Vince Farady to prawy glina. W zasadzie to jedyny uczciwy policjant w skorumpowanym Palm City. Przestępcze machinacje znaleźć można zarówno w urzędzie burmistrza, jak i u ulicznych sprzedawców hotdogów, oszukujących klientów na jakości parówek. Normalnie Sodoma z lekką domieszką Gomory.
Jak powszechnie wiadomo, bycie ostatnim sprawiedliwym to mało opłacalna rola i na dodatek cholernie niebezpieczna. Vince szybko się o tym przekonuje. Na skutek wyjątkowo perfidnej intrygi zostaje wrobiony w kilka przestępstw i uznany przez media za wroga publicznego numer jeden. W relacjonowanym przez telewizje policyjnym pościgu, nie mając innego wyjścia, dzielni stróże prawa zmuszeni są zabić byłego kolegę. Wszystko to na oczach zrozpaczonej żony i synka.
I tu mogłaby się kończyć ta opowieść, ale byłoby za nudno, więc muszę wam zdradzić, że bohaterskiemu gliniarzowi udaje się jednak przeżyć. Dzięki pomocy przywódcy niezwykle tajemniczej trupy cyrkowców-złodziei oraz jeszcze bardziej tajemniczej i niezwykłej pelerynie Vince powraca jako zamaskowany mściciel. Drżyjcie przestępcy, bo nie zaznacie litości.
W przerwach między obijaniem kolejnych bandyckich ryjów nasz superhero spotykać się będzie z piękną i dzielną panią reporter. W tej roli piękna i dzielna Summer Glau ("Terminator: The Sarah Connor Chronicles".)
Co bardziej inteligentni czytelnicy mogli już się zorientować, że scenariusz tego serialu uważam za nie zbyt ambitny. Ale nie wszystko musi być od razu intelektualnym wyzwaniem, żeby się podobać.
Trailer wygląda interesująco, spory rozmach i szczypta humoru ("Say hello to Dorothy, Bitch"). Dodatkowo ten komiksowy klimat przypominający Darkmana czy Punishera może znaleźć swoich zwolenników.
Emisja serialu przez NBC planowana jest jeszcze w tym roku.
Vince Farady to prawy glina. W zasadzie to jedyny uczciwy policjant w skorumpowanym Palm City. Przestępcze machinacje znaleźć można zarówno w urzędzie burmistrza, jak i u ulicznych sprzedawców hotdogów, oszukujących klientów na jakości parówek. Normalnie Sodoma z lekką domieszką Gomory.
Jak powszechnie wiadomo, bycie ostatnim sprawiedliwym to mało opłacalna rola i na dodatek cholernie niebezpieczna. Vince szybko się o tym przekonuje. Na skutek wyjątkowo perfidnej intrygi zostaje wrobiony w kilka przestępstw i uznany przez media za wroga publicznego numer jeden. W relacjonowanym przez telewizje policyjnym pościgu, nie mając innego wyjścia, dzielni stróże prawa zmuszeni są zabić byłego kolegę. Wszystko to na oczach zrozpaczonej żony i synka.
I tu mogłaby się kończyć ta opowieść, ale byłoby za nudno, więc muszę wam zdradzić, że bohaterskiemu gliniarzowi udaje się jednak przeżyć. Dzięki pomocy przywódcy niezwykle tajemniczej trupy cyrkowców-złodziei oraz jeszcze bardziej tajemniczej i niezwykłej pelerynie Vince powraca jako zamaskowany mściciel. Drżyjcie przestępcy, bo nie zaznacie litości.
W przerwach między obijaniem kolejnych bandyckich ryjów nasz superhero spotykać się będzie z piękną i dzielną panią reporter. W tej roli piękna i dzielna Summer Glau ("Terminator: The Sarah Connor Chronicles".)
Co bardziej inteligentni czytelnicy mogli już się zorientować, że scenariusz tego serialu uważam za nie zbyt ambitny. Ale nie wszystko musi być od razu intelektualnym wyzwaniem, żeby się podobać.
Trailer wygląda interesująco, spory rozmach i szczypta humoru ("Say hello to Dorothy, Bitch"). Dodatkowo ten komiksowy klimat przypominający Darkmana czy Punishera może znaleźć swoich zwolenników.
Emisja serialu przez NBC planowana jest jeszcze w tym roku.
Dawno nie było nic nowego w kręgu filmowo-komiksowych superbohaterów.
Bardzo się cieszę, ze powstaje serial w tej tematyce, ale jest on zupełnie nowy, a nie wciąż odgrzewanie Batmanów czy Spidermanów ; )
Dawno nie było nic nowego w kręgu filmowo-komiksowych superbohaterów. Bardzo się cieszę, ze powstaje serial w tej tematyce, ale jest on zupełnie nowy, a nie wciąż odgrzewanie Batmanów czy Spidermanów ; )
dla Summer Glau obejrzę a tak w ogóle, to widać że ma posmak kiczowatości, jaki towarzyszy wielu superbohaterom, także chętnie obejrzę, nawet jak nie będzie to szczyt szczytów no chyba że będzie tak debilne, że nawet koń z kulawą nogą przejdzie obok tego obojętnie
dla Summer Glau obejrzę :alien: a tak w ogóle, to widać że ma posmak kiczowatości, jaki towarzyszy wielu superbohaterom, także chętnie obejrzę, nawet jak nie będzie to szczyt szczytów :D no chyba że będzie tak debilne, że nawet koń z kulawą nogą przejdzie obok tego obojętnie :pig:
W sumie to trailer niezbyt mi się podoba: http://www.youtube.com/watch?v=PajqY0VgYiUhttp://www.youtube.com/watch?v=PajqY0VgYiU Zapowiada się jak na kino familijne Walta Disneya... :(
2 odcinki za nami. (na wszelki wypadek wsadzam pod spoiler choc to tylko niezwykle ogólne przemyslenia)
Spoiler:
Nie wiem moze ja już mam małe wymagania, ale serial niezwykle mi sie na razie podoba. Wszyscy aktorzy (a szczególnie rewelacyjny jak zawsze Frain) wydaja sie świetnie bawić w tej komiksowej konwencji. Serial nie traktuje sie zbyt poważnie, dialogi momentam są doskonałe, momentami drętwe, ale większość z nich mogę sobie bez trudu wyobrazić w dymkach komiksów. Dużym zaskoczeniem było dla mnie zobaczenie Izabelli Miko w tym serialu. Sympatyczna rola i choć nigdy nie byłam jej fanką tutaj wydaje sie pasować znakomicie. Główny bohater mógłby być ciut bardziej charyzmatyczny, ale to naprawde minimalne zastrzeżenie. Summer wygląda ślicznie.
Walt Disney to nie jest, ale i nie super-ambitna produkcja. Ot serial ktory nie wstydzi sie wsadzic swojego bohatera w kostium super-bohatera. Po Heroes ktorzy idee kostiumów traktowali jak ósmą plagę egipską fajnie zobaczyć serial, który potrafi przygarnać ten nieodzowy, choc nieco śmieszny na ekranie element supebohaterstwa
2 odcinki za nami. (na wszelki wypadek wsadzam pod spoiler choc to tylko niezwykle ogólne przemyslenia)
[spoiler]Nie wiem moze ja już mam małe wymagania, ale serial niezwykle mi sie na razie podoba. Wszyscy aktorzy (a szczególnie rewelacyjny jak zawsze Frain) wydaja sie świetnie bawić w tej komiksowej konwencji. Serial nie traktuje sie zbyt poważnie, dialogi momentam są doskonałe, momentami drętwe, ale większość z nich mogę sobie bez trudu wyobrazić w dymkach komiksów. Dużym zaskoczeniem było dla mnie zobaczenie Izabelli Miko w tym serialu. Sympatyczna rola i choć nigdy nie byłam jej fanką tutaj wydaje sie pasować znakomicie. Główny bohater mógłby być ciut bardziej charyzmatyczny, ale to naprawde minimalne zastrzeżenie. Summer wygląda ślicznie.
Walt Disney to nie jest, ale i nie super-ambitna produkcja. Ot serial ktory nie wstydzi sie wsadzic swojego bohatera w kostium super-bohatera. Po Heroes ktorzy idee kostiumów traktowali jak ósmą plagę egipską fajnie zobaczyć serial, który potrafi przygarnać ten nieodzowy, choc nieco śmieszny na ekranie element supebohaterstwa :)[/spoiler]
Wszystko zależy, czego się oczekuje. Jeśli serialu przełomowego, genialnego, no to zachwytu nie będzie. Ale jeśli... Ja oczekiwałem fajnego komiksowego - i dokładnie to otrzymałem, a nawet więcej, bo nie myślałem, że aż tak mi się spodoba Niezła atmosfera (trochę przypominająca z lekka zapomniany "Cień"), śliczna Glau, trochę humoru, sporo dystansu, typowe dla komiksu przerysowanie - w każdym bądź razie czekam na napisy do 2 odcinka dość niecierpliwie
Wszystko zależy, czego się oczekuje. Jeśli serialu przełomowego, genialnego, no to zachwytu nie będzie. Ale jeśli... Ja oczekiwałem fajnego komiksowego - i dokładnie to otrzymałem, a nawet więcej, bo nie myślałem, że aż tak mi się spodoba :) Niezła atmosfera (trochę przypominająca z lekka zapomniany "Cień"), śliczna Glau, trochę humoru, sporo dystansu, typowe dla komiksu przerysowanie - w każdym bądź razie czekam na napisy do 2 odcinka dość niecierpliwie :)
A mi się podobało, bynajmniej pilot mnie zachwycił, nie mogłem się oderwać. Chyba czuję w sobie nutkę superbohatera No cóż zobaczymy jak dalej to będzie wyglądać i jak się rozkręci...
A mi się podobało, bynajmniej pilot mnie zachwycił, nie mogłem się oderwać. Chyba czuję w sobie nutkę superbohatera ;) No cóż zobaczymy jak dalej to będzie wyglądać i jak się rozkręci...
No cóż, obejrzałam ambitnie pierwsze 30 minut, przewinęłam i nie będę oglądać.
Jest to raczej serial dla miłośników gatunku.
Ten czarny charakter (Chess) raczej śmieszy niż straszy a te pelerynki i rajtuzki - no to jednak nie dla mnie. Ale jak ktoś lubi tego typu produkcje powinno mu się spodobać ( przynajmniej pierwsze 30 minut )
No cóż, :D obejrzałam ambitnie pierwsze 30 minut, przewinęłam i nie będę oglądać. Jest to raczej serial dla miłośników gatunku. Ten czarny charakter (Chess) raczej śmieszy niż straszy a te pelerynki i rajtuzki :D - no to jednak nie dla mnie. Ale jak ktoś lubi tego typu produkcje powinno mu się spodobać ( przynajmniej pierwsze 30 minut ;))
beata101 pisze:
Jest to raczej serial dla miłośników gatunku.
I tu się zgodzę. W swojej specyficznej niszy jest naprawdę niezły. Pierwszy sezon "Heroes" - moim zdaniem - udanie próbował otworzyć się ogólnie na miłośników dobrych historii, a ten najnowszy serial od razu nie udaje, że chce być czymś więcej, niż fajnie ożywioną historią komiksową. Dla mnie bomba, ale rozumiem, że nie każdemu musi ten styl pasować jak dobrze uszyta marynarka tudzież sukienka
[quote="beata101"] Jest to raczej serial dla miłośników gatunku. [/quote]
I tu się zgodzę. W swojej specyficznej niszy jest naprawdę niezły. Pierwszy sezon "Heroes" - moim zdaniem - udanie próbował otworzyć się ogólnie na miłośników dobrych historii, a ten najnowszy serial od razu nie udaje, że chce być czymś więcej, niż fajnie ożywioną historią komiksową. Dla mnie bomba, ale rozumiem, że nie każdemu musi ten styl pasować jak dobrze uszyta marynarka tudzież sukienka :)
A mi się podobało, bynajmniej pilot mnie zachwycił, nie mogłem się oderwać.
Sposoby użycia słowa "bynajmniej" są coraz zabawniejsze. Bez urazy
Szczerze mówiąc, sądziłem, że należę do fanów gatunku, ale ten serial jednak mnie odrzuca. Nie wiem, może to tylko kwestia mojego ogólnego nastroju i złego momentu na seans.
[quote]A mi się podobało, bynajmniej pilot mnie zachwycił, nie mogłem się oderwać.[/quote]
Sposoby użycia słowa "bynajmniej" są coraz zabawniejsze. ;) Bez urazy
Szczerze mówiąc, sądziłem, że należę do fanów gatunku, ale ten serial jednak mnie odrzuca. Nie wiem, może to tylko kwestia mojego ogólnego nastroju i złego momentu na seans.
Mimo, że od kilkudziesięciu lat czytam komiksy to przeczuwałem, że serial mi nie podejdzie Same trailery i fotki zapowiadały, że to będzie strasznie cienkie widowisko. Niestety po obejrzeniu pierwszych dwóch odcinków dostałem dowód, że serial jest strasznie słabiutki. Sam główny bohater to jakieś nieporozumienie, nawala na każdej płaszczyźnie. Zdecydowanie najlepszą postacią jest cudowna Summer która bardziej się nadaje na bohaterkę. Nawet karzeł byłby lepszy jako superbohater Cóż serial nadal będę oglądał bo Summerka jest tego warta ale nie widzę przyszłości dla tej pozycji. Skoro taki No Ordinary Family który bije Cape na każdym polu podąża prostą drogą do cancela to taki Cape jest już martwy. Pewnie już za tydzień zobaczymy spory spadek widowni.
Co ja bym dał aby zobaczyć Punishera albo Batmana na małym ekranie w mrocznym i poważnym klimacie a nie ciągle serwowane są ciepłe kluchy pokroju smallville czy heroes :x
Mimo, że od kilkudziesięciu lat czytam komiksy to przeczuwałem, że serial mi nie podejdzie :( Same trailery i fotki zapowiadały, że to będzie strasznie cienkie widowisko. Niestety po obejrzeniu pierwszych dwóch odcinków dostałem dowód, że serial jest strasznie słabiutki. Sam główny bohater to jakieś nieporozumienie, nawala na każdej płaszczyźnie. Zdecydowanie najlepszą postacią jest cudowna Summer która bardziej się nadaje na bohaterkę. Nawet karzeł byłby lepszy jako superbohater :D Cóż serial nadal będę oglądał bo Summerka jest tego warta ale nie widzę przyszłości dla tej pozycji. Skoro taki No Ordinary Family który bije Cape na każdym polu podąża prostą drogą do cancela to taki Cape jest już martwy. Pewnie już za tydzień zobaczymy spory spadek widowni.
Co ja bym dał aby zobaczyć Punishera albo Batmana na małym ekranie w mrocznym i poważnym klimacie a nie ciągle serwowane są ciepłe kluchy pokroju smallville czy heroes :x
I bardzo dobrze że główny bohater ma wiele słabych stron. Przynajmniej nie jest nudno i słodko. Pomysły typu: dwa tygodnie szkolenia człowieka z ulicy i mamy hiperbohatera już się nieco przejadły, a taki co dostaje po tyłku jest zdecydowanie bardziej interesujący.A Karzeł faktycznie jest boski. Generalnie jest to wersja serialowa mocno komiksowa i wcale nie udaje że ma to być coś innego. Liczę, że się rozkręci.
I bardzo dobrze że główny bohater ma wiele słabych stron. Przynajmniej nie jest nudno i słodko. Pomysły typu: dwa tygodnie szkolenia człowieka z ulicy i mamy hiperbohatera już się nieco przejadły, a taki co dostaje po tyłku jest zdecydowanie bardziej interesujący.A Karzeł faktycznie jest boski. Generalnie jest to wersja serialowa mocno komiksowa i wcale nie udaje że ma to być coś innego. Liczę, że się rozkręci.