Dwa odcinki za mną. O ile pierwszy był dość typowy dla dotychczasowego BCS, drugi... wow.
Czułem, że będzie szczególny, gdy tylko zobaczyłem w czołówce, że reżyserem epizodu jest sam Vince Gilligan.
Sceny z Mike'iem momentami praktycznie bez słowa, a trzymające w napięciu niczym najlepsze odcinki Breaking Bad.
Oby tak dalej.
Dwa odcinki za mną. O ile pierwszy był dość typowy dla dotychczasowego BCS, drugi... wow. Czułem, że będzie szczególny, gdy tylko zobaczyłem w czołówce, że reżyserem epizodu jest sam Vince Gilligan. Sceny z Mike'iem momentami praktycznie bez słowa, a trzymające w napięciu niczym najlepsze odcinki Breaking Bad. Oby tak dalej. :)
3 sezon Better Call Saul dobiegł końca - w mojej ocenie był to bardzo dobry sezon.
Transformacja Jimmy'ego w Saula przyspiesza coraz bardziej, coraz śmielej na ekranie pojawiają się postaci znane z BB, no i to zakończenie...
Spoiler:
Wygląda na to, że konflikt między braćmi na dobre został zakończony...
co powinno przenieść akcję serialu na kolejny poziom.
Słowem, już czekam na kolejne odcinki BCS - serial oczywiście dostał zamówienie na kolejny sezon.
3 sezon Better Call Saul dobiegł końca - w mojej ocenie był to bardzo dobry sezon. Transformacja Jimmy'ego w Saula przyspiesza coraz bardziej, coraz śmielej na ekranie pojawiają się postaci znane z BB, no i to zakończenie... [spoiler]Wygląda na to, że konflikt między braćmi na dobre został zakończony...[/spoiler] co powinno przenieść akcję serialu na kolejny poziom. Słowem, już czekam na kolejne odcinki BCS - serial oczywiście dostał zamówienie na kolejny sezon.
Saul powrócił w 4 odsłonie. I był to powrót bardzo udany.
Już otwierająca sezon scena w szpitalu bardzo zaostrzyła mój apetyt na cały sezon...
Dzieje się niby niewiele, a jak trzyma w napięciu.
Heh, dla takich scen kochałem BB, a teraz kocham BCS.
Saul powrócił w 4 odsłonie. I był to powrót bardzo udany. Już otwierająca sezon scena w szpitalu bardzo zaostrzyła mój apetyt na cały sezon... Dzieje się niby niewiele, a jak trzyma w napięciu. Heh, dla takich scen kochałem BB, a teraz kocham BCS.
I po finale kolejnego - bardzo dobrego - sezonu.
Historia nadal rozwija się powoli, ale coraz wyraźniej zbliża się do tego, co znamy już z BB.
Sezon miał dwie fazy: Pierwsza - w duchu ostrzejszym, gdzie więcej mieliśmy do czynienia z rozgrywkami narkotykowych mafiozów i druga - bardziej stonowana - tocząca się wokół budowy podziemnego laboratorium Fringa.
Zmiana faz nie oznacza, że serial jest w którejś z nich słabszy. Bynajmniej, całość ogląda się z zainteresowaniem i stałym napięciem.
Pomaga w tym galeria przewijających się na ekranie postaci, z których każda - nawet epizodyczna - jest bohaterem z krwi i kości i potrafi sobą zainteresować.
Jest to siła Better Call Saul, której niewiele innych seriali potrafi sprostać.
I na tym tle obserwujemy dalszy etap zmagań Jimmy'ego z rzeczywistością i swymi uczuciami dla Chucka.
Jak wiemy, doprowadzi to w końcu do transformacji w Saula. Czyżby z końcem tego sezonu wreszcie się ta transformacja dopełniła?
Chyba dowiemy się tego w kolejnym sezonie BCS. So Good Man!
PS. Znalazłem TUTAJ świetne podsumowanie BCS po 4 sezonach. W pełni się pod nim podpisuję.
I po finale kolejnego - bardzo dobrego - sezonu. Historia nadal rozwija się powoli, ale coraz wyraźniej zbliża się do tego, co znamy już z BB. Sezon miał dwie fazy: Pierwsza - w duchu ostrzejszym, gdzie więcej mieliśmy do czynienia z rozgrywkami narkotykowych mafiozów i druga - bardziej stonowana - tocząca się wokół budowy podziemnego laboratorium Fringa. Zmiana faz nie oznacza, że serial jest w którejś z nich słabszy. Bynajmniej, całość ogląda się z zainteresowaniem i stałym napięciem. Pomaga w tym galeria przewijających się na ekranie postaci, z których każda - nawet epizodyczna - jest bohaterem z krwi i kości i potrafi sobą zainteresować. Jest to siła Better Call Saul, której niewiele innych seriali potrafi sprostać. I na tym tle obserwujemy dalszy etap zmagań Jimmy'ego z rzeczywistością i swymi uczuciami dla Chucka. Jak wiemy, doprowadzi to w końcu do transformacji w Saula. Czyżby z końcem tego sezonu wreszcie się ta transformacja dopełniła? Chyba dowiemy się tego w kolejnym sezonie BCS. So Good Man!
PS. Znalazłem [url=https://film.org.pl/a/artykul/better-call-saul-najlepszy-spin-off-w-historii-177736/]TUTAJ[/url] świetne podsumowanie BCS po 4 sezonach. W pełni się pod nim podpisuję.
Widzę, że zaglądam tu po kolejnych finałach sezonów.
Tym razem jest podobnie. 5 sezon za mną.
Aż żal, że przed nami już tylko sezon ostatni i pożegnanie z serialem.
Jeszcze nie koniec, a już wiem, że będę bardzo tęsknił za światem i postaciami z BB/BCS...
Choć może jeszcze dostaniemy perełki w typie El Camino (filmowa kontynuacja wydarzeń z BB z Pinkmanem w roli głównej), o którym to filmie też tu trzeba wspomnieć.
Wracając do 5 sezonu BCS - całość nadal na bardzo wysokim poziomie - akcja coraz bardziej przypomina BB, parę perełek w typie akcji na pustyni i butelki z pewnym napojem też pozostanie na dłużej w pamięci.
Jak wspomniałem, został tylko jeden sezon, zastanawiam się, jak Gould i Gilligan go poprowadzą, bo naprawdę sporo rzeczy jeszcze pozostało do pokazania
Spoiler:
jak choćby cała akcja BB, kwestia zniknięcia Kim (bo jej tam nie było) i dalszych losów Jimmy'ego/Saula po wydarzeniach w BB...
A może BCS po prostu zakończy się przed wydarzeniami z BB, co by mogło świadczyć, że duetu Walter/Jesse już nie zobaczymy na ekranie? Jakoś nie sądzę, liczę, że duet GG nie odpuści widzom takiego smaczka, choćby miało mieć to charakter epizodyczny...
Nic to, pozostaje poczekać na finałowy sezon BCS... o dobra wiadomość... teraz widzę, że ma być nieco dłuższy od poprzednich sezonów i ma mieć 13 odcinków. O tyle, że niby premiera jest zaplanowana na 2021, pytanie nasuwa się jednak, kiedy przez koronawirusa będziemy mogli go naprawdę obejrzeć...
Pozostaję w niecierpliwym oczekiwaniu.
Widzę, że zaglądam tu po kolejnych finałach sezonów. :D Tym razem jest podobnie. 5 sezon za mną. :D Aż żal, że przed nami już tylko sezon ostatni i pożegnanie z serialem. Jeszcze nie koniec, a już wiem, że będę bardzo tęsknił za światem i postaciami z BB/BCS... Choć może jeszcze dostaniemy perełki w typie El Camino (filmowa kontynuacja wydarzeń z BB z Pinkmanem w roli głównej), o którym to filmie też tu trzeba wspomnieć. Wracając do 5 sezonu BCS - całość nadal na bardzo wysokim poziomie - akcja coraz bardziej przypomina BB, parę perełek w typie akcji na pustyni i butelki z pewnym napojem też pozostanie na dłużej w pamięci. :D Jak wspomniałem, został tylko jeden sezon, zastanawiam się, jak Gould i Gilligan go poprowadzą, bo naprawdę sporo rzeczy jeszcze pozostało do pokazania [spoiler]jak choćby cała akcja BB, kwestia zniknięcia Kim (bo jej tam nie było) i dalszych losów Jimmy'ego/Saula po wydarzeniach w BB...[/spoiler] A może BCS po prostu zakończy się przed wydarzeniami z BB, co by mogło świadczyć, że duetu Walter/Jesse już nie zobaczymy na ekranie? Jakoś nie sądzę, liczę, że duet GG nie odpuści widzom takiego smaczka, choćby miało mieć to charakter epizodyczny... Nic to, pozostaje poczekać na finałowy sezon BCS... o dobra wiadomość... teraz widzę, że ma być nieco dłuższy od poprzednich sezonów i ma mieć 13 odcinków. O tyle, że niby premiera jest zaplanowana na 2021, pytanie nasuwa się jednak, kiedy przez koronawirusa będziemy mogli go naprawdę obejrzeć... Pozostaję w niecierpliwym oczekiwaniu.
I tak oto poznaliśmy datę pierwszej części finałowego sezonu Better Call Saul.
Dla niewtajemniczonych kluczem są litery D i R.
Jeśli sami nie chcecie rozsuplac tej zagadki, to zajrzyjcie do spoilera.
► Pokaż Spoiler
kolejność liter w alfabecie odpowiada liczbom 4 i 18, zatem Saul powróci 18 kwietnia
https://www.youtube.com/watch?v=aIZ-AL0VfSk I tak oto poznaliśmy datę pierwszej części finałowego sezonu Better Call Saul. Dla niewtajemniczonych kluczem są litery D i R. Jeśli sami nie chcecie rozsuplac tej zagadki, to zajrzyjcie do spoilera. [spoil]kolejność liter w alfabecie odpowiada liczbom 4 i 18, zatem Saul powróci 18 kwietnia[/spoil]
Jak donosi Deadline Bryan Cranston i Aaron Paul pojawią się w finałowym sezonie powracając do swoich ról z Breaking Bad.
Szósty sezon jest rozbity na dwie części, a jego premiera odbędzie się 18. kwietnia.
Jak donosi [url=https://deadline.com/2022/04/bryan-cranston-aaron-paul-confirmed-to-reprise-breaking-bad-better-call-saul-1234998709/?utm_source=dlvr.it&utm_medium=facebook]Deadline[/url] Bryan Cranston i Aaron Paul pojawią się w finałowym sezonie powracając do swoich ról z Breaking Bad. Szósty sezon jest rozbity na dwie części, a jego premiera odbędzie się 18. kwietnia.
Oj, czekam, o tym, że bohaterowie BB mogą wrócić, byla mowa od samego początku, nawet pamiętam rozczarowanie, że nie doszło do tego w 1 sezonie BCS, potem, kiedy BCS nam się tak świetnie rozwijał, odeszło to nieco w zapomnienie...
Ale teraz cieszę się na to, i tylko też ze smutkiem skonkluduję, że kolejny bardzo dobry serial dobiega końca...
Chlip, i co pozostanie potem, po prawie juz 15(!) latach z BB/BCS?
Oj, czekam, o tym, że bohaterowie BB mogą wrócić, byla mowa od samego początku, nawet pamiętam rozczarowanie, że nie doszło do tego w 1 sezonie BCS, potem, kiedy BCS nam się tak świetnie rozwijał, odeszło to nieco w zapomnienie... Ale teraz cieszę się na to, i tylko też ze smutkiem skonkluduję, że kolejny bardzo dobry serial dobiega końca... Chlip, i co pozostanie potem, po prawie juz 15(!) latach z BB/BCS?
Howard stał się ofiarą w sumie bezsensownej intrygi Saula i Kim... Tak poprowadzono tę postać, że z każdym odcinkiem zyskiwała na sympatii... heh. I taki nastał jej kres.
Teraz pozostaje czekać na finałową rozgrywkę z udziałem Lalo i Gusa... No i czekać na to, co naprawdę pisane jest Kim i jakie losy czekają Jimmy'ego w przyszłości po BB. Nie lubię tego słowa, ale to będzie musiało być "epickie".
Szczęściem pozostaje na to wszystko czekać jedynie do lipca, a nie do przyszłego roku.
Tymczasem wrócę sobie do BB, dużo już z tego serialu mi umknęło, wszak to już 14 lat od premiery...
I po półmetku sezonu... Cóż za jego zakończenie. [spoil]Howard stał się ofiarą w sumie bezsensownej intrygi Saula i Kim... Tak poprowadzono tę postać, że z każdym odcinkiem zyskiwała na sympatii... heh. I taki nastał jej kres.[/spoil] Teraz pozostaje czekać na finałową rozgrywkę z udziałem Lalo i Gusa... No i czekać na to, co naprawdę pisane jest Kim i jakie losy czekają Jimmy'ego w przyszłości po BB. Nie lubię tego słowa, ale to będzie musiało być "epickie". ;) Szczęściem pozostaje na to wszystko czekać jedynie do lipca, a nie do przyszłego roku. Tymczasem wrócę sobie do BB, dużo już z tego serialu mi umknęło, wszak to już 14 lat od premiery...
Finał BCS zbliża się wielkimi krokami. W czarno-białych barwach poznajemy już teraz przyszłość /Jimmy'ego/Saula/Gene'a. W sumie jakbyśmy dostali restart serialu... Zupełnie nowi bohaterowie, nowa fabuła... Ależ kontrast wobec tego, co do tej pory oglądaliśmy.
Najnowszy odcinek nosił znamienny tytuł... "Breaking Bad"...
Tak, oni wrócili! Raczej nie jest to spoiler, bo zapowiadał to sam Gilligan. Oczywiście w przeskokach czasu, nie że jakimś cudem Walt przeżył. Sprytny zabieg z czapkami dla zatarcia upływu czasu u Walta i Jessego.
O dziwo, powrót nie przyniósł aż takich emocji, jak przed laty by się wydawało, że przyniesie, bardziej był humorystycznym przerywnikiem, ale przyznam, wzbudziło to mój szeroki uśmiech.
A o tym, że to cameo to raczej niewiele znacząca ciekawostka w BCS, mająca niewielki wpływ na przebieg tego serialu, świadczy tylko o tym, jak świetnym serialem stał się Saul, wszak na początku jego emisji było sporo obaw, że bez WW oraz JP ten serial nie będzie godny uwagi.
Odliczam kolejne dni do finałowych odcinków.
Finał BCS zbliża się wielkimi krokami. W czarno-białych barwach poznajemy już teraz przyszłość /Jimmy'ego/Saula/Gene'a. W sumie jakbyśmy dostali restart serialu... Zupełnie nowi bohaterowie, nowa fabuła... Ależ kontrast wobec tego, co do tej pory oglądaliśmy. Najnowszy odcinek nosił znamienny tytuł... "Breaking Bad"... Tak, oni wrócili! Raczej nie jest to spoiler, bo zapowiadał to sam Gilligan. Oczywiście w przeskokach czasu, nie że jakimś cudem Walt przeżył. :) Sprytny zabieg z czapkami dla zatarcia upływu czasu u Walta i Jessego. :D O dziwo, powrót nie przyniósł aż takich emocji, jak przed laty by się wydawało, że przyniesie, bardziej był humorystycznym przerywnikiem, ale przyznam, wzbudziło to mój szeroki uśmiech. A o tym, że to cameo to raczej niewiele znacząca ciekawostka w BCS, mająca niewielki wpływ na przebieg tego serialu, świadczy tylko o tym, jak świetnym serialem stał się Saul, wszak na początku jego emisji było sporo obaw, że bez WW oraz JP ten serial nie będzie godny uwagi. Odliczam kolejne dni do finałowych odcinków.
Mnie osobiście dwa ostatnie odcinki wynudziły... ok rozumiem ten zabieg i chęć przedstawienia dalszych losów Saula jednak po historii z Lalo itd. gdzie co odcinek coś się działo teraz wręcz mam klimat usypiający i starszne spowolnienie :/
Mnie osobiście dwa ostatnie odcinki wynudziły... ok rozumiem ten zabieg i chęć przedstawienia dalszych losów Saula jednak po historii z Lalo itd. gdzie co odcinek coś się działo teraz wręcz mam klimat usypiający i starszne spowolnienie :/
Jeśli ktoś uważał, że poprzednie odcinki były nudne, to polecam następny. Vince znowu to zrobił. Myślę, że nie będzie nudno.
A przed nami już tylko wielki finał BCS.
Vince Gilligan zdradził, że to już będzie koniec rzeczywistości BB/BCS i na dziś żaden spin off nie jest planowany, aczkolwiek dodał, że nigdy nic nie wiadomo, bo w końcu o Better Call Saul czy El Camino też nie myślał, więc może za parę lat...
Obecnie w planach ma ma za zupełnie nowy projekt... o którym ciut w innym wątku.
Jeśli ktoś uważał, że poprzednie odcinki były nudne, to polecam następny. Vince znowu to zrobił. Myślę, że nie będzie nudno. :) A przed nami już tylko wielki finał BCS. :'(
Vince Gilligan zdradził, że to już będzie koniec rzeczywistości BB/BCS i na dziś żaden spin off nie jest planowany, aczkolwiek dodał, że nigdy nic nie wiadomo, bo w końcu o Better Call Saul czy El Camino też nie myślał, więc może za parę lat... ;) Obecnie w planach ma ma za zupełnie nowy projekt... o którym ciut w innym wątku. :)