Obejrzałem dwa odcinki i powiem że jest świetnie.
Bardzo dobre aktorstwo. Jest wciagający klimat.
Książki nie czytałem więc nie mam porównania ale serial jest bardzo dobry.
sindar pisze:W sumie jedno bym chyba z tego odcinka odjął - krew i członki latające w typie Spartakusa.
Obejrzałem dwa odcinki i powiem że jest świetnie. Bardzo dobre aktorstwo. Jest wciagający klimat. Książki nie czytałem więc nie mam porównania ale serial jest bardzo dobry.
[quote="sindar"]W sumie jedno bym chyba z tego odcinka odjął - krew i członki latające w typie Spartakusa. ;)[/quote] Jest to troche słabo zrobione więc trochę razi.
O w mordę jeża, ponadrabiałem wszystkie seriale, które oglądam w miarę na bieżąco i z ciekawości (bo książki nie znam) ściągnąłem 1 odcinek American Gods, i to było jak strzał w pysk. Zanim się obejrzałem była 3 w nocy a ja kończyłem odcinek nr 4, dziś poszły następne 3 i coś mnie zaraz trafi bo nie ma jeszcze odcinka ostatniego.
Dobra historia, świetne postacie i przede wszystkim super klimat. Już sama elektryzująca czołówka z ukazującym się powoli jakimś neopogańskim cyber-totemem mnie zachwyciła, a potem to już jazda bez trzymanki, z niektórymi scenami jawnie przekraczającymi różne granice z obscenicznością na czele, ale ciągle mimo to wciągającymi i budującymi klimat. Każda postać zapada w pamięć czy to zszokowany śmiercią żony Cień, czy Pan Świat, czy Anubis albo Gillian Anderson jako David Bowie, ale bezapelacyjnie show kradnie trio: Wednesday, Czernobog i Szalony Sweeney. To na razie jeden z najlepszych seriali fantasy jakie widziałem: zakręcony, bezkompromisowy, dla dorosłych ale także hipnotyzujący, pomysłowy, wciągający widza w swój świat i w pewnym sensie filozoficzny. Kurcze, jak to się skończy?
O w mordę jeża, ponadrabiałem wszystkie seriale, które oglądam w miarę na bieżąco i z ciekawości (bo książki nie znam) ściągnąłem 1 odcinek American Gods, i to było jak strzał w pysk. Zanim się obejrzałem była 3 w nocy a ja kończyłem odcinek nr 4, dziś poszły następne 3 i coś mnie zaraz trafi bo nie ma jeszcze odcinka ostatniego. Dobra historia, świetne postacie i przede wszystkim super klimat. Już sama elektryzująca czołówka z ukazującym się powoli jakimś neopogańskim cyber-totemem mnie zachwyciła, a potem to już jazda bez trzymanki, z niektórymi scenami jawnie przekraczającymi różne granice z obscenicznością na czele, ale ciągle mimo to wciągającymi i budującymi klimat. Każda postać zapada w pamięć czy to zszokowany śmiercią żony Cień, czy Pan Świat, czy Anubis albo Gillian Anderson jako David Bowie, ale bezapelacyjnie show kradnie trio: Wednesday, Czernobog i Szalony Sweeney. To na razie jeden z najlepszych seriali fantasy jakie widziałem: zakręcony, bezkompromisowy, dla dorosłych ale także hipnotyzujący, pomysłowy, wciągający widza w swój świat i w pewnym sensie filozoficzny. Kurcze, jak to się skończy?
Jeszcze przyjdzie nam poczekać na premierę 2 sezonu AG.
Dopiero powstaje jego scenariusz, a realizacja spodziewana gdzieś na początku 2018, czyli emisja (najwcześniej) gdzieś za rok.
Jeszcze przyjdzie nam poczekać na premierę 2 sezonu AG. Dopiero powstaje jego scenariusz, a realizacja spodziewana gdzieś na początku 2018, czyli emisja (najwcześniej) gdzieś za rok.
"W środę Michael Green i Bryan Fuller – twórcy "Amerykańskich bogów" – poinformowali ekipę, że odchodzą z serialu. Oficjalne powody tej decyzji nie zostały podane. Nieoficjalnie portal Deadline donosi, że prowadzący pokłócili się z producentami o pieniądze. "
Za filmweb.pl
"W środę Michael Green i Bryan Fuller – twórcy "Amerykańskich bogów" – poinformowali ekipę, że odchodzą z serialu. Oficjalne powody tej decyzji nie zostały podane. Nieoficjalnie portal Deadline donosi, że prowadzący pokłócili się z producentami o pieniądze. " Za filmweb.pl
Nie tyle pieniądze dla siebie, co pieniądze na realizację serialu...
Odejście Fullera mnie zmartwiło, tym bardziej, że mocno ograniczono też jego rolę przy oglądanym przeze mnie Star Trek: Discovery...
Ciekawe, jak jego odejście wpłynie na kształt American Gods?
Doszukując się pozytywów tej sytuacji, może Fuller wykorzysta odzyskany czas dla kontynuacji Hannibala, że się tak rozmarzę?
Nie tyle pieniądze dla siebie, co pieniądze na realizację serialu... Odejście Fullera mnie zmartwiło, tym bardziej, że mocno ograniczono też jego rolę przy oglądanym przeze mnie Star Trek: Discovery... Ciekawe, jak jego odejście wpłynie na kształt American Gods?
Doszukując się pozytywów tej sytuacji, może Fuller wykorzysta odzyskany czas dla kontynuacji Hannibala, że się tak rozmarzę?
Dalsze złe wieści z planu...
Chyba wszyscy producenci ze wszystkimi się skłócili i przy okazji wyleciał nowy showrunner serialu.
Zdjęcia miały się zakończyć w sierpniu, a nawet nie jest gotowy scenariusz końcówki sezonu.
Gaiman też jest podobno w konflikcie ze studiami.
Totalny rozgardiasz, bardzo mnie to zmartwiło...
Premiery 2 sezonu w 2018 możemy się już nie spodziewać.
Pytanie, czy kiedy ten sezon w końcu powstanie, nie będzie on kompletnym rozczarowaniem.
Dalsze złe wieści z planu... Chyba wszyscy producenci ze wszystkimi się skłócili i przy okazji wyleciał nowy showrunner serialu. Zdjęcia miały się zakończyć w sierpniu, a nawet nie jest gotowy scenariusz końcówki sezonu. Gaiman też jest podobno w konflikcie ze studiami. Totalny rozgardiasz, bardzo mnie to zmartwiło... Premiery 2 sezonu w 2018 możemy się już nie spodziewać. Pytanie, czy kiedy ten sezon w końcu powstanie, nie będzie on kompletnym rozczarowaniem.