Star Trek: Strange New Worlds [Paramount+]

[sindar]

Poczekam z oglądaniem, aż parę odcinków się zbierze.

[duzybumcyk]

Chyba jestem zmęczony koncepcją skupiania się w odcinkach na poszczególnych bohaterach. 3 epizod to podróż w czasie, fajnie, że mamy tam

► Pokaż Spoiler

Romulan i Kirka

ale jakoś mnie to nie porwało. 4 odcinek to już grupowa robota. Mamy klasyczną landing party oraz problemy na statku. W dalszym ciągu ani słowa o zagrożeniu, które zostało zasygnalizowane na koniec 1 odcinka. Wizualnie serial ok, chciałbym trochę więcej akcji i pchnięcią

► Pokaż Spoiler

wątku inwazji Gornów

do przodu.

[Lubec]

Mimo tego, że ani drugi, ani trzecie odcinek nie porusza, ani nawet nie nawiązuje do głównego wątku zasygnalizowanego na końcu pierwszego odcinka, to i tak dobrze się bawiłem.
W drugim dostajemy rozprawę sądową w klimatach Star Treka, gdzie główna rolę odgrywa postać Uny Chin-Riley. Nie jest to poziom The Good Wife, ale mimo tego, ze trochę skrótowo potraktowano ten wątek, to jego rozwiązanie jest dość satysfakcjonujące i mający konsekwencje w odcinku kolejnym. Jak to w produkcjach startrekowych, odcinek mówi o nierówności i nietolerancji, ale robi to w sposób dużo mniej łapotologiczny niż w Disco, przez co odcinek na tym nie traci. Ciekawie przedstawiono samą postać Uny oraz kontekst tego jak znalazła się w obecnym położeniu. Pokazuje też, że prawo Gwiezdnej Floty nie jest idealne, ale koniec końców to litera prawa zwycięża (w dość przewrotny sposób za sprawą dawnej przyjaciółki Uny).

Trzeci odcinek z kolei skupia się na postaci La'an Noonien-Singh, która musi mierzyć się z niechlubną przeszłością swojego nazwiska, a podróż którą odbywa pozwala jej się z tą rozliczyć i ostatecznie zaakceptować. Jednak to co dzieje się w trakcie tej "wycieczki" jest na prawdę interesujące. Po pierwsze zbudowanie relacji z

► Pokaż Spoiler

Kirkiem

jest wiarygodne i zbudowane na emocjach i czasami z odrobiną humoru. W trakcie jak Ci dwoje poznają się coraz bardziej i budują więź, aż chciałem, żeby to poszło dalej. A i aktorów musze pochwalić, bo chemia między nimi była zdecydowanie wyczuwalna.
Postać La'an do tej pory była zdystansowana i raczej wycofana w stosunku do załogi Enterprise, z wyjątkiem Uny, która jest jej najlepszą przyjaciółką. Ten odcinek pokazał, że bohaterka może zaangażować się w bliższą relację i pozwolić komuś się do siebie zbliżyć, choć wpływ na to miała również na pewno cała sytuacja w jakiej została postawiona. Jak na razie jest to dla mnie najlepszy odcinek drugiego sezonu.

W czwartym załoga udaje się na powierzchnię planety, gdzie muszą posprzątać bałagan po złamaniu Pierwszej Dyrektywy. Nie powiem ciekawy koncept tutaj wykorzystano i może być to też nieco egzystencjonalne rozważanie w rozrywkowym klimacie Star Treka. Tym razem odcinek skupiał się na kilku członkach załogi i po raz kolejny rozwinął dynamikę ich relacji.
Nie był to epizod zły, ale nie podobał mi się, aż tak jak dwa poprzednie.

Jak na razie formuła serialu mi się podoba i nie przeszkadza mi, że wątek główny nie pojawia się w kolejnych epizodach, do póki tak jak do tej pory ST:SNW będzie prezentował załogantów Enterprise w sposób ciekawy, angażujący i budowany na emocjach, które nie są wymuszone, a pokazywane w sposób wiarygodny i naturalny... w przeciwieństwie do takiego Discovery.

[duzybumcyk]

5 odcinek to trekowy odcinek.Spotkanie z nową cywilizacją oraz bardzo ciekawe pokazanie kultury Wolkan poprzez ceremonię i rytuały. Super wypada Spock oraz wkrada nam się wątek miłosny i poświęcenia. W dalszym ciągu nie ma wzmianki o głównym zagrożeniu a to już połowa sezonu. Ogólnie serial trzyma poziom nawet nie ma co porównywać do Discovery.

[duzybumcyk]

Szubko biegnie czas już kolejne epizody za nami. Odcinek 6 skupia się na Uhurze a odcinek 7 to crossover z ST Lower Decks. Ten ostatni podobał mi się bardziej mimo trochę zgranej karty podróży w czasie. Bardzo dobrze dobrani aktorzy zastępujący postaci z serialu animowanego. Odcinek 6 to odcinek trekowy czyli odkrywanie i poszanowanie praw istot żyjących w każdym wymiarze i środowisku. Tylko gdzie ten główny wątek? zasygnalizowano go tylko dla zmyłki a może do rozwinięcia w 3 sezonie, który już został potwierdzony. Tylko kiedy go dostaniemy jak strajkują scenarzyści oraz aktorzy.

[Lubec]

Bardzo dobrze dobrani aktorzy zastępujący postaci z serialu animowanego.

Nie wiem co miałeś na myśli "zastępujący", bo zarówno Tawny Newsome jak i Jack Quaid to oryginalni aktorzy, którzy podkładają głosy w animacji.
A odcinek crossoverowy, zaskoczył mnie pozytywnie. Po pierwsze nie spodziewałem się segmentów animowanych, a po drugie postaci z Lower Decks wypadły całkiem nieźle, choć jak dla mnie Mariner trochę za spokojna.
Wątek z podróżami w czasie to jedyny wytrych jaki umożliwiłby ten crossover, a poza tym dowiedziałem się że akcja Lower Decks dzieje się ponad 100 lat po ST:SNW. Zastanawiały mnie rozjazdy w datach gwiezdnych, ale fajnie to wyjaśniono, krótkim komentarzem Boimlera.
No i sam końcówka wyszła świetnie, tak w stylu Lower Decks. Teraz chciałbym, żeby postaci z ST:SNW pojawiły się na Cerritos
Jest to kolejny odcinek, który całkowicie pomija wątek główny, ale mi się bardzo podobał.

[duzybumcyk]

Nie wiedziałem, że mamy do czynienia z tymi samymi aktorami choć głosy brzmiały znajomo. Nie czepiam się mocno podróży w czasie - wiem, że tak musiało być, żeby umożliwić crossover - ale na 7 odcinków to dwa wykorzystały ten motyw jak dla mnie to spora częstotliwość. Zakończenie fajne muszę przyznać,

► Pokaż Spoiler

że nie spodziewałem się animowanej wersji załogi SNW.

[duzybumcyk]

Szybko idzie ten sezon już po 8 odcinku. Dostajemy rozwinięcie postaci Doktora i Siostry, którzy już wiemy, że byli niezłymi badassami. Teraz wiemy dlaczego i w jakich warunkach nabywali umiejętności. Nie spodziewałem się, że

► Pokaż Spoiler

M'benga zabije nawróconego Klingona.

Serial jest więcej niż ok ale czy tylko mnie niepokoi, że nie mamy wątku Gornów zasygnalizowanego w 1 odcinku? Taką podpuchę zrobili?

[duzybumcyk]

9 odcinek utrzymany jest w konwencji musicalu. Trochę mi to nie pasuje do konwencji ST ale nie razi mocno. Zobaczyć

► Pokaż Spoiler

tańczących Klingonów bezcenne a dla purystów ST tego się nie da 'odzobaczyć' więc uważajcie w końcowej części odcinka.

Za tydzień finał sezonu.

[duzybumcyk]

Odcinek bardzo mocny i zostajemy z cliffhangerem, że hoho a kapitan Pike ma nie lada orzech do zgryzienia by podjąć dobrą decyzję. Coś co się zapowiadało na motyw przewodni sezon okazało się być motywem przewodnim kolejnego sezonu. Nie wiadomo kiedy on nastąpi z racji strajku scenarzystów i aktorów. Powoli gromadzi się też kultowa załoga kpt Kirka do zabawy dołącza

► Pokaż Spoiler

Montgomery Scott.

Cały sezon mocno na plus, lepszy od premierowego sezonu, mimo, że domagałem się więcej akcji (dostałem ją w ostatnim odcinku), doceniam rozwój poszczególnych postaci i nietypowe pomysły (vide crossover ST Lower Decks i musicalowy odcinek). Na prawdę super Star Trek dla dla fanów i nie tylko.

[Lubec]

Ja tam na brak akcji w tym sezonie nie narzekałem, na brak wątku głównego też nie, bo podejrzewałem, że rozwiną go dopiero w w kolejnych sezonach.
Bardzo dobry sezon, szkoda, ze na kolejny przyjdzie czekać nie wiadomo ile, ale na osłodę zostanie Lower Decks, które pewnie sobie obejrzę na jesieni.

[duzybumcyk]

Pomimo, że 3 sezon jeszcze w produkcji to już ogłoszono, że zamówiono 4 sezon, odważny ruch.https://variety.com/2024/tv/news/star-t ... 235969332/

[duzybumcyk]

Krótka zapowiedź 3 sezonu

[Lubec]

O! A szukałem właśnie newsa, żeby wrzucić na fb
A sam trzeci sezon zapowiada się całkiem dobrze.

[sindar]

Chyba najlepsze, co dostaliśmy we współczesnych produkcjach spod znaku ST, oby nie stoczyło się jak Discovery.
Czekam na kolejną odsłonę.