Jestem po 3 odcinkach 3 sezonu... i czegoś mi brakuje niestety.
Nie wiem, klimatu może?
Nie że to zły sezon... Może ten drugi był za dobry i mamy teraz do czynienia z pewną korektą i pewną formą restartu po tym, co się wydarzyło?
Mam nadzieję, że tak i że wskoczę z oglądaniem w kolejnych odcinkach na właściwe tory.
Jestem po 3 odcinkach 3 sezonu... i czegoś mi brakuje niestety. :( Nie wiem, klimatu może? Nie że to zły sezon... Może ten drugi był za dobry i mamy teraz do czynienia z pewną korektą i pewną formą restartu po tym, co się wydarzyło? Mam nadzieję, że tak i że wskoczę z oglądaniem w kolejnych odcinkach na właściwe tory.
I po 4 odcinku... Co do zasady wątki LGTB mi nie przeszkadzają w serialach, ale tu zaczęły wykazywać skłonności pewne postaci, które przez 2 sezony nawet nie mrugnęły w tej sprawie.
Zaczynają mnie wolty martwić. Nie wiem, czy na serialu nie odbijają się zawirowania ze zmianą showrunnera i nowi producenci postanowili "podrasować" parę postaci... :/
I po 4 odcinku... Co do zasady wątki LGTB mi nie przeszkadzają w serialach, ale tu zaczęły wykazywać skłonności pewne postaci, które przez 2 sezony nawet nie mrugnęły w tej sprawie. Zaczynają mnie wolty martwić. Nie wiem, czy na serialu nie odbijają się zawirowania ze zmianą showrunnera i nowi producenci postanowili "podrasować" parę postaci... :/
I po sezonie. Niestety jestem rozczarowany. Mam wrażenie, że scenarzyści - po przycięciu roli Franka Spotnitza jako showrunnera - nie podołali zadaniu.
Materiału może było na połowę odcinków, które bardziej przykuwały uwagę, reszta to zapychacze czasu/rozciągacze akcji
Spoiler:
Niech mi ktoś powie, po kiego grzyba ocalono postać Franka w tym sezonie? Co takiego istotnego dla akcji serialu zrobił?
Najgorsze, że serial zaczął podążać bardziej w stronę klimatów rodem z Fringe, gubiąc po drodze grozę codziennego życia pod codzienną okupacją. A przecież tyle tego świata można było jeszcze eksplorować - vide - ile klimatów i smaczków miał w sobie drugi sezon i akcja w Berlinie. A co nowego zobaczyliśmy w tym sezonie? Jakoś nic w pamięci mi z tego nie zostało, a jestem świeżo po jego obejrzeniu. :/
Może, gdyby serial był od początku w takiej Fringe konwencji, bym ten sezon ocenił lepiej, ale wobec oczekiwań, jakie miałem po pierwszych 2 sezonach, nie mogę takiej zmiany akcentów zaakceptować.
Nawet śmierć niektórych postaci jakoś tak od niechcenia przeszła, bez większych emocji.
Spoiler:
Choć po finale wiadomo, że te postaci powrócą w innych światach, podobnie jak we Fringe.
Sezonu nie ratowała nawet strona wizualna, do której trudno mieć jakieś zastrzeżenia, ale chyba się już nieco opatrzyła. Na pewno nie jest ona w stanie uratować niedostatków scenariusza.
No nic, przed nami kolejny sezon, lepiej by był to sezon finałowy, zanim Człek stoczy się zupełnie.
Choć może włodarze Amazona wsłuchają się w krytyczne głosy fanów (których, jak zauważyłem, w necie nie brakuje) i w 4 sezonie jednak nas zaskoczą, wracając ze scenariuszem i serialem na właściwe tory.
I po sezonie. Niestety jestem rozczarowany. Mam wrażenie, że scenarzyści - po przycięciu roli Franka Spotnitza jako showrunnera - nie podołali zadaniu. Materiału może było na połowę odcinków, które bardziej przykuwały uwagę, reszta to zapychacze czasu/rozciągacze akcji [spoiler]Niech mi ktoś powie, po kiego grzyba ocalono postać Franka w tym sezonie? Co takiego istotnego dla akcji serialu zrobił?[/spoiler] Najgorsze, że serial zaczął podążać bardziej w stronę klimatów rodem z Fringe, gubiąc po drodze grozę codziennego życia pod codzienną okupacją. A przecież tyle tego świata można było jeszcze eksplorować - vide - ile klimatów i smaczków miał w sobie drugi sezon i akcja w Berlinie. A co nowego zobaczyliśmy w tym sezonie? Jakoś nic w pamięci mi z tego nie zostało, a jestem świeżo po jego obejrzeniu. :/ Może, gdyby serial był od początku w takiej Fringe konwencji, bym ten sezon ocenił lepiej, ale wobec oczekiwań, jakie miałem po pierwszych 2 sezonach, nie mogę takiej zmiany akcentów zaakceptować. Nawet śmierć niektórych postaci jakoś tak od niechcenia przeszła, bez większych emocji. [spoiler]Choć po finale wiadomo, że te postaci powrócą w innych światach, podobnie jak we Fringe.[/spoiler] Sezonu nie ratowała nawet strona wizualna, do której trudno mieć jakieś zastrzeżenia, ale chyba się już nieco opatrzyła. Na pewno nie jest ona w stanie uratować niedostatków scenariusza. No nic, przed nami kolejny sezon, lepiej by był to sezon finałowy, zanim Człek stoczy się zupełnie. Choć może włodarze Amazona wsłuchają się w krytyczne głosy fanów (których, jak zauważyłem, w necie nie brakuje) i w 4 sezonie jednak nas zaskoczą, wracając ze scenariuszem i serialem na właściwe tory.
Zasmuciles mnie sindarze. Jestem do tylu o drugi sezon, ale skoro tak, to chyba wstrzymam sie jeszcze do czwartego...Pierwszy byl ok, ale troche sie zmuszalam do ogladania, wiec nie wiem czy nie przeznacze mojego okrojonego czasu na cos innego
Zasmuciles mnie sindarze. Jestem do tylu o drugi sezon, ale skoro tak, to chyba wstrzymam sie jeszcze do czwartego...Pierwszy byl ok, ale troche sie zmuszalam do ogladania, wiec nie wiem czy nie przeznacze mojego okrojonego czasu na cos innego :]
Mam podobnie jak grejpfrutella - 1 sezon nie był zły, nawet momentami wciągający, ale dokładnie... - zmuszałem się dość często żeby brnąć dalej, bo brakowało mi jakiejś więzi z serialem, wszystko było jakieś takie mocno naciągane i nieprawdziwe, ogólnie skończyło się rozczarowaniem. Rozumiem że 2 sezon ciągnie dalej wątki? Póki co 3 może być gorszy, chyba że znowu wracamy i idziemy dookoła?
Mam podobnie jak grejpfrutella - 1 sezon nie był zły, nawet momentami wciągający, ale dokładnie... - zmuszałem się dość często żeby brnąć dalej, bo brakowało mi jakiejś więzi z serialem, wszystko było jakieś takie mocno naciągane i nieprawdziwe, ogólnie skończyło się rozczarowaniem. Rozumiem że 2 sezon ciągnie dalej wątki? Póki co 3 może być gorszy, chyba że znowu wracamy i idziemy dookoła?
To ciągła historia, zatem 2 kontynuuje wątki z 1 sezonu i konsekwentnie 3 z 2.
Co do moich opinii, mogę nie być obiektywnym recenzującym, bo Dick był swego czasu jednym z mych ulubionych pisarzy SF.
To ciągła historia, zatem 2 kontynuuje wątki z 1 sezonu i konsekwentnie 3 z 2. Co do moich opinii, mogę nie być obiektywnym recenzującym, bo Dick był swego czasu jednym z mych ulubionych pisarzy SF. :)
Trzeci sezon mnie wymęczył. Niby ogląda się dobrze, ale brak tu pazura, scenariusz jest wymęczony. Zajawka czwartego sezonu wygląda ciekawie - może dam mu jeszcze szansę.
Trzeci sezon mnie wymęczył. Niby ogląda się dobrze, ale brak tu pazura, scenariusz jest wymęczony. Zajawka czwartego sezonu wygląda ciekawie - może dam mu jeszcze szansę.
Nadrobiłam w końcu trzeci sezon i nie mogę się doczekać kolejnego. Chyba nie jestem zbyt obiektywna, bo w sumie nie mam się do czego przyczepić w tym serialu, wszystko mi się podoba.
Make a plan. Set a goal.
Work toward it.
But every now and then,
look around, drink it in... 'cause this is it.
Nadrobiłam w końcu trzeci sezon i nie mogę się doczekać kolejnego. Chyba nie jestem zbyt obiektywna, bo w sumie nie mam się do czego przyczepić w tym serialu, wszystko mi się podoba.
Ja włączyłem 3ci dopiero kilka dni temu i po 15 minutach wyłączyłem, bo ... nic nie pamiętam co było wcześniej i szkoda oglądać. Chyba muszę zrobić powtórkę całości, i pewnie poczekam z tym do sezonu nr 4.
Ja włączyłem 3ci dopiero kilka dni temu i po 15 minutach wyłączyłem, bo ... nic nie pamiętam co było wcześniej :) i szkoda oglądać. Chyba muszę zrobić powtórkę całości, i pewnie poczekam z tym do sezonu nr 4.
Tymczasem na Amazonie pojawił się 4 i jednocześnie finałowy sezon Człeka.
Mam co do niego sporo obaw, zważywszy po 3 sezonie, ale na razie 1 odcinek (jedynie ten na razie widziałem) nie wypadł źle, jedynie nieco mnie wkurzyło błyskawiczne
Tymczasem na Amazonie pojawił się 4 i jednocześnie finałowy sezon Człeka. Mam co do niego sporo obaw, zważywszy po 3 sezonie, ale na razie 1 odcinek (jedynie ten na razie widziałem) nie wypadł źle, jedynie nieco mnie wkurzyło błyskawiczne [spoiler]uśmiercenie Tagomiego, vhyba mojej ulubionej postaci.[/spoiler] Czyżby scenarzyści nie mieli pomysłu, co z nim zrobić... albo oby nie przedobrzyli czasem z tym pomysłem...
No więc zakończyłem przygodę z Człekiem. Jak wypadło zakończenie?
IMHO nie najgorzej, wbrew sporym obawom 4 sezon serialu o wiele bardziej przypadł mi do gustu niż 3, nie było w nim tylu "zapychaczy" czasu i niepotrzebnie eksploatowanych wątków.
Chyba nawet nieco zbyt wiele w nim momentami upakowano, by w pośpiechu doprowadzić opowieść do finału
Spoiler:
w którym doszło do ostatecznej konfrontacji między Johnem Smithem a Julianą Crane.
Zakończenie może i zapewne będzie budzić dyskusje, gdyż ma w duchu charakter dość "dickowski"
Spoiler:
gdzie sporo pytań pozostaje bez odpowiedzi.
No i pewnie ostatnia scena
Spoiler:
z tunelem/portalem nie wszystkim przypadnie do gustu, bo daje sporo możliwości interpretacji
ale mnie takie rozwiązanie satysfakcjonuje. Wolę takie niż podążanie w stronę
Spoiler:
rozwiązań typu hard SF, gdzie wszystko jest wyłożone jak kawa na ławie.
W ostatnim sezonie zabrakło mi nieco
Spoiler:
części znanych nam postaci, liczyłem, że niektóre się pojawią w alternatywnych wersjach, czego jednak nie doświadczyliśmy.
Oddzielną kwestią i dużą stratą dla serialu jest
Spoiler:
brak Tagomiego (bardzo mi go brakowało), ale doczytalem, że zapewne chodziło o to, że aktor go odgrywający miał inne zobowiązania kontraktowe i nie mógł się pojawić w tym sezonie, zatem scenarzyści byli zmuszeni do jego szybkiego uśmiercenia.
Jak Człeka ocenić jako całość? Nie stał się serialem wybitnym, jak się pierwotnie zapowiadał, ale na pewno odciśnie mocno swój ślad w serialowej historii, choćby ze względu na przedstawioną wizję alternatywnego świata.
W 3 sezonie jego twórcy się nieco pogubili, szczęściem w 4 serial został uratowany, choć zapewne z racji pośpiechu, by dać serialowi zakończenie, Człek sporo zatracił ze swojej początkowej głębi i nie kontynuował niektórych wątków.
Gdybym miał uszeregować wszystkie sezony Człowieka z Wysokiego Zamku od najlepszego do najsłabszego, uszeregowałbym je w kolejności: 2,1,4,3.
Ulubione postaci to: Tagomi i John Smith (zasługuje na Emmy za swoją niejednoznaczność).
No więc zakończyłem przygodę z Człekiem. Jak wypadło zakończenie? IMHO nie najgorzej, wbrew sporym obawom 4 sezon serialu o wiele bardziej przypadł mi do gustu niż 3, nie było w nim tylu "zapychaczy" czasu i niepotrzebnie eksploatowanych wątków. Chyba nawet nieco zbyt wiele w nim momentami upakowano, by w pośpiechu doprowadzić opowieść do finału [spoiler]w którym doszło do ostatecznej konfrontacji między Johnem Smithem a Julianą Crane.[/spoiler] Zakończenie może i zapewne będzie budzić dyskusje, gdyż ma w duchu charakter dość "dickowski" [spoiler]gdzie sporo pytań pozostaje bez odpowiedzi.[/spoiler] No i pewnie ostatnia scena [spoiler]z tunelem/portalem nie wszystkim przypadnie do gustu, bo daje sporo możliwości interpretacji[/spoiler] ale mnie takie rozwiązanie satysfakcjonuje. Wolę takie niż podążanie w stronę [spoiler]rozwiązań typu hard SF, gdzie wszystko jest wyłożone jak kawa na ławie.[/spoiler]
W ostatnim sezonie zabrakło mi nieco [spoiler]części znanych nam postaci, liczyłem, że niektóre się pojawią w alternatywnych wersjach, czego jednak nie doświadczyliśmy.[/spoiler]
Oddzielną kwestią i dużą stratą dla serialu jest [spoiler]brak Tagomiego (bardzo mi go brakowało), ale doczytalem, że zapewne chodziło o to, że aktor go odgrywający miał inne zobowiązania kontraktowe i nie mógł się pojawić w tym sezonie, zatem scenarzyści byli zmuszeni do jego szybkiego uśmiercenia.[/spoiler]
Jak Człeka ocenić jako całość? Nie stał się serialem wybitnym, jak się pierwotnie zapowiadał, ale na pewno odciśnie mocno swój ślad w serialowej historii, choćby ze względu na przedstawioną wizję alternatywnego świata. W 3 sezonie jego twórcy się nieco pogubili, szczęściem w 4 serial został uratowany, choć zapewne z racji pośpiechu, by dać serialowi zakończenie, Człek sporo zatracił ze swojej początkowej głębi i nie kontynuował niektórych wątków. Gdybym miał uszeregować wszystkie sezony Człowieka z Wysokiego Zamku od najlepszego do najsłabszego, uszeregowałbym je w kolejności: 2,1,4,3. Ulubione postaci to: Tagomi i John Smith (zasługuje na Emmy za swoją niejednoznaczność).