Hmm, to nie było aż tak istotne, a zdarzyło się wcześniej, a nie w ostatnim odcinku. Ja przynajmniej nie uznałem za szczególną niespodziankę widoku faceta bez portek Aczkolwiek proszę o bardzo uważne opisywanie odcinka finałowego, żeby się nic ważnego poza spoilerem nie trafiło
Hmm, to nie było aż tak istotne, a zdarzyło się wcześniej, a nie w ostatnim odcinku. Ja przynajmniej nie uznałem za szczególną niespodziankę widoku faceta bez portek ;) [color=darkred]Aczkolwiek proszę o bardzo uważne opisywanie odcinka finałowego, żeby się nic ważnego poza spoilerem nie trafiło [/color] :)
Wilson bez gaci był nie w finale, a w 5x23 przede wszystkim, poza tym ja np. zauważyłam to dopiero za 2 razem, bo to naprawdę moment jest
Bostonq, widok akurat TEGO faceta bez portek to prawie trauma
Wilson bez gaci był nie w finale, a w 5x23 przede wszystkim, poza tym ja np. zauważyłam to dopiero za 2 razem, bo to naprawdę moment jest :P Bostonq, widok akurat TEGO faceta bez portek to prawie trauma :D
Finał znakomity, sporej części się nie domyśliłem, bo nie czytałem, ani nie oglądałem zapowiedzi, ale
Spoiler:
już wcześniej ktoś napisał, jak to się skończy, a ktoś inny napisał, że to nieprawda - wyszło na to, że prawdę jednak mówiła pierwsza osoba, cholera..., a na dodatek nie umieściła tego w spoilerze, ban mi majaczy po głowie - to a propos tego budynku na końcu...
.
Spoiler:
Szykuje się więc pewna zmiana konwencji, ciekawe na jak długo. Czy House będzie miał kontakt ze światem? Wyglądało, że nie, oddawał komórkę. Serial może na jakiś czas się podzieli na dwie równoległe historie, dziejące się w dwóch różnych miejscach. Z jednej strony szkoda, bo House i akcje medyczne to klasa sama w sobie, ale z drugiej strony taka dłuższa odmiana mogłaby być dla serialu odświeżająca
Finał znakomity, sporej części się nie domyśliłem, bo nie czytałem, ani nie oglądałem zapowiedzi, ale [spoiler] już wcześniej ktoś napisał, jak to się skończy, a ktoś inny napisał, że to nieprawda - wyszło na to, że prawdę jednak mówiła pierwsza osoba, cholera..., a na dodatek nie umieściła tego w spoilerze, ban mi majaczy po głowie ;) - to a propos tego budynku na końcu...[/spoiler].
[spoiler]Szykuje się więc pewna zmiana konwencji, ciekawe na jak długo. Czy House będzie miał kontakt ze światem? Wyglądało, że nie, oddawał komórkę. Serial może na jakiś czas się podzieli na dwie równoległe historie, dziejące się w dwóch różnych miejscach. Z jednej strony szkoda, bo House i akcje medyczne to klasa sama w sobie, ale z drugiej strony taka dłuższa odmiana mogłaby być dla serialu odświeżająca :) [/spoiler]
Tak sobie pomyślałem, że kapitalnie mogłoby wypaść coś w rodzaju "Lotu nad kukułczym gniazdem" doprawionego osobowością Housa Lub też coś idącego w stronę bardziej pozytywną - starcie dwóch równorzędnych umysłów: Housa i jakiegoś psychiatry. Generalnie, miejsce, do którego trafił House wydaje się być kopalnią możliwości, często na granicy dobrego smaku - House i inni pacjenci - ale tego przecież od tego serialu również oczekujemy
Naprawdę jestem pełen dobrych myśli, jeśli chodzi o kolejny sezon. Oczywiście obok tego są myśli depresyjne, bo tyle na niego trzeba czekać. I jak z tym żyć?
[spoiler] Tak sobie pomyślałem, że kapitalnie mogłoby wypaść coś w rodzaju "Lotu nad kukułczym gniazdem" doprawionego osobowością Housa :) Lub też coś idącego w stronę bardziej pozytywną - starcie dwóch równorzędnych umysłów: Housa i jakiegoś psychiatry. Generalnie, miejsce, do którego trafił House wydaje się być kopalnią możliwości, często na granicy dobrego smaku - House i inni pacjenci :) - ale tego przecież od tego serialu również oczekujemy :)[/spoiler]
Naprawdę jestem pełen dobrych myśli, jeśli chodzi o kolejny sezon. Oczywiście obok tego są myśli depresyjne, bo tyle na niego trzeba czekać. I jak z tym żyć?
Ostatni ale za to jaki, nie wiem czy wytrzymam do jesieni.
Spoiler:
Przypadek ciekawy, nawet bardzo. Ale końcówka jest masakryczna, czegoś takiego się nie spodziewałem.
Oczekuję na początku sezonu burzy mózgów Housa i pewnie jakiegoś terapeuty. Może być interesująco i śmiesznie
Ostatni ale za to jaki, nie wiem czy wytrzymam do jesieni.
[spoiler]Przypadek ciekawy, nawet bardzo. Ale końcówka jest masakryczna, czegoś takiego się nie spodziewałem. Oczekuję na początku sezonu burzy mózgów Housa i pewnie jakiegoś terapeuty. Może być interesująco i śmiesznie [/spoiler]
Z bajeczki, gdzie zawsze wszystko pięknie się kończy,(Czego właściwie widz oczekuje) House, pogrążył się w swojej lekomanii. Pokazano wreszcie, jake mogą być skutki nadużywania Methadron'u, [Bo na niego przerzucił się House, nie stosował już Vicodin'u.] Ale, sam nie myślałem że to tak się skończy. House, w psychiatryku?... Pewnie sezon 5'ty rozpocznie się w szpitalu psychiatrycznym, a w 2-3 odcinku powrócą do Plainsboro'w ;d!
[spoiler]Z bajeczki, gdzie zawsze wszystko pięknie się kończy,(Czego właściwie widz oczekuje) House, pogrążył się w swojej lekomanii. Pokazano wreszcie, jake mogą być skutki nadużywania Methadron'u, [Bo na niego przerzucił się House, nie stosował już Vicodin'u.] Ale, sam nie myślałem że to tak się skończy. House, w psychiatryku?... Pewnie sezon 5'ty rozpocznie się w szpitalu psychiatrycznym, a w 2-3 odcinku powrócą do Plainsboro'w ;d![/spoiler]
Mam nadzieję, że House, tzn serial, nie przeniesie sie do psychiatryka.
Pewnie będzie z jeden odcinek w stylu rozmowa Housea z psychiatrą. Na więcej nie mam ochoty. A na nawiązanie do lotu nad... to już w ogóle, chociaż książkę uwielbiam. Za to Housea sesje, ale nie w zamkniętym szpitalu, a prywatne sesje u terapeuty, które mogłyby zastąpić niknącego Wilsona, to już inna sprawa
[spoiler]Mam nadzieję, że House, tzn serial, nie przeniesie sie do psychiatryka. Pewnie będzie z jeden odcinek w stylu rozmowa Housea z psychiatrą. Na więcej nie mam ochoty. A na nawiązanie do lotu nad... to już w ogóle, chociaż książkę uwielbiam. Za to Housea sesje, ale nie w zamkniętym szpitalu, a prywatne sesje u terapeuty, które mogłyby zastąpić niknącego Wilsona, to już inna sprawa :grin: [/spoiler]
Z bajeczki, gdzie zawsze wszystko pięknie się kończy,(Czego właściwie widz oczekuje) House, pogrążył się w swojej lekomanii. Pokazano wreszcie, jake mogą być skutki nadużywania Methadron'u, [Bo na niego przerzucił się House, nie stosował już Vicodin'u.] Ale, sam nie myślałem że to tak się skończy. House, w psychiatryku?... Pewnie sezon 5'ty rozpocznie się w szpitalu psychiatrycznym, a w 2-3 odcinku powrócą do Plainsboro'w ;d!
Spoiler:
House z metadonu zrezygnował w 5x16 i wrócił do Vicodinu, więc chodzi raczej o skutki długotrwałego zażywania opioidów, które nie dość, że same mogą potęgować uczucie bólu i mieć dosyć kiepski wpływ na układ nerwowy, to mogą obniżać nastrój i powodować depresję. Czyli teoretycznie całkiem możliwe, że po odwyku /który z całą pewnością będzie miał w szpitalu psychiatrycznym/ House będzie nie tylko mniej naćpany, ale i bardziej szczęśliwy. Oczywiście scenarzyści mogą wymyślić coś całkowicie innego, to, co opisałam, to tylko jedna z wielu możliwych wersji.
A ogólnie co do finału to pozwolę sobie zacytować scenarzystkę, która pisała 2 ostatnie odcinki:
[spoiler]Z bajeczki, gdzie zawsze wszystko pięknie się kończy,(Czego właściwie widz oczekuje) House, pogrążył się w swojej lekomanii. Pokazano wreszcie, jake mogą być skutki nadużywania Methadron'u, [Bo na niego przerzucił się House, nie stosował już Vicodin'u.] Ale, sam nie myślałem że to tak się skończy. House, w psychiatryku?... Pewnie sezon 5'ty rozpocznie się w szpitalu psychiatrycznym, a w 2-3 odcinku powrócą do Plainsboro'w ;d![/spoiler][/quote]
[spoiler]House z metadonu zrezygnował w 5x16 i wrócił do Vicodinu, więc chodzi raczej o skutki długotrwałego zażywania opioidów, które nie dość, że same mogą potęgować uczucie bólu i mieć dosyć kiepski wpływ na układ nerwowy, to mogą obniżać nastrój i powodować depresję. Czyli teoretycznie całkiem możliwe, że po odwyku /który z całą pewnością będzie miał w szpitalu psychiatrycznym/ House będzie nie tylko mniej naćpany, ale i bardziej szczęśliwy. Oczywiście scenarzyści mogą wymyślić coś całkowicie innego, to, co opisałam, to tylko jedna z wielu możliwych wersji.
A ogólnie co do finału to pozwolę sobie zacytować scenarzystkę, która pisała 2 ostatnie odcinki:
[i]We only mindfuck with you, because we love you.[/i]
Dla kogo kogo, dla tego kogo, jak powiedziałby Wilq Dla mnie aż taka nudna nie jest, w sumie nie wiem nawet, co by o tym miało świadczyć. Historia stworzona dla niej przez scenarzystów jest stosunkowo bogata, aktorka nie gra jakoś szczególnie źle, a Cameron po prostu była pierwsza, stąd też porównania często wypadają na jej korzyść. Ot co
Dla kogo kogo, dla tego kogo, jak powiedziałby Wilq :) Dla mnie aż taka nudna nie jest, w sumie nie wiem nawet, co by o tym miało świadczyć. Historia stworzona dla niej przez scenarzystów jest stosunkowo bogata, aktorka nie gra jakoś szczególnie źle, a Cameron po prostu była pierwsza, stąd też porównania często wypadają na jej korzyść. Ot co :)
Kutner i Taub przyszli w tym samym czasie co 13. Ich postaci nie maja tak ciekawych życiorysów, a jednak biją ją na głowę. 13, jak dla mnie, smęci, i nadrabia tym, że 'jebie głazami'
Kutner i Taub przyszli w tym samym czasie co 13. Ich postaci nie maja tak ciekawych życiorysów, a jednak biją ją na głowę. 13, jak dla mnie, smęci, i nadrabia tym, że 'jebie głazami' ;)
Aczkolwiek proszę o bardzo uważne opisywanie odcinka finałowego, żeby się nic ważnego poza spoilerem nie trafiło 
