Otóż dawno juz w nic nie grałem.
Ostatnio jednak (w pracy ) kolega namówił mnie do zagrania w Driv3r 3.
Jako fan MaxPayna i Mafii nie mogłem przejśc obok tego obojętnie...
Otóż dawno juz w nic nie grałem. Ostatnio jednak (w pracy :D ) kolega namówił mnie do zagrania w Driv3r 3. Jako fan MaxPayna i Mafii nie mogłem przejśc obok tego obojętnie...
Ok, trochę inaczej sobie to wyobrażałem jak przeczytałem o "świetnej muzyczce" ale to już kwestia gustu. Co do gry to czytałem kiedyś że w porównaniu do GTA jest kiepska ale muszę przyznać że wypadki wyglądają całkiem nieźle...
Ja też już dawno w nic nie grałem, dawniej trochę grywałem w Battlefielda 2142, w końcu z braku czasu musiałem sobie dać spokój. Jakby ktoś nie wiedział Battlefield 2142 to drużynowy FPS, akcja dzieje się w niedalekiej przyszłości gdy zmiany klimatyczne na Ziemi doprowadziły do dramatycznego zmiejszenia się terenów zdatynych do życia. Gra jest bardzo widowiskowa, można w jej trakcie korzystać z różnych pojazdów. Jedną z istotniejszych zalet Battlefielda 2142 jest to że wymaga od gracza ścisłej współpracy ze swoją drużyną, samodzielne akcje w stylu Rambo kończą się dość szybko i niezbyt pozytywnie dla Rambo Dla zainteresowanych wrzucam filmik, dodam tylko że jest on prawie w całości zrobiony na silniku gry...
Ok, trochę inaczej sobie to wyobrażałem jak przeczytałem o "świetnej muzyczce" ale to już kwestia gustu. Co do gry to czytałem kiedyś że w porównaniu do GTA jest kiepska ale muszę przyznać że wypadki wyglądają całkiem nieźle...
Ja też już dawno w nic nie grałem, dawniej trochę grywałem w Battlefielda 2142, w końcu z braku czasu musiałem sobie dać spokój. Jakby ktoś nie wiedział Battlefield 2142 to drużynowy FPS, akcja dzieje się w niedalekiej przyszłości gdy zmiany klimatyczne na Ziemi doprowadziły do dramatycznego zmiejszenia się terenów zdatynych do życia. Gra jest bardzo widowiskowa, można w jej trakcie korzystać z różnych pojazdów. Jedną z istotniejszych zalet Battlefielda 2142 jest to że wymaga od gracza ścisłej współpracy ze swoją drużyną, samodzielne akcje w stylu Rambo kończą się dość szybko i niezbyt pozytywnie dla Rambo ;) Dla zainteresowanych wrzucam filmik, dodam tylko że jest on prawie w całości zrobiony na silniku gry...
Moze źle sie wyraziłem - grałem w Driv3ra3 może przez 20min i ścieźka dzwiękowa ani mnie nie zachwyciła ani nie przeszkadzała - zaliczam to na plus gdyż zamiast przeszkadzac stanowiła świetny podkład.
(PS: muza z tego co dałes jest beznadziejna - ot jakies 'fanfary', które nijak się mają do tych chodzących robotów hehe)
Dzwięk w grze musi tworzyc klimat i byc dopasowany - popatrz na to:
tak - wiem - niski birate, ale czyż nie fantastyczne?
Podobnie odczułem (klimat) gre Driv3r 3, choc stosunkowo krótko w nią grałem.
Moze źle sie wyraziłem - grałem w Driv3ra3 może przez 20min i ścieźka dzwiękowa ani mnie nie zachwyciła ani nie przeszkadzała - zaliczam to na plus gdyż zamiast przeszkadzac stanowiła świetny podkład. (PS: muza z tego co dałes jest beznadziejna - ot jakies 'fanfary', które nijak się mają do tych chodzących robotów :tongue: hehe)
Dzwięk w grze musi tworzyc klimat i byc dopasowany - popatrz na to:
http://youtube.com/watch?v=iLNO4oq2bx8
tak - wiem - niski birate, ale czyż nie fantastyczne?
Podobnie odczułem (klimat) gre Driv3r 3, choc stosunkowo krótko w nią grałem.
No ja nie mam czasu już od dawna na gry ale do tej pory jestem wielkim Fanem Gothic 2 i czasem sobie do niej wracam Od tak żeby wieczorami uratować świat No i jeśli chodzi o soundtrack to właśnie Gothic tutaj miażdży klimatem
No ja nie mam czasu już od dawna na gry ale do tej pory jestem wielkim Fanem Gothic 2 i czasem sobie do niej wracam ;) Od tak żeby wieczorami uratować świat ;) No i jeśli chodzi o soundtrack to właśnie Gothic tutaj miażdży klimatem ;)
Gram mało (a przede wszystkim długo, bo jestem mało jakoś tak sprawny w operowaniu zarówno padem, jak i klawiaturą ), stąd staram się dobierać tytuły raczej w jakimś sensie wyjątkowe, a przynajmniej takie, które wyjątkowe są dla mnie. Ważna dla mnie jest fabuła, stąd pozycje takie jak:
Silent Hill 1 i 2 - wybitne horrory, niemające sobie równych, doskonałe pod względem fabuły, pełnej niedopowiedzeń, tajemnic, zagadek, no i ten wszechobecny strach, ogólnie dzieła genialne
Bioshock - kapitalny fps z rewelacyjną fabułą, opartą mocno na filozofii obiektywizmu Ayn Rand - historia podmorskiej utopii, która - jak to z utopiami bywa - uległa degradacji; do tego dochodzi cudowna oprawa graficzna i razem mamy - jak dla mnie - grę doskonałą
"Mafia" - czyli "Ojciec chrzestny" gier komputerowych, co tu dużo mówić, emocje równe tym z filmu, wybory, rozczarowania, a do tego świetnie (jak na czasy, w których powstała) odwzorowane miasto. Gra wiecznie żywa.
"Fahrenheit" - świetna, bardzo filmowa przygodówka, mroczna fabuła, nietypowe sterowanie, które miejscami może doprowadzić do szału - ale historia rekompensuje te niedogodności.
Do tego dochodzą gry prostsze, które jednakże również dostarczyły mi wiele znakomitej rozrywki: "Max Payne" (do tej pory mam w głowie niektóre sceny, zwłaszcza te bardziej halucynacyjne, no i muzykę - ta były doskonała w tej grze), "Diablo I i II" - wiele razy ukończone i pewnie nie raz jeszcze do nich wrócę , "Half Life I i II" - pierwszy to kapitalny nastrój grozy, drugi to świetna przygoda w ratowanie świata, "Unreal" - technologia technologią, postęp postępem, ale piękniejszego nieba nigdzie nie widziałem
Obecnie raczę się "Dead Space" - cóż to jest za gra! Człowiek czuje się, jakby trafił do filmów takich jak "Ukryty horyzont", "Obcy" - tyle tylko, że to wszystko może przeżyć niejako na własnej skórze. Miód
Ostatnio zmieniony 11 listopada 2008, 03:34 przez Bostonq, łącznie zmieniany 4 razy.
Gram mało (a przede wszystkim długo, bo jestem mało jakoś tak sprawny w operowaniu zarówno padem, jak i klawiaturą :) ), stąd staram się dobierać tytuły raczej w jakimś sensie wyjątkowe, a przynajmniej takie, które wyjątkowe są dla mnie. Ważna dla mnie jest fabuła, stąd pozycje takie jak:
[b]Silent Hill 1 i 2[/b] - wybitne horrory, niemające sobie równych, doskonałe pod względem fabuły, pełnej niedopowiedzeń, tajemnic, zagadek, no i ten wszechobecny strach, ogólnie dzieła genialne :)
[b]Bioshock[/b] - kapitalny fps z rewelacyjną fabułą, opartą mocno na filozofii obiektywizmu Ayn Rand - historia podmorskiej utopii, która - jak to z utopiami bywa - uległa degradacji; do tego dochodzi cudowna oprawa graficzna i razem mamy - jak dla mnie - grę doskonałą :)
http://www.youtube.com/watch?v=Lmw78t8NgIE
[b]"Mafia"[/b] - czyli "Ojciec chrzestny" gier komputerowych, co tu dużo mówić, emocje równe tym z filmu, wybory, rozczarowania, a do tego świetnie (jak na czasy, w których powstała) odwzorowane miasto. Gra wiecznie żywa.
[b]"Fahrenheit"[/b] - świetna, bardzo filmowa przygodówka, mroczna fabuła, nietypowe sterowanie, które miejscami może doprowadzić do szału - ale historia rekompensuje te niedogodności.
http://www.youtube.com/watch?v=a0N3cdVZ21k
Do tego dochodzą gry prostsze, które jednakże również dostarczyły mi wiele znakomitej rozrywki: [b]"Max Payne"[/b] (do tej pory mam w głowie niektóre sceny, zwłaszcza te bardziej halucynacyjne, no i muzykę - ta były doskonała w tej grze), [b]"Diablo I i II"[/b] - wiele razy ukończone i pewnie nie raz jeszcze do nich wrócę :), [b]"Half Life I i II"[/b] - pierwszy to kapitalny nastrój grozy, drugi to świetna przygoda w ratowanie świata, [b]"Unreal" [/b]- technologia technologią, postęp postępem, ale piękniejszego nieba nigdzie nie widziałem :)
Obecnie raczę się [b]"Dead Space"[/b] - cóż to jest za gra! Człowiek czuje się, jakby trafił do filmów takich jak "Ukryty horyzont", "Obcy" - tyle tylko, że to wszystko może przeżyć niejako na własnej skórze. Miód :)
Ostatnio jednak (w pracy ) kolega namówił mnie do zagrania w Driv3r 3.
No to gorzej wybrac nie mogles
Ta gre mozna okreslic tylko jako tragedia i zenada tak ze wzgledu na grafike jak i na mechanike gry.
Jedyne co w niej jest interesujacego to przerywniki filmowe i nic poza tym
Moze spodobala ci sie dlatego ze nie widziales na oczy 1 i 2 czesci.
Uwierz i jakbys gral w 1 i 2 to na 3 nawet bys nie splunal...
Silent Hill 1 i 2
dodaj do tego jeszcze 3 i 4 (chociaz 4 w mniejszym stopniu)
Jezeli mowi sie o Silen Hill nie sposob nei wymienic gry z ktorej on wyrosl - Resident Evil.
Jak w SH akcja nastawiona jest na elementy psychologiczne, igranie ze strachem i nastrojem tak w serii RE calosc akcji i klimatu to walki i zombiaki - jedna z lepszych serii w historii a ostatnio tylko po to zeby pograc w poprawiona wersje RE1 oraz w RE0 zakupilem sobie Gamecube.
"Fahrenheit"
Zgadzam sie, naprawde rewelacyjny tytul ktory niestety po 2-3 krotnym ukonczeniu nie daje juz nic nowego bo wszystko sie juz widzialo
To byly gry ktore lubie a teraz czas na gry ktore uwielbiam i ktore wyrwaly mi kilka (w niektorych przypadkach nawet kilkanascie lat) z zyciorysu i o ktorych moge powiedziec ze zjadlem na nich zeby
Seria TEKKEN
W tekkena gram odkad pojawila sie jego pierwsza czesc na PSX w okolicach 94/95 roku.
Od tamtej pory w samego tylko tekkena 3 mam stoczone grubo ponad 100000 (tak to nie blad - sto tysiecy) walk z zywym przeciwnikiem.
Na tej grze zjadlem zeby i moje uwielbienie do niej graniczy z fanatyzmem o czym niech chociazby swiadcza dwa z tatuazy ktore posiadam a ktore sa wziete wlasnie z tej gry.
Teraz juz moze nie gram tak jak kiedys jednak minimum kilka razy w tygodniu wlacze sobie ktoregos z tekkena i popykam 30-40 minut tak zeby nie wyjsc z wprawy.
Z wiekszych osiagniec na tym polu to chyba tylko tyle ze wojego czasu wygralem turniej w tekken tag tournament (TTT na PS2) i przez dluuuuuuugi czas nie bylo na mnie na osiedlu mocnego (i chyba dalej nie ma :mrgreen: )
Druga gra a wlasciwie tez seria w ktora namietnie szarpalem i szarpie do dzisiaj to saga Final Fantasy.
Zaczelo sie to w 97 roku wraz z premiera pierwszej czesci owej serii na konsoli PSX a 7 w historii czyli final fantasy 7
(pierwsze 1:30 min z tego filmiku to fragmenty z pelnometrazowej animacji Final Fantasy VII Advent Children) dalej juz gra wlasciwa
Nad ta gra spedzilem setki godzina (jak nie tysiace) i wywalilem ja z lewa na prawo tak ze nie bylo w niej rzeczy ktorej bym nie widzial/zrobil/zdobyl.
Ta gra zapoczatkowala moja fascynacje gatunkiem zwanym jako jRPG czyli japonskie RPG.
Od tamtej pory ukonczylem cos okolo 100 pozycji z tego gatunku ktore to kiedys opisalem (http://www.forum.programosy.pl/wszystko ... t9707.html - tak gdzies w polowie strony zaraz pod historia calej sagi FF)
Dla tych ktorzy nie mieli stycznosci z jRPG polecam zassac sobie emulator konsoli SNES oraz poszukac romu z gra CHRONO TRIGGER.
