
V [2009]
-
asd
Wskaż do odpowiedzi - ZAŁOŻYCIEL
-
Expert
- Posty: 13028
- youtube Warszawa
- Rejestracja: 17 listopada 2007, 23:25
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Rescue Me
- Lokalizacja: UE
-
Shedao Shai
Wskaż do odpowiedzi - mało przepuszczam
- Posty: 1013
- Rejestracja: 19 listopada 2007, 23:14
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Battlestar Galactica
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
-
Wskaż do odpowiedzi
No ja nie wiem
Trailer świetny (Muse!), ale wypatrzyłem tam co najmniej dwie sceny obyczajowe (w tym jedną łóżkową), co dla niektórych może być nie do zniesienia
I to dwie sceny w przeciągu 1 min. 43 sekundy - co się więc będzie działo w 40 minutach
A przecież - jak dowodzi przykład "Flash Forward" - jakiekolwiek spowolnienie akcji przez wątki obyczajowe powoduje, że serial odsądzany jest od czci i wiary, nazywany "obyczajową papką", ogólnie nie nadaje się do oglądania
Ciekawe, jak to będzie w tym przypadku
Ja tam po prostu się cieszę na potencjalnie fajny serial z lubianymi przeze mnie aktorami 
(Przepraszam za złośliwość, ale jako że postanowiłem w temacie o "Flash Forward" już nic nie pisać, bo najwyraźniej totalnie rozmijam się z obowiązującą tam rzeczywistością, to jednak kusiło mnie nieodparcie
)






(Przepraszam za złośliwość, ale jako że postanowiłem w temacie o "Flash Forward" już nic nie pisać, bo najwyraźniej totalnie rozmijam się z obowiązującą tam rzeczywistością, to jednak kusiło mnie nieodparcie

-
asd
Wskaż do odpowiedzi - ZAŁOŻYCIEL
-
Expert
- Posty: 13028
- Rejestracja: 17 listopada 2007, 23:25
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Rescue Me
- Lokalizacja: UE
Nie bądz złośliwy Bostonq - nie chodzi o ilość scen obyczajowych ale o jakość i umiejętne wplecienie ich w serial oraz logicznie powiązane z akcją, a nie jak w FF losowo wymyślane zagadki czy też sceny, które w żaden sposób nie są powiązane z głównym nurtem, które być może potem się wyjaśni albo i nie (ta sama polityka co w Loście).
Widzisz taki Mad Men to właściwie 100% "obyczajowej papki" a jednak wg. mnie jest to jeden z lepszych seriali jakie oglądałem.
To kiedy ten V startuje? Bo już nie mogę się doczekać...
Widzisz taki Mad Men to właściwie 100% "obyczajowej papki" a jednak wg. mnie jest to jeden z lepszych seriali jakie oglądałem.
To kiedy ten V startuje? Bo już nie mogę się doczekać...

-
beata101
Wskaż do odpowiedzi - wszystko
- Posty: 1203
- Rejestracja: 21 listopada 2007, 23:15
- Płeć: Kobieta
- Ulubiony Serial: Supernatural
- Lokalizacja: Polska Kielce
Ke? :!: Bostonq każdą twoją wypowiedź w każdym temacie ( poza tematami z działu Wszystko o komediach, bo tam nie zaglądam) ) czytam z najwyższą uwagą i nawet jeśli mam inne zdanie, nie odsądzam Cię od czci i wiary. "Flash..." jest bardzo różnie odbierany, to fakt, ale zaletą każdego forum ( no może tutaj troszeczkę przegięłamBostonq pisze:(Przepraszam za złośliwość, ale jako że postanowiłem w temacie o "Flash Forward" już nic nie pisać, bo najwyraźniej totalnie rozmijam się z obowiązującą tam rzeczywistością, to jednak kusiło mnie nieodparcie



