Gdyby Tim Burton stworzył serial, to wyglądałby właśnie jak ten - dziwaczny, baśniowy, trochę makabryczny, trochę zabawny, na pewno oryginalny, niepodobny do innych seriali. Dla fanów twórczości tego reżysera - "Edward Nożycoręki", dwa pierwsze "Batmany", "Charlie i fabryka czekolady" - jest to pozycja obowiązkowa. Jak zresztą dla każdego, kto lubi niebanalne pomysły, uwielbia ryzykowne zestawienia stylistyczne - od groteski do powagi - jak również dla tych, co po prostu lubią zobaczyć coś odmiennego od wszelkiej maści "Lostów", "Prisonów" i "Herosów"
Z wszystkich filmów Burtona, serial kojarzy się najbardziej z "Wielką rybą". Podobnie jak w dziele twórcy "Corpse Bride" serial łączy w sobie atmosferę baśni, nieprawdopodobieństwa z kapitalnymi pomysłami fabularnymi. Ile razy widzieliście w serialu parę zakochanych w sobie bohaterów? Dużo - prawda? Ale ile razy nie mogli się oni dotknąć, bo gdyby to się stało, to jedno z nich umrze? A tak właśnie jest w serialu "Pushing Daisies"
Bo ogólnie historia jest dość prosta: sympatyczny piekarz został obdarzony przez los fascynującą umiejętnością - może przywracać na chwilę (lub dłużej, ale to już obarczone jest sporymi konsekwencjami) zmarłych do życia. Wykorzystuje swoje umiejętności pomagając prywatnemu detektywowi w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych.
Same intrygi nie są jakoś szczególnie wyszukane - ale i nie o to chodzi. Siłą serialu jest atmosfera, sposób narracji, pomysły kolorystyczne, muzyka, humor.
Nie każdemu musi się to podobać, ale na pewno warto spróbować - w tej chwili jest to najprawdopodobniej najbardziej oryginalny serial z tych, które są emitowane. Ja jestem zachwycony, niektórych nudzi, a jak jest w Twoim przypadku?
Gdyby Tim Burton stworzył serial, to wyglądałby właśnie jak ten - dziwaczny, baśniowy, trochę makabryczny, trochę zabawny, na pewno oryginalny, niepodobny do innych seriali. Dla fanów twórczości tego reżysera - "Edward Nożycoręki", dwa pierwsze "Batmany", "Charlie i fabryka czekolady" - jest to pozycja obowiązkowa. Jak zresztą dla każdego, kto lubi niebanalne pomysły, uwielbia ryzykowne zestawienia stylistyczne - od groteski do powagi - jak również dla tych, co po prostu lubią zobaczyć coś odmiennego od wszelkiej maści "Lostów", "Prisonów" i "Herosów" :)
Z wszystkich filmów Burtona, serial kojarzy się najbardziej z "Wielką rybą". Podobnie jak w dziele twórcy "Corpse Bride" serial łączy w sobie atmosferę baśni, nieprawdopodobieństwa z kapitalnymi pomysłami fabularnymi. Ile razy widzieliście w serialu parę zakochanych w sobie bohaterów? Dużo - prawda? Ale ile razy nie mogli się oni dotknąć, bo gdyby to się stało, to jedno z nich umrze? A tak właśnie jest w serialu "Pushing Daisies" :)
Bo ogólnie historia jest dość prosta: sympatyczny piekarz został obdarzony przez los fascynującą umiejętnością - może przywracać na chwilę (lub dłużej, ale to już obarczone jest sporymi konsekwencjami) zmarłych do życia. Wykorzystuje swoje umiejętności pomagając prywatnemu detektywowi w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych.
Same intrygi nie są jakoś szczególnie wyszukane - ale i nie o to chodzi. Siłą serialu jest atmosfera, sposób narracji, pomysły kolorystyczne, muzyka, humor.
Nie każdemu musi się to podobać, ale na pewno warto spróbować - w tej chwili jest to najprawdopodobniej najbardziej oryginalny serial z tych, które są emitowane. Ja jestem zachwycony, niektórych nudzi, a jak jest w Twoim przypadku?
W moim przypadku wzbudziłeś wielkie zainteresowanie - przepadam za takimi "odskoczniami" od typowego schematu.
No i w pełni profesjonalnie zaproponowany...
JAk sprawa z napisami?
W moim przypadku wzbudziłeś wielkie zainteresowanie - przepadam za takimi "odskoczniami" od typowego schematu. No i w pełni profesjonalnie zaproponowany... JAk sprawa z napisami?
Są na hataku do 4 odcinka włącznie, a samych epizodów w sieci jest 7, więc tak czy siak trzeba poczekać. Ale obejrzyj koniecznie, najwyżej Ci się nie spodoba, ale coś czuję, że będzie jednak inaczej
Są na hataku do 4 odcinka włącznie, a samych epizodów w sieci jest 7, więc tak czy siak trzeba poczekać. Ale obejrzyj koniecznie, najwyżej Ci się nie spodoba, ale coś czuję, że będzie jednak inaczej :)
Na hataku są już napisy do 4 odcinków i kolejne w drodze.
A uzupełniając opis dodam od siebie , że kolorystyka serialu powala na kolana
Dosłownie sekundy mnie ubiegłeś
Na hataku są już napisy do 4 odcinków i kolejne w drodze. A uzupełniając opis dodam od siebie , że kolorystyka serialu powala na kolana :D Dosłownie sekundy :) mnie ubiegłeś :)
A propos tej kolorystyki - to trzeba wyraźnie zaznaczyć, że jeśli ktoś tego nie zaakceptuje, to uzna, że serial jest kiczowaty. Ale to jest piękny kicz, funkcjonalny, mający głębokie uzasadnienie w przyjętej przez twórców konwencji. Jak dla mnie - rewelacja
A propos tej kolorystyki - to trzeba wyraźnie zaznaczyć, że jeśli ktoś tego nie zaakceptuje, to uzna, że serial jest kiczowaty. Ale to jest piękny kicz, funkcjonalny, mający głębokie uzasadnienie w przyjętej przez twórców konwencji. Jak dla mnie - rewelacja :)
A propos tej kolorystyki - to trzeba wyraźnie zaznaczyć, że jeśli ktoś tego nie zaakceptuje, to uzna, że serial jest kiczowaty. Ale to jest piękny kicz, funkcjonalny, mający głębokie uzasadnienie w przyjętej przez twórców konwencji. Jak dla mnie - rewelacja
Dokładnie tak :thumright: ale poster swoją drogą też jest trochę przerysowany
Ogólnie te 4 odcinki które zaliczyłem bardzo dobre. Jedyne do czego można się przyczepić to trochę denerwujący narrator z tym podawaniem wieku z dokładnością do minut
A reszta to po prostu cud miód i orzeszki (ciekawe kto to wcześniej powiedział ) jakoś tak mi do głowy wpadło
A propos tej kolorystyki - to trzeba wyraźnie zaznaczyć, że jeśli ktoś tego nie zaakceptuje, to uzna, że serial jest kiczowaty. Ale to jest piękny kicz, funkcjonalny, mający głębokie uzasadnienie w przyjętej przez twórców konwencji. Jak dla mnie - rewelacja :)[/quote]
Dokładnie tak :thumright: ale poster swoją drogą też jest trochę przerysowany :)
Ogólnie te 4 odcinki które zaliczyłem bardzo dobre. Jedyne do czego można się przyczepić to trochę denerwujący narrator z tym podawaniem wieku z dokładnością do minut :)
A reszta to po prostu cud miód i orzeszki (ciekawe kto to wcześniej powiedział :D ) jakoś tak mi do głowy wpadło ;)
Gawith pisze:Jedyne do czego można się przyczepić to trochę denerwujący narrator z tym podawaniem wieku z dokładnością do minut
A dla mnie to z kolei jeden z tych elementów, które stanowią o oryginalności tego serialu. Taka absurdalna drobiazgowość daje cudowny efekt groteski - palce lizać, nie tylko po miodzie i orzeszkach
[quote="Gawith"]Jedyne do czego można się przyczepić to trochę denerwujący narrator z tym podawaniem wieku z dokładnością do minut :)[/quote]
A dla mnie to z kolei jeden z tych elementów, które stanowią o oryginalności tego serialu. Taka absurdalna drobiazgowość daje cudowny efekt groteski - palce lizać, nie tylko po miodzie i orzeszkach :wink:
Ja byłem pilotem też zachwycony, właśnie tą dziwną, trochę burtonowską konwencją. W ogóle, byłem urzeczony: bardzo sympatyczni aktorzy, czuć miedzy Nedem a Chuck tą naturalną chemię, co jest jednak ekstremalnie rzadkie. Po trzecim odcinku stwierdzam, że samą konwencją ten serial daleko nie pociągnie - ma swój specyficzny klimat, owszem, ale przydałaby mu się jeszcze fabuła... :flower: do czwartego odcinka się już jakoś nie mogę przekonać, chyba sobie odpuszczę.
PS. Tyle nowych emotek, a żadnej ziewającej! Dlatego macie kwiatka. Za karę.
Ja byłem pilotem też zachwycony, właśnie tą dziwną, trochę burtonowską konwencją. W ogóle, byłem urzeczony: bardzo sympatyczni aktorzy, czuć miedzy Nedem a Chuck tą naturalną chemię, co jest jednak ekstremalnie rzadkie. Po trzecim odcinku stwierdzam, że samą konwencją ten serial daleko nie pociągnie - ma swój specyficzny klimat, owszem, ale przydałaby mu się jeszcze fabuła... :flower: do czwartego odcinka się już jakoś nie mogę przekonać, chyba sobie odpuszczę.
PS. Tyle nowych emotek, a żadnej ziewającej! Dlatego macie kwiatka. Za karę.
Hmm, coś w tym może być, to znaczy jeszcze nie odczuwam niczego takiego po tych czterech odcinkach, do których są napisy, ale rozumiem ten niepokój. Bo faktycznie taki serial łatwo jest "przesłodzić", no ale co się będziemy martwić na zapas. Jak się popsuje, to się pomartwimy wtedy
Hmm, coś w tym może być, to znaczy jeszcze nie odczuwam niczego takiego po tych czterech odcinkach, do których są napisy, ale rozumiem ten niepokój. Bo faktycznie taki serial łatwo jest "przesłodzić", no ale co się będziemy martwić na zapas. Jak się popsuje, to się pomartwimy wtedy :wink:
Serial nietypowy, to i opis może w duchu tych mniej schematycznych:
"Nazywam się Ned i wypiekam ciasta. Truskawkowe, gruszkowe, rabarbarowe, jakie tylko chcecie. W wolnych chwilach dotykiem ożywiam zmarłych. Ale tylko na minutę, bo jeśli powrócą na dłużej, ktoś inny będzie musiał umrzeć. Jestem zakochany w kobiecie, którą sprowadziłem ze świata zmarłych. Nie mogę jej dotknąć po raz drugi, gdyż wtedy umrze nieodwołanie. Pomagam również detektywowi w jego śledztwach. Mój dar (a może przekleństwo) jest mi w tym bardzo pomocny. Czasem czuję się jednak dziwnie, gdy zdarzy mi się jeździć samochodem napędzanym rosnącymi na łące dmuchawcami. Mam też psa, który jest ze mną odkąd byłem dzieckiem. Jak się domyślacie, nie mogę go pogłaskać..."
Serial nietypowy, to i opis może w duchu tych mniej schematycznych:
"Nazywam się Ned i wypiekam ciasta. Truskawkowe, gruszkowe, rabarbarowe, jakie tylko chcecie. W wolnych chwilach dotykiem ożywiam zmarłych. Ale tylko na minutę, bo jeśli powrócą na dłużej, ktoś inny będzie musiał umrzeć. Jestem zakochany w kobiecie, którą sprowadziłem ze świata zmarłych. Nie mogę jej dotknąć po raz drugi, gdyż wtedy umrze nieodwołanie. Pomagam również detektywowi w jego śledztwach. Mój dar (a może przekleństwo) jest mi w tym bardzo pomocny. Czasem czuję się jednak dziwnie, gdy zdarzy mi się jeździć samochodem napędzanym rosnącymi na łące dmuchawcami. Mam też psa, który jest ze mną odkąd byłem dzieckiem. Jak się domyślacie, nie mogę go pogłaskać..."
Nie, to ja biorę . Pewnie zapomniałeś, że ja już się zaoferowałem z tym serialem ;D. Spokojnie, w dniu wypuszczenia napisów do ostatniego odcinka, będzie już zrobiona paczka w asd.
[quote="xvidasd"]Biorę salut[/quote] Nie, to ja biorę :P. Pewnie zapomniałeś, że ja już się zaoferowałem z tym serialem ;D. Spokojnie, w dniu wypuszczenia napisów do ostatniego odcinka, będzie już zrobiona paczka w asd.
Wg mnie serial calkiem niezły, ale jak już ktoś wspomniał brakuje tu fabuły.... Pilotem byłem zachwycony, ale po trzecim odcinku jakoś nie specjalnie chce mi sie ogląda ten 4. Oryginalnośc to na pewno duży atut ale czy to starczy na dobry serial? Postaram sie obejrzec jescze pare odcinków może wtedy bardziej sie wypowiem...
Wg mnie serial calkiem niezły, ale jak już ktoś wspomniał brakuje tu fabuły.... Pilotem byłem zachwycony, ale po trzecim odcinku jakoś nie specjalnie chce mi sie ogląda ten 4. Oryginalnośc to na pewno duży atut ale czy to starczy na dobry serial? Postaram sie obejrzec jescze pare odcinków może wtedy bardziej sie wypowiem...
rand pisze:Oryginalnośc to na pewno duży atut ale czy to starczy na dobry serial?
Jak dla mnie oryginalność takich produkcji to podstawa a nie atut. Niemamy tutaj żadnych bijatyk wartkiej akcji ani nagłych zwrotów więc coś musi stanowić o tym że takie produkcje cieszą się uznaniem.
Poza tym myślę, że im dalej w las tym więcej będzie związków przyczynowo skutkowych (czytaj fabuły)
[quote="rand"]Oryginalnośc to na pewno duży atut ale czy to starczy na dobry serial? [/quote]
Jak dla mnie oryginalność takich produkcji to podstawa a nie atut. Niemamy tutaj żadnych bijatyk wartkiej akcji ani nagłych zwrotów więc coś musi stanowić o tym że takie produkcje cieszą się uznaniem.
Poza tym myślę, że im dalej w las tym więcej będzie związków przyczynowo skutkowych (czytaj fabuły)
Gawith pisze:
Jak dla mnie oryginalność takich produkcji to podstawa a nie atut.
Właśnie. Cały czas czekamy na napisy do piątego odcinka, więc postanowiłem sobie obejrzeć raz jeszcze wcześniejsze. I potwierdzam z przekonaniem graniczącym z pewnością, że z nowych seriali, ten właśnie jest najciekawszy, najlepszy i w ogóle znakomity, maestria, miód, smak, wykwintność, delikates.
No bo powiedźcie - w ilu serialach widzieliście scenę, w której bohaterowie (kobieta i mężczyzna) - by móc być razem - tańczą w strojach.... pszczelarzy. A na dodatek - scena ta jest piękna, wzruszająca i - choć kiczowata - estetycznie i treściowo uzasadniona?
Ten serial jest jak drink - prawie że doskonały drink - mieszanka soków i alkoholu w takich proporcjach, że drobny błąd - i będą mdłości. Ale póki co - serial tych proporcji nie przekracza, wszystkie ingrediencje są we właściwych proporcjach.
Nie oglądałeś jeszcze - to co tu robisz? - nadrabiaj jak najszybciej te niedopatrzenie
[quote="Gawith"] Jak dla mnie oryginalność takich produkcji to podstawa a nie atut.[/quote]
Właśnie. Cały czas czekamy na napisy do piątego odcinka, więc postanowiłem sobie obejrzeć raz jeszcze wcześniejsze. I potwierdzam z przekonaniem graniczącym z pewnością, że z nowych seriali, ten właśnie jest najciekawszy, najlepszy i w ogóle znakomity, maestria, miód, smak, wykwintność, delikates.
No bo powiedźcie - w ilu serialach widzieliście scenę, w której bohaterowie (kobieta i mężczyzna) - by móc być razem - tańczą w strojach.... pszczelarzy. A na dodatek - scena ta jest piękna, wzruszająca i - choć kiczowata - estetycznie i treściowo uzasadniona?
Ten serial jest jak drink - prawie że doskonały drink - mieszanka soków i alkoholu w takich proporcjach, że drobny błąd - i będą mdłości. Ale póki co - serial tych proporcji nie przekracza, wszystkie ingrediencje są we właściwych proporcjach.
Nie oglądałeś jeszcze - to co tu robisz? - nadrabiaj jak najszybciej te niedopatrzenie :)
Hmm, te stroje pszczelarzy mnie zaintrygowały. Aż chyba sprawdzę co to za serialowe cudo. Tylko najpierw skończę oglądać Californication, które mnie pochłonęło bez reszty w ostatnich dniach...
Hmm, te stroje pszczelarzy mnie zaintrygowały. Aż chyba sprawdzę co to za serialowe cudo. Tylko najpierw skończę oglądać Californication, które mnie pochłonęło bez reszty w ostatnich dniach...