Breaking Bad
-
asd
Wskaż do odpowiedzi - ZAŁOŻYCIEL
-
Expert
- Posty: 13028
- Rejestracja: 17 listopada 2007, 23:25
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Rescue Me
- Lokalizacja: UE
-
Igloo666
Wskaż do odpowiedzi - załapałem bakcyla
- Posty: 96
- Rejestracja: 30 marca 2009, 01:58
- Lokalizacja: Skwierzyna/Szczecin
- Kontakt:
-
Yugi_2142
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 2108
- Rejestracja: 20 stycznia 2008, 01:06
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Dziki Zachód
- Kontakt:
-
asd
Wskaż do odpowiedzi - ZAŁOŻYCIEL
-
Expert
- Posty: 13028
- Rejestracja: 17 listopada 2007, 23:25
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Rescue Me
- Lokalizacja: UE
Całkowicie się z państwem nie zgodzę.
Z odcinka na odcinek jest coraz bardziej ciekawie.
Obserwujemy jak ze "zwykłego" człowieka Walt z każdym dniem staje się coraz bardziej potężny i zdobywa coraz wyższą pozycję w społeczeństwie pół-światka.
Droga ta jest jednak krwawo okupiona - jak to sam Walt stwierdził - jeden krok do przodu i dwa do tyłu...
Bardzo cenię ten serial właśnie za to, że pokazuje nam życia Walta i jego najbliższych jak najbardziej zbliżone do prawdziwej rzeczywistości dlatego miejscami i dla niektórych może wydawac sie to nudne.
Z odcinka na odcinek jest coraz bardziej ciekawie.
Obserwujemy jak ze "zwykłego" człowieka Walt z każdym dniem staje się coraz bardziej potężny i zdobywa coraz wyższą pozycję w społeczeństwie pół-światka.
Droga ta jest jednak krwawo okupiona - jak to sam Walt stwierdził - jeden krok do przodu i dwa do tyłu...
Bardzo cenię ten serial właśnie za to, że pokazuje nam życia Walta i jego najbliższych jak najbardziej zbliżone do prawdziwej rzeczywistości dlatego miejscami i dla niektórych może wydawac sie to nudne.

-
Wskaż do odpowiedzi
O, widzisz, teraz już wiesz, jak się czuję, gdy czytam, że jakiś serial jest nudny, bo "nic" się nie dzieje, nie ma akcji, wlecze się, a mało kto zwraca uwagę, że te "nic" jest właśnie najważniejsze, że czasem najwięcej emocji wcale nie ma w tym, co "bum, pif-paf, świst, plask, itp.", ale są ukryte w pieczołowitym budowaniu charakterów, postaw, dramatycznych wyborach. A tak właśnie jest w tym serialu, więc tym bardziej się cieszę, że to dostrzegłeś 

-
asd
Wskaż do odpowiedzi - ZAŁOŻYCIEL
-
Expert
- Posty: 13028
- Rejestracja: 17 listopada 2007, 23:25
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Rescue Me
- Lokalizacja: UE
Oj ale przecież ja to doskonale znam.
Dało mi to w kość przy BSG kiedy to najlepsze i genialne odcinki zbierały najgorsze noty (na szczęście nie od wszystkich) bo były "przegadane", zamiast pokazywac "kosmiczne strzelawki".
W BB cały czas trzymam kciuki za Walta chociaż jakby nie patrzeć, przyczynia się czynnie do "sprzedawania śmierci". Ciekawe ilu z Was zdało sobie z tego sprawę podczas oglądania tego serialu?
Czy można go usprawiedliwić bo cierpi na śmiertelną chorobę?
Dało mi to w kość przy BSG kiedy to najlepsze i genialne odcinki zbierały najgorsze noty (na szczęście nie od wszystkich) bo były "przegadane", zamiast pokazywac "kosmiczne strzelawki".
W BB cały czas trzymam kciuki za Walta chociaż jakby nie patrzeć, przyczynia się czynnie do "sprzedawania śmierci". Ciekawe ilu z Was zdało sobie z tego sprawę podczas oglądania tego serialu?
Czy można go usprawiedliwić bo cierpi na śmiertelną chorobę?

-
Wskaż do odpowiedzi
-
Wskaż do odpowiedzi
Moją odp opieram na pierwszym sezonie, bo drugiego obejrzałam kilka odcinków.
Kwestie moralne, hmmm, odnoszę wrażenie, że nie to jest najważniejsze. Raczej główny bohater, jego przemiana i to jak przejął życie w swoje ręce, by zapewnić byt rodzinie. Wtedy, gdy już nie miał nic do stracenia, koleś zaczął być, jakim wcześniej by się nawet nie odważył, hehe, nawet nie pomyślał... Okoliczności jednak, dały mu jednak motywację do działania.
A kwestie słuszności jego działania - to raczej nie jest pierwszy plan... Chyba ważniejsze jest to jak bohater radzi sobie z tym co go spotkało i w ogóle z tym co niesie ze sobą jego nowa działalność...
Added after 2 minutes:
A jak ktoś szuka kwestii moralnych to niech sobie Dżumę przeczyta, albo cóś
Kwestie moralne, hmmm, odnoszę wrażenie, że nie to jest najważniejsze. Raczej główny bohater, jego przemiana i to jak przejął życie w swoje ręce, by zapewnić byt rodzinie. Wtedy, gdy już nie miał nic do stracenia, koleś zaczął być, jakim wcześniej by się nawet nie odważył, hehe, nawet nie pomyślał... Okoliczności jednak, dały mu jednak motywację do działania.
A kwestie słuszności jego działania - to raczej nie jest pierwszy plan... Chyba ważniejsze jest to jak bohater radzi sobie z tym co go spotkało i w ogóle z tym co niesie ze sobą jego nowa działalność...
Added after 2 minutes:
A jak ktoś szuka kwestii moralnych to niech sobie Dżumę przeczyta, albo cóś