Koniec off topa.
http://www.supernatural.com.pl
http://www.jensenackles.pl
http://www.jensenackles.pl
-
Wskaż do odpowiedzi
Hehe, nie ma mowy, w tamtym temacie nic już nie napiszę
Bo problem w tym, że o ile zazwyczaj rozumiem uwagi, zażalenia kierowane pod adresem seriali, nawet jeśli się z nimi nie zgadzam, to w tym przypadku kompletnie nie mogę ich pojąć, bo przecież wiem, co oglądam i totalnie nie jestem w stanie zdiagnozować (choć naprawdę bardzo się staram) podawanych (np. tu trochę wyżej przez asd) zarzutów pod adresem "Flash Forward". Wszystko widzę na odwrót i nie mam siły raz za razem udowadniać, że - przysłowiowo - nie jestem wielbłądem (a w zasadzie, że serial nie jest)
Mam przeczucie (tak na 86,5 % i z przyjemnością się pomylę
), że w przypadku serialu "V" będzie bardzo podobnie. To znaczy, teraz jest wielkie oczekiwanie. Widać z zapowiedzi, że serial będzie bardzo dynamiczny. Ale jeśli zdarzy się odcinek obyczajowy, spokojniejszy, zaraz ktoś napisze, że serial się skończył (przypominam, że w przypadku "Flash Forward" koniec ten obwieszczono po ... 3 wyemitowanych odcinkach
- ja wiem, że dla niektórych Metallica skończyła się po pierwszym albumie, ale jakoś zawsze miałem dystans do takich szybkich osądów
), bo nudzi, nie rozwija głównego wątku, itp, itd.
Seriale mają to do siebie, że z natury rzeczy "rozwadniają" to, co w przypadku filmu można by osiągnąć w niecałe 2 godziny. "Lost" moim zdaniem robi to w sposób znakomity - każdy, kto został przy tym serialu, musiał zauważyć, że nawet te wątki, które wydawały się takie trochę poboczne, raptem wpasowują się w całość. Czasem mam wrażenie, że idealnym serialem byłby taki, który by jednocześnie stale wyjaśniał główną tajemnicę i ... nie wyjaśniał. Bo chyba tylko w ten sposób zadowalałby pewną grupę widzów.
Dla porządku: mówimy cały czas o serialach rozrywkowych (tak, zgadzam się z asd, "Mad Men" to serial wybitny, ale zupełnie inny od tych, które omawiamy, stąd nie da się go "zaprzęgnąć" jako argumentu, gdyż posługuje się zupełnie inną poetyką, stawia przed widzem zupełnie różne wymagania), których istotą jest główna zagadka i krążące wokół niej wątki poboczne. Dla mnie "Lost" to przykład prawie że idealny, "Flash Forward" czasem dobry, czasem nawet bardzo, podobnie było z "4400", który był wypełniony wątkami obyczajowymi (jakoś Ci się asd podobał, z tego co pamiętam
- ale może też dlatego, że nie skreśliłeś go na dzień dobry
), a jednocześnie bardzo konsekwentnie prowadził główny wątek.
"V" zapowiada się właśnie w ten sposób - wątek główny - kosmolce - plus sporo wątków pobocznych, obyczajowych (pewnie będziemy oglądali np. dylematy księdza w związku z objawieniem się alienów). Mnie to cieszy, spodziewam się od razu odcinków "retardacyjnych" (czyli spowalniających akcję, jak w klasycznej epopei) i ogólnie mnóstwa uciechy z przebywania z - miejmy nadzieję - dającymi się lubić bohaterami. No


Mam przeczucie (tak na 86,5 % i z przyjemnością się pomylę



Seriale mają to do siebie, że z natury rzeczy "rozwadniają" to, co w przypadku filmu można by osiągnąć w niecałe 2 godziny. "Lost" moim zdaniem robi to w sposób znakomity - każdy, kto został przy tym serialu, musiał zauważyć, że nawet te wątki, które wydawały się takie trochę poboczne, raptem wpasowują się w całość. Czasem mam wrażenie, że idealnym serialem byłby taki, który by jednocześnie stale wyjaśniał główną tajemnicę i ... nie wyjaśniał. Bo chyba tylko w ten sposób zadowalałby pewną grupę widzów.
Dla porządku: mówimy cały czas o serialach rozrywkowych (tak, zgadzam się z asd, "Mad Men" to serial wybitny, ale zupełnie inny od tych, które omawiamy, stąd nie da się go "zaprzęgnąć" jako argumentu, gdyż posługuje się zupełnie inną poetyką, stawia przed widzem zupełnie różne wymagania), których istotą jest główna zagadka i krążące wokół niej wątki poboczne. Dla mnie "Lost" to przykład prawie że idealny, "Flash Forward" czasem dobry, czasem nawet bardzo, podobnie było z "4400", który był wypełniony wątkami obyczajowymi (jakoś Ci się asd podobał, z tego co pamiętam


