Stranger Things [Netflix]

[sindar]

To już za dwa tygodnie. Czekam.

[grego1980]

Zapodadzą cały sezon czy jakieś pomysły mają dziwne i po odcinkach będą dawać?

[sindar]

Netflix się nie szczypie i swoje seriale serwuje od razu w całości.

[grego1980]

I jak oceniacie 2 sezon?
Jak dla mnie jest lepiej nawet niż w 1. Nie ma już oczywiście tego zaskoczenia jakie było przy pierwszym ale jest bardzo dobrze.
Było "straszniej" niż w pierwszym.
Klimat lat 80tych świetnie oddany.

[grejpfrutella]

Podzielam Twoje zdanie. Drugi sezon wedlug mnie jeszcze lepszy, a przeciez poprzeczka byla bardzo wysoko. Szczerze mowiac, podobal mi sie nawet odcinek

Spoiler:

w calosci poswiecony Jedenastce, byl potrzebny, bo moze stanowic podkladke pod dalsze rozwiniecie historii (jak dlugo mozna bedzie ciagnac watek Odwroconego Swiata?)

Nie wiem czy macie konto na TV Time, ale byly swietne memy zwiazane z finalem, zarowno w nawiazaniu do Dustina jak i do Steve'a, ktory nie wiem jakim cudem, stal sie nagle moja ulubiona postacia Well done.

[sindar]

Ja mam nadal do nadrobienia...

[kapryk]

Drugi sezon skończyłem w zeszły weekend i zgadzam się z @grego1980 i @grejpfrutellą, pierwszy sezon wspaniały, ale drugi był jeszcze lepszy.
Nowe postaci, znakomicie się tutaj wkomponowały,

Spoiler:

Max z bratem, a nawet Erica(siostra Lucasa), która na ekranie pojawia się tylko na chwilę, świetne sceny "Ghostbusters" i He-Man + Barbie "Hey They're in love!"

Na pewno jest mroczniejszy od pierwszej serii, mimo że początek dosyć spokojny.
Nie było słabych odcinków

Spoiler:

, siódmy, poświęcony Eleven, nazywany kontrowersyjnym, tez mi się podobał.

Ze Stevem ma podobnie, trudno go nie polubić w tym sezonie,

Spoiler:

Faberge Organics hehe

Polecam, bo to doskonała kontynuacja.

[mr.hydro]

mi ten serial średnio odpowiada...oglądam na zasadzie ..bo wszyscy oglądają . Dla 80 roczników to podróż do dzieciństwa ...z piękną kiczowato mroczną baśnią
Montażysta Ulysse Thevenon zestawił Serial z filmami z lat 70/80

[grejpfrutella]

Znam ten filmik, nawet wrzucalam go w zeszlym roku na swoj profil na fb Mnie, jako zagorzala fanke Goonies kupil od pierwszych minut.

@kapryk i

Spoiler:

lakier Farrah Fawcett

[grego1980]

Oficjalne potwierdzenie i zamówienie na 3 sezon.

[Lubec]

Zdjęcia do trzeciego sezonu mają uszyć w kwietniu. Ogłoszono również, że będzie on liczył 8 odcinków, czyli będzie najkrótszym z dotychczasowych. Wszyscy z głównej obsady mają wrócić na plan.

[mr.hydro]

[Nazgul]

Jestem po maratonie z trzecim sezonem i tak: pierwsze dwa odcinki mocno średnie, wynudziłam się potwornie - może dlatego, że Billy mnie irytował i wnerwiał, natomiast od trzeciego wciągnęło mnie, i to mocno. Ostatni odcinek świetny, a scena z moją ukochaną piosenką to już w ogóle awwww

[mr.hydro]

Ostatni odcinek świetny, a scena z moją ukochaną piosenką to już w ogóle awwww

co to za piosenka ?

[Nazgul]

Dokładnie ta <3

[mr.hydro]

ahh The Neverending Story Limal

[Nazgul]

Yup <3 mój ukochany film i ukochana piosenka, nie spodziewałam się jej w tym serialu

[sindar]

Trzeci sezon nadrobiony. Niby oglądało się fajnie, dużo smaczków i nawiązań do lat 80, także muzycznych, chyba najbardziej mi się spodobał pomysł z

Spoiler:

terminatoropodobnym rosyjskim agentem

ale... właśnie "ale"...
Przyznam, że mocno mnie męczyły scenariuszowe niedostatki i bzdury, i przeciąganie serialu na siłę.
Może czegoś nie zrozumiałem z fabuły, ale jakim cudem

Spoiler:

odcięcie Demogorgona od świata go zabiło. Przecież w finale 2 sezonu stało się to samo i jakoś przeżył?

W ogóle sam pomysł, by Rosjanie

Spoiler:

[niezauważeni!]wykopali pod amerykańskim centrum handlowym obiekt wielkości kopalni [gdzie urobek, ciężkie maszyny górnicze itd.], paradowali w mundurach i gadali przez radio po rosyjsku

to jakiś żart scenarzystów... Wiem, że to serial SF i sporo rzeczy jest tu umownych, ale naprawdę, bez przesady...
W ogóle mam wrażenie, że braki pomysłów na scenariusz były spore - przykryto to masowym gadulstwem i relacjami damsko-męskimi - tym bardziej męczące, że wprowadzono nowe postaci, które też musiały mieć swoje 5 minut. To się ciągnęło w nieskończoność... Szczególnie męczące było to w przedostatnim odcinku... Aż się prosiło krzyczeć: "Dalej, do roboty! Ludzie giną!".
Po tym wszystkim właściwie zamiast przeżywać na koniec śmierć niektórych postaci

Spoiler:

oczywiście kawaleria przybyła za późno - kolejne męczące pytanie przez parę odcinków - dlaczego tak opieszale reagowała i dlaczego nie wezwano jej wcześniej?

jakoś nie obeszła mnie ona specjalnie - odczułem raczej ulgę, że "nareszcie".

Reasumując, mam wrażenie, że formuła serialu się wyczerpuje.
Smaczki i nawiązania do lat 80 i sentymenty z tym związane są fajne, ale nie wystarczą, jeśli brakuje sensownego scenariusza.
No ale Stranger Things jest netflixową kura znoszącą złote jaja, musi być na siłę ciągnięte dalej.
Pewnie spróbuję obejrzeć kolejny sezon, może jednak mile się rozczaruję, pewną nadzieję na to daje zakończenie tego sezonu, ale scenarzyści powinni porządnie popracować nad nową historią

Spoiler:

już bez udziału Demogorgona.

[dziobak]

Mogę się tylko zgodzić z tym, co Sindar napisał. Za dużo powtórzeń tego, co już było, brak sensu (rosyjska baza), na siłę tworzone dramaty w relacjach między głównymi postaciami. Porównując do pierwszego sezonu, gdzie historia była solidna i poważna, sezon 3-ci to próbuje być głupkowato-śmieszny. I to niestety nie działa, ogląda się na zasadzie kontynuacji i wrażeniach z sezonu 1 i 2.

[grego1980]

Jeśli chodzi o historię to faktycznie. Powtarzany schemat no i dużo słabszy niż 1-2 sezon.
Nawiązanie do lat 80tych. Fajne ale już ograne w tym serialu. I nie może być głównym tematem.
Ale mimo wszystko oglądało się fajnie.
Taka rozrywka.