autor: sindar » 17 listopada 2014, 09:37
Nadrobiłem 4 sezon Whitechapel, a w trakcie jego oglądania uświadomiłem sobie... że zapomniałem już jaki ten serial był na początku.
Chyba był to raczej kryminał czy dramat policyjny?
W sezonie 4 prawie tej policyjnej otoczki już nie było - to znaczy niby śledztwa się toczyły, ale były jakby tylko pozorem dla rozwiązań prawie z horroru z jakimiś podtekstami metafizycznymi. Co prawda, na końcu większość spraw udało się racjonalnie wyjaśnić, ale jednak pewna metafizyka pozostała.
By nie było tak krytycznie, bynajmniej, nie chcę zniechęcać do oglądania Whitechapel.
Serial oglądało się nawet całkiem przyjemnie - także ostatni sezon.
Jedynie dziwne jest to, że serial i jego bohaterowie przeszli dziwną woltę - dostaliśmy zupełnie inne konwencje na jego początku i na końcu.
Uważam, że dobrze, iż podjęto decyzję o zakończeniu Whitechapel, bo kolejny jego sezon dopiero mógł być ślepym zaułkiem.
Nadrobiłem 4 sezon Whitechapel, a w trakcie jego oglądania uświadomiłem sobie... że zapomniałem już jaki ten serial był na początku.
Chyba był to raczej kryminał czy dramat policyjny?
W sezonie 4 prawie tej policyjnej otoczki już nie było - to znaczy niby śledztwa się toczyły, ale były jakby tylko pozorem dla rozwiązań prawie z horroru z jakimiś podtekstami metafizycznymi. Co prawda, na końcu większość spraw udało się racjonalnie wyjaśnić, ale jednak pewna metafizyka pozostała.
By nie było tak krytycznie, bynajmniej, nie chcę zniechęcać do oglądania Whitechapel.
Serial oglądało się nawet całkiem przyjemnie - także ostatni sezon.
Jedynie dziwne jest to, że serial i jego bohaterowie przeszli dziwną woltę - dostaliśmy zupełnie inne konwencje na jego początku i na końcu.
Uważam, że dobrze, iż podjęto decyzję o zakończeniu Whitechapel, bo kolejny jego sezon dopiero mógł być ślepym zaułkiem.