"V" zapowiada się właśnie w ten sposób - wątek główny - kosmolce - plus sporo wątków pobocznych, obyczajowych (pewnie będziemy oglądali np. dylematy księdza w związku z objawieniem się alienów). Mnie to cieszy, spodziewam się od razu odcinków "retardacyjnych" (czyli spowalniających akcję, jak w klasycznej epopei) i ogólnie mnóstwa uciechy z przebywania z - miejmy nadzieję - dającymi się lubić bohaterami. No

-
saper202
Wskaż do odpowiedzi - Widziałem wszystko
- Posty: 1343
- Rejestracja: 09 grudnia 2008, 18:33
- Lokalizacja: ja to wszystko wiem?
-
AreQ_BAH
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 1706
- Rejestracja: 01 stycznia 2008, 16:48
- Lokalizacja: Jarosław
- Kontakt:
-
asd
Wskaż do odpowiedzi - ZAŁOŻYCIEL
-
Expert
- Posty: 13028
- Rejestracja: 17 listopada 2007, 23:25
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Rescue Me
- Lokalizacja: UE
Moze na poczatku wyjasnie, ze wcale na pierwszym miejscu nie stawiam akcji i wybuchowych efektow specjalnych na pierwszym miejscu - tego typu sceny sa idealnym dopelnieniem ciekawego serialu. Jednak najwazniejsza w serialu jest jego spojnosc i konsekwencja w scenariuszu. Wszelkiego rodzaju watki obyczajowe czy tez rozne retrospekcje sa wiec u mnie mile widziane.
Nie lubie natomiast jak rezyser robi mnie w przyslowiowe bambuko a tak mamy wlasnie w serialu FF (jak i w Loscie) - scenarzysci przedstawiaja nam szereg roznego rodzaju watkow, skaczac z ujecia na ujecie - scenki te w wiekszosci maja na celu zapchanie odcinka. Sami scenarzysci dobrze sobie z tego zdaja sprawe dlatego na oslode na koncu odcinka wrzucaja scene, majaca na celu zszokowanie widza i danie mu poczucia, ze odcinek byl swietny - tak naprawde jest to ochlap nie przemyslany i wymyslony "na kolanie" (a potem to wszystko sie jakos zlozy). Swiadczy to o jednym - serial od poczatku jest przewidziany na duza ilosc sezonow.
The 4400 jak i wiele innych seriali faktycznie bylo przepelnionych obyczajowymi watkami i w zaden sposob mi to ie przeszkadzalo - serial ten mozolnie ale sukcesywnie parl do przodu, odkrywajac karty swojej ukladanki w sposob logiczny a nie chaotyczny!
Byc moze za szybko z niego zrezygnowalem - jak wiadomo kazdy serial wciaga - szkoda mi jednak czasu na ciagla ulude w stylu "moze to wszystko naprawde zlozy sie jak mozaika"? a moze jak w Loscie wiekszosc zagadek ulegnie przedawnieniu?
Podkresle wiec jeszcze raz, ze nie zrezygnowalem z FF z powodu nadmiernej ilosci watkow obyczajowych tylko z powodu tego jak to wszystko jest przedstawione - FF to jeden wielki zamet majacy na celu skolowanie widza i wycisnieciu z niego jak najdluzszego przywiazania (pieniazki!!!) - ja podziekuje :-]

Nie lubie natomiast jak rezyser robi mnie w przyslowiowe bambuko a tak mamy wlasnie w serialu FF (jak i w Loscie) - scenarzysci przedstawiaja nam szereg roznego rodzaju watkow, skaczac z ujecia na ujecie - scenki te w wiekszosci maja na celu zapchanie odcinka. Sami scenarzysci dobrze sobie z tego zdaja sprawe dlatego na oslode na koncu odcinka wrzucaja scene, majaca na celu zszokowanie widza i danie mu poczucia, ze odcinek byl swietny - tak naprawde jest to ochlap nie przemyslany i wymyslony "na kolanie" (a potem to wszystko sie jakos zlozy). Swiadczy to o jednym - serial od poczatku jest przewidziany na duza ilosc sezonow.
The 4400 jak i wiele innych seriali faktycznie bylo przepelnionych obyczajowymi watkami i w zaden sposob mi to ie przeszkadzalo - serial ten mozolnie ale sukcesywnie parl do przodu, odkrywajac karty swojej ukladanki w sposob logiczny a nie chaotyczny!
Byc moze za szybko z niego zrezygnowalem - jak wiadomo kazdy serial wciaga - szkoda mi jednak czasu na ciagla ulude w stylu "moze to wszystko naprawde zlozy sie jak mozaika"? a moze jak w Loscie wiekszosc zagadek ulegnie przedawnieniu?
Podkresle wiec jeszcze raz, ze nie zrezygnowalem z FF z powodu nadmiernej ilosci watkow obyczajowych tylko z powodu tego jak to wszystko jest przedstawione - FF to jeden wielki zamet majacy na celu skolowanie widza i wycisnieciu z niego jak najdluzszego przywiazania (pieniazki!!!) - ja podziekuje :-]
Mam tak samo, tyle, ze w druga stroneWszystko widzę na odwrót i nie mam siły raz za razem udowadniać, że - przysłowiowo - nie jestem wielbłądem


-
Shedao Shai
Wskaż do odpowiedzi - mało przepuszczam
- Posty: 1013
- Rejestracja: 19 listopada 2007, 23:14
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Battlestar Galactica
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Bostoneq true, true, podpisuję się pod twoimi postami ręcamy i nogamy. Argumenty przeciwników FF przypominają mi bardziej szukanie dziury w całym; przynajmniej nie znalazłem tam nic co by mnie zmusiło do refleksji pt. "a może on/ona ma rację"?
Ale spokojnie, ja taki nie jestem. Byłem napalony na FF, i wciąż go wspieram (bo jest bardzo dobrze), tak samo V wydaje mi się mega... a czy tak będzie? Przekonamy się wszyscy za parę godzin
no ale pewnie będzie tam jakiś wątek obyczajowy :pale: ;p
Ale spokojnie, ja taki nie jestem. Byłem napalony na FF, i wciąż go wspieram (bo jest bardzo dobrze), tak samo V wydaje mi się mega... a czy tak będzie? Przekonamy się wszyscy za parę godzin

no ale pewnie będzie tam jakiś wątek obyczajowy :pale: ;p
-
Gawith
Wskaż do odpowiedzi - większość oglądam
- Posty: 986
- Rejestracja: 20 listopada 2007, 13:07
- Kontakt:
-
Wskaż do odpowiedzi
Właśnie skończyłem 1 odcinek. Premiera bardzo obiecująca, ale nie dajmy się zwieść, 1 odcinek FF również wgniatał w fotel i budził oczekiwania. Mam nadzieję że ten serial nie rozczaruje. Jestem dobrej myśli bo inaczej ten sezon pod względem nowości serialowych będzie najsłabszym od dłuższego czasu
. Oby tylko po dobrej oglądalności nie rozpędzili się i nie rozwleki fabuły na 5 kolejnych sezonów, bo wtedy wyjdzie nuuda totalna.

