Sprawdzam, no bo zawsze sprawdzam, a nuż człowieka coś zaskoczy. Tu wytrzymałem 15 minut. Mniej więcej do sceny reakcji głównej bohaterki na fakt, że pokazuje ją telewizja. Nie mam dwunastu lat i nie jestem pensjonarką, więc tu się nasze drogi rozjechały.
Ale zaskoczyłeś mnie tą informacją, że pilot kosztował 15 milionów. Jesteś pewien, że to nie budżet całego serialu? Kompletnie tego nie widać, bo wszelkie efekty specjalne kuleją niczym robione w Sony Vegas. Swoją drogą kiedyś chyba chciano zwolnić twórcę Lost, bo na pilota wydał milion.
Sprawdzam, no bo zawsze sprawdzam, a nuż człowieka coś zaskoczy. Tu wytrzymałem 15 minut. Mniej więcej do sceny reakcji głównej bohaterki na fakt, że pokazuje ją telewizja. Nie mam dwunastu lat i nie jestem pensjonarką, więc tu się nasze drogi rozjechały. :)
Ale zaskoczyłeś mnie tą informacją, że pilot kosztował 15 milionów. Jesteś pewien, że to nie budżet całego serialu? Kompletnie tego nie widać, bo wszelkie efekty specjalne kuleją niczym robione w Sony Vegas. Swoją drogą kiedyś chyba chciano zwolnić twórcę Lost, bo na pilota wydał milion. :)
Newsy podawały że 14 milionów na sam pilot wydano. I rzeczywiście tego nie widać. Już efekty w [i]The Flash[/i] są lepsze, a przecież gdzie The CW do CBS.
Jenna Dewan Tatum (Witches of East End)wystąpi w serialu CBS w roli powracającej. Wcieli się w Lucy Lane młodszą siostrę Lois Lane. Lucy jest bystra oraz piękna jak jej starsza siostra, co więcej jest to była dziewczyna Jimmy Olsen.
Postać ta zadebiutuje w trzecim odcinku.
Jenna Dewan Tatum ([i]Witches of East End[/i])wystąpi w serialu CBS w roli powracającej. Wcieli się w Lucy Lane młodszą siostrę Lois Lane. Lucy jest bystra oraz piękna jak jej starsza siostra, co więcej jest to była dziewczyna Jimmy Olsen. Postać ta zadebiutuje w trzecim odcinku.
Do obsady serialu CBS dołącza Laura Vandervoort, która będzie miała rolę powracającą. Wcieli się w Indygo, która na kartach komiksów DC była znana również jako Braniniac 8.
Laura jest już drugą po Helen Slater, która wcześniej wcielała się w rolę Supergirl.
Do obsady serialu CBS dołącza Laura Vandervoort, która będzie miała rolę powracającą. Wcieli się w Indygo, która na kartach komiksów DC była znana również jako Braniniac 8. Laura jest już drugą po Helen Slater, która wcześniej wcielała się w rolę Supergirl.
Oficjalnie potwierdzono crossover "Supergirl" z "The Flash". Odcinek ten zostanie wyemitowany 28 marca na CBS.
Poza tym, że Barry pojawi się w National City na temat crossovera niewiele wiadomo.
Oficjalnie potwierdzono crossover "Supergirl" z "The Flash". Odcinek ten zostanie wyemitowany 28 marca na CBS. Poza tym, że Barry pojawi się w National City na temat crossovera niewiele wiadomo.
Crossover "Supergirl" z "The Flash" mnie rozczarował.
Za dużo chcieli w jednym odcinku zmieścić. Wizyta Flasha,
Spoiler:
zemsta Siobhan i jej przemiana w Silver Banshee, ucieczka Livewire i jej zemsta na Cat Grant. Odkupienie win i rehabilitacja Supergirl w oczach mieszkańców National City, wątek miłosny Wina, zazdrość Olsena o Karę...
zdecydowanie za dużo.
Oczywiście postacie Kary i Barry'ego błyszczały i ich wzajemna relacja jest największym plusem odcinka. Jakby nie było Melissa i Grant występowali wspólnie już wcześniej, więc oglądało się ich jak dwójkę dobrych przyjaciół, którzy właśnie niespodziewanie się spotkali.
Poza tym wszystko inne pokazane po łebkach i bez większej dbałości.
Spoiler:
Przemiana Siobhan w Silver Banshee jest tak naiwna, że aż boli. Chęć zemsty jest zrozumiała, ale już podporządkowanie się Livewire i kostium z praktycznie znikąd woła o pomstę do nieba. Najgorszy origin postaci jaki było mi dane oglądać w serialach superhero (bije na głowę nawet Mr. Freeza z "Gotham") czego bardzo żałuję, bo zmarnowano potencjał tak ważnej postaci.
Flash chyba dał się ponieść euforii z poznania Dziewczyny ze Stali, bo w pierwszej walce zachowywał się tak bezmyślnie jak w początkowych odcinkach swojego serialu. Błyskawicą w Livewire?!! Naprawdę?! Później wcale lepiej nie było, bo to nie superbohaterowie ocalili dzień tylko jak na ironię strażacy... prawdziwi bohaterowie
Liczyłem na dobry odcinek i się przeliczyłem. Może nie był najgorszy, ale dalekim od oczekiwań. Niestety.
Ale końcówka odcinka daje nadzieję na poprawę i ma nadzieję, że twórcy pozytywnie zaskoczą.
Crossover "Supergirl" z "The Flash" mnie rozczarował. Za dużo chcieli w jednym odcinku zmieścić. Wizyta Flasha, [spoiler]zemsta Siobhan i jej przemiana w Silver Banshee, ucieczka Livewire i jej zemsta na Cat Grant. Odkupienie win i rehabilitacja Supergirl w oczach mieszkańców National City, wątek miłosny Wina, zazdrość Olsena o Karę...[/spoiler]zdecydowanie za dużo.
Oczywiście postacie Kary i Barry'ego błyszczały i ich wzajemna relacja jest największym plusem odcinka. Jakby nie było Melissa i Grant występowali wspólnie już wcześniej, więc oglądało się ich jak dwójkę dobrych przyjaciół, którzy właśnie niespodziewanie się spotkali.
Poza tym wszystko inne pokazane po łebkach i bez większej dbałości. [spoiler]Przemiana Siobhan w Silver Banshee jest tak naiwna, że aż boli. Chęć zemsty jest zrozumiała, ale już podporządkowanie się Livewire i kostium z praktycznie znikąd woła o pomstę do nieba. Najgorszy origin postaci jaki było mi dane oglądać w serialach superhero (bije na głowę nawet Mr. Freeza z "Gotham") czego bardzo żałuję, bo zmarnowano potencjał tak ważnej postaci.
Flash chyba dał się ponieść euforii z poznania Dziewczyny ze Stali, bo w pierwszej walce zachowywał się tak bezmyślnie jak w początkowych odcinkach swojego serialu. Błyskawicą w Livewire?!! Naprawdę?! Później wcale lepiej nie było, bo to nie superbohaterowie ocalili dzień tylko jak na ironię strażacy... prawdziwi bohaterowie :)[/spoiler]Liczyłem na dobry odcinek i się przeliczyłem. Może nie był najgorszy, ale dalekim od oczekiwań. Niestety. Ale końcówka odcinka daje nadzieję na poprawę i ma nadzieję, że twórcy pozytywnie zaskoczą.
Dwa finałowe odcinki narobiły trochę smaku ale rozwiązanie problemu Myriad nastąpiło bardzo szybko i bardzo łatwo a jeszcze szybciej
Spoiler:
Supergirl uporała się z Nonem
.Pojedynek bohaterów trwał dosłownie chwilkę jedyną nadzieją na lepsze jutro dla serialu o ile będzie 2 sezon to coś co wydarzyło się w ostatniej minucie
Spoiler:
kto przybył w kapsule z Kryptonu na Ziemię? Ona sama Superman, ich mama a może jednak cudowny powrót Astry?
Dwa finałowe odcinki narobiły trochę smaku ale rozwiązanie problemu Myriad nastąpiło bardzo szybko i bardzo łatwo a jeszcze szybciej [spoiler]Supergirl uporała się z Nonem[/spoiler].Pojedynek bohaterów trwał dosłownie chwilkę jedyną nadzieją na lepsze jutro dla serialu o ile będzie 2 sezon to coś co wydarzyło się w ostatniej minucie [spoiler]kto przybył w kapsule z Kryptonu na Ziemię? Ona sama Superman, ich mama a może jednak cudowny powrót Astry?[/spoiler]Jakie są wasze typy i przewidywania?
Trudno się z powyższą wypowiedzią nie zgodzić. Ostateczna walka trochę rozczarowała i była zdecydowanie za krótka.
Osobiście bardziej podobał mi się 19. odcinek bardziej od finału, bo w finale przez większą cześć odcinka mieliśmy sentymentalne rozmowy i ogólnie źle budowane napięcie, bo scenarzyści bardziej skupili się bardziej na życiu osobistym Kary niż rzeczywistym zagrożeniem z jakim powinna uporać się Supergirl.
Podobało mi się zachowanie Maxwella Lorda, który zyskał trochę wyrazu i przestał być jedynie knującym milionerem, a stał się sojusznikiem. Ma on zapewne swoje motywacje, ale dobrze go widzieć w odcieniach szarości, niż gdyby miał być schematycznym czarnym charakterem czy kalką Lexa Luthora.
Spoiler:
A co do cliffhangera to nawet producenci podobno nie wiedzą kto jest w podzie. Krążą spekulacje, że może to być Astra, Zor-El czy H'el. Sam nie znam za dobrze historii Supergirl, więc nie mam pojęcia kogo tam twórcy umieszczą, ale równie dobrze może być to też postać stworzona na potrzeby serialu.
Trudno się z powyższą wypowiedzią nie zgodzić. Ostateczna walka trochę rozczarowała i była zdecydowanie za krótka. Osobiście bardziej podobał mi się 19. odcinek bardziej od finału, bo w finale przez większą cześć odcinka mieliśmy sentymentalne rozmowy i ogólnie źle budowane napięcie, bo scenarzyści bardziej skupili się bardziej na życiu osobistym Kary niż rzeczywistym zagrożeniem z jakim powinna uporać się Supergirl. Podobało mi się zachowanie Maxwella Lorda, który zyskał trochę wyrazu i przestał być jedynie knującym milionerem, a stał się sojusznikiem. Ma on zapewne swoje motywacje, ale dobrze go widzieć w odcieniach szarości, niż gdyby miał być schematycznym czarnym charakterem czy kalką Lexa Luthora.
[spoiler]A co do cliffhangera to nawet producenci podobno nie wiedzą kto jest w podzie. Krążą spekulacje, że może to być Astra, Zor-El czy H'el. Sam nie znam za dobrze historii Supergirl, więc nie mam pojęcia kogo tam twórcy umieszczą, ale równie dobrze może być to też postać stworzona na potrzeby serialu.[/spoiler]
The CW nie ma takiego budżetu jak CBS, więc jakość może być niższa, ale jak pokazały efekty w "The Flash" nie musi być źle.
Ważniejsze dla mnie to jak połączą uniwersum "Supergirl" z Arrowverse, bo że to zrobią to jest pewne. I kto z głównej obsady oprócz Melissy Benoist pojawi się w drugim sezonie.
The CW nie ma takiego budżetu jak CBS, więc jakość może być niższa, ale jak pokazały efekty w "The Flash" nie musi być źle. Ważniejsze dla mnie to jak połączą uniwersum "Supergirl" z Arrowverse, bo że to zrobią to jest pewne. I kto z głównej obsady oprócz Melissy Benoist pojawi się w drugim sezonie.
Supergirl z drugim sezonem wraca 10 października, który emitowany będzie w poniedziałki na The CW.
W drugim sezonie w dwóch pierwszych odcinkach ma pojawić się kuzyn Kary, czyli Superman. Ostatniego syna Kryptona zagra znany z "Teen Wolf" Tyler Hoechlin.
Supergirl z drugim sezonem wraca 10 października, który emitowany będzie w poniedziałki na The CW.
[mimg]https://baza.seriale-asd.eu/upload_files/supermanactor.jpg[/mimg] W drugim sezonie w dwóch pierwszych odcinkach ma pojawić się kuzyn Kary, czyli Superman. Ostatniego syna Kryptona zagra znany z "Teen Wolf" Tyler Hoechlin.
Lynda Carter znana z serialu "Wonder Woman" (z lat 70.), pojawi się w drugim sezonbie "Supergirl". Będzie miała rolę powracającą i zagra panią prezydent Stanów Zjednoczonych.
Lynda Carter znana z serialu "Wonder Woman" (z lat 70.), pojawi się w drugim sezonbie "Supergirl". Będzie miała rolę powracającą i zagra panią prezydent Stanów Zjednoczonych.
Przenosiny do nowej stacji okazały się bezbolesne. Właściwie po dwóch odcinkach nie widać różnicy, że produkcję przeniesiono do Vancuver.
Serial w drugim sezonie prezentuje niemal to samo co prezentował w pierwszym. Premiera drugiego sezonu dyby nie gościnny występ Supermana była by kiepska. Jest trochę akcji, zawiązanie większych wątków, które będą napędzać ten sezon i... niestety teen drama w odsłonie Kary i Olsena. Jedyne pocieszenie, że szybko to ukrócono.
Drugi odcinek to poprawa i to znaczna, choć odcinek jest bardzo nierówny. Ma bardzo dobre momenty, by zaraz później zaserwować nam scenę gdzie ciśnie się na usta "WTF?!". Pojawił się jeden z ikonicznych wrogów Kryptończyka i zła organizacja, która chce przegonić złych najeźdźców... trochę to oklepane, ale może scenarzyści czymś zaskoczą... oby pozytywnie.
Przenosiny do nowej stacji okazały się bezbolesne. Właściwie po dwóch odcinkach nie widać różnicy, że produkcję przeniesiono do Vancuver. Serial w drugim sezonie prezentuje niemal to samo co prezentował w pierwszym. Premiera drugiego sezonu dyby nie gościnny występ Supermana była by kiepska. Jest trochę akcji, zawiązanie większych wątków, które będą napędzać ten sezon i... niestety teen drama w odsłonie Kary i Olsena. Jedyne pocieszenie, że szybko to ukrócono. Drugi odcinek to poprawa i to znaczna, choć odcinek jest bardzo nierówny. Ma bardzo dobre momenty, by zaraz później zaserwować nam scenę gdzie ciśnie się na usta "WTF?!". Pojawił się jeden z ikonicznych wrogów Kryptończyka i zła organizacja, która chce przegonić złych najeźdźców... trochę to oklepane, ale może scenarzyści czymś zaskoczą... oby pozytywnie.
Nie spodziewam się fajerwerków, trzeci sezon był dość słaby, więc liczę na choćby lekki wzrost poziomu.
No i ciekaw jestem jak Rhona Mitra wypadnie jako Mercy Graves.
Nie spodziewam się fajerwerków, trzeci sezon był dość słaby, więc liczę na choćby lekki wzrost poziomu. No i ciekaw jestem jak Rhona Mitra wypadnie jako Mercy Graves.