Drugi sezon był fantastyczny, co do trzeciego mam trochę mieszane uczucia - po raz kolejny zmienił się showrunner i n i e s t e t y czuć zjazd. Poza tym
, a cztery (bo na razie tyle za mną, wieczorem będzie piąty) odcinki są dość nierówne, niemniej taki na przykład czwarty jest żywcem w klimatach pierwszego sezonu (no i
) <3 Generalnie wciąż serial to prawdziwa uczta dla oczu, czasem oglądam odcinek po raz drugi tylko po to, by chłonąć te kadry. Nowi bogowie fajni, starzy również mają ciekawie rozwijane wątki, ale bez
to nie to samo

I jeszcze wbiję szpileczkę odnośnie tłumaczenia: pojawia się bogini Demeter i tłumacz z uporem maniaka odmienia ją, pomijając "e" - Demetra, Demetrze :-O plażo, proszę!