-
Wskaż do odpowiedzi
Hmm...
O ile pilot "Flash Forward" faktycznie "wgniatał w fotel" (pomysł i realizacja), to w przypadku "V" o czymś takim nie może być mowy. Ale też mam to za plus - bo najwyraźniej ogromne rozbudzanie nadziei może obrócić się przeciwko serialowi.
Pierwszy odcinek wydaje się dobry, ale nie rewelacyjny. Bardzo podobał mi się sam początek, później już tak cudownie nie było, a to z powodu niewielkiej oryginalności (wiem, że to swoisty remake, ale jednak spodziewałem się bardziej świeżego podejścia do topicznego motywu wizyty obcych - ci, co widzieli "Dystrykt 9" domyślają się, o co mi chodzi), a przede wszystkim - skrótowości. Reakcje ludzi - zarówno tych pojedynczych bohaterów, jak i całej zbiorowości - zostały moim zdaniem naszkicowane zbyt szybko, grubą kreską - właśnie w serialu jest miejsce i czas na większe niuansowanie. Nie wiem, dlaczego w pilocie trzeba było od razu dokonać tak klarownego i szybkiego podziału na dobrych i złych. No chyba że to ma się później zmieniać, ale tak czy siak, pilot był dla mnie zbyt "fast-food-series"
Widać wyraźnie, że sporo będzie sławetnych już wątków obyczajowych (jedyny, który mnie niepokoi, to ten wątek młodzieżowy, z idiotą nastolatkiem
, reszty się nie obawiam
), liczę na spore zaangażowanie w tym względzie "4400 The Priest", bo to pociąga za sobą najciekawsze konsekwencje 
Plusem są fajni aktorzy, choć trzeba przyznać, że producenci postawili chyba sobie za punkt honoru ściągnąć aktorów prawie że z każdego serialu
Co i raz pojawia się jakaś znana twarz 
Na pewno będę oglądał dalej, na nic specjalnego i spektakularnego się nie nastawiam, odnoszę wrażenie, że będzie to serial środka - na pewno nie zły, ale też chyba nie taki, co rozpala wyobraźnię większości
No ale może się mylę 
O ile pilot "Flash Forward" faktycznie "wgniatał w fotel" (pomysł i realizacja), to w przypadku "V" o czymś takim nie może być mowy. Ale też mam to za plus - bo najwyraźniej ogromne rozbudzanie nadziei może obrócić się przeciwko serialowi.
Pierwszy odcinek wydaje się dobry, ale nie rewelacyjny. Bardzo podobał mi się sam początek, później już tak cudownie nie było, a to z powodu niewielkiej oryginalności (wiem, że to swoisty remake, ale jednak spodziewałem się bardziej świeżego podejścia do topicznego motywu wizyty obcych - ci, co widzieli "Dystrykt 9" domyślają się, o co mi chodzi), a przede wszystkim - skrótowości. Reakcje ludzi - zarówno tych pojedynczych bohaterów, jak i całej zbiorowości - zostały moim zdaniem naszkicowane zbyt szybko, grubą kreską - właśnie w serialu jest miejsce i czas na większe niuansowanie. Nie wiem, dlaczego w pilocie trzeba było od razu dokonać tak klarownego i szybkiego podziału na dobrych i złych. No chyba że to ma się później zmieniać, ale tak czy siak, pilot był dla mnie zbyt "fast-food-series"

Widać wyraźnie, że sporo będzie sławetnych już wątków obyczajowych (jedyny, który mnie niepokoi, to ten wątek młodzieżowy, z idiotą nastolatkiem



Plusem są fajni aktorzy, choć trzeba przyznać, że producenci postawili chyba sobie za punkt honoru ściągnąć aktorów prawie że z każdego serialu


Na pewno będę oglądał dalej, na nic specjalnego i spektakularnego się nie nastawiam, odnoszę wrażenie, że będzie to serial środka - na pewno nie zły, ale też chyba nie taki, co rozpala wyobraźnię większości


-
Shedao Shai
Wskaż do odpowiedzi - mało przepuszczam
- Posty: 1013
- Rejestracja: 19 listopada 2007, 23:14
- Płeć: Mężczyzna
- Ulubiony Serial: Battlestar Galactica
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
UWAGA, w recenzji znajdują się małe spoilerki co do pilota; nic takiego (bo i ciężko by tu było coś zaspoilerować), i raczej oczywiste rzeczy, no ale ostrzegam żeby nie było.
Pilot zazwyczaj daje pewien pogląd, jak serial będzie dalej wyglądał, można się starać przewidzieć jak to będzie pociąnięte. I zazwyczaj tak jest (chociaż są np. wyjątki, jak pilot Supernaturala - 20 minut i eee wyłączam, nudy, a potem... wiadomo).
Dlatego poczyniam przepowiednię
i mówię: V będzie ekstra. Znajduje się z pewnością w moim TOP 5 pilotów, na pewno za LOSTami, i... pewnie jeszcze za czymś, ale na szybko nie wymyślę.
Mamy wiele wątków, z ciekawymi bohaterami: mi najbardziej przypadł ojciec Jack, no ale to może nieobiektywny wpływ radości z zobaczenia znowu Joela Gretscha
wątek Ericy i jej syna również bardzo fajny. Dobry twist był w wątku Ryana i tego typa co go śledził. No i prezenter telewizyjny - myślałem że będzie takim typowym sku****nem a tu niespodzianka.
Miła ciekawostka w postaci guest staring Alana Tudyka. To już dwoje Firefly;owych aktorów w jednym serialu... może teraz czas na Nathana Fillona albo Summer Glau?
Podobał mi się montaż; szczególnie pod koniec, gdy z jednej strony dowiadujemy się prawdy o Visitorach, a z drugiej mamy wywiad z Anną... btw nie sądziłem że to powiem, patrząc na silną konkurencję (Mitchell, Vandervoort) ale Anna wydaje mi się najlepszą laską z obsady... szkoda tylko że jest taka zielona od wewnątrz
ma w sobie to coś.
No i bardzo fajnie jest mieć znowu jakiś fajny serial SF na tapecie - po końcówce BSG ten gatunek jakby zamarł. No bo co mamy teraz za alternatywę? Pierdyliondwudziesty pierwszy klon Stargate?
Kosmici widać widzieli "Dzień niepodległości" i wiedzą, że po prostu zbombardować wszystkiego się nie da, bo zawsze się znajdzie jakiś murzyn który im przeszkodzi
więc idą drogą dużo sprytniejszą.... "devotion" 
Efekty... klasa. Tyle. Statki nad miastami - :O!!
Cieszy oglądalność: 13.9 mln. Dużo. Lepiej niż start Flashforwarda. Żeby się utrzymało na poziomie 9-10, a będzie dobrze, no i żeby było tak z 8 jak serial wróci po tej nieszczęsnej przerwie. I możemy mieć nadzieje na 2 sezon. Ciekawy jestem, jak pójdzie 2 odcinkowi.
No i w ogóle, za Wiki: As the original mini-series was inspired by the novel, It Can't Happen Here by Sinclair Lewis and later became a Nazi allegory, the re-imagined series has been accused of being an allegory of the Obama Administration.
czyżby w końcu ktoś miał jaja w USA się postawić i stwierdzić, że Obama nie jest taki super?
Ogółem? Przyłączam się do fali zachwytów. E! Online rated the pilot episode "on a scale of 1 to 10, we give it an 11. V is the best pilot we've seen in, well, forever." - prawda... no prawie. LOSTy jednak zamiotły bardziej
Pilot zazwyczaj daje pewien pogląd, jak serial będzie dalej wyglądał, można się starać przewidzieć jak to będzie pociąnięte. I zazwyczaj tak jest (chociaż są np. wyjątki, jak pilot Supernaturala - 20 minut i eee wyłączam, nudy, a potem... wiadomo).
Dlatego poczyniam przepowiednię

Mamy wiele wątków, z ciekawymi bohaterami: mi najbardziej przypadł ojciec Jack, no ale to może nieobiektywny wpływ radości z zobaczenia znowu Joela Gretscha

Miła ciekawostka w postaci guest staring Alana Tudyka. To już dwoje Firefly;owych aktorów w jednym serialu... może teraz czas na Nathana Fillona albo Summer Glau?

Podobał mi się montaż; szczególnie pod koniec, gdy z jednej strony dowiadujemy się prawdy o Visitorach, a z drugiej mamy wywiad z Anną... btw nie sądziłem że to powiem, patrząc na silną konkurencję (Mitchell, Vandervoort) ale Anna wydaje mi się najlepszą laską z obsady... szkoda tylko że jest taka zielona od wewnątrz

No i bardzo fajnie jest mieć znowu jakiś fajny serial SF na tapecie - po końcówce BSG ten gatunek jakby zamarł. No bo co mamy teraz za alternatywę? Pierdyliondwudziesty pierwszy klon Stargate?

Kosmici widać widzieli "Dzień niepodległości" i wiedzą, że po prostu zbombardować wszystkiego się nie da, bo zawsze się znajdzie jakiś murzyn który im przeszkodzi


Efekty... klasa. Tyle. Statki nad miastami - :O!!
Cieszy oglądalność: 13.9 mln. Dużo. Lepiej niż start Flashforwarda. Żeby się utrzymało na poziomie 9-10, a będzie dobrze, no i żeby było tak z 8 jak serial wróci po tej nieszczęsnej przerwie. I możemy mieć nadzieje na 2 sezon. Ciekawy jestem, jak pójdzie 2 odcinkowi.
No i w ogóle, za Wiki: As the original mini-series was inspired by the novel, It Can't Happen Here by Sinclair Lewis and later became a Nazi allegory, the re-imagined series has been accused of being an allegory of the Obama Administration.

Ogółem? Przyłączam się do fali zachwytów. E! Online rated the pilot episode "on a scale of 1 to 10, we give it an 11. V is the best pilot we've seen in, well, forever." - prawda... no prawie. LOSTy jednak zamiotły bardziej

-
Gawith
Wskaż do odpowiedzi - większość oglądam
- Posty: 986
- Rejestracja: 20 listopada 2007, 13:07
- Kontakt:
Jak czytałem jakiś czas temu, że wystawili mu notę 11/10 to oczekiwania wzrosły pod sufit, ale niestety trochę się zawiodłem, choć jak by nie patrzeć ostanie 15 minut było mocne i uratowało dobrą ocenę pilota, to jednak pilot flashforwarda zrobił na mnie znacznie większe wrażenie...Shedao Shai pisze: Ogółem? Przyłączam się do fali zachwytów. E! Online rated the pilot episode "on a scale of 1 to 10, we give it an 11. V is the best pilot we've seen in, well, forever." - prawda... no prawie. LOSTy jednak zamiotły bardziej
-
Bombom
Wskaż do odpowiedzi - spec
- Posty: 445
- Rejestracja: 15 lutego 2008, 15:57
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
V 2009
Długo wyczekiwany przez wszystkich... remake serialu 1983, zapraszam do ściągania.
V [1x01] Pilot (XviD asd) EnglishV+NapisyPL
RapidshareMegauploadKod: Zaznacz cały
http://rapidshare.com/files/302630899/V__1x01___XviD_asd__EnglishV_NapisyPL_-_www.xvidasd.com.part1.rar http://rapidshare.com/files/302628721/V__1x01___XviD_asd__EnglishV_NapisyPL_-_www.xvidasd.com.part2.rar
Kod: Zaznacz cały
http://www.megaupload.com/?d=49BR4KA0 http://www.megaupload.com/?d=323O8VQS
-
AreQ_BAH
Wskaż do odpowiedzi - Expert
- Posty: 1706
- Rejestracja: 01 stycznia 2008, 16:48
- Lokalizacja: Jarosław
- Kontakt:
-
Wskaż do odpowiedzi
Polecam wszystkim bo pilot był bardzo fajny, dobry scenariusz, sporo się działo. Fajnie też wygląda to od strony aktorskiej. Ale całowicie nie rozumiem stwierdzeń typu "Elizabeth Mitchell jest wprost genialna w pilocie", bo takie się pojawiło w opinii amerykańskich krytyków. Zagrała dobrze, bo jest dobrą aktorką i tyle.
Pompowali balon tak mocno, że spodziewałem się dosłownie cudów. Ze "V" to takie, że "V" to jeszcze inne..
Prawda jest taka, że dobrze się go oglądało. W moim odczuciu zdecydowanie nie był najlepszym pilotem w historii, tak jak go zapowiadali.
Ja bardziej oczekiwałem premiery Flash Forward i ona bardziej przypadła mi do gustu. Chwyciłem ten pomysł już po pilocie. Tutaj niby też, no ale seriale zupełnie różne, może coś chwyci mnie za serce po drugim odcinku.
Jedyny totalnie żenujący moment nastąpił kiedy
Za pilota 4+/6 dobra rozrywka i o to w tym właśnie chodzi 
Pompowali balon tak mocno, że spodziewałem się dosłownie cudów. Ze "V" to takie, że "V" to jeszcze inne..
Prawda jest taka, że dobrze się go oglądało. W moim odczuciu zdecydowanie nie był najlepszym pilotem w historii, tak jak go zapowiadali.
Ja bardziej oczekiwałem premiery Flash Forward i ona bardziej przypadła mi do gustu. Chwyciłem ten pomysł już po pilocie. Tutaj niby też, no ale seriale zupełnie różne, może coś chwyci mnie za serce po drugim odcinku.
Jedyny totalnie żenujący moment nastąpił kiedy
Spoiler:

Oceń ten serial
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości