Sieniu, ja właśnie mam ten sam problem... :/
chciałem znaleźć info o tym czy ten odcinek został wyemitowany a zamiast tego przypadkiem trafiłem na tą tabelke i kątem oka wyczytałem kto zginie ;[
trochę lipa bo nienawidzę spoilerów no ale ten jeden raz jakoś przeżyje...
ciągle jednak intryguje mnie dlaczego nie ma tego odcinka w sieci? Czyżby riperzy zaspali? :roll:
Sieniu, ja właśnie mam ten sam problem... :/ chciałem znaleźć info o tym czy ten odcinek został wyemitowany a zamiast tego przypadkiem trafiłem na tą tabelke i kątem oka wyczytałem kto zginie ;[ trochę lipa bo nienawidzę spoilerów no ale ten jeden raz jakoś przeżyje...
ciągle jednak intryguje mnie dlaczego nie ma tego odcinka w sieci? :scratch: Czyżby riperzy zaspali? :roll:
Wakefield ich dopadł Może po prostu w tej stacji kanadyjskiej jest jakaś przerwa, czy coś. Gorzej byłoby gdyby się nie pojawił w tym drugim terminie, więc póki co, czekajmy, z niecierpliwością
Wakefield ich dopadł ;) Może po prostu w tej stacji kanadyjskiej jest jakaś przerwa, czy coś. Gorzej byłoby gdyby się nie pojawił w tym drugim terminie, więc póki co, czekajmy, z niecierpliwością :)
Znalazłem jakiegoś linka do 9 odcinka, pobrałem i dupa.. !
Wyskakuje komunikat, że plik się otworzy tylko Qvee media player. Tyle tylko, że ja nie znalazłem serwera z którego mogę ten program pobrać(no chyba że za opłatą). Są jakieś pliki torentowe ale pewnie jakieś syfy.
Może ktoś posiada instalke?
Znalazłem jakiegoś linka do 9 odcinka, pobrałem i dupa.. ! Wyskakuje komunikat, że plik się otworzy tylko Qvee media player. Tyle tylko, że ja nie znalazłem serwera z którego mogę ten program pobrać(no chyba że za opłatą). Są jakieś pliki torentowe ale pewnie jakieś syfy. Może ktoś posiada instalke?
A Jednak!! :D Wakefield ich nie znalazł! Riperzy i Uploaderzy są i mają się dobrze! 9 odcinek jest i działa!! :D :D Zapraszam do pobierania Panie i Panowie :)
O kurde, kolega mi podniecony na gg opowiada jaki fajny odcinek i żebym oglądał, a ja nie mogę, bo jutro mam egzamin i podejmuję się epickiego czynu nadrobienia semestru w 1 dzień no jakie to niefajne. Ja chcę już
O kurde, kolega mi podniecony na gg opowiada jaki fajny odcinek i żebym oglądał, a ja nie mogę, bo jutro mam egzamin i podejmuję się epickiego czynu nadrobienia semestru w 1 dzień :D no jakie to niefajne. Ja chcę już :cry:
Zachciało mi się na noc oglądać kolejny odcinek i pewnie nie zasnę... Trochę adrenalina mi podskoczyła, ale bardziej zastanawia mnie, kto zabił. Końcówka wymiata, szczególnie słowa małej Madison.
Myślę, że czeka nas jeszcze nie jeden twist i dlatego myślę, że jednak
Spoiler:
Abby nie jest córką Wakefielda, bo to było zbyt oczywiste. Z pamiętnika wynika, że było to dziecko i równie dobrze może to być syn. (Henry?)
Ciekawe jest w jaki sposób giną ludzie.
Spoiler:
Niektórzy prawie na oczach innych (macocha), a z kolei inni spokojnie po nocy maszerują samotnie między szpitalem a hotelem.
jasne jest dla mnie, ze żeby ten serial skończył się sensownie, to
Spoiler:
kilerów musi być dwóch, w tym Wakefield, albo ktoś z zewnątrz (wróżka?), bo wszyscy goście mają alibi na niektóre zabójstwa. Wydaje się, że może to być Jimmy - wiadomo, że spotkał się z Wakefieldem i nie wiadomo, co między nimi zaszło (W tym epizodzie, gdzie uratował Abby).
Zachciało mi się na noc oglądać kolejny odcinek i pewnie nie zasnę... Trochę adrenalina mi podskoczyła, ale bardziej zastanawia mnie, kto zabił. Końcówka wymiata, szczególnie słowa małej Madison. :scratch: Myślę, że czeka nas jeszcze nie jeden twist i dlatego myślę, że jednak [spoiler]Abby nie jest córką Wakefielda, bo to było zbyt oczywiste. Z pamiętnika wynika, że było to dziecko i równie dobrze może to być syn. (Henry?)[/spoiler]
Ciekawe jest w jaki sposób giną ludzie. [spoiler]Niektórzy prawie na oczach innych (macocha), a z kolei inni spokojnie po nocy maszerują samotnie między szpitalem a hotelem. [/spoiler]
jasne jest dla mnie, ze żeby ten serial skończył się sensownie, to [spoiler]kilerów musi być dwóch, w tym Wakefield, albo ktoś z zewnątrz (wróżka?), bo wszyscy goście mają alibi na niektóre zabójstwa. Wydaje się, że może to być Jimmy - wiadomo, że spotkał się z Wakefieldem i nie wiadomo, co między nimi zaszło (W tym epizodzie, gdzie uratował Abby).[/spoiler]
Ja jestem dopiero po pierwszym odcinku. Serial ze świeżym spojrzeniem, zobaczę jak będzie się rozwijał dalej, mam tylko nadzieję że nie wymyślą mordercy spoza wyspy.
Ja jestem dopiero po pierwszym odcinku. Serial ze świeżym spojrzeniem, zobaczę jak będzie się rozwijał dalej, mam tylko nadzieję że nie wymyślą mordercy spoza wyspy.
No chyba że Jimmy padnie trupem w przyszłym odcinku, wtedy spora część tutejszych teorii upadnie
Wakefielda gra ten sam aktor, który w Californication grał Lew Ashby'ego, więc wątpię, żeby jego rola ograniczyła się tylko do pojawienia się na kilku ujęciach.
No chyba że Jimmy padnie trupem w przyszłym odcinku, wtedy spora część tutejszych teorii upadnie :P
Wakefielda gra ten sam aktor, który w Californication grał Lew Ashby'ego, więc wątpię, żeby jego rola ograniczyła się tylko do pojawienia się na kilku ujęciach.[/spoiler]
Hmm, nie sądziłem, że Craig R. Baxley potrafi aż tak dobrze operować nastrojem, choć wprawę w sumie miał niezłą przy okazji kręcenia "Sztormu stulecia" na podstawie scenariusza Stephena Kinga - a tam również jednym z głównych "bohaterów" była zamknięta przestrzeń A akurat odcinek 9 on reżyserował i muszę przyznać, że to jeden z lepszych wyemitowanych jak do tej pory. Momentami wręcz klaustrofobiczny
Nie będę udawał, że wiem, kto zabija, bo jak na razie to może być prawie każdy (poza tymi co nie żyją, choć i to nie jest takie pewne - nie pomnę gdzie, ale już taką opcję widziałem lub o takowej czytałem, że teoretyczny trup okazywał się jednak bardziej żywotny w finale ), więc nie pokuszę się o spoiler A trzeba przyznać, że zakończenie odcinka jeszcze bardziej miesza szyki
A, mały spoilerek, ale nie o mordercy (chyba...):
Spoiler:
Henry okazał się niezłym fighterem, mimo swojej niepozornej dość postury. Uroczo sprał szalenie denerwującego Shanea Wcześniejsze "proszę" też było wielce satysfakcjonujące
Hmm, nie sądziłem, że Craig R. Baxley potrafi aż tak dobrze operować nastrojem, choć wprawę w sumie miał niezłą przy okazji kręcenia "Sztormu stulecia" na podstawie scenariusza Stephena Kinga - a tam również jednym z głównych "bohaterów" była zamknięta przestrzeń :) A akurat odcinek 9 on reżyserował i muszę przyznać, że to jeden z lepszych wyemitowanych jak do tej pory. Momentami wręcz klaustrofobiczny :)
Nie będę udawał, że wiem, kto zabija, bo jak na razie to może być prawie każdy (poza tymi co nie żyją, choć i to nie jest takie pewne - nie pomnę gdzie, ale już taką opcję widziałem lub o takowej czytałem, że teoretyczny trup okazywał się jednak bardziej żywotny w finale :) ), więc nie pokuszę się o spoiler :) A trzeba przyznać, że zakończenie odcinka jeszcze bardziej miesza szyki :)
A, mały spoilerek, ale nie o mordercy (chyba...):
[spoiler] Henry okazał się niezłym fighterem, mimo swojej niepozornej dość postury. Uroczo sprał szalenie denerwującego Shanea :) Wcześniejsze "proszę" też było wielce satysfakcjonujące :) [/spoiler]
Dziennik Wakefielda trzymała Abby, przy tym jak go wzięła z pożaru był Jimmy? Nie było tam JD o ile dobrze pamiętam, więc jakim cudem Jimmy powiedział do Henrego, że te karteczki wypadły z kieszeni JD? Chodzi mi o tą scenę jak Henry kładzie martwego brata na stół.
Dodatkowo w momencie kiedy Jimmy podawał te kartki z dziennika trzęsła mu się ręka, coś to musi znaczyć
Nie wiem może się pogubiłem w tym paranoicznym poszukiwaniu mordercy. Może ktoś pamięta lepiej ode mnie i uświadomi mnie, że nie mam racji
[spoiler]Dziennik Wakefielda trzymała Abby, przy tym jak go wzięła z pożaru był Jimmy? Nie było tam JD o ile dobrze pamiętam, więc jakim cudem Jimmy powiedział do Henrego, że te karteczki wypadły z kieszeni JD? Chodzi mi o tą scenę jak Henry kładzie martwego brata na stół. Dodatkowo w momencie kiedy Jimmy podawał te kartki z dziennika trzęsła mu się ręka, coś to musi znaczyć[/spoiler]
Nie wiem może się pogubiłem w tym paranoicznym poszukiwaniu mordercy. Może ktoś pamięta lepiej ode mnie i uświadomi mnie, że nie mam racji :)
Wróciłem, egzamin oblałem, ale przynajmniej nowego Harpersa obejrzałem.
Odcinek 9 to typowa cisza przed burzą, konieczna po szaleństwie dwóch poprzednich epizodów i przed końcówką, która będzie krwawa że hej
Co nam dała dziewiątka?
Spoiler:
Pewność, że szeryf nie jest mordercą... co już wiedzieliśmy, od czasu jak leżał sobie w chatce Harkina podczas gdy Abby strzelała do niego z łuku. Więc żadna mi nowość. Ciekawsza już była śmierć Katherine, bo dzięki temu liczba ludzi którzy w ogóle MOGĄ być mordercami skróciła się do magicznej 8.
Co do tego czemu szeryf zniknął. Jak dla mnie, ocknął się i jak to on, uparcie poleciał badać jakieś tropy. Ew. został porwany, ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Chyba nikt nie wierzy serio, że poleciał mordować rżnąć palić i krzyżować?
Znalazła się Madison. No e... fajnie. Jej odnalezienie zostało wyreżyserowane, tego się możemy domyślać - Abby wyszła dzięki temu na bohaterkę.
Dobrze, że Beth zabili tak "pobocznie", że główną śmiercią była Katherine, bo sama Beth raczej nie wywołałaby w widzu innych wrażeń poza "who the fuck was this anyway?".
PS. Shane jest OK koleś. liek his style.
PS2. Jimmy był moim typem na krótko przed Abby podczas pierwszego odcinka, takie "uooo laska go zrobiła w wała no i mu odbiło", plus coś za fajniusi się on wydaje, ale jakoś no... nie przekonuje mnie to. Chociaż też mnie ciekawi, co to on z tym Wakefieldem porobił jak ratował Abby.
Spoiler:
Mam ogromną nadzieję, że nie sprawdzą się popularne również od początku teorie, że zabójców jest dwóch albo i więcej (typu Jimmy/Wakefield, Abby/Wakefield, Abby/Henry, Henry/Trish itd.). Zabójca ma być JEDEN, a jak nie będzie, to Harpers ostro zafailuje. Tak to jest właśnie z tym serialem, czekam na nowe odcinki prawie jak na LOSTa, jest super, ale wszystko można popsuć jednym zdaniem w finale sezonu: że widz i tak nie mógł domyśleć się tożsamości zabójcy. Czyli po wała nam te wszystkie domniemania. Guys srsly, mam nadzieję że tak nie będzie.
A co przed nami?
Spoiler:
Czekają nas jeszcze 4 odcinki, żyje 14 osób, z czego 7 (+Wakefield bo on się pewnie pojawi, chociaż niekoniecznie w takiej roli jakiej byśmy się spodziewali, no ale na wszelki wypadek niech będzie ósmy) podejrzanych. Krąg się zawęża. Oczekiwania mam duże. No i nie mogę się doczekać kolejnego odcinka.
Wróciłem, egzamin oblałem, ale przynajmniej nowego Harpersa obejrzałem.
Odcinek 9 to typowa cisza przed burzą, konieczna po szaleństwie dwóch poprzednich epizodów i przed końcówką, która będzie krwawa że hej :)
Co nam dała dziewiątka? [spoiler]Pewność, że szeryf nie jest mordercą... co już wiedzieliśmy, od czasu jak leżał sobie w chatce Harkina podczas gdy Abby :D strzelała do niego z łuku. Więc żadna mi nowość. Ciekawsza już była śmierć Katherine, bo dzięki temu liczba ludzi którzy w ogóle MOGĄ być mordercami skróciła się do magicznej 8.
Co do tego czemu szeryf zniknął. Jak dla mnie, ocknął się i jak to on, uparcie poleciał badać jakieś tropy. Ew. został porwany, ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Chyba nikt nie wierzy serio, że poleciał mordować rżnąć palić i krzyżować?
Znalazła się Madison. No e... fajnie. Jej odnalezienie zostało wyreżyserowane, tego się możemy domyślać - Abby wyszła dzięki temu na bohaterkę.
Dobrze, że Beth zabili tak "pobocznie", że główną śmiercią była Katherine, bo sama Beth raczej nie wywołałaby w widzu innych wrażeń poza "who the fuck was this anyway?".[/spoiler]
PS. Shane jest OK koleś. liek his style.
PS2. Jimmy był moim typem na krótko przed Abby podczas pierwszego odcinka, takie "uooo laska go zrobiła w wała no i mu odbiło", plus coś za fajniusi się on wydaje, ale jakoś no... nie przekonuje mnie to. Chociaż też mnie ciekawi, co to on z tym Wakefieldem porobił jak ratował Abby.
[spoiler]Mam ogromną nadzieję, że nie sprawdzą się popularne również od początku teorie, że zabójców jest dwóch albo i więcej (typu Jimmy/Wakefield, Abby/Wakefield, Abby/Henry, Henry/Trish itd.). Zabójca ma być JEDEN, a jak nie będzie, to Harpers ostro zafailuje. Tak to jest właśnie z tym serialem, czekam na nowe odcinki prawie jak na LOSTa, jest super, ale wszystko można popsuć jednym zdaniem w finale sezonu: że widz i tak nie mógł domyśleć się tożsamości zabójcy. Czyli po wała nam te wszystkie domniemania. Guys srsly, mam nadzieję że tak nie będzie.[/spoiler]
A co przed nami? [spoiler]Czekają nas jeszcze 4 odcinki, żyje 14 osób, z czego 7 (+Wakefield bo on się pewnie pojawi, chociaż niekoniecznie w takiej roli jakiej byśmy się spodziewali, no ale na wszelki wypadek niech będzie ósmy) podejrzanych. Krąg się zawęża. Oczekiwania mam duże. No i nie mogę się doczekać kolejnego odcinka. [/spoiler]