Jest to gra ktora okrzyknieto najdoskonalszym RPG w historii tego gatunku zarowno pod wzgledem graficznym (tu sie deko grafika zestarzala bo gra ma ponad 13 albo 14 lat) jak i fabularnym (tu sie nic nie zestarzala)
Jedna z tysiecy recenzji na temat tej gry - http://squarezone.pl/chrono_trigger,rec ... icles.html
Naprawde polecam i z tego co pamietam to istnieje do tej gry spolszczenie wiec ci co nie znaja angielskiego tez moga sprobowac
Jezeli beda chetni to zrobie paczuszke z odpowiednio skonfigurowanym emulatorem i spatchowanym romem z gra tak aby wystarczylo tylko odpalic gre i cieszyc sie jej polska wersja)
We crawl out from the wreckage
Fingers dig into the sands of the shores
Everything we worked for
Is ripped apart and ruined, drowned...
[quote]Ostatnio jednak (w pracy ) kolega namówił mnie do zagrania w Driv3r 3.[/quote]
No to gorzej wybrac nie mogles :P Ta gre mozna okreslic tylko jako tragedia i zenada tak ze wzgledu na grafike jak i na mechanike gry. Jedyne co w niej jest interesujacego to przerywniki filmowe i nic poza tym Moze spodobala ci sie dlatego ze nie widziales na oczy 1 i 2 czesci. Uwierz i jakbys gral w 1 i 2 to na 3 nawet bys nie splunal...
[quote]Silent Hill 1 i 2[/quote]
dodaj do tego jeszcze 3 i 4 (chociaz 4 w mniejszym stopniu)
Jezeli mowi sie o Silen Hill nie sposob nei wymienic gry z ktorej on wyrosl - Resident Evil. Jak w SH akcja nastawiona jest na elementy psychologiczne, igranie ze strachem i nastrojem tak w serii RE calosc akcji i klimatu to walki i zombiaki - jedna z lepszych serii w historii a ostatnio tylko po to zeby pograc w poprawiona wersje RE1 oraz w RE0 zakupilem sobie Gamecube.
[quote]"Fahrenheit"[/quote]
Zgadzam sie, naprawde rewelacyjny tytul ktory niestety po 2-3 krotnym ukonczeniu nie daje juz nic nowego bo wszystko sie juz widzialo
To byly gry ktore lubie a teraz czas na gry ktore uwielbiam i ktore wyrwaly mi kilka (w niektorych przypadkach nawet kilkanascie lat) z zyciorysu i o ktorych moge powiedziec ze zjadlem na nich zeby
[b]Seria TEKKEN[/b]
http://youtube.com/watch?v=lqrVWSczUR4
W tekkena gram odkad pojawila sie jego pierwsza czesc na PSX w okolicach 94/95 roku. Od tamtej pory w samego tylko tekkena 3 mam stoczone grubo ponad 100000 (tak to nie blad - sto tysiecy) walk z zywym przeciwnikiem. Na tej grze zjadlem zeby i moje uwielbienie do niej graniczy z fanatyzmem o czym niech chociazby swiadcza dwa z tatuazy ktore posiadam a ktore sa wziete wlasnie z tej gry. [url=http://www.up.programosy.pl/foto/1_218.png][img]http://www.up.programosy.pl/foto/1_218_min.png[/img][/url] [url=http://www.up.programosy.pl/foto/2_111.png][img]http://www.up.programosy.pl/foto/2_111_min.png[/img][/url] Teraz juz moze nie gram tak jak kiedys jednak minimum kilka razy w tygodniu wlacze sobie ktoregos z tekkena i popykam 30-40 minut tak zeby nie wyjsc z wprawy. Z wiekszych osiagniec na tym polu to chyba tylko tyle ze wojego czasu wygralem turniej w tekken tag tournament (TTT na PS2) i przez dluuuuuuugi czas nie bylo na mnie na osiedlu mocnego (i chyba dalej nie ma :mrgreen: )
Druga gra a wlasciwie tez seria w ktora namietnie szarpalem i szarpie do dzisiaj to saga Final Fantasy. Zaczelo sie to w 97 roku wraz z premiera pierwszej czesci owej serii na konsoli PSX a 7 w historii czyli final fantasy 7
(pierwsze 1:30 min z tego filmiku to fragmenty z pelnometrazowej animacji Final Fantasy VII Advent Children) dalej juz gra wlasciwa http://youtube.com/watch?v=Gs866stRx3o
Nad ta gra spedzilem setki godzina (jak nie tysiace) i wywalilem ja z lewa na prawo tak ze nie bylo w niej rzeczy ktorej bym nie widzial/zrobil/zdobyl. Ta gra zapoczatkowala moja fascynacje gatunkiem zwanym jako jRPG czyli japonskie RPG. Od tamtej pory ukonczylem cos okolo 100 pozycji z tego gatunku ktore to kiedys opisalem (http://www.forum.programosy.pl/wszystko-o-emulacji-wielka-aktualizacja-vt9707.html - tak gdzies w polowie strony zaraz pod historia calej sagi FF) Dla tych ktorzy nie mieli stycznosci z jRPG polecam zassac sobie emulator konsoli SNES oraz poszukac romu z gra CHRONO TRIGGER. http://youtube.com/watch?v=4DpJk2jf8fU Jest to gra ktora okrzyknieto najdoskonalszym RPG w historii tego gatunku zarowno pod wzgledem graficznym (tu sie deko grafika zestarzala bo gra ma ponad 13 albo 14 lat) jak i fabularnym (tu sie nic nie zestarzala) Jedna z tysiecy recenzji na temat tej gry - http://squarezone.pl/chrono_trigger,recenzja_2,articles.html Naprawde polecam i z tego co pamietam to istnieje do tej gry spolszczenie wiec ci co nie znaja angielskiego tez moga sprobowac Jezeli beda chetni to zrobie paczuszke z odpowiednio skonfigurowanym emulatorem i spatchowanym romem z gra tak aby wystarczylo tylko odpalic gre i cieszyc sie jej polska wersja)
Ja będąc młodszy grałem dużo. Nawet bardzo dużo. Takie tytuły jak GTA (jeszcze 2), Max Payne czy nawet później Far Cry znałem na wylot. Ale obecnie jest tylko jedna gierka (dla mnie) warta uwagi:
Tak, to WORMS ARMAGEDDON. Niezapomniane rozgrywki piętrowe w akademiku. Nie no, po prostu coś pięknego. Grafika powalająca , muzyka taka świetna, że w ogóle wydaje się, że jej nie ma, i piękna polszczyzna robaków. Tak, to jest gra, którą w 100% polecam, a jak ktoś w nią nie grał...
Ja będąc młodszy grałem dużo. Nawet bardzo dużo. Takie tytuły jak GTA (jeszcze 2), Max Payne czy nawet później Far Cry znałem na wylot. Ale obecnie jest tylko jedna gierka (dla mnie) warta uwagi:
http://www.youtube.com/watch?v=6IWY6XqMy7k
Tak, to WORMS ARMAGEDDON. Niezapomniane rozgrywki piętrowe w akademiku. Nie no, po prostu coś pięknego. Grafika powalająca ;), muzyka taka świetna, że w ogóle wydaje się, że jej nie ma, i piękna polszczyzna robaków. Tak, to jest gra, którą w 100% polecam, a jak ktoś w nią nie grał...
dodaj do tego jeszcze 3 i 4 (chociaz 4 w mniejszym stopniu)
Jezeli mowi sie o Silen Hill nie sposob nei wymienic gry z ktorej on wyrosl - Resident Evil.
Jak w SH akcja nastawiona jest na elementy psychologiczne, igranie ze strachem i nastrojem tak w serii RE calosc akcji i klimatu to walki i zombiaki - jedna z lepszych serii w historii a ostatnio tylko po to zeby pograc w poprawiona wersje RE1 oraz w RE0 zakupilem sobie Gamecube.
Po prosu tak się składa, że grałem tylko w dwie pierwsze części Jedynkę jeszcze na emulatorze PS1 Ciężko było (grałem na klawiaturze, a ustawienie klawiszy w tym emulatorze było z lekka przygnębiające), ale nie przeszkodziło mi to w kilkukrotnym ukończeniu gry Czego się nie robi, by przemierzać te makabryczne szpitalne korytarze, miasto spowite mgłą, w którym żyją przedziwni mieszkańcy. Ech, jak dla mnie to jest nadal niedościgniony ideał
Dwójkę rozgrywałem na laptopie, który przez jakiś czas miałem wraz z grą. Jest chyba lepsza od jedynki, a na pewno bardziej rozbudowana fabularnie (choć tak po prawdzie rozpatrywanie "lepszości" tych gier jest zajęciem cokolwiek jałowym, bo obie są na swój sposób doskonałe). Jest to najsmutniejsza gra, w jaką zdarzyło mi się grać. Historia męża szukającego swojej żony w tytułowym miasteczku wryła mi się w pamięć bardziej, niż niejedna opowieść książkowa czy filmowa.
A w dwie pozostałe, czyli 3 i 4, nie grałem, bo nie kupiłem jeszcze (a uparłem się, by gry posiadać oryginalne ). W sklepach są nie do zdobycia, a jeszcze nie przekonałem się, by nabywać produkty na allegro
Residenta w całości przeszedłem tylko czwartą - najnowszą część. Do tej gry kupiłem sobie pada I było warto, bo choć nie jest to horror, który straszy, to przygodę zapewnia rewelacyjną. W poprzednie części trochę pogrywałem (te dostępne na PC), ale żadnej nie ukończyłem.
dodaj do tego jeszcze 3 i 4 (chociaz 4 w mniejszym stopniu)
Jezeli mowi sie o Silen Hill nie sposob nei wymienic gry z ktorej on wyrosl - Resident Evil. Jak w SH akcja nastawiona jest na elementy psychologiczne, igranie ze strachem i nastrojem tak w serii RE calosc akcji i klimatu to walki i zombiaki - jedna z lepszych serii w historii a ostatnio tylko po to zeby pograc w poprawiona wersje RE1 oraz w RE0 zakupilem sobie Gamecube.[/quote]
Po prosu tak się składa, że grałem tylko w dwie pierwsze części :) Jedynkę jeszcze na emulatorze PS1 :) Ciężko było (grałem na klawiaturze, a ustawienie klawiszy w tym emulatorze było z lekka przygnębiające), ale nie przeszkodziło mi to w kilkukrotnym ukończeniu gry :) Czego się nie robi, by przemierzać te makabryczne szpitalne korytarze, miasto spowite mgłą, w którym żyją przedziwni mieszkańcy. Ech, jak dla mnie to jest nadal niedościgniony ideał :)
Dwójkę rozgrywałem na laptopie, który przez jakiś czas miałem wraz z grą. Jest chyba lepsza od jedynki, a na pewno bardziej rozbudowana fabularnie (choć tak po prawdzie rozpatrywanie "lepszości" tych gier jest zajęciem cokolwiek jałowym, bo obie są na swój sposób doskonałe). Jest to najsmutniejsza gra, w jaką zdarzyło mi się grać. Historia męża szukającego swojej żony w tytułowym miasteczku wryła mi się w pamięć bardziej, niż niejedna opowieść książkowa czy filmowa.
A w dwie pozostałe, czyli 3 i 4, nie grałem, bo nie kupiłem jeszcze (a uparłem się, by gry posiadać oryginalne :) ). W sklepach są nie do zdobycia, a jeszcze nie przekonałem się, by nabywać produkty na allegro :)
[b]Residenta[/b] w całości przeszedłem tylko czwartą - najnowszą część. Do tej gry kupiłem sobie pada :) I było warto, bo choć nie jest to horror, który straszy, to przygodę zapewnia rewelacyjną. W poprzednie części trochę pogrywałem (te dostępne na PC), ale żadnej nie ukończyłem.
xvidasd pisze:(PS: muza z tego co dałes jest beznadziejna - ot jakies 'fanfary', które nijak się mają do tych chodzących robotów hehe)
Dzwięk w grze musi tworzyc klimat i byc dopasowany - popatrz na to
Mi akurat pasuje całkiem nieźle do treści, dwie futurystyczne armie robią to do czego zostały stworzone, tzn. walczą w dramatycznych okolicznościach o władzę nad światem, a raczej tym co z niego zostało. Nie każdy podkład muzyczny musi być mroczny żeby był dobry. Max Payne 2 oczywiście jest świetny, włączyłem go ostatnio i Vlad z jego tekstem "...dearest of all my friends" mocno utkwił mi w pamięci co nie zmienia faktu że to zupełnie inna kategoria gier/klimatu.
Skoro już piszę to wspomnę o najlepszym RTSie wszech czasów, mam tu na myśli Warhammera 40K Dawn of War, z dodatkami Winter Assault i Dark Crusade. Gra ma klimat, dopracowane efekty, grywalność i wogóle wszystko, z fajnym animowanym filmkiem na starcie włącznie
[quote="xvidasd"](PS: muza z tego co dałes jest beznadziejna - ot jakies 'fanfary', które nijak się mają do tych chodzących robotów hehe)
Dzwięk w grze musi tworzyc klimat i byc dopasowany - popatrz na to[/quote]
Mi akurat pasuje całkiem nieźle do treści, dwie futurystyczne armie robią to do czego zostały stworzone, tzn. walczą w dramatycznych okolicznościach o władzę nad światem, a raczej tym co z niego zostało. Nie każdy podkład muzyczny musi być mroczny żeby był dobry. Max Payne 2 oczywiście jest świetny, włączyłem go ostatnio i Vlad z jego tekstem "...dearest of all my friends" mocno utkwił mi w pamięci co nie zmienia faktu że to zupełnie inna kategoria gier/klimatu.
Skoro już piszę to wspomnę o najlepszym RTSie wszech czasów, mam tu na myśli Warhammera 40K Dawn of War, z dodatkami Winter Assault i Dark Crusade. Gra ma klimat, dopracowane efekty, grywalność i wogóle wszystko, z fajnym animowanym filmkiem na starcie włącznie :grin:
http://www.youtube.com/watch?v=UID6LEzvRRo
[size=75][color=#999999]Added after 4 minutes:[/color][/size]
Ja się jednak znowu do "Silent Hill" odniosę, skoro jesteśmy przy związkach muzyki i obrazu. To, co zrobił Akira Yamaoka, jak dla mnie jest niedoścignionym ideałem w kreowaniu atmosfery - zarówno przez dźwięki, jak i pełne melodie. Dodam, że soundtracki z gier (wszystkich 4) słucham regularnie i sprawdzają się idealnie poza grą - oczywiście, gdy się gry zna, to każdy dźwięk przywołuje inne wspomnienia, ale i bez znajomości fabuły można spokojnie wszystkich posłuchać. Oczywiście, o ile ktoś ceni sobie nostalgiczność przyprawioną ostrzejszymi brzmieniami gitar, z dodatkiem dziwacznych odgłosów, od których dostaje się gęsiej skórki
A tu dla wytrwałych większy kawałek (9 minutowy) gry ze wspomnianą powyżej muzyką i dźwiękami
I jeszcze jedna z najpiękniejszych piosenek z serii - akurat z części czwartej:
Ostatnio zmieniony 11 listopada 2008, 23:45 przez Bostonq, łącznie zmieniany 3 razy.
Ja się jednak znowu do "Silent Hill" odniosę, skoro jesteśmy przy związkach muzyki i obrazu. To, co zrobił Akira Yamaoka, jak dla mnie jest niedoścignionym ideałem w kreowaniu atmosfery - zarówno przez dźwięki, jak i pełne melodie. Dodam, że soundtracki z gier (wszystkich 4) słucham regularnie i sprawdzają się idealnie poza grą - oczywiście, gdy się gry zna, to każdy dźwięk przywołuje inne wspomnienia, ale i bez znajomości fabuły można spokojnie wszystkich posłuchać. Oczywiście, o ile ktoś ceni sobie nostalgiczność przyprawioną ostrzejszymi brzmieniami gitar, z dodatkiem dziwacznych odgłosów, od których dostaje się gęsiej skórki :)
A tu dla wytrwałych większy kawałek (9 minutowy) gry ze wspomnianą powyżej muzyką i dźwiękami :)
http://www.youtube.com/watch?v=PGzDKkQvX5A
I jeszcze jedna z najpiękniejszych piosenek z serii - akurat z części czwartej:
Fable II
Gra jest banalna, nie da sie w niej zginac (jedynie zostaja ci blizny na ciele), bardzo rozbudowana (misja glowna/misje poboczne, mozliwosc ubrania, wytatuowania, wystylizowania wlasnego bohatera / mozliwosc kupna nieruchomosci, umeblowania itp itd)
A co tam bede sie rozpisywal ... zobaczcie sami
Tak tak, to zaden film, kazde ujecie pokazane z poziomu gry
[b]Fable II[/b] Gra jest banalna, nie da sie w niej zginac (jedynie zostaja ci blizny na ciele), bardzo rozbudowana (misja glowna/misje poboczne, mozliwosc ubrania, wytatuowania, wystylizowania wlasnego bohatera / mozliwosc kupna nieruchomosci, umeblowania itp itd)
A co tam bede sie rozpisywal ... zobaczcie sami http://www.youtube.com/watch?v=Gl75DQ9jQAQ
Tak tak, to zaden film, kazde ujecie pokazane z poziomu gry
dxe pisze:Tak tak, to zaden film, kazde ujecie pokazane z poziomu gry
To akurat widać na pierwszy rzut oka... :?
xvidasd pisze:A co sądzicie o Quantum of Solace?
Niezłe... jak na grę z przed trzech, czterech lat. Ale takie produkcje wypuszaczane razem z filmami nigdy nie są dobre. No bo i jak mają być? Są tworzone przez średnio opłacanych rzemieślników i do tego w rekordowo krótkim czasie...
[quote="dxe"]Tak tak, to zaden film, kazde ujecie pokazane z poziomu gry[/quote]
To akurat widać na pierwszy rzut oka... :?
[quote="xvidasd"]A co sądzicie o Quantum of Solace? [/quote]
Niezłe... jak na grę z przed trzech, czterech lat. Ale takie produkcje wypuszaczane razem z filmami nigdy nie są dobre. No bo i jak mają być? Są tworzone przez średnio opłacanych rzemieślników i do tego w rekordowo krótkim czasie...
Yugi_2142 pisze: Ale takie produkcje wypuszaczane razem z filmami nigdy nie są dobre. No bo i jak mają być? Są tworzone przez średnio opłacanych rzemieślników i do tego w rekordowo krótkim czasie...
Tak jest zazwyczaj, ale nie zawsze. "Chronicles of Riddick - Escape from Butcher Bay" to gra bardzo przyzwoita, miejscami nawet bardzo dobra, zwłaszcza jeśli chodzi o możliwości ruchowe bohatera (oczywiście jak na czas, kiedy powstała). Przyzwoity scenariusz, który jest uzupełnieniem filmów, a nie powtórzeniem ich fabuły, ciekawa atmosfera, grafika, która nawet dziś trzyma poziom
[quote="Yugi_2142"] Ale takie produkcje wypuszaczane razem z filmami nigdy nie są dobre. No bo i jak mają być? Są tworzone przez średnio opłacanych rzemieślników i do tego w rekordowo krótkim czasie...[/quote]
Tak jest zazwyczaj, ale nie zawsze. [b]"Chronicles of Riddick - Escape from Butcher Bay"[/b] to gra bardzo przyzwoita, miejscami nawet bardzo dobra, zwłaszcza jeśli chodzi o możliwości ruchowe bohatera (oczywiście jak na czas, kiedy powstała). Przyzwoity scenariusz, który jest uzupełnieniem filmów, a nie powtórzeniem ich fabuły, ciekawa atmosfera, grafika, która nawet dziś trzyma poziom :)
Tak, słyszałem że akurat ta gra jest nienajgorsza, ale z uwagi na to że odtwócą głównej roli jest Vin "zapomniane ogniwo ewolucji" Diesel omijam obie produkcje (grę i film) szerokim łukiem... :x
Tak, słyszałem że akurat ta gra jest nienajgorsza, ale z uwagi na to że odtwócą głównej roli jest Vin "zapomniane ogniwo ewolucji" Diesel omijam obie produkcje (grę i film) szerokim łukiem... :x
Ja też jako dzieciak grałem dużo i prawie nałogowo;p Z tych czasów ostała się tylko jedna gierka Football Manager! Dla niewtajemniczonych jest manager piłkarski. Jest to jedyna zainstalowana na moim dysku. Jak przychodzą wakacje to gra porywa mnie bez reszty, bo tylko wtedy mam dosyć czasu żeby pograć.
Właśnie na dniach ma wyjść kolejna część FM 2009 ; )
Pozdrawiam wszystkich fm-fanów.
Ja też jako dzieciak grałem dużo i prawie nałogowo;p Z tych czasów ostała się tylko jedna gierka Football Manager! Dla niewtajemniczonych jest manager piłkarski. Jest to jedyna zainstalowana na moim dysku. Jak przychodzą wakacje to gra porywa mnie bez reszty, bo tylko wtedy mam dosyć czasu żeby pograć. Właśnie na dniach ma wyjść kolejna część FM 2009 ; ) Pozdrawiam wszystkich fm-fanów.
spiderpp pisze:Ja też jako dzieciak grałem dużo i prawie nałogowo;p Z tych czasów ostała się tylko jedna gierka Football Manager!
Podobnie u mnie, Football Manager to jedyne w co gram i to gram przez duże "G". Zanim jednak pojawił się FM, mieliśmy CM'a(Championship Manager).
Najlepsze wersje gry(CM00/01,01/02)wciągały mnie niesamowicie, potrafiłem grać całe nocki.
W Football Managera najdłużej grałem do sezonu 2029/30, dało mi to rozrywkę na bardzo długi czas, emocji było dużo więcej niz w przypadku niejednej strzelanki.
[quote="spiderpp"]Ja też jako dzieciak grałem dużo i prawie nałogowo;p Z tych czasów ostała się tylko jedna gierka Football Manager![/quote]
Podobnie u mnie, Football Manager to jedyne w co gram i to gram przez duże "G". Zanim jednak pojawił się FM, mieliśmy CM'a(Championship Manager). Najlepsze wersje gry(CM00/01,01/02)wciągały mnie niesamowicie, potrafiłem grać całe nocki. W Football Managera najdłużej grałem do sezonu 2029/30, dało mi to rozrywkę na bardzo długi czas, emocji było dużo więcej niz w przypadku niejednej strzelanki.