ostatnie zdanie znaczy, że jest teraz cała masa nudnych seriali o mały miasteczku (happy town, harpers island, haven, gates) lub tajemniczych seriali, które są nudne (v, flashforward, persons unknown)
jak tak można...
ostatnio zauważyłem że na Darlton.pl omawiają ten serial, a jako że jest to portal zrzeszający akurat ten typ seriali który mnie interesuje, to zaufałem w ciemno. Zresztą ten opis fabuły - grupka ludzi zamknięta, nikt nie wie kto, czemu, gdzie - miód. Jestem wielkim fanem serii Piła czy Cube, takie psychologiczne zagrywki mnie rajcują - i nawet mniej udane dzieła w takim klimacie obejrzę (Shadow Puppets, Nine Dead). Pierwszy raz napotkałem taki serial.
Jak wyszło? hmm... serialowo. Ciężko jest pociągnąć nawet 13 odcinków w takiej tematyce bez zanudzenia widza. To, co działa w 1,5h filmie, niekoniecznie może zadziałać w iluśtam godzinach serialu. I to widać, i choć razi mnie to wczesne odsłanianie kart (poznajemy - choćby z twarzy - ludzi ktrózy za tym stoją itd) - w domyśle to chyba stopniowanie napięcia? - to to rozumiem.
Jest dobrze, i każdy kto lubi takie rzeczy powinien Persons Unknown zobaczyć. Ale nie jest rewelacyjnie, niestety - serial nie ustrzega się przed wieloma nielogicznościami, jak chociażby: czemu nie powtórzyli swojego pomysłu z night shift managerem, skoro mieli już PEWNOŚĆ że "góra" wyłączyłaby dla niego ogrodzenie soniczne? Jak to się stało że nie wyciągnęli z Joe'a więcej informacji? Albo, czemu góra pozwoliła Joemu tak harcować, i interweniowali tak późno, wiedząc że zdradził? Itd, itp - to przykłady, ale wiele rzeczy mi się tu kupy nie trzyma.
Trochę pomarudziłem, ale jak powtarzam: w zalewie komedii czy dramatów policyjnych/medycznych/prawniczych, każdy powiew oryginalności jest mile widziany. I chociażby za to już jest plus. I chyba regułą się stało, że serial odstający od normy jest zlewany przez amerykańców i w rezultacie traktowany z buta przez stację emitującą. Tam chyba faktycznie jest popyt głównie na Housy i CSI.
Na plus zaliczam również bohaterów - ciekawych, nietuzinkowych (wspomniany przez Bostonq dobry-zły?, czy więźniowie - "sprzedawca samochodów" i "morderca żony" - jestem bardzo ciekawy jak zakończy się ich znajomość. Widziałem 9,5 odcinka i nie jestem w stanie się zdecydować, czy oni się zaprzyjaźnią czy pozabijają. No i śliczna główna bohaterka ). Czekam z zaciekawieniem na końcówkę, i chociaż PU nie wejdzie do mojego kanonu świetnych jednosezonowców (jak Day Break czy Harper's Island), to jest OK. Jako miły przerywnik - polecam.
[i]ostatnie zdanie znaczy, że jest teraz cała masa nudnych seriali o mały miasteczku (happy town, harpers island, haven, gates) lub tajemniczych seriali, które są nudne (v, flashforward, persons unknown)[/i]
jak tak można... :)
ostatnio zauważyłem że na Darlton.pl omawiają ten serial, a jako że jest to portal zrzeszający akurat ten typ seriali który mnie interesuje, to zaufałem w ciemno. Zresztą ten opis fabuły - grupka ludzi zamknięta, nikt nie wie kto, czemu, gdzie - miód. Jestem wielkim fanem serii Piła czy Cube, takie psychologiczne zagrywki mnie rajcują - i nawet mniej udane dzieła w takim klimacie obejrzę (Shadow Puppets, Nine Dead). Pierwszy raz napotkałem taki serial.
Jak wyszło? hmm... serialowo. Ciężko jest pociągnąć nawet 13 odcinków w takiej tematyce bez zanudzenia widza. To, co działa w 1,5h filmie, niekoniecznie może zadziałać w iluśtam godzinach serialu. I to widać, i choć razi mnie to wczesne odsłanianie kart (poznajemy - choćby z twarzy - ludzi ktrózy za tym stoją itd) - w domyśle to chyba stopniowanie napięcia? - to to rozumiem.
Jest dobrze, i każdy kto lubi takie rzeczy powinien Persons Unknown zobaczyć. Ale nie jest rewelacyjnie, niestety - serial nie ustrzega się przed wieloma nielogicznościami, jak chociażby: czemu nie powtórzyli swojego pomysłu z night shift managerem, skoro mieli już PEWNOŚĆ że "góra" wyłączyłaby dla niego ogrodzenie soniczne? Jak to się stało że nie wyciągnęli z Joe'a więcej informacji? Albo, czemu góra pozwoliła Joemu tak harcować, i interweniowali tak późno, wiedząc że zdradził? Itd, itp - to przykłady, ale wiele rzeczy mi się tu kupy nie trzyma.
Trochę pomarudziłem, ale jak powtarzam: w zalewie komedii czy dramatów policyjnych/medycznych/prawniczych, każdy powiew oryginalności jest mile widziany. I chociażby za to już jest plus. I chyba regułą się stało, że serial odstający od normy jest zlewany przez amerykańców i w rezultacie traktowany z buta przez stację emitującą. Tam chyba faktycznie jest popyt głównie na Housy i CSI.
Na plus zaliczam również bohaterów - ciekawych, nietuzinkowych (wspomniany przez Bostonq dobry-zły?, czy więźniowie - "sprzedawca samochodów" i "morderca żony" - jestem bardzo ciekawy jak zakończy się ich znajomość. Widziałem 9,5 odcinka i nie jestem w stanie się zdecydować, czy oni się zaprzyjaźnią czy pozabijają. No i śliczna główna bohaterka :) ). Czekam z zaciekawieniem na końcówkę, i chociaż PU nie wejdzie do mojego kanonu świetnych jednosezonowców (jak Day Break czy Harper's Island), to jest OK. Jako miły przerywnik - polecam.
Nic nie wyjaśnili, ale i tak oglądało się ciekawie. Tylko... no właśnie. Czuje się, jakby serial dostał cancela, a nie dostał, obejrzeliśmy wszystkie epizody wyprodukowane przez twórców. Czyli to do nich pretensje.
Nic nie wyjaśnili, ale i tak oglądało się ciekawie. Tylko... no właśnie. Czuje się, jakby serial dostał cancela, a nie dostał, obejrzeliśmy wszystkie epizody wyprodukowane przez twórców. Czyli to do nich pretensje.
Ten serial to jakieś nieporozumienie. Owszem, tak jak napisał Shedao Shai, nawet ciekawie się go oglądało, ale zakończenie i wyjaśnienie całej historii to jeden wielki żart. Jest to o tyle zaskakujące, że od samego początku miał to być jednosezonowiec. A twórcy serialu nie dość, że prawie w ogóle nie wytłumaczyli o co chodziło z tymi porwaniami, miasteczkiem, programem, itd
Spoiler:
(zasugerowanie, że to część jakichś testów psychologicznych to nie wytłumaczenie)
to jeszcze na koniec zaserwowali otwarte zakończenie (!). A wydawało mi się tak logicznym założenie (na którym bazowałem decydując się na oglądanie tego serialu), że skoro historia ma mieć zamkniętą strukturę, to przynajmniej w ogólnym zarysie jest ona przemyślana. Błąd. Sytuacja jest nawet gorsza niż w przypadku super zagadkowego Lost - tam przynajmniej część tajemnic została wyjaśniona. Tutaj niczego takiego nie ma. To tak jakby przeczytać kryminał, w którym nie zostało ujawnione kto jest mordercą i dlaczego zabijał.
Nie ma chyba sensu rozwodzić się nad różnymi innymi wadami, niedociągnięciami i lukami w scenariuszu (jak chociażby postać Tori czy niedokończony wątek dziewczyny reportera) - całość po prostu sprawia wrażenie jakby ktoś pisał ten scenariusz na kolanie na pięć minut przed terminem.
Ale przede wszystkim ze względu na zakończenie i wyjaśnienie wszystkich wątków (a raczej ich brak) - stanowczo odradzam oglądanie Persons Unknown.
Ten serial to jakieś nieporozumienie. Owszem, tak jak napisał [b]Shedao Shai[/b], nawet ciekawie się go oglądało, ale zakończenie i wyjaśnienie całej historii to jeden wielki żart. Jest to o tyle zaskakujące, że od samego początku miał to być jednosezonowiec. A twórcy serialu nie dość, że prawie w ogóle nie wytłumaczyli o co chodziło z tymi porwaniami, miasteczkiem, programem, itd [spoiler](zasugerowanie, że to część jakichś testów psychologicznych to nie wytłumaczenie)[/spoiler] to jeszcze na koniec zaserwowali otwarte zakończenie (!). A wydawało mi się tak logicznym założenie (na którym bazowałem decydując się na oglądanie tego serialu), że skoro historia ma mieć zamkniętą strukturę, to przynajmniej w ogólnym zarysie jest ona przemyślana. Błąd. Sytuacja jest nawet gorsza niż w przypadku super zagadkowego [i]Lost[/i] - tam przynajmniej część tajemnic została wyjaśniona. Tutaj niczego takiego nie ma. To tak jakby przeczytać kryminał, w którym nie zostało ujawnione kto jest mordercą i dlaczego zabijał.
Nie ma chyba sensu rozwodzić się nad różnymi innymi wadami, niedociągnięciami i lukami w scenariuszu (jak chociażby postać Tori czy niedokończony wątek dziewczyny reportera) - całość po prostu sprawia wrażenie jakby ktoś pisał ten scenariusz na kolanie na pięć minut przed terminem.
Ale przede wszystkim ze względu na zakończenie i wyjaśnienie wszystkich wątków (a raczej ich brak) - stanowczo odradzam oglądanie [i]Persons Unknown[/i].
Ja równiez była wściekła na zakończenie. Serial zapowiadał się bardzo dobrze, dopóki nie wyjasnili, że za wszystkim stoi jakaś wszystkowiedząca firma, która wszędzie i to dosłownie wszędzie ma kamery. Poza tym nie wyjaśnili związków między firmą a osobami bliskimi porwanym i tym po co tak naprawdę są te badania. Przebrnęłam do końca z myślą o jakimś logicznym wyjaśnieniu, jeśli ktoś nie chce jak ja, pozostać z niczym radze w ogóle nie zaczynac serialu.
Ja równiez była wściekła na zakończenie. Serial zapowiadał się bardzo dobrze, dopóki nie wyjasnili, że za wszystkim stoi jakaś wszystkowiedząca firma, która wszędzie i to dosłownie wszędzie ma kamery. Poza tym nie wyjaśnili związków między firmą a osobami bliskimi porwanym i tym po co tak naprawdę są te badania. Przebrnęłam do końca z myślą o jakimś logicznym wyjaśnieniu, jeśli ktoś nie chce jak ja, pozostać z niczym radze w ogóle nie zaczynac serialu.
Też się podpisuję pod powyższymi wypowiedziami. Nic nie zostało wyjaśnione i jestem zawiedziona. Żałuję, że nie poczekałam z oglądaniem kiedy już będzie cały sezon i takie właśnie opinie.. A tak dobrze się zapowiadał ten serial. Cały czas się człowiek uczy na błędach
Też się podpisuję pod powyższymi wypowiedziami. Nic nie zostało wyjaśnione i jestem zawiedziona. Żałuję, że nie poczekałam z oglądaniem kiedy już będzie cały sezon i takie właśnie opinie.. A tak dobrze się zapowiadał ten serial. Cały czas się człowiek uczy na błędach ;)
mam pilota na dysku i teraz tak piszecie, że nie wiem czy oglądać. a przecież pisałem, że wszystko teraz żeruje na wcześniejszych produkcjach, tu widocznie wzorowano się flashforwardem
mam pilota na dysku i teraz tak piszecie, że nie wiem czy oglądać. a przecież pisałem, że wszystko teraz żeruje na wcześniejszych produkcjach, tu widocznie wzorowano się flashforwardem :)
Ale przedziwny serial. Bardzo dobry start, pierwsze 5-6 odcinków bardzo mnie wciągnęło i serial mi się podobał. Ale od kiedy
Spoiler:
Joe zabił skoośnookiego, którego imienia nie pamiętam
wszystko się zepsuło, zaczęli gmatwać, cudować, sami się chyba pogubili. Podobał mi się jedynie przedostatni odcinek, bo
Spoiler:
fajnie rozwiązali sprawę - wszyscy się pozabijali na niby
.
Jednak ostatni odcinek to jakieś nieporozumienie, nie wspominając już ostatniej sceny!!!
Generalnie nie warto się w to pakować, przez brak logicznego wytłumaczenia. Rozczarowanie porównywalne do zakończenia Losta
Ale przedziwny serial. Bardzo dobry start, pierwsze 5-6 odcinków bardzo mnie wciągnęło i serial mi się podobał. Ale od kiedy [spoiler]Joe zabił skoośnookiego, którego imienia nie pamiętam[/spoiler]wszystko się zepsuło, zaczęli gmatwać, cudować, sami się chyba pogubili. Podobał mi się jedynie przedostatni odcinek, bo [spoiler]fajnie rozwiązali sprawę - wszyscy się pozabijali na niby[/spoiler]. Jednak ostatni odcinek to jakieś nieporozumienie, nie wspominając już ostatniej sceny!!! Generalnie nie warto się w to pakować, przez brak logicznego wytłumaczenia. Rozczarowanie porównywalne do zakończenia Losta :)
Tak się stało, że dopiero wczoraj obejrzałem 2 ostatnie odcinki. Chciałem więc coś napisać podsumowującego , ale zamiast tego, pozwolę sobie zacytować własną wypowiedź z lipca 2009
Jeśli serial będzie 13 odcinkowy, to patrząc na trailer, jest szansa, że jakieś 10 pierwszych odcinków będzie naprawdę przednią rozrywką. Później gdy nadejdzie moment wyjaśniania tajemnicy, zacznie się niestety robić kicha.
To praktycznie pewnik, bo bardzo trudno będzie twórcą w sposób nie tylko wiarygodny, ale i przede wszystkim zaskakujący, uzasadnić sytuację w której się znaleźli główni bohaterowie.
Ehhh ... a może się czepiam ..
Najwyraźniej czepianie się było jednak uzasadnione. Tyle w tym temacie
Tak się stało, że dopiero wczoraj obejrzałem 2 ostatnie odcinki. Chciałem więc coś napisać podsumowującego , ale zamiast tego, pozwolę sobie zacytować własną wypowiedź z lipca 2009
[quote]Jeśli serial będzie 13 odcinkowy, to patrząc na trailer, jest szansa, że jakieś 10 pierwszych odcinków będzie naprawdę przednią rozrywką. Później gdy nadejdzie moment wyjaśniania tajemnicy, zacznie się niestety robić kicha.
To praktycznie pewnik, bo bardzo trudno będzie twórcą w sposób nie tylko wiarygodny, ale i przede wszystkim zaskakujący, uzasadnić sytuację w której się znaleźli główni bohaterowie.
Ehhh ... a może się czepiam ..[/quote]
Najwyraźniej czepianie się było jednak uzasadnione. ;) Tyle w tym temacie