobie np. Losta) nawet jeśli głupota będzie wylewać się z ekranu.
Po pierwszym zachłyśnięciu się serialem przyszło znużenie i niechęć - zatrzymałem się gdzieś na piątym, szóstym odcinku i jakoś nie mam siły dalej oglądać. Już nie chodzi nawet o te głupawe zbiegi okoliczności i fakt, że sekta ma wtyki praktycznie we wszystkim - nie zauważyłem w nim żadnego sensownego motywu przewodniego.
A zapowiedzi i tajemnicze mrugnięcia Guru mające nas zapewnić, "że on knuje coś dużego" na mnie nie działa - wygląda na to, że scenarzyści na razie napisali początek i to co teraz mamy będzie przeciągane w nieskończoność.
Zamiast więc wciągać nas w tajemnicze działania sekty bez końca mamy porwania, ucieczki i nieudane obławy policyjne.
Dajcie znać jak coś ciekawego się tam zacznie to może wrócę do oglądania - na razie jednak zawieszam oglądanie - szkoda czasu.

Re: Following, The

autor: Bostonq » 16 marca 2013, 20:14

I znowu głupoty większe od polskiej polityki. Będę z lekka spoilerował, ale bez detali :) Na sensownie uzasadnioną akcję jedzie dwóch policjantów, z których jeden jest Baconem - czyli w zasadzie nie-agentem, no i nie zapominajmy o rozruszniku serca :) Co oczywiście daje szerokie możliwości ucieczki wrażym jednostkom :) Do tego mamy totalnie popieprzony skład osobowy BadGuya (czyli akt wielce specyficznej ofiary na dexterowej folii), który - jako wódz - mawia: "I love my wife", gdy mu - nie mnie oceniać, bo z postów wynika, że sporą część z piszących drażni - śliczna laska ciśnie się do "tenteges" , co niby nie jest dziwnie - nie te ciśnięcie, ale skład psychodrużyny ;) - ale przy takim poziomie schizy aż zastanawia absolutnie rewelacyjna organizacja przedsięwzięcia :D

Nadal nie wiem, co jest w tym serialu takiego, że pomimo przecudownych debilizmów trzyma mnie przy sobie, dostał drugi sezon - a, paradoksalnie, bardziej realistyczne, choć to typowe horrory "River" czy "666..." dostały cancela - ot, tajemnica chyba jednak amerykańska, że wszelkie sekty i seryjni mordercy po prostu mają swój niepowtarzalny i totalnie przyciągający urok ;)

Re: Following, The

autor: brexerb » 09 marca 2013, 22:27

Po pilocie moglo byc tylko gorzej - i jest - ale nadal nie jest źle - najphil - masz na mysli gościa co dostał kulke od policjantki ? - szybciej obstawiałbym szefową z fbi - po ostatnim odcinku [rozmowa telefoniczna z naianią w trakcie okrążenia ] i spoilerami z wizyty u rodziców - wręcz śmierdzi mi tu już wizją że caly ten kult z którego nawiała popiera głównego bad guya:)

Re: Following, The

autor: najphil » 06 marca 2013, 20:19

Ja też oglądam, choć co i raz nachodzi myśl "O Jezu, co za nonsens". Wyznawcy wyskakują wszędzie i już sobie wyobrażam finał opowieści, w którym się okaże, że Ryan w trakcie rehabilitacji po operacji serca, też przeszedł na ciemną stronę.

A mówiąc poważenie:
Spoiler:
Nie wiem, jak długo jeszcze pociągnę, bo w sumie żadnej postaci nie polubiłem.

Re: Following, The

autor: Bostonq » 05 marca 2013, 23:24

Tak sobie myślałem, oglądając najnowszy odcinek, jeju, ależ to durne, głupie jak cholera :) No bo przecież ilość szczęścia, które leży po stronie Carolla, jest wprost niewyobrażalna :) Robi, co chce i nic nie jest w stanie mu przeszkodzić. W sumie wszystkie działania FBI, które dane jest nam zobaczyć, sprowadzają się do jednego - przyjmujemy do wiadomości zdarzenia, które właśnie miały miejsce i nic nie możemy z tym zrobić :D W sumie cyrk. Ale dobiłem do końca, a tam jeszcze weselej - kto, zobaczy, ten się dowie. Dość powiedzieć, że serialu - nomen omen - "Cult" ilościowo nie przebije :) Ale też zdarzyło się tam coś, co jednak powróciło mnie na właściwe tory, czyli
Spoiler:
Najdziwniejszy serial pod słońcem - wiem, że jest przesadzony bardziej niż "Spartakus", a chyba nie taki był cel, ale nie mogę przestać oglądać - bo w tej przesadzie jest metoda, jakieś szaleństwo, które się udziela oglądającemu, czyli mnie :) I chyba nie tylko mnie, bo - patrz post wyżej - będzie więcej, choć nadal nie wiem, jak to ciągnąć przez więcej niż jeden sezon :)

Na górę