-
Wskaż do odpowiedzi
Nie bardzo rozumiem, jakim to sposobem, jedno wyklucza drugie. Owszem, Walt podejmuje działania, ale nigdy nie czyni tego w sposób bezrefleksyjny, behawioralny, by zapewnić utrzymanie rodzinie, a więc coś w rodzaju zwierzęcego przeżycia. Cały czas targają nim wątpliwości, nie przekracza kolejnych granic z uśmiechem na ustach i pieśnią ku chwale przyszłego dobrobytu bliskich. Wie, w co się wplątał, ale jednocześnie czuje, że nie ma innego wyjścia (w tak krótkim czasie uzyskać tyle pieniędzy). Więc moim zdaniem jak najbardziej kwestie moralne się tu pojawiają i to bardzo mocno.
-
Wskaż do odpowiedzi
Pojawiają, tyle, że gdyby ten serial był z gatunku o moralności, to byłby przez cały czas roztrząsany temat, robić to czy nie, a dlaczego tak, a czemu nie, a jak to na życie innych wpłynie, nie wpłynie, zburzy etc...
Każdy ma prawo postrzegać ten serial jak mu się chce, i ciągnąć z niego to co mu się wydaje najistotniejsze.
Każdy ma prawo postrzegać ten serial jak mu się chce, i ciągnąć z niego to co mu się wydaje najistotniejsze.
-
Wskaż do odpowiedzi
No to przecież jest oczywiste, podobnie jak prawo do oddychaniaana81 pisze: Każdy ma prawo postrzegać ten serial jak mu się chce, i ciągnąć z niego to co mu się wydaje najistotniejsze.


-
Wskaż do odpowiedzi
-
Wskaż do odpowiedzi
No przecież pisałem w jednym z postów powyżej
Uważam, że działanie Walta nie jest opisywane tylko w kategoriach "zachowania", ale również, a dla mnie przede wszystkim, w zakresie moralności. Zwróć uwagę, że jest on nauczycielem, więc nie tylko łamie zasady prawa karnego, ale również etykę zawodową (tak, istnieje coś takiego, mimo że w Polsce ten zawód nie cieszy się wielką estymą). Na dodatek ma syna, którego również stara się wychować, a zabiera się za coś, co nic wspólnego z wychowaniem nie ma. Działa, bo został zmuszony, ale nie oznacza to, że zniknęły normy moralne, których nie jest świadomy. Jako że sporo w tym serialu rozgrywa się w przestrzeni wyrazu twarzy, ogólnie gry aktorskiej, śmiem twierdzić, że Walt nie podejmuje swoich działań w sposób bezrefleksyjny, a wręcz przeciwnie, jest w pełni świadomy popełnianych przestępstw. I właśnie ten rozdźwięk między sferą konieczności a moralności uważam za najciekawszy w serialu 


-
Wskaż do odpowiedzi
-
Wskaż do odpowiedzi
Jak poboczne? Właśnie tego nie rozumiem. Jeśli moralność Walta jest poboczna, to co jest głównym tematem? Sposoby uzyskiwania substancji odurzających? Wojny gangów? Co to jest w ogóle główny temat? Jeśli facet łapie się za dragi, by zdobyć kasę dla rodziny, to dla mnie to jest o moralności, niezależnie od tego, o czym to jeszcze jest, bo przecież może być o wielu sprawach jednocześnie.
-
Wskaż do odpowiedzi
Dla mnie to jest serial o przemianie, dostosowaniu się i znalezieniu w zmieniającej się rzeczywistości. Nie piszę, że kwestie wyborów, ze względów moralnych, nie są w tym zawarte, bo są w każdej naszej decyzji. Jednak, ja nie to widzę na pierwszym planie.
Added after 2 minutes:
Bohater ze spolegliwego, dostającego co chwila po dupie nieudacznika, zamienił się w twardego gracza, odnajdującego się w nieznanym mu dotąd świecie poza prawem, rządzącego się siłą, przemocą itd...
Added after 2 minutes:
Bohater ze spolegliwego, dostającego co chwila po dupie nieudacznika, zamienił się w twardego gracza, odnajdującego się w nieznanym mu dotąd świecie poza prawem, rządzącego się siłą, przemocą itd...
-
Wskaż do odpowiedzi
Hehe, no i to jest właśnie dla mnie o moralności
Możliwe, że trochę inaczej ją definiujemy, bo dla mnie to, co piszesz, czyli przemiana, dostosowanie się mieści się w tym pojęciu. Nie ograniczam moralności tylko do prawd religijnych, czy też prostych zasad: złe, dobre. Możliwe więc, że w sumie chodzi nam o to samo, a problem legł w nomenklaturze, a nie sensie 


Oceń ten serial
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości