No, to ja też już całość obejrzałam i spieszę donieść, że satysfakcja moja jest na wysokim poziomie. ;-)
Zwyczajnie, serial mi się spodobał od samego początku, pomimo, że było tam sporo uproszczeń, dziwnych zbiegów okoliczności i jakiś tam bałagan logiczny - np. nie odczytuję motywu heroicznej decyzji Sophie i łatwości z jaką amator podszedł handlarza bronią. Szkoda niewykorzystania w pełni postaci wietrzącego wszędzie podstępy Hollandera, sejf z bardzo tajnymi danymi i kolczyki srebrne w nim przechowywane ...
Hiddleston jako nocny menadżer, taki ułożony, grzeczny i pomocny - bardzo fajnie się go oglądało w tym garniturze nieskazitelnego pracownika hotelowego. Odcinek kairski może niezbyt zachęcający, ale potem przeniesienie do śnieżnej Szwajcarii wypada już o wiele lepiej.
Plenery na plus, obsada na plus - szczególnie Olivia Colman - lubię tę babę nawet z wielkim brzuchem, Debicki gra urodą i strasznie fajnymi kieckami, Laurie chyba za bardzo hausowski.
Najlepsza scena serialu - pokaz możliwości broni.
Akcja trzyma w napięciu. 6 odcinków oglądnięte w dwa wieczory i chciałabym jeszcze